Awatar użytkownika
Epoxx
Tormentor
Posty: 818
Rejestracja: 8 lat temu
Lokalizacja: Bydgoszcz

Portishead

Epoxx

Obrazek
Portishead – brytyjski triphopowy zespół muzyczny utworzony w 1991 w Bristolu w Wielkiej Brytanii.

Nazwa zespołu pochodzi od nazwy małego miasteczka oddalonego 12 mil od Bristolu, w którym urodził się założyciel zespołu Geoff Barrow.

Skład zespołu:
Geoff Barrow – perkusja, syntezatory, programowanie
Beth Gibbons – śpiew, producent
Adrian Utley – gitara, gitara basowa, organy Hammonda

Oraz:
John Baggott – instrumenty klawiszowe (organy, fortepian)
Clive Deamer – instrumenty perkusyjne
Dave McDonald – aranżacja
Hookers & Gin – sampling

Albumy:
1994 - Dummy
1997 - Portishead
2008 - Third



Co tutaj gadać Dummy to jeden z moich top albumów niemetalowych.

Dodam jeszcze, że w 1997 podczas koncertu w Nowym Yorku zagrali numery jeszcze lepiej niż na albumie.

if you can find it on the internet, it's not underground.

Tagi:
Pan Efilnikufesin
Tormentor
Posty: 2664
Rejestracja: 7 lat temu

Pan Efilnikufesin

Baaaaardzo sympatyczne granie.Trzy pelniaki na polce.
Awatar użytkownika
pit
Tormentor
Posty: 5863
Rejestracja: 7 lat temu

pit

Po Massive Attack mój ulubiony "czysty" trip-hop.
Awatar użytkownika
CzłowiekMłot
Moderator globalny
Posty: 2662
Rejestracja: 8 lat temu
Lokalizacja: Festung Posen

CzłowiekMłot

Oczywiście "Dummy" leży na półce między Selerami a Katedrami, świetne granie. Tak swoją drogą, co u nich słychać? Żyją jeszcze?
Non Stop Kolor!

Browar, knajpa, dupy i metal!
Awatar użytkownika
dj zakrystian
Tormentor
Posty: 3135
Rejestracja: 8 lat temu

dj zakrystian

CzłowiekMłot pisze: 7 lat temu Oczywiście "Dummy" leży na półce między Selerami a Katedrami, świetne granie. Tak swoją drogą, co u nich słychać? Żyją jeszcze?
Też w sumie nie wiem co tam dalej. Dummy genialne, nie jest to taki zwykły hipsterski trip hopek, czuć tam deprechę i klimat zarzyganej, cuchnącej tanim tytoniem knajpy.
Byłem rasowym metaluchem jednakże to dawno i nieprawda a co do bycia intelektualistą to od zawsze nim byłem
Lis
Moderator globalny
Posty: 1957
Rejestracja: 8 lat temu

Lis

No i chyba każdy numer z Dummy został wykorzystany w kinematografii. Genialna grupa, dla mnie numer jeden jeżeli chodzi o trip hop. Choć Mezzanine i Memoirs też są świetne.
Knuropatwa
Posty: 14
Rejestracja: 7 lat temu

Knuropatwa

Lubię wszystkie 3 płyty, ale największy sentyment mam do "Dummy". Idealny soundtrack do samotnych, nocnych wojaży.

Niestety nie miałem nigdy okazji posłuchać tej muzy z winyla. :cry:
Awatar użytkownika
yog
Tormentor
Posty: 18031
Rejestracja: 8 lat temu

yog

Pobieżnie znam, bardziej single niż wiele razy słyszałem całe albumy. Kiedyś My Dying Bride fajny cover Roads nagrało, więc posłuchałem oryginału i się okazało, że sporo lepszy. Reszta też bardzo dobra do chilloutowych sytuacji czyli tak jazdy nocą po mieście bez większego celu, jak i wypoczynku na hamaku.
Destroy their modern metal and bang your fucking head
Knuropatwa
Posty: 14
Rejestracja: 7 lat temu

Knuropatwa

Właśnie sprawdziłem wykonanie My Dying Bride. Dobrze odegrany ten cover. Aaron wokalnie daje radę i to trochę mniej rozmyte brzmienie gitar niż w oryginale (przynajmniej ja tak to słyszę) robi robotę.
Awatar użytkownika
pit
Tormentor
Posty: 5863
Rejestracja: 7 lat temu

pit

Wgląd od kuchni:



EMS VCS nigdy nie umrą, potężny sprzęt, mam emulator i go nie ogarniam, prawdziwy spaliłbym pewnie w 5 minut
Awatar użytkownika
pp3088
Moderator globalny
Posty: 1573
Rejestracja: 7 lat temu

pp3088

yog pisze: 7 lat temu Pobieżnie znam, bardziej single niż wiele razy słyszałem całe albumy. Kiedyś My Dying Bride fajny cover Roads nagrało, więc posłuchałem oryginału i się okazało, że sporo lepszy. Reszta też bardzo dobra do chilloutowych sytuacji czyli tak jazdy nocą po mieście bez większego celu, jak i wypoczynku na hamaku.
Zespół poznałem w taki sam sposób jak yog. Z tym, że ze do dziś bardziej wolę cover MDB. Co nie zmienia bynamniej faktu, że samo Portishead uwielbiam. Najlepszy z tych "czystych" trip hopów. Dummy zdecydowanie najlepsze. Cieszy również fakt, ze dali sobie spokój z wydawaniem nędznych płyt na siłę(Massive Attack od kilkunastu lat bieduje i wydaje totalne syfy)

Ten live album chyba jeszcze lepiej wchodzi. Wyjątkowo udane granie.
Knuropatwa pisze: Właśnie sprawdziłem wykonanie My Dying Bride. Dobrze odegrany ten cover. Aaron wokalnie daje radę i to trochę mniej rozmyte brzmienie gitar niż w oryginale (przynajmniej ja tak to słyszę) robi robotę.
MDB ma ogólnie ciekawe covery - obok Portishead coverowali także Swans, tradycyjną angielską ballade(XV-XVI wiek) - Scarborough Fair (znaną z wykonania Simon i Garfunkel) oraz Some Velvet Morning(Nancy Sinatra i Lee Hazlewood (1967)
Screaming Into The Blackness, Needing No God But Himself

Beneath the Veil of Sanity Beats the Throbbing Process of Decay

"ja pierdolę przeczytałem cały temat Kid Rock i muszę się napić"
Awatar użytkownika
Wędrowycz
Administrator
Posty: 6227
Rejestracja: 8 lat temu
Lokalizacja: Warszawa

Wędrowycz

Lubię trip-hopy, zatem i Portishead łykam w całości. Wszystkie 3 pełniaki bardzo dobre. Bardziej melancholijne mi się wydają niż preferowany przeze mnie Massive Attack, ale to już po prostu kwestia gustu, że przedkładam jeden zespół nad drugi. Mimo wszystko Portishead to zdecydowanie najwyższa półka w tego typu graniu. Zainspirowany tematem zrobię sobie chętnie odświeżenie, bo już jakiś czas nie słuchałem tego zespołu.
Odium Humani Generis
Awatar użytkownika
ptrknknc
Master Of Puppets
Posty: 173
Rejestracja: 6 lat temu

ptrknknc

Portishead bdb. To był chyba moje pierwsze odkrycie muzyczne za gimbusa, wtedy się zacząłem kopać głębiej niż w singlach radiowych. Również posiadam ich trzy studyjne płyty. Muszę jednak przyznać, że wracam do nich bardzo rzadko.
Prawda to Metal. I piwko.
Awatar użytkownika
kurz
Tormentor
Posty: 3547
Rejestracja: 5 lat temu

kurz

Portishead Portishead!!!!

Do tej pory skupiałem się na Dummy i koncertówce, ale to co się odpierdala na tym albumie to kwintesencja mrocznego piękna w muzie.
Awatar użytkownika
Derelict
Tormentor
Posty: 1164
Rejestracja: 6 lat temu

Derelict

Ostatnio odświeżyłem sobie dwójkę. Mocarny album. Chyba najlepszy kawałek muzyki do chainsmoke'owego jarania szlugów jaki powstał. Po pierwszym tracku trzeba było wyskoczyć po paczkę.
"Jeżeli black metalowcy są ludźmi, to karaluchy również nimi są"
Awatar użytkownika
kurz
Tormentor
Posty: 3547
Rejestracja: 5 lat temu

kurz

Mocarny jak cholera. Totalnie nieprzebojowy kawał pokręconej muzy. Wszelakie DSO czy inne tego typu sprawy mogą się schować. Mrok tego albumu kasuje je w przedbiegach. A Over no to ja pierdolę.
deathwhore
Tormentor
Posty: 4745
Rejestracja: 8 lat temu
Lokalizacja: bojkot kadry moderatorskiej

deathwhore

Mam dwie pierwsze i bardzo lubię, super przebojowa, płynąca muza, bardzo przyjemna, można przy tym rozbierać żonę lub koleżanki, jeżeli komuś żona nie zabrania.
Nebiros pisze: 5 lat temuA w dupe lubisz? ja slucham nightwish i Blind Guardian