To znaczy wiem, ta pani ma głośny i donośny głos, ale znam babę co robi na tśsmie w kołchozie i jk mordę wydrze, to nawet taki Efil by wymiekł... gdyby zgoliła wasik to seksik pewno też w chuj udany
Byłem rasowym metaluchem jednakże to dawno i nieprawda a co do bycia intelektualistą to od zawsze nim byłem
Dla mnie ta pani to czyste zło i opętanie zaklęte w wokalu. Lubię cholernie, znam tylko 4 albumy ale każdy mnie rozłożył na łopatki tj. "The Litanies of Satan", "The Divine Punishment", "Saint of the Pit" i "You Must Be Certain of the Devil".
Aha, a dla lubujących się w takich rzeczach to polecam naszą rodzimą wokalistkę Hekte Zaren.
Dobry blues, dobry blues. W zeszłym roku wyszedł nowy album i koncertówka. Poza wyżej wymienionymi na początek dobre jest The Sporting Life nagrany razem z Johnem Paulem Jonesem.
Żeby zabrać w tej dyskusji głos musiałbym najpierw skojarzyć co nie co na sieci, youtube, coś ściągnąć, przynajmniej te najgłośniejsze rzeczy... Tak więc nie zabiorę głosu.
Nowy album Diamanda Galás został nagrany na początku pandemii w 2020 r. Początkowo służył jako ścieżka dźwiękowa towarzysząca odwiedzającym leprozorium w Hanowerze. To płyta złożona formalnie i koncepcyjnie, nie jest jednak skażona przesadnie akademickim podejściem - to przede wszystkim studium pulsującego bólu.