Awatar użytkownika
kurz
Tormentor
Posty: 2437
Rejestracja: 4 lata temu

Cocteau Twins

kurz 2 lata temu

Obrazek
Obrazek

Cóż, takiego tematu, jak sądzę, tutaj nie było. No ale cóż, już jest. Jeden z flagowych okrętów, uwielbianej przez na czarno ubraną młodzież w latach 80-ych, stajni 4AD.

Cocteau Twins - co o nich można napisać, coby dobrze opisać? Magia, delikatność, ale i mrok. Chyba najbardziej niemetalowy twór, jaki prawdopodobnie się tu już znajduje. Ale do rzeczy;

Pierwszy album Garlands, to piękny, ciemny gotycki cios - bardzo, ale to bardzo polecam.

https://www.youtube.com/playlist?list=P ... xMXvAeGOdC

Drugi album Head Over Heels, też fajny, takie preludium przed
trzecim albumem Treasure; i to jest cios - bajeczne wokale, cudna atmosfera. Piękno w czystej postaci.

https://www.youtube.com/playlist?list=P ... JevyYvrzDn

Dalej można sobie odpuścić, to już wariacje płyty powyżej wymienionej. Ładne, nawet śliczne, ale bez tego czegoś. Ewentualnie kompilacja The Pink Opaque; może.

Discogs: https://www.discogs.com/artist/12373-Cocteau-Twins
Pan Efilnikufesin
Tormentor
Posty: 2667
Rejestracja: 5 lata temu

Pan Efilnikufesin 2 lata temu

Pare razy podchodzilem do tematu jednak zawsze mnie wynudzili.
Awatar użytkownika
kurz
Tormentor
Posty: 2437
Rejestracja: 4 lata temu

kurz 2 lata temu

Spróbuj garlands
Awatar użytkownika
pp3088
Moderator globalny
Posty: 1471
Rejestracja: 6 lata temu

pp3088 2 lata temu

Pan Efilnikufesin pisze:
2 lata temu
Pare razy podchodzilem do tematu jednak zawsze mnie wynudzili.
Tak jak wyżej i tak samo miałem z This Mortal Coil.

Ale to był czas że poznałem te dwa zespoły razem z Dead Can Dance(czyli same początki muzycznej eksploracji). Ciężko rywalizować z DCD więc może powinienem dać im szanse jeszcze raz!
Screaming Into The Blackness, Needing No God But Himself

Beneath the Veil of Sanity Beats the Throbbing Process of Decay

"ja pierdolę przeczytałem cały temat Kid Rock i muszę się napić"
Awatar użytkownika
kurz
Tormentor
Posty: 2437
Rejestracja: 4 lata temu

kurz 2 lata temu

TMC tez nie dla mnie.

Dead Can Dance z Cocteau Twins ma wspólne tylko postpunkowe korzenie, dalej to już zupełnie różne granie. Patos, majestat, wzniosłość DCD na pierwszych albumach trudno zestawić z odrealnionym światem CT.

Obiektywnie patrząc rozwój tych pierwszych był bardziej zróżnicowany i każdy album był jakąś osobną, inną w wyrazie cegiełką (fantastyczny ostatni album chociażby), tak Frazer i spółka po prostu rozwijali formułę Treasure, co nieuchronnie doprowadziło ich do ściany.

Wróć do „Inne gatunki muzyczne”