Piękny wieczór, księżyc zagląda przez okno, dobra whisky na stole i Kim Larsen w głośnikach. Mocno inspirowany projekt angielską sceną neofolkową. Sporo motywów pogańskich i runicznych Kim wplata w swoje kawałki. Piękna to muzyka i bardzo nastrojowa. Właśnie ukazał się po 10 latach nowy album Your Love Can't Hold This Wrath Of Sorrow, gdzie pojawiają się śliczne motywy zagrane na trąbce a klimat robi się taki, że całość wygląda jak obraz miasta nocą oglądanego zza szyby jadącego samochodu. Niesamowicie Kim rozwija swój zespół od klasycznego neofolku po niemalże kolędowych pieśni po muzykę miasta nocą. Jest pięknie.
Skład:
Kim Larsen
Albumy: 1999 - Nighttime Nightrhymes 2001 - :Emptiness:Emptiness:Emptiness: 2001 - Bringing Light And Darkness [split z Sol Invictus / Matt Howden / Unveiled] 2003 - Lucifer 2005 - Sonnenheim 2011 - The Lone Descent 2012 - Roskilde Festival 2012 (Pavilion – 06.07.2012) [live] 2021 - Your Love Can't Hold This Wreath Of Sorrow
Słyszałem chyba tylko na zajebistej kompilacji Looking for Europe - The Neofolk Compendium kawałek My Devotion Will Never Fade, bardzo przyjemny (jak niemal wszystko tam). Brzmi jak podróba Death in June. Na więcej jakoś czasu nie było jak dotąd, bo duuużo tam kapel do sprawdzenia.
Destroy their modern metal and bang your fucking head
Poznałem jakoś w 2012 r., o ile dobrze pamiętam urzeczony kawałkiem "Lucifer", który gdzieś usłyszałem. Wkręciło mnie to mocno, więc sprawdziłem to co wyszło do 2005 r. włącznie. Potem natomiast, choć pojawiało się co rusz info o nowych wydawnictwach to jakoś w zalewie innych rzeczy nie sprawdzałem.
Dzięki @Hajasz że temat wstawiłeś, bo będzie okazja do nadrobienia braków. Mnie osobiście ten projekt bardzo pasuje. Neofolk, w ujęciu które do mnie trafia. Jest dużo emocji, a przy tym wieś nie tańczy i nie śpiewa.
Moimi faworytami są albumy "Lucifer" i "Sonnenheim".
Odium Humani Generis
Hajasz3 lata temu
Raubritter
Posty: 5890
Rejestracja:7 lat temu
Lokalizacja: Opole
Hajasz
Janek to akurat najlepsze dopiero przed tobą bo ostatnie dwa albumy to całkiem inne granie. The Lone Descent możesz włączyć przy kolacji wigilijnej i absolutnie nikt nie będzie miał obiekcji, że nie wypada a ostatni album to Perdition City z wokalami i trąbką.
No to mnie zaciekawiłeś mocno i narobiłeś smaka. Co prawda obecnie zupełnie co innego u mnie leci, bo tłukę z uporem maniaka norweskie wypusty z roku 2011, ale napewno na dniach sobie obadam dalej co tam pan Larsen wymodził.
Porównanie moje nie twoje. Chodzi mi tylko o to, że taka sobie ta muza (przynajmniej na ostatnim albumie), nie to co zajebisty Cohen, którego echa w którymś tam kawałku słychać.
Hajasz3 lata temu
Raubritter
Posty: 5890
Rejestracja:7 lat temu
Lokalizacja: Opole
Hajasz
Ech, no co mam powiedzieć? Spodziewałeś się złota a znalazłeś tylko wała do dupy. Przykro mi.
No i co tam, pizdeusze? Który wielki fan Kima stawia się jutro w Hydrozagadce???
Ja swój bilecik już mam.
Panzer Division Nightwish
Hajasz2 lata temu
Raubritter
Posty: 5890
Rejestracja:7 lat temu
Lokalizacja: Opole
Hajasz
Metalowcy mogą się uczyć jak się powinno robić tribute albumy. Taki właśnie ukazał się dla bohaterów tematu i nosi tytuł świątecznego hitu We Are Dust. Mówiąc krótko rozpierdala.
W ogóle mi umknęło to info, a to już pojutrze w sumie, to pewnie nie uda mi się dotrzeć. Aczkolwiek rok temu miałem przyjemność oglądać ich występ w Warszawie, do tego ze świetnymi supportami, więc aż tak nie żałuję. Niemniej, jeśli ktoś ma możliwość, to polecam się wybrać, bo na tak dobry projekt warto.