Jest późno w nocy a mi się przypomniał ten dzień kiedy jechałem autobusem do technikum a radio powiedzieli, że nie żyje Falco !!! Był rok 1998 a ja miałem ważny sprawdzian w szkole. Olałem go bo człowiek, którego słuchałem jeszcze przed metalem odszedł.
Johann (Hans) Hölzel czyli Falco niesamowity austriacki muzyk i wokalista. Tworzył pop ale kurwa taki pop to ja mogę słuchać. Zawsze szedł pod prąd i nigdy się nie zeszmacił, miał kilka hitów, które gra się do dziś i ujmy mu nie przynoszą. Lubił dobry alkohol i towarzystwo kobiet, jego idolem był David Bowie. Zginął tak jak żył, szybko na koksie i bez oglądania się na siebie. Płyta Out Of The Dark ma tytuł wymyślony przez wytwórnię gdyż ukazał się już po jego śmierci. Czy Falco by zaakceptował ten tytuł ? Nie wiem ale tym razem im się udało i trafili w sedno. Śpij bracie na wieki.