Tak, nie tylko muza, ale cały film jest zarąbisty. Keanu wypadł blado, bo był wtedy jeszcze strasznym wymoczkiem, ale mam wrażenie, że pasował do roli, bo kreacja Jonathana była właśnie taka gapciowata. Książkę czytałam parę razy i jest moim zdaniem obłędna, ale aranżacja Coppoli dzielnie stawiła jej czoła. Są pewne zmiany, ale nie mają wielkiego wpływu na legendę, więc o co się czepiać. Film ma klimat, jest trochę teatralny i dlatego nawet po latach dobrze się go ogląda. Widziałam tyle razy, że jak słucham soundtrack, to mam sceny przed oczami. Mistrz Kilar niestety odszedł parę lat temu, ale jego dorobek artystyczny jest ogromny. Tu np, utwór z Dziewiątych Wrót Polańskiego
Ania86 pisze: ↑4 lata temu
To jeden z nielicznych filmów o wampirach jaki obejrzałam, wolę literaturę faktu, historię niż fantasy. Ale muzyka jak najbardziej na tak, pasowała mi, i pamiętam tą jego muzykę z innych filmów np ten walc u Trędowatej, też fajne, często puszczają na weselach jak młodzi kroją tort. Pozdrawiam i cieszę się, że piszę tu jakaś jeszcze inna dziewczyna i zna się na muzyce.
Dziękuję i również pozdrawiam.
Ps.Poważnie? Jesteśmy jedynymi przedstawicielkami płci pięknej w forumowym gronie??