Może użytkownikowi kurz muszę powtórzyć, bo jak użytkownik kurz uważa Organized Confusion za świetne (ja też tak uważam), to użytkownik kurz musi posłuchać:kurz pisze: rok temu Fisz mnie nie wciągnął drogi @deathwhore, najlepiej pasuje do niego ostatnia piosenka. Standardowo parę fajnych lub zajebistych nawet rzeczy, reszta nuda. I nie chodzi ma nawet o lewactwo, bo nawet nie wiem co to jest, tak samo jak prawactwo. Chociaż nie, bym to jednak zdefiniował.
lewak - wyprany łeb
prawak - zakuty łeb
Ale nie o tym.
Świetny, klasyczny, esencjonalny jazz-rap z wschodniej nowojorskiej ameryki Organized Confusion Stress: The Extinction Agenda
Rów Babicze to przede wszystkim żarciki. Całkiem fajne zresztą.Wędrowycz pisze: rok temu Kumpel mi zarzucił Rów Babicze dwa dni temu i zaskoczyło tak mocno, że teraz słucham codziennie. Pato rapsy zawsze spoko, choć to zdaje się rodzimy drill.
Bardzo pomysłowe i śmieszne panczlajny, also props za autoironie i dystansik. Ja polecam tego typka:Wędrowycz pisze: rok temu Kumpel mi zarzucił Rów Babicze dwa dni temu i zaskoczyło tak mocno, że teraz słucham codziennie. Pato rapsy zawsze spoko, choć to zdaje się rodzimy drill.
Ano jakoś mnie ominęła ta wrzutka, ale props, spóźniony ale props. Bo klimat rzeczywiście zajebisty. No i beat Noona dopełnia zajebistości kawałka.
Belzebóbr pisze: a ja jak najbardziej słucham muzyki z tidala i spotifaja, o wiele lepsze to i poręczniejsze niż słuchanie z jakichś śmiesznych CDków. Przynajmniej można się do głośnika na bluetooth podłączyć
Belzebóbr pisze: a ja jak najbardziej słucham muzyki z tidala i spotifaja, o wiele lepsze to i poręczniejsze niż słuchanie z jakichś śmiesznych CDków. Przynajmniej można się do głośnika na bluetooth podłączyć
Jako że minęło okrągłe 6 lat i postęp techniki poszedł do przodu to mój znajomy postanowił wykorzystać AI by stworzyć z tego piosenkę, 1 odrzuciło przez nygi, drugie nawet spoko wyszlo, jakbym to zapodał gdzies na jutub to bym sporo ludzi nabrałpp3088 pisze: 7 lat temu @porwanie Eminema akurat szanuję, Lamera nie.
Kiedyś pisałem kilka tekstów dla beki, prosze:
Early In the mornin` and you are zonin` thru the Hood Kid
Get rich Or Dy trin` lil` nigga
Look at my swag its rich like an ostrich
Unlike yo mamma she is my hostag`
This nigga lost control, look at him and barell roll
Y`All niggas cant control me
Im swaggin like a bilbo baggins
Y` can only watch it faggits
Meal is ready, so is my Dick so do it quick
Fuckin` and eatin` same time niggas
This is what Real swagg is, Like New World Orders
Being so famouz is crossie` dem borders
This nigga lost control, look at him and barell roll
Y`All niggas cant control me
Im swaggin like a bilbo baggins
Y` can only watch it faggits
Imma `bout to air shit out, like a miracle
I gonna destroy dam every obstacle
Imm thinking it was your ugly face
Yo surely a part of lower race
Itz All fucking magic, everywhere In this bitch
Dodaj to tego trapa i masz hit ; ) Ostatnie zdanie to trybut dla Insane Clown Pose.
Jak atleta w swojej masie, na jebaniu wilczur zna sie
To nie żaden ekwiwalent, on ci w swojej klasie iści talent
Uśmiech, gadka, chwilka czatu, nie unikniesz wilczych batów
Wnet poczujesz się kosmicznie, wilczur rucha despotycznie
Jak artysta swoim dłutem - on czaruje własnym fiutem
Każdą dziure odpowietrzy, a rywali w miazgę zetrzy
Bo szacunek to rudyment, lecz nie żaden resentyment
Kto podaważa prawo wilka, ten wnet traci zębów kilka
Na odmiennym zaś biegunie siedzi pietrax w swej spelunie
Słucha punka, neocrustu w towarzystwie dwóch oszustow
Brudne smrody zaniedbane, kontra państwo są zjednane
Anarchiczna banda głupców, bez rozumu gołodupców
Ich szeregi przetrzebione, syf i aids nieuniknione
Smutna nasza konstatacja, to rodziny dewastacja
Płyną łezki po poliku, tóż to krisu przy nocniku
Już za pózno na higiene, dolnych częsci nota bene
Ten drugi akurat o kilku naszych znajomych, więc pewnie dlatego bardziej mnie bawi.
Mi się to kojarzy z US3 , tylko oni bez "gangsta"deathwhore pisze: rok temu
Od kilku tygodni katuję i dochodzę do wniosku, że to chyba moja ulubiona płyta z rapem. Raczej ten wyluzowany, wakacyjny, bez bandyterki. Muzycy się tam nie nudzą, bo tam jest grane.
Kolego @kurz Ten utwór Hancocka to tzw. electro boogie, które razem z hipopem powstało z Kraftwerk.kurz pisze: rok temu Dwa świetne albumy. Co je łączy? Chciałem się rozpisać, ale nie umiem.
Łona? Wiadomo, gość który gada o czymś, co nie zdarza się często. A muzyka wyjątkowo dobra, pokazująca wynik ewolucji hip-hopu z jazzu.
Hancock? Początki tej ewolucji.
Dla mnie oba albumy rewelacja.
Łona Taxi / Herbie Hancock Future Shock
Rap z disco ma tyle wspólnego co Honor (band) z Pussy Riot.