Suka biłgorajska, to nie dziewczę o trudnym charakterze z miasta Biłgoraj, a ludowy, strunowy instrument muzyczny. I tu przydałaby się opcja odnośnika do strony po kliknięciu w tekst. Kliknęlibyście sobie i już wiedzieli, o co chodzi. A tak, to muszę zaproponować obszukanie wikipedii. Zatem, Suka jest instrumentem, a nazwa zespołu pochodzi stąd, że dziewczyny będące jego członkami, grają na tych instrumentach, choć nie tylko. To ma być taki feministyczny żarcik z tymi "Samymi Sukami", bo te śliczne dziewuszyska niestety są zapalonymi feminazistkami, na lewo od których znajduje się już tylko ściana. Byłem na ich koncercie, akurat grali w czasie tych śmiesznych "czarnych protestów" organizowanych przez Sorosa i wystąpiły ubrane na czarno. Ale chuj tam. Podstawową zasadą cywilizowanego człowieka jest oddzielanie sztuki od jego twórcy. Inaczej nie moglibyśmy czytać Miłosza, Szymborskiej i w pizdu jeszcze artystów, którzy w ciągu wieków kurwili się na użytek różnych pojebanych ideologów. Ważne, że muzyka "Samych Suk" się broni i to zajebiście. Wsadziłbym ją do szufladki "neofolk", ponieważ mamy tu do czynienia z rozwinięciem muzyki ludowej o inne, niż ludowe instrumentarium, słychać też wpływy wspakultury, czyli bluesa i jazzu, co jednakowoż nie przytłacza całej tej ludowości. Na uwagę zasługują teksty, które są po prostu zerżnięte z tego, co zebrał Oskar Kolberg oraz inni badacze - etnografowie. Wiąże się z tym śmieszna sprawa. Otóż ktoś dziewczyny kiedyś oskarżył o pisanie "antykatolickich" tekstów. W odpowiedzi dostał link do bibliografii. Tak właśnie tradycjonalizm odcina się od własnych korzeni. Kustosz biblioteki aleksandryjskiej, bodajże Arystarch powiedział kiedyś o komediopisarzu Menandrze "Menandrze, Menandrze, czy to ty naśladujesz życie, czy to życie naśladuje ciebie ?". Podobnie można powiedzieć o Sukach, bo w ich muzyce odbija się życie, które już w zasadzie nie istnieje, życie małych miasteczek i wsi rodem z "Chłopów" naszego noblisty. Dlatego cenię sobie tę muzykę, mimo że dziewuszysk wprost czytać nie mogę, bo co usta rozewrą, zaraz leci cytat z Magdaleny Środy. Mają na koncie jedną płytę pt. "Niewierne" i pracują aktualnie nad drugą, ale to chyba jeszcze potrwa, bo robią to już od ponad roku.
Polecam "ludowy horror":
I resztę:
- Posty: 5