Zajebisty zawodnik duchowej wagi ciężkiej, uwielbiam typa, jeśli chodzi o free po Coltranie, Aylerze i Colemanie ma u mnie bezsprzecznie pierwsze miejsce. Trochę trudno o jego płyty i tanie też nie są, toteż na półeczce na razie stoją raptem trzy, ale grunt, że jest ta dla mnie najważniejsza - Spirts Before. Takie płyty jak ta, czy Touchin' on Trane, Repent albo Consecration ładnie przemeblowują głowę. Swoja drogą, koleś całkiem często bywa w Polsce i wydał przynajmniej ze trzy nagrane u nas (częściowo z polskimi muzykami) płyty, Christ Everlasting i Solar System wydane przez For Tune (na obu na basie Ksawery Wójciński) i Forgiveness.
Ostatnimi czasy bardzo rzadko kupuję CD, ten format wydaje mi się jakiś niedorobiony, porównując z winylami. To oczywiście duże ograniczenie, sporo doskonałej muzy nie wyszło na LP, no ale.. I faktycznie obdartusa jest mało, bardzo mało, w zasadzie Touchin on Trane widziałem tylko jakoś dostępne. Trzeba zakupić, bo to bardzo dobry album, w doborowym towarzystwie nagrany i ze świetnym feelingiem, co w połączeniu z nieskrępowaną swobodą, daje oszałamiający efekt. Bardzo „hiciarska” płyta (zresztą podobnie jak Spirits Before), oczywiście w pozytywnym sensie.
Do zestawu, jaki podałeś dorzuciłbym też Unto I Am, No tam to już żywe mięso, jak dla mnie; bardzo lubię ten album. Także Streets i Raining Fire Vol. 2 to mocarne rzeczy. Krótko mówiąc, gościu trochę nie z tych czasów, bardzo emocjonalnie grający, jakkolwiek by to nie zabrzmiało, prawdziwy.