Zgaszam się z przedmówcą, jeżeli ten wałek jest reprezentacyjny, to zdecydowanie jest to grube rozdanie @PanLisek. Niby czuć mocno dresowy styl, ale też niepokój i chłód. Zapowiada się bardzo smacznie.
Odium Humani Generis
deathwhore5 lat temu
Tormentor
Posty: 4794
Rejestracja:8 lat temu
Lokalizacja: bojkot kadry moderatorskiej
deathwhore
No raczej Syny to nie jest dresowy styl, a dość specyficzna parodia świetna muzycznie.
Nebiros pisze: ↑5 lat temuA w dupe lubisz? ja slucham nightwish i Blind Guardian
Nie czaję tego PR08blem, a wszyscy w około się tak jarają tą ich ostatnią płytą. Za to Koza spoko, ile on ma lat, 19? Jak z wiekiem nie zmądrzeje to będzie konkretnym artystą. Masa świeżości i ekstremy.
Nagrywałem po trzy-cztery kawałki dziennie będąc praktycznie przez cały czas pijanym. Rzuciłem sobie wyzwanie. Chciałem sprawdzić, czy umiem zrobić coś praktycznie całkiem na odpierdol, ale tak, żeby wciąż miało jakąś wartość afirmatywną, o której wcześniej mówiłem.
yog4 lata temu
Tormentor
Posty: 18089
Rejestracja:8 lat temu
yog
Słyszałem Problem na pierwszej ich epce i też nie czaiłem zachwytów, stwierdzeń, że to najlepszy polski rap od czasu K44 i tym podobnych. Dalej już mi się nie chciało tego sprawdzać.
Destroy their modern metal and bang your fucking head
Spodziewałem się że to będzie coś nowego, świeżego, a to proste bity, prosta nawijka. Chociaż może to w tej prostocie właśnie sęk? Nie wiem, do mnie to nie trafia.
PR08bl3m miał dobry vibe jak rozkminiali w swoim cyberpunkowym świecie. Po Hack3d By GH05T 2.0 poszli w "najtisy" kłaniając się klimatom lat 90-tych. Steez to nadal jeden z najbardziej wziętych twórców bitów, ale powoli leci w rutynę. Ja teraz rozkminiam ekipę Suicideboys, Denzela Curry, grubasów z Buffet Boys, Pouya, czy też wykrętów z Morgue City czy Ghostemane. Od biedy Tyler, który rozwala mnie kreatywnością i flow. Asap Rocky też daje rade.
SYNY to najlepsza rzecz z PL rapu na przestrzeni ostatnich 5 lat.
Problem - kawałek "Heat" jest spoko, reszta to jak dla mnie popelina, bity są słabe jak głośniki w laptopach, to silenie się na elektronikę, której się nie rozumie w produkcjach... Słabiutko to brzmi, kwadratowo. Ale najgorsze jest rapowanie w każdym kawałku o dupie marynie, silenie się na "uliczną głębię" w tekstach, jakieś pierdololo metaforyczne. No i głos tego ziomeczka co rapuje (Oskar?) jest tak wkurwiający, że nawet jakby mi się flow i teksty podobały to chyba bym tego nie słuchał. Słabiutko.
Reszta shitu bez komentarza (Pezet zrobił ostatnio te kawałki w starym stylu i to mi mocno siadło nawet). Jakieś gówna undadasea, itp. dajcie spokój.
Tutaj nieoficjalny remix jednego z mniej znanych kawałków Mobb Deep:
"Jeżeli black metalowcy są ludźmi, to karaluchy również nimi są"
Jeden z największych, jeśli nie największy klasyk samplingu. Przy okazji bardzo ciekawa postać i totalny maniak muzyki. Oglądałem sobie na youtubie ostatnio taką serię Crate Diggers, w której się kolejni producenci hip hopowi przewijają i opowiadają o swojej kolekcji winyli (zwykle jest to 10+ tysięcy - wyjątkiem jest Jazzy Jay i jego ziomuś Afrika Bambaataa, ci to mają grubo powyżej sety, przy czym sam Afrika Bambataa znany jest pod pseudonimem "Master of Records") i ci nieco młodsi, tacy 90-sowi co odcinek Shadowa wspominają, że ten to prawdziwy maniak. Niestety odcinka z nim nie ma, ale trafiłem na fragment filmu dokumentalnego Scratch i tam DJ Shadow pokazuje piwnicę jakiegoś sklepu (ktoś sugerował w komentach, że to Amoeba w SF), gdzie "nie wpuszczają każdego, ale mu pozwolili jak spytał po 5 latach codziennych wizyt w sklepie" i tam, w mroku stosów winyli, wykopał swój debiutancki album. Ślicznie to pasuje do tej mroczno-mistycznej aury Entroducing.....
Ogólnie to nabrałem do gości sporo respektu, bo choć faktycznie podpierdalają komuś muzę po czym sprzedają gotowy beat za $10k, to wielu z nich ma też ogromne pojęcie o muzie wszelakiej za sprawą tego kopania w poszukiwaniu idealnego drum breaka.
Destroy their modern metal and bang your fucking head
Było trochę nostalgicznej jazdy, trochę grania coverków i obijania się, ale kiedy na świecie gówno w końcu stało się poważne, jeden z najważniejszych składów HH w historii gatunku nie zasypia gruszek w popiele. „WYGDWTGGD” to płyta do bólu klasyczna brzmieniowo, ale napędzana świeżą energią i sprawiedliwym gniewem.
Ja na dzień dzisiejszy katuje Młody Dzban, Zdechły Osa, City Morgue, Danzel Curry, ekpię Buffet Boys (Fat Nick, Poya, Shackwell). Badam ostatnio Jetlagz i parę kawałków Chillwagon oraz moje ostatnie dwa odkrycia czyli, Rico Nasty i nasz Belmondo z Mobynn (synek Wiganny Papiny znanej z progaramy Lalmido, który znają w chuj starzy ludzie ).
Brałbym pod ścianę i rozstrzeliwał za takie gówno. Słuchające dzieci wydalał ze szkoły, a dorosłych na wschód Ukrainy. Byłby kurwa wreszcie trochę Ordnung w tym kolonijnym patolandzie
Przecież to jest zajebiste . GSP to niezły pojeb, a Belmondziasz to też niezły wykręt i fan rapu z lat 90-tych. W tym kawałku prościej się nie dało... .
Gdyby ktoś chciał posłuchać rapów w klimacie psychiatryka, obłąkania, nienawiści, i z pojebanymi tekstami to przeżywam ponowny romans z Angielskim Rhyme Asylum.
Postanowiłem się z Wami podzielić. Wydali dwie płyty + składankę ze starszymi numerami. Do znalezienia na yt. Joł^^
卐 卐 卐 POPEŁNIJ SAMOBÓJSTWO - PRO BONO PUBLICO 卐 卐 卐BLACK METAL TO KILOF
yog4 lata temu
Tormentor
Posty: 18089
Rejestracja:8 lat temu
yog
Nie pamiętam już kiedy mi się chciało sprawdzić jakiś nowy rap. Chyba Księdza Adama, a wcześniej to może Cycki i Krew. Do klasyki sobie wracam, teraz latarnie wszędzie dawno zgasły, jedynie jeszcze świecą gwiazdy.
Destroy their modern metal and bang your fucking head
Wysłałeś mi 3 genialne storytelle które znam od dziecka, wiec zero zaskoczenia. Broken Glass do tego doliczam . I co teraz? :*
Poza tym nie powiedziałem że 10cio letni rap jest stary, tylko że nie jest jakąś przesadną nowością.
Ostatnio edytowany przez Sacrum_Profanum4 lata temu, edytowany łącznie 1 raz.
卐 卐 卐 POPEŁNIJ SAMOBÓJSTWO - PRO BONO PUBLICO 卐 卐 卐BLACK METAL TO KILOF
yog4 lata temu
Tormentor
Posty: 18089
Rejestracja:8 lat temu
yog
To masz jeszcze bonus:
Destroy their modern metal and bang your fucking head
Tego akurat nie słyszałem.nawet dobre ale poza kawałkiem Pif-Paf Cycków i Krew i ze dwóch solo numerów Faziego, to NAS, to zupełnie nie mój klimat. Nie siada mi to.
卐 卐 卐 POPEŁNIJ SAMOBÓJSTWO - PRO BONO PUBLICO 卐 卐 卐BLACK METAL TO KILOF
yog4 lata temu
Tormentor
Posty: 18089
Rejestracja:8 lat temu
yog
Aleja nr 6 grób nr 4 i Akt łaski to według mnie jedne z największych klasyków polskiego rapu. Teksty zapamiętam na zawsze. Tak mrocznego rapu w Polsce nikt wtedy nie robił. To trochę inne klimaty niż śmieszkowaty Brat Juzef, choć Anty oczywiście też hit wiekuisty.
Destroy their modern metal and bang your fucking head
deathwhore4 lata temu
Tormentor
Posty: 4794
Rejestracja:8 lat temu
Lokalizacja: bojkot kadry moderatorskiej
deathwhore
Ze Spawaczem jest ten problem, że u nich słychać, że są tępi i toporni. Jak próbują być poważni to jest jeszcze gorzej niż przy jajcarskich numerach.
Nebiros pisze: ↑5 lat temuA w dupe lubisz? ja slucham nightwish i Blind Guardian
yog4 lata temu
Tormentor
Posty: 18089
Rejestracja:8 lat temu
yog
Oczywiście, że są toporni, nawet bardzo, co dla mnie i myślę wielu innych daje temu jakąś taką aurę prawdziwości, bo przecież by tych historii nie wymyślili
Destroy their modern metal and bang your fucking head
Oglądałem sobie klip Death Grips i wtem znajoma okładka rzuciła się w oczy. Szukam, pauzuję i pokazuje się klasyka (tyle że z zupełnie innego gatunku muzyki)
Bez przesady. Słoń przy Chorych Melodiach, Demonologiach może przykurwiał czymś konkretnym, szczególnie przy jego chorych storytellingach, ale później mielił te same bangery, jak to by łaków nadziewał na pal przy tym samym flow. Ale,... ale ciągle jest gościem, który w swojej niszy rozwala konkurencje. Ogólnie mega inteligentny gość z zajawką. M.E.A.T na Steam
Run The Jewels po raz kolejny dostarczają perfekcyjną wykonawczo dawkę tłustego hip-hopu, gdzie banger goni banger, a całość brzmi, jakby została stworzona z myślą o stadionach świata.
Co do Słonia to coś w tym jest, co prawda ja dalej w rapie siedzę raczej w klasyce, zarówno rodzimej jak i zagranicznej. Mimo to z współczesnych raperów z naszego podwórka jest to jeden z tych gości, których darzę największą estymą. Głównie za to że się para klimatami horrorcore. Jest brzydko, chamsko, obrzydliwie i patologicznie, poza tym masa tu nawiązań w tekstach do przeróżnych klasycznych doskonałości filmowych, książkowych, komiksowych itp. itd.
Dj Shadow i jego "Entroducing..." już tu kult totalny. Poniższego wałka nie słyszałem, a że obecnie siedzę w piwnicznych demkach black metalowych z 1993 roku, to nie będę się odrywał żeby obadać. Jak najdzie mnie na inne klimaty to chętnie sprawdzę
Na tapecie Slowthai. Brytol z Northampton. Wyraziste i inteligentne flow, podszyte lekką schizą z konkretnymi bitami bez zbędnego spuszczania się nad trapem. Konkretny gość, który na swoim gigu, latał z repliką ściętej głowy Borisa Johnsona. Świetny feat. z Currym i mega ostatnie single. Polecam.