Awatar użytkownika
Marduk666
Tormentor
Posty: 1031
Rejestracja: 6 lata temu
Lokalizacja: Jarosław

Anaal Nathrakh

#1

Marduk666 6 lata temu

Obrazek
Będzie chaotycznie bo pismakiem nie jestem, trudno ;)

Ni stąd ni zowąd przypomniała mi się tak kapela, którą niegdyś bardzo lubiłem i dosyć często słuchałem. Pierwszą przesłuchaną przez mnie płytą była „Eschaton”, która zmiotła mnie całego i zrobiła ogromne wrażenie za sprawą całkiem zgrabnego połączenia black metalu i death metalu z automatem perkusyjnym oraz chorymi wokalami. Celowo nie napisałem z industrialem ani z grindcore (choć w większości tak ta muzyka jest tak tagowana) ponieważ na tych dwóch gatunkach kompletnie się nie znam i nie wiem czymże to jest nacechowane.

Zespół tworzy dwóch Anglików udzielających się także w innych projektach. Powstał w roku 1999 jako kapela black metalowa (tutaj czysta teoria gdyż wydawnictw przed „The Codex Necro” nie było mi dane posłuchać), później pojawiły się elementy innych gatunków. Sama muzyka na starcie kojarzy się z apokalipsą, szaleństwem i nienawiścią. A czyste wokale zamiast wygładzać nadają tej muzyce jeszcze większą chorobę. Chociaż wg. mnie w przedziale „Constellation…..”, a „The Whole of the Law” chłopaki nieco spuścili z tonu i dodali do muzyki trochę metalcora (jednak odnoszę wrażenie, że wyszło tak przypadkowo i dosyć naturalnie) i nie jest to już w takich chorych klimatach jak niegdyś. Przypadek czy świadomy wybór muzyków jest to wg. mnie spadek formy, jednak na ostatnim wydawnictwie dzieje się znacznie więcej i ciekawiej niż ostatnimi laty. Ten kto skreślił już zespół i „The Whole of the law” nie sprawdził zachęcam do odsłuchu. Jest podobnie przystępnie i „hiciarsko” jak na „Hel lis Empty….”. Dosyć tego pierdolenia.

Dyskografia poniżej, a ja zachęcam do dyskusji. Jeśli w tym żałosnym tekście powyżej napisałem nieprawdę proszę o wypomnienie – się poprawi ;)

Skład:
Irrumator - Guitars, Bass, Programming (1999-present) Born to Murder the World, Make Them Die Slowly, ex-Dethroned, ex-Exploder, ex-Frost, ex-Mistress, ex-Rot, FETO, Monkeys Are Machine Guns, Sorrows, The Iron Son, ex-Fukpig, ex-Bleeding Through (live), ex-Professor Fate, ex-Suffer Well
V.I.T.R.I.O.L. - Vocals (1999-present) Fukpig (live), ex-Dethroned, ex-Mistress, ex-Benediction
▼ Byli muzycy
Leicia - Bass (1999-2000)
▼ Muzycy koncertowi
St. Evil - Drums (2006-present) Fukpig (live), ex-Detrimentum, ex-Pulverized, ex-Sarpanitum, ex-Theoktony
James Walford - Bass (2011), Guitars (2011-present) Vicious Bastard, War of the Second Dragon, ex-Deadweight, ex-Malevolent Creation (live)
Drunk - Bass, Vocals (backing) (2011-present) Born to Murder the World, Fukpig, Hordes, Make Them Die Slowly, War of the Second Dragon, ex-Exploder, ex-Mistress, Selfless, ex-Eatinghumanshit, ex-Life Denied
John Cooke - Bass (2015-present) Corrupt Moral Altar, Out for Blood, Venomous Concept, Vicious Bastard, War of the Second Dragon, Napalm Death (live), ex-The Atrocity Exhibit, ex-Malevolent Creation (live), ex-Iron Witch
Anil Carrier - Drums (2016-present) Binah, No More Room in Hell, Pernicion, Purify the Horror, The Solemn Curse, Theoktony, Throes, Towers of Flesh, ex-Mindless Torture, ex-Necrotize

Frank Healy - Bass (on Peel session) (2003) Memoriam, Sacrilege, ex-Benediction, ex-Napalm Death, ex-Cerebral Fix
Shane Embury - Bass (2004-2006, 2012) Absolute Power, Bent Sea, Born to Murder the World, Brujeria, Hicks Kinison, Insidious Disease, Lock Up, Menace, Napalm Death, Tronos, Venomous Concept, War of the Second Dragon, ex-Antichrist, ex-Azagthoth, ex-Intestinal Infestation, ex-Meathook Seed, ex-Unseen Terror, ex-Warhammer, Blood from the Soul, Dark Sky Burial, Mutation, ex-Liquid Graveyard, ex-Drop Dead, ex-Malformed Earthborn
Nicholas Barker - Drums (2004) Ancient, Brujeria, Liquid Graveyard, Twilight of the Gods, Noctis Imperium (live), Nuclear Assault (live), ex-Monolith, ex-Catalepsy, Borstal, Monstrance, United Forces, ex-Atrocity, ex-Cradle of Filth, ex-Dimmu Borgir, ex-Leaves' Eyes, ex-Lock Up, ex-Obskkvlt, ex-Old Man's Child, ex-Sadistic Intent, ex-Testament, ex-Benediction (live), ex-Borknagar (live), ex-Cancer (live), ex-Criminal (live), ex-Exodus (live), ex-Gorgoroth (live), ex-Nightrage (live), ex-Possessed (live), ex-Voices (live), ex-Anathema (live), ex-Cerebral Fix (live), ex-Driven by Suffering
Ventnor - Guitars, Vocals (backing) (2004-2011) Absolute Power, Danmaku, Terrible Claw, Fukpig (live), ex-Kroh, ex-Exploder, ex-NoG
Danny Herrera - Drums (2005) Napalm Death, Venomous Concept
Misery - Bass (2006-2010) Fukpig, ex-Dethroned, ex-Exploder, ex-Kroh, ex-Mistress, ex-Rot, Devizes, Thicko
Dan Rose - Guitars (2011-2012, 2014) Besieged, ex-Musta Talvi, ex-H.O.S.T.I.L.E., ex-Sons of Chaos, ex-Lake on Fire
Dyskografia:
1999 - Anaal Nathrakh [demo]
1999 - Total Fucking Necro [demo]
2000 - Total Fucking Necro [kompilacja]
2001 - The Codex Necro
2003 - When Fire Rains Down from the Sky, Mankind Will Reap as It Has Sown [EP]
2004 - Domine Non Es Dignus
2006 - Eschaton
2007 - Hell Is Empty, and All the Devils Are Here
2009 - More of Fire than Blood [single]
2009 - In the Constellation of the Black Widow
2010 - The Codex Necro / When Fire Rains Down from the Sky, Mankind Will Reap as It Has Sown [kompilacja]
2011 - Passion
2011 - Man at C&A [single]
2012 - Of Fire, and Fucking Pigs [single]
2012 - Vanitas
2014 - Desideratum
2015 - The Candlelight Years [boxed set]
2016 - The Whole of the Law
2018 - A New Kind of Horror
2020 - Endarkenment

Albumy (bez debiutu):


https://seasonofmistrecords.bandcamp.co ... s-are-here





MA: https://www.metal-archives.com/bands/An ... hrakh/1314
BC: https://seasonofmistcatalogue.bandcamp.com/music
BC: https://seasonofmistrecords.bandcamp.com/music
BC: https://candlelightrecordsuk.bandcamp.com/music
BC: https://anaalnathrakh.bandcamp.com/music

Tagi:
Awatar użytkownika
yog
Tormentor
Posty: 17451
Rejestracja: 7 lata temu

#2

yog 6 lata temu

A ja z kolei koło Eschaton przestałem niemal całkowicie ich słuchać z jakiegoś powodu (chyba zbyt chaotyczne to dla mnie było?). Najbardziej mi się zawsze podobało Domine Non Es Dignus z zajebistym, brutalnym hitem z pięknym pejzażem na ruiny - Do Not Speak, nagranym też na potrzeby BBC Radio Sessions z Nickiem Barkerem za garami. Resztę poza dobrym wrażeniem dziś już dość mgliście pamiętam, bo to jednak grubo ponad dekadę temu było.



(ten sampelek z Orwella u mnie zawsze ciary ;P )
Destroy their modern metal and bang your fucking head
Awatar użytkownika
Marduk666
Tormentor
Posty: 1031
Rejestracja: 6 lata temu
Lokalizacja: Jarosław

#3

Marduk666 6 lata temu

No bo może nie od "Eschaton", ale od "Hell is empty..." to już inny target słuchaczy. Od tamtego momentu już zaczynało być plastikowo i tak jak pisałem wcześniej. Ktoś zaprawiony w starych thrashach i blackach i ogólnie wytrawny słuchacz nie ma tutaj czego szukać. Ja lubię, podobnie jak Belhpegor, ale wiem, że jeszcze chwila i znowu zapomnę o tym zespole na kilka miesięcy/lat by ponownie sobie przypomnieć, odsłuchać i jarać się tym na nowo przez cały tydzień :D
Awatar użytkownika
TITELITURY
Tormentor
Posty: 4603
Rejestracja: 7 lata temu
Lokalizacja: Chmurokukułczyn

#4

TITELITURY 6 lata temu

Podobało mi się do momentu, gdy stylistycznie zrzynali z "De Mysteriis Dom Bananas" Sami Wiecie Kogo. Kiedy poszli własną drogą, okazało się to pedalską, przekombinowaną muzyką ( dla siły przekazu dodałbym jeszcze "dla cweli", ale nie chcę nikogo obrażać, chyba że chodzi o Czaplę - wtedy tak, dla cweli ). Zatem rzec muszę, że - przysięgam na mą duszę, kontakt mój z tymi amatorami ryby i frytek owiniętych w rożek z gazety, skończył się na drugim wydawnictwie. Potem było już nerwowe oblizywanie warg w oczekiwaniu na potępienie oraz seksualna frustracja, wynikająca z braku proktofantazmatycznych uciech, zapowiadanych przez użyte w nazwie słowo "anaal" ( że niby wiatrak).
Dum bibo piwo, stat mihi kolano krzywo.
Awatar użytkownika
Wędrowycz
Administrator
Posty: 6054
Rejestracja: 7 lata temu
Lokalizacja: Warszawa

#5

Wędrowycz 6 lata temu

Dla mnie Anaal Nathrakh było najlepsze do "Eschaton" włącznie, tu była czysta dzicz i zezwierzęcenie. Potem już coraz bardziej złagodzili brzmienie. Z ciekawości sprawdzałem każdą kolejną wydaną płytę i było na przemian w sumie - raz dobrze, raz średnio. Ogółem brakuje mi takiego brzmieniowego chamstwa i typowego hałasu znanego właśnie z pierwszych trzech płyt. Pamiętam jakim echem odbiło się wydanie ich debiutu "The Codex Necro" ;) wtedy to był niezły sztos, bo można powiedzieć, że brzmieli mocno świeżo, a jednocześnie brutalnie.
Odium Humani Generis
Awatar użytkownika
DiabelskiDom
Moderator globalny
Posty: 4126
Rejestracja: 7 lata temu

#6

DiabelskiDom 6 lata temu

Dla mnie w zasadzie tylko "The Codex Necro" + wybiórcze kawałki z dwóch kolejnych (Between Shit and Piss we are born ;) ). Na debiucie było najwięcej wkurwu, nie dającego chwili wytchnienia a potem już dało się wyczuć coraz to więcej oddechu na kolejnych materiałach no i to już nie było to samo. Ostatnie dwa albumy to niestety słabizna pełną gębą, kompletnie mi się nie podobają, są tak plastikowo agresywne i papierowo zagrane, że aż żal dupę ściska jak sobie człowiek "Pandemonic Hyperblast" przypomni. Pamiętam za to jak dawno temu przed przesłuchaniem debiutu wyczytałem, że chłopcy grają połączenie blacku z grindcorem i zastanawiałem się jak można sensownie te gatunki połączyć i czy to jest w ogóle możliwe. A potem odpaliłem "The Codex Necro" i skonstatowałem, że można, jak najbardziej, jeszcze jak!
Panzer Division Nightwish
Awatar użytkownika
Vexatus
Tormentor
Posty: 6136
Rejestracja: 7 lata temu
Lokalizacja: Światowa stolica beztalencia, bagiennej gorączki i nędzy duchowej. Specjalista ds. Złej Reklamy.

#7

Vexatus 6 lata temu

Anaal Nathrakh to brytyjski zespół grający muzykę z pogranicza Black, Industrial, Grindcore i cholera wie co tam jeszcze. Wczesne płyty to prawdziwe petardy - mieszanka szybkiego i wściekłego BM i Grind podana w formie intensywnych utworów składających się z blastów, powtarzających się szybkich riffów i wrzasków, a wszystko to doprawione nieco industrialnym klimatem. Płyta "The Codex Necro" to czysta perfekcja. :) Niestety formuła muzyczna zespołu z czasem zaczęła ewoluować w nieco inne i bardziej przystępne rejony muzyczne - pojawiają się czyste wokale, melodie i inne zupełnie niepotrzebne elementy. :)
Awatar użytkownika
Wędrowycz
Administrator
Posty: 6054
Rejestracja: 7 lata temu
Lokalizacja: Warszawa

#8

Wędrowycz 6 lata temu

Pierwsze 3 płyty miazga, ze szczególnym wskazaniem na wspomniany przez Ciebie "The Codex Necro" - ależ to jest kurewskie barbarzyństwo! Coś pięknego, mało jest tak bardzo ekstremalnych płyt. Niestety po "Eschaton" panowie stopniowo obniżali poziom i pojawiało się coraz więcej czystych zaśpiewów i przystępnych melodii. Tak czy siusiak jedna z najlepszych załóg black metalowych z UK w ogóle.
Odium Humani Generis
Awatar użytkownika
yog
Tormentor
Posty: 17451
Rejestracja: 7 lata temu

#9

yog 6 lata temu

Nie słuchałem miliony lat Total Fucking Necro i Wam powiem, że to jest Norwegia, że aż miło. Na poziomie przebijającym sporo kultowych dziś bandów z północy Europy. Konkretnie zajebiste nagrania, mayhemowsko-mroźno-leśne riffy, suty bas i świetny wokal. Że to aż tak dobre, to nie pamiętałem.
Destroy their modern metal and bang your fucking head
Awatar użytkownika
yog
Tormentor
Posty: 17451
Rejestracja: 7 lata temu

#10

yog 5 lata temu

A New Kind of Horror. Taki tytuł nosi najnowszy album angielskiego Anaal Nathrakh. Wydawnictwo ukaże się 28 września 2018 roku za sprawą Metal Blade Records.

Pierwszy kawałek zaprezentowano, zwie się Forward!:



Tracklista:
1. The Road To…
2. Obscene as Cancer
3. The Reek of Fear
4. Forward! 03:29
5. New Bethlehem/Mass Death Futures
6. The Apocalypse Is About You!
7. Vi Coactus
8. Mother of Satan
9. The Horrid Strife
10. Are We Fit for Glory Yet? (The War to End Nothing)
Destroy their modern metal and bang your fucking head
Awatar użytkownika
Vexatus
Tormentor
Posty: 6136
Rejestracja: 7 lata temu
Lokalizacja: Światowa stolica beztalencia, bagiennej gorączki i nędzy duchowej. Specjalista ds. Złej Reklamy.

#11

Vexatus 5 lata temu

Niestety już od bardzo dawna ich kolejne nowe wypierdy nie mają startu do pierwszych płyt. Szkoda.
Awatar użytkownika
Czit
Tormentor
Posty: 1163
Rejestracja: 7 lata temu

#12

Czit 5 lata temu

No, a ten nowy wałek to w ogóle jakaś padaka...
yog pisze:
4 lata temu
Uważanie Seasons in the Abyss za lepszą od South of Heaven istotnie nie da się wytłumaczyć inaczej, niż kindermetalstwem ;)
Awatar użytkownika
Vexatus
Tormentor
Posty: 6136
Rejestracja: 7 lata temu
Lokalizacja: Światowa stolica beztalencia, bagiennej gorączki i nędzy duchowej. Specjalista ds. Złej Reklamy.

#13

Vexatus 5 lata temu

A nawet sraka...
Awatar użytkownika
TITELITURY
Tormentor
Posty: 4603
Rejestracja: 7 lata temu
Lokalizacja: Chmurokukułczyn

#14

TITELITURY 5 lata temu

Cóż rzec ? Przestań grać nu metal i idź precz. ! Od razu widzę słuchając tej muzyki hipstera z ironiczną brodą, cynicznymi okularami, uśmiechem wyrażającym ogólny debilizm. Do tego włosy na głowie czesane żelazkiem, tunele w uszach i flanelową koszulę. Takie piękne samobójstwo zespołu, który urywał kiedyś łeb. Mam znajomego, który ma pierdolca na ich punkcie. Muszę zapytać, czy nadal...
Dum bibo piwo, stat mihi kolano krzywo.
Awatar użytkownika
Wędrowycz
Administrator
Posty: 6054
Rejestracja: 7 lata temu
Lokalizacja: Warszawa

#15

Wędrowycz 5 lata temu

Faktycznie, brzmi to jak nowomodne metalcory (tfu, nienawidzę). Szkoda, bo zespół zapowiadał się doskonale, a poszli w kierunku muzyki dla małolatów i pedałów w rurkach i z tunelami w uszach. To już mogli bardziej w grindcore pójść...

Dalej jednak 3 pierwsze albumy + "Total Fucking Necro" zarządzają.
Odium Humani Generis
Awatar użytkownika
yog
Tormentor
Posty: 17451
Rejestracja: 7 lata temu

#16

yog 5 lata temu

Późniejsze albumy też są bdb, tylko kurewsko męczące i więcej niż godzinę-półtorej nowego Anaal Nathrakh nie daję rady słuchać. Nowego kawałka nie słyszałem dotąd, mówię o dotychczasowej dyskografii. Choć oczywiście Total Fucking Necro i dwie pierwsze płyty zdecydowanie najlepsze :P
Destroy their modern metal and bang your fucking head
Awatar użytkownika
Vexatus
Tormentor
Posty: 6136
Rejestracja: 7 lata temu
Lokalizacja: Światowa stolica beztalencia, bagiennej gorączki i nędzy duchowej. Specjalista ds. Złej Reklamy.

#17

Vexatus 5 lata temu

Jeden z moich ulubionych projektów. Pierwsze płyty znam na pamięć, ale z tych ostatnich to nawet ich tytułów nie pamiętam... :) Ja to widzę mniej więcej w ten sposób, że na pierwszych płytach wypracowali i wyeksploatowali po prostu określoną (świetną, ale dość hermetyczną) formułę muzyczną i dlatego zaczęli skręcać w nieco inne rejony. A potem już poszło...
Awatar użytkownika
Bootleg
Posty: 1
Rejestracja: 5 lata temu

#18

Bootleg 5 lata temu

Kilka ładnych lat temu pozbyłem się "The codex necro". Nie ruszało mnie kiedyś to granie, teraz po czasie żałuję decyzji. Nietuzinkowy materiał.
Awatar użytkownika
yog
Tormentor
Posty: 17451
Rejestracja: 7 lata temu

#19

yog 5 lata temu

Mi tam też, jak odświeżałem w tym roku, materiały sprzed Domine Non Es Dignus brzmiały lepiej, niż 15 lat temu :P
Destroy their modern metal and bang your fucking head
Awatar użytkownika
DiabelskiDom
Moderator globalny
Posty: 4126
Rejestracja: 7 lata temu

#20

DiabelskiDom 5 lata temu

Ej, z tym metalcorem to faktycznie prawda. As I Lay Dying czy inny Caliban by się tego numeru nie powstydził, tylko czekać na wspólną trasę, gdzie oczywiście Anal Na Nartach będzie supportem ;)

Zespół jednej płyty. W całości tylko debiut jest słuchalny, oczywiście jest to świetny materiał, do którego żadna z późniejszych nie ma startu. Pewnie, że da się kilka fajnych numerów wyłapać z następnych, ale co z tego? Dodam tylko, że te dwie ostatnie to napompowany balonik agresji i papierowego wkurwu. Do zaorania.
Panzer Division Nightwish
Awatar użytkownika
Wędrowycz
Administrator
Posty: 6054
Rejestracja: 7 lata temu
Lokalizacja: Warszawa

#21

Wędrowycz 5 lata temu

Zdania widzę nieco mamy podzielone co do tego co u analnych wiatraków najlepsiejsze, bo u Ciebie @DiabelskiDom tylko debiut bdb, u yogiego do "Domine..." włącznie, u mnie do "Eschaton" włącznie ;)
Odium Humani Generis
Awatar użytkownika
yog
Tormentor
Posty: 17451
Rejestracja: 7 lata temu

#22

yog 5 lata temu

Po części się zgodzę, że już i na Domine non es dignus część kawałków jest męcząca trochę ;p Mnie w późniejszych płytach dość mocno te piski wokalu wkurwiają i wolałbym szczerze mówiąc drugą płytę Professora Fate'a, niż kolejny Anaal Nathrakh ;)
Destroy their modern metal and bang your fucking head
deathwhore
Tormentor
Posty: 4412
Rejestracja: 7 lata temu
Lokalizacja: bojkot kadry moderatorskiej

#23

deathwhore 5 lata temu

Zawsze mnie wkurwiali i wiem teraz, że miałem rację.
Nebiros pisze:
4 lata temu
A w dupe lubisz? ja slucham nightwish i Blind Guardian
Awatar użytkownika
Marduk666
Tormentor
Posty: 1031
Rejestracja: 6 lata temu
Lokalizacja: Jarosław

#24

Marduk666 5 lata temu

O poprzedniej pisałem, że nawet fajna, ale już jej nie pamiętam, tak więc nowej nawet nie sprawdzam. Do "Hell is empty..." słucham z przyjemnością.
Awatar użytkownika
Vexatus
Tormentor
Posty: 6136
Rejestracja: 7 lata temu
Lokalizacja: Światowa stolica beztalencia, bagiennej gorączki i nędzy duchowej. Specjalista ds. Złej Reklamy.

#25

Vexatus 5 lata temu



Kolejny kawałek z najnowszego albumu.
Awatar użytkownika
pit
Tormentor
Posty: 5426
Rejestracja: 6 lata temu

#26

pit 5 lata temu

Vexatus pisze:
5 lata temu


Kolejny kawałek z najnowszego albumu.
Gdyby nie czyste wokale aspirowałby do przeciętnych.
Awatar użytkownika
Czit
Tormentor
Posty: 1163
Rejestracja: 7 lata temu

#27

Czit 5 lata temu

No nie takie gówno jak ten poprzedni, ale żeby chwalić za coś to też by była przesada.
yog pisze:
4 lata temu
Uważanie Seasons in the Abyss za lepszą od South of Heaven istotnie nie da się wytłumaczyć inaczej, niż kindermetalstwem ;)
Awatar użytkownika
pp3088
Moderator globalny
Posty: 1487
Rejestracja: 6 lata temu

#28

pp3088 5 lata temu

Lubię metalcore, ale nie ten nowoczesny, więc zgodzę się z wami - straszne gówno. I te odgłosy amunicji, niczym u największych tuzów gatunku. Nędza Panie. Nie potępiam jednak chłopaków. W swoim hermetycznych stylu nagrali to co mogli i pewnej bariery nie przeskoczą. Nie mogą nagrywać ciągle tego samego, więc niech sobie chociaż trochę zarobią. Zasłużyli by trochę mamony przycisnąć, za to co wydali w dawnych latach.

Swoją drogą, Analny Natręt to jedna z najgorszych nazw jakie widziałem, zupełnie nie pasuje do muzyki zespołu. Pamiętam jak jakiś ich fan na last.fm bardzo usilnie starał się mi wytłumaczyć, że ten Anaal to nie to samo co Anal więc to nie może się tak kojarzyć. Jak dla mnie wygląda chujowo i biednie na okładce do, skądinąd, całkiem nihilistycznej i niegłupiej muzyki.
Wędrowycz pisze:
5 lata temu
Zdania widzę nieco mamy podzielone co do tego co u analnych wiatraków najlepsiejsze, bo u Ciebie @DiabelskiDom tylko debiut bdb, u yogiego do "Domine..." włącznie, u mnie do "Eschaton" włącznie ;)
To dodaj mnie bo ja lubię do Hell włącznie. Debiut to idealny napierdziel, a na Hell osiągnęli idealny kompromis między hitami i nawalńskiem. Potem poszli w złą stronę, a te czyste wokale od tamtego czasu się nie zmieniły i są zapchajdziurą.
Screaming Into The Blackness, Needing No God But Himself

Beneath the Veil of Sanity Beats the Throbbing Process of Decay

"ja pierdolę przeczytałem cały temat Kid Rock i muszę się napić"
Awatar użytkownika
yog
Tormentor
Posty: 17451
Rejestracja: 7 lata temu

#29

yog 5 lata temu

NO BO

Anaal Nathrakh... to początek zaklęcia Merlina z filmu Excalibur i do takiego Mayhem-worshipu, jaki Anaal grał na demoskach to pasuje nawet nieźle, jako że to taki sado-maso okkvlt ritual black metal insanity.
Destroy their modern metal and bang your fucking head
Awatar użytkownika
Vexatus
Tormentor
Posty: 6136
Rejestracja: 7 lata temu
Lokalizacja: Światowa stolica beztalencia, bagiennej gorączki i nędzy duchowej. Specjalista ds. Złej Reklamy.

#30

Vexatus 5 lata temu

pp3088 pisze:
5 lata temu
To dodaj mnie bo ja lubię do Hell włącznie. Debiut to idealny napierdziel, a na Hell osiągnęli idealny kompromis między hitami i nawalńskiem. Potem poszli w złą stronę, a te czyste wokale od tamtego czasu się nie zmieniły i są zapchajdziurą.
...która dodatkowo często pogrąża ten zespół na żywo, bo Dave często nie jest w stanie ich odśpiewać w stopniu choćby zbliżonym do tego co można usłyszeć na płytach.
Awatar użytkownika
yog
Tormentor
Posty: 17451
Rejestracja: 7 lata temu

#31

yog 5 lata temu

Trzeba przyznać, że te wokale to strasznie przewidywalne są na każdej płycie już potem i zawsze takie same niemal. Udany to patent czasami bardzo się okazuje, ale powtarzane w nieskończoność traci na sile rażenia. I w sumie taki jest ten nowszy Anaal Nathrakh, że pozostawia niedosyt jako całość, a pewne jego elementy podczas słuchania niemożebnie wkurwiają. Ja sobie tłumaczę, że tak ma być.
Destroy their modern metal and bang your fucking head
Awatar użytkownika
DiabelskiDom
Moderator globalny
Posty: 4126
Rejestracja: 7 lata temu

#32

DiabelskiDom 5 lata temu

A ja jeszcze wtrącę, że to zaklęcie, to znaczy ten jego fragment oznacza "wężowy oddech", o!

Jeśli chodzi o wypadanie na żywo, to widziałem dwa razy i o ile za drugim razem wypadało to tak sobie, to jednak przy pierwszej konfrontacji Dave miał jakąś awarię nogi i wyszedł na scenie o kuli. I powiem Wam, że te jego wrzaski z efektem plus wyjące czyste wokale połączone z wymachiwaniem tą właśnie kulą z tłem w postaci muzycznej sieki wyglądało naprawdę.... patologicznie i przykuwało uwagę :) Więc wrażenia miałem naprawdę pozytywne.
Panzer Division Nightwish
Awatar użytkownika
pp3088
Moderator globalny
Posty: 1487
Rejestracja: 6 lata temu

#33

pp3088 5 lata temu

Panowie i Panie przesłuchałem nowego Analnego Nathręta i cóz... nie jest dobrze. To już wiadomo. Nie jest też jakoś strasznie źle, chociaż muszę kilka osób ostrzec. Wędrowycz uważaj bo możesz dostać paliptacji serca :D Na nowym albumie jest sporo wpływów metalcore. Nie jest tak wiele jak myślałem, bo najwięcej jest ich w tym gównianym singlu. Niemniej pojawiają się. Z zaskoczeń jest też wokal kastrata(aka ubogi King Diamond) w utworze numer 3. Z zaskoczeń na plus to ostatni kawałek miał nawet fajne "chórki" w tle - wielka szkoda że nie pociągnęli tego motywu. Najlepszy utwór obok drugiego singla "Obscene as Cancer"(sam tytuł i liryki nawiązują do poematu Dulce et Decorum Est). Mother of Satan jest żenujący, wkurwia już po 30 powtórzeniu Sejtan, a jesteśmy dopiero w połowie kawałka. Sama płyta zdecydowanie się dłuży, a przecież trwa 32 minuty.

Konceptem albumu jest pierwsza wojna światowa i tak też niektórzy próbują uzasadanić te momenty w których wystrzały z karabinów używane są jako perkusja(Forward! itp). Dla mnie to raczej brzmi jakby Dave za dużo się gangsta rapu nasłuchał. Nietrafiony pomysł.

Dwa wspomniane utwory uważam za bardzo fajne i warto odsłuchać płyty dla nich, szkoda że obok nich są totalne wypierdy.
Screaming Into The Blackness, Needing No God But Himself

Beneath the Veil of Sanity Beats the Throbbing Process of Decay

"ja pierdolę przeczytałem cały temat Kid Rock i muszę się napić"
Awatar użytkownika
TITELITURY
Tormentor
Posty: 4603
Rejestracja: 7 lata temu
Lokalizacja: Chmurokukułczyn

#34

TITELITURY 5 lata temu

Z zaskoczeń jest też wokal kastrata(aka ubogi King Diamond)
Jebie mnie ta kapela, ale tu macie nagranie kastrata, ostatniego w historii.

Dum bibo piwo, stat mihi kolano krzywo.
Awatar użytkownika
Vexatus
Tormentor
Posty: 6136
Rejestracja: 7 lata temu
Lokalizacja: Światowa stolica beztalencia, bagiennej gorączki i nędzy duchowej. Specjalista ds. Złej Reklamy.

#35

Vexatus 5 lata temu

Nowy album nie jest wcale taki zupełnie tragiczny, a nawet słucha mi się go całkiem przyjemnie... Niestety bardzo dobrze też nie jest. Jako całość album mi się nawet podoba, bo zawiera wszystkie elementy, które najbardziej lubię w muzyce AN. Niestety obok naprawdę niezłych riffów, fajnej siermiężnej sieczki, świetnych blastów i kilku ciekawych smaczków pojawiają się tu także elementy ich muzyki, których zdecydowanie nie lubię... Poza tym jak zwykle niektóre czyste wokale skutecznie psują mi odbiór tej muzyki, a te stęki i jęki w stylu upośledzonego Kinga Diamonda to już naprawdę wprowadzają klimat kabaretowy i to niestety na samym początku płyty. Jako całość to płyta nawet niezła, choć być może mój taki właśnie jej odbiór wynika z faktu, że spodziewałem się kompletnej kupy...
Awatar użytkownika
Wędrowycz
Administrator
Posty: 6054
Rejestracja: 7 lata temu
Lokalizacja: Warszawa

#36

Wędrowycz 5 lata temu

pp3088 pisze:
5 lata temu
Panowie i Panie przesłuchałem nowego Analnego Nathręta i cóz... nie jest dobrze. To już wiadomo. Nie jest też jakoś strasznie źle, chociaż muszę kilka osób ostrzec. Wędrowycz uważaj bo możesz dostać paliptacji serca :D
Ło cie chuj...a ja już naszykowałem sobie nowe Analne Wiatraki w kolejce do sprawdzenia. Metalcore brrrrr. Jak żyć? Tera trzeba będzie zostawić to na sam koniec kolejki tegorocznych rzeczy, żeby się czasem nie potruć. Cóż, od wczoraj leci sobie przyjemnie Bathory, zatem jebać biedę i analne wiatraki.
Odium Humani Generis
Awatar użytkownika
yog
Tormentor
Posty: 17451
Rejestracja: 7 lata temu

#37

yog 5 lata temu

Toć oni od dawien dawna metalcorują :P
Destroy their modern metal and bang your fucking head
Awatar użytkownika
Wędrowycz
Administrator
Posty: 6054
Rejestracja: 7 lata temu
Lokalizacja: Warszawa

#38

Wędrowycz 5 lata temu

No wiem, wiem, ale dotąd było to w miarę do strawienia, a po poście Pepe, to się boję sięgać, co by mnie nie zemdliło, czy tam żebym zgagi czy innej sraczki nie dostał.
Odium Humani Generis
Awatar użytkownika
Vortex
Tormentor
Posty: 2960
Rejestracja: 7 lata temu
Lokalizacja: Strzałkowo

#39

Vortex 5 lata temu

No cóż dla mnie najlepsze rzeczy to te do "Hell is Empty..." włącznie. Skończyłem niedawno słuchać najnowszej płyty, no i cóż Anaal Nathrakh potwierdza tylko formę z poprzednich wydawnictw, na których zaczęła się ta nie dobra ewolucja. Owszem idzie tego posłuchać, ale wcześniej człowiek nie mógł znaleźć szczęki na podłodze, a teraz myłem sobie naczynia i naszły mnie skojarzenia że słucham miksu Dimmu Borgir i Cradle of Filth z Kingiem Daimondem na wokalu.
"Between Shit and Piss we are Born"
Awatar użytkownika
Metalized
Tormentor
Posty: 417
Rejestracja: 6 lata temu

#40

Metalized 5 lata temu

Jak ja dawno nie słuchałem Anaal Nathrakh, kolejna z kapel niegdyś bardzo cenionych a obecnie zakurzonych. To mini o maxi tytule, debiut, kompilacja demosów srogo kręciłem w napędzie. Ostatnie co słyszałem to In the Constellation of the Black Widow i potem pustka, zapomnienie. Jakoś nie ma nastroju na to.
Awatar użytkownika
Wędrowycz
Administrator
Posty: 6054
Rejestracja: 7 lata temu
Lokalizacja: Warszawa

#41

Wędrowycz 5 lata temu

Ja sobie wczoraj odświeżyłem "Total Fucking Necro" i "The Codex Necro" i dalej te materiały świetnie się słucha. Dopiero teraz sobie przypomniałem jak sporo tu inspiracji Mayhem słychać, już pomijając same covery.
Odium Humani Generis
Awatar użytkownika
yog
Tormentor
Posty: 17451
Rejestracja: 7 lata temu

#42

yog 5 lata temu

Wykurwiste są te wczesne strzały, też się nieźle zdziwiłem ostatnio, jak po dziesięciu latach odpaliłem ponownie.
Destroy their modern metal and bang your fucking head
Awatar użytkownika
DiabelskiDom
Moderator globalny
Posty: 4126
Rejestracja: 7 lata temu

#43

DiabelskiDom 5 lata temu

Absolutnie się nie zestarzała ta płyta, tj The Codex Necro. Na kilku kolejnych powiedzmy, że w najgorszym razie tylko pozostawiają te dźwięki obojętnym, za to kilka ostatnich to chujnia z grzybnią i pająki.
Panzer Division Nightwish
Awatar użytkownika
Wędrowycz
Administrator
Posty: 6054
Rejestracja: 7 lata temu
Lokalizacja: Warszawa

#44

Wędrowycz 5 lata temu

Odpaliłem sobie nowe Analne Wiatraki, w ramach sprawdzania tegorocznych wydawnictw co to w kolejce są poustawiane jeszcze. Kurwa, ale oni już dziwni się zrobili - industrial, black metal, grindcore, klawisze i symfoniki, metalcore i te piski a'la King Diamond przeplatane z blackowym kaczorem Donaldem i grindowymi chrumkaniami. Formułę apokaliptycznego nakurwu z pierwszych płyt zaorali dość znacznie i słychać, że target skierowali na jakiś młodziaków, co to core'owe gówienka łykają jak pelikany. Ehh, szkoda, bo zapowiadali się świetnie.
Odium Humani Generis
Awatar użytkownika
yog
Tormentor
Posty: 17451
Rejestracja: 7 lata temu

#45

yog 4 lata temu



Pomyślałem sobie, że co mi szkodzi sprawdzić ten Nowy rodzaj horroru od Anaal Nathrakh, jak resztę płyt słyszałem.

Oprócz takiego standardowego Anaalowego napierdalania zindustrializowanych, melodramatycznych blacko-grindów, tym razem stosunkowo mało wkurwiającego wokalu, pomijając irytujące pseudo-diamondowskie falsety, przynajmniej mnie udający Garma wokal przesadnie nie denerwuje. Reszta tutaj też brzmi zresztą jak mariaż jakiegoś Ulvera po 3 płycie i Mysticum czy starego DHG z nowoczesną ekstremą pokroju Cattle Decapitation.

Nie zabraknie i chórów pod O Fortunę, bo mogli. Jest tu na klawiszu sporo klimatu podobnego do świetnego albumu The Inferno Micka pod niemetalowym szyldem Professor Fate.

W każdym razie - jest tu taki kawałek, czwarty, Forward!, gdzie Anglicy rozwijają formułę Archspire, a głównym motywem perkusji jest taka krótka seria z karabinu zakończona przeładowaniem. Lepiej to jakoś sklejone od Archspire, ale niesmak i tak już do końca albumu pozostał.

Nie zachwyca, ale mam wrażenie, że nieco wyszli ze schematu. Nieco. Na pierwszy rzut oka - pierwsza połowa dla młodzieży, druga dla nieco starszych.

Total Fucking Necro to to nie jest.
Destroy their modern metal and bang your fucking head
Awatar użytkownika
pit
Tormentor
Posty: 5426
Rejestracja: 6 lata temu

#46

pit 3 lata temu


- w sumie nie ma żadnych przemyśleń na temat tego kawałka
Awatar użytkownika
Vortex
Tormentor
Posty: 2960
Rejestracja: 7 lata temu
Lokalizacja: Strzałkowo

#47

Vortex 3 lata temu

O nowy album idzie. Zapewne się przesłucha i odłoży....
"Between Shit and Piss we are Born"
Awatar użytkownika
Pioniere
Moderator globalny
Posty: 3967
Rejestracja: 7 lata temu

#48

Pioniere 3 lata temu

Ależ okładkę wysmażyli Annaale na nowy płyt, który ukaże się 2 października pt. Endarkenment nakładem Metal Blade Records.

Obrazek - połączenie ślimaka i świni :D

Awatar użytkownika
Marduk666
Tormentor
Posty: 1031
Rejestracja: 6 lata temu
Lokalizacja: Jarosław

#49

Marduk666 3 lata temu

Okładka jest niepoważna, a zaprezentowany utwór kiepski.
Awatar użytkownika
Pioniere
Moderator globalny
Posty: 3967
Rejestracja: 7 lata temu

#50

Pioniere 3 lata temu

Okładka nawiązuje do utworu 4. Libidinous (A Pig with Cocks in Its Eyes), a w powyższym BC utwory są już dwa, a po necie hula już całość.

Wróć do „Black Metal”