Zajebista płyta, z tydzień słuchałem bez przerwy i pewnie pod setkę odsłuchów nabiłem, bardzo relaksująca muza.DiabelskiDom pisze: Ja przez ostatnie kilka dni przesłuchałem kilka ładnych razy "Arctic Thunder" i naprawdę zażarło.
Zajebista płyta, z tydzień słuchałem bez przerwy i pewnie pod setkę odsłuchów nabiłem, bardzo relaksująca muza.DiabelskiDom pisze: Ja przez ostatnie kilka dni przesłuchałem kilka ładnych razy "Arctic Thunder" i naprawdę zażarło.
W ciągu kilku ostatnich dni trochę się Darkthrone nasłuchałem - przesłuchałem chyba wszystkie pełniaki, z czego większość bez jakiegoś przesadnego entuzjazmu. Dzisiaj zabrałem się za "Arctic Thunder", bo do tej pory słuchałem tej płyty... jeden raz. Płyta nawet mi się spodobała, co jest dla mnie trochę zaskoczeniem. "Arctic Thunder" to taka zbieranina dość przebojowych, ale jednocześnie klasycznych i oklepanych riffów i schematów, które mam wrażenie zostały nagrane z premedytacją prostacko i na totalnym luzie. Niewiele na tej płycie Black Metalu, ale za to panowie czerpią garściami z muzyki lat 80-tych ubiegłego wieku - słychać na tej płycie klasyczny Heavy Metal, Punk, Doom... Brzmienie gitar wyszło całkiem nieźle - dość surowa i oszczędna produkcja świetnie pasuje do takiej muzyki. Jedyne co mi się nie podoba to trochę zbyt ciche bębny.
O widzisz @Hajasz, przypomniałem sobie (w trakcie odświeżania) gdzie słyszałem jeszcze wyraźniej efekt przejścia między death metalowym, a black metalowym Darkthrone, gdzie już grali wałki z "A Blaze..." tyle że w ciut innej wersji niż na samym pełniaku. Znasz może taki bootleg o nazwie "Clamor", dość popularny był swego czasu.Hajasz pisze: ↑5 lata temuTaa a Black Magick SS to grindcore zagrany jak szanty. Kurwa skąd wy bierzecie te teorie ? No ja rozumiem jak Nocturno Culto powiedział, że Soulside Journey to black metalowa płyta aby sprawić wrażenie, że byli źli od samego początku. Przecież oni nigdy nie grali death metalu pewnie.Wędrowycz pisze: A Blaze... to death metal zagrany na black metalową modłę
Już widzę te odpowiedzi na pytanie w stylu "Czy A Blaze... to death metal przebrany za black metal" ?
Że niby Arktyczny Grom to biesiadny album? Przecież tam prawie zero punkowego rozstrojenia i harców, tylko doomujący heavy wymieszany z blackiem.
A no właśnie. 20 lat temu Fenriz jarał się black metalem, teraz lubi jakieś Crystal Viper i inne gówniane hevi metale z IV ligi. I ma to przełożenie na jego twórczość, której nie da się słuchać, nie łapiąc uczucia zażenowania.Hajasz pisze: ↑5 lata temuCzyli szykuje się kolejny biesiadny album jak poprzedni taki, przy którym możesz obmacać koleżankę przy ognisku albo poskakać przez ogień.
Jednym słowem patataj, patataj jedzie sobie Darkthrone przez leśny kraj. Nie ma co debatować bo rura panom wymiękła i teraz to notorycznie Fenriz będzie nas przekonywać jakie to nie odkrył zajebiste prostackie metale z lat 70-tych i 80-tych.
No jak to co? Że przez takie gówniane inspiracje pokroju Crystal Viper i Darkthrone nagrywa takie balasy. Tu nie ma nic do rozumienia, puszczasz takie Circle the Wagons i wytrzymujesz jakieś kilka minut, zanim nie wyłączysz. To już lepiej poszukać sobie obskurnym heavy metali na YT, zamiast męczyć się z balasami pokroju ostatnich płyt Darkthrone.
Nie, słucham do końca, a potem włączam jeszcze 30 razy Those treasures will never befall you... They're ouuuut of reaaaach...
Yogzi akurat się w takich zboczeniach lubuje, więc do złej osoby z tym bijeszAstral pisze: ↑5 lata temuNo jak to co? Że przez takie gówniane inspiracje pokroju Crystal Viper i Darkthrone nagrywa takie balasy. Tu nie ma nic do rozumienia, puszczasz takie Circle the Wagons i wytrzymujesz jakieś kilka minut, zanim nie wyłączysz. To już lepiej poszukać sobie obskurnym heavy metali na YT, zamiast męczyć się z balasami pokroju ostatnich płyt Darkthrone.
Belzebóbr pisze: a ja jak najbardziej słucham muzyki z tidala i spotifaja, o wiele lepsze to i poręczniejsze niż słuchanie z jakichś śmiesznych CDków. Przynajmniej można się do głośnika na bluetooth podłączyć
Ta, ale tak na dobrą sprawę nie znam się ani na crust punku, a na heavy tym bardziej, więc dla mnie jest po prostu stary DT i nowy DT, a stary > nowy i tyle
Belzebóbr pisze: a ja jak najbardziej słucham muzyki z tidala i spotifaja, o wiele lepsze to i poręczniejsze niż słuchanie z jakichś śmiesznych CDków. Przynajmniej można się do głośnika na bluetooth podłączyć
A co jest bardziej biesiadne crust, czy heavy metal?DiabelskiDom pisze: ↑5 lata temuŻe niby Arktyczny Grom to biesiadny album? Przecież tam prawie zero punkowego rozstrojenia i harców, tylko doomujący heavy wymieszany z blackiem.
13:10 today the new DARKTHRONE album was finished recorded.
The first album I put on when I got home was epicus doomicus metallicus by CANDLEMASS. It set so many standards. Also for us. Been true to that piece of music since 1986.
- f e n r i z
Wyjaśnij o co chodzi?
O nieporozumienie tym łatwiej, że w sumie obie są oryginalne, planetka dla cd i kasety, a górka dla winyla. Peaceville zawsze lubi wydając kolejną reedycję Darkthrone coś nowego zarzucić, więc padło jakiś czas temu na wydawanie Plaguewielderów, Total Deathów czy Ravishing Grimnessów z alternatywnymi okładkami, może właściciele starych też się połakomiąSacrum_Profanum pisze: Dokładnie o to mi chodziło, że ta wklejona dużo przyjemniejsza niż ta szara bez wyrazu ;d.
I źle się wyraziłem. Bo to właśnie oryginał mi się bardziej podoba, niż ta reedycja
To jak kochasz Quintessence to masz 20 sekund na odpowiedź gdzie jest jeszcze główny riff z tego numeru, inaczej skroimy Cię z koszulki.Piekielny Stolec pisze: ↑5 lata temuIch debiut niezbyt mi się podobał, taki sobie jest ten death w ich wykonaniu, czasem jest dość nudnawo. Najbardziej mi przeszkadza ten wokal, jakoś nie za bardzo mi tu pasuje. Bardzo dobrze więc się stało, iż chłopaki zmienili trochę priorytety i zainteresowania. Albowiem następne płyty to dla mnie bleczurowy majstersztyk jest! Szczególnie upodobałem sobie Panzerfaust z moim ulubionym Quintessence na czele. Miałem trochę problem z Total Death, głównie przez brzmienie. Ale ostatecznie większość utworów mi się podoba, po prostu do tego albumu trza podejść parokrotnie. Znam ich dokonania do Sardonic Wrath włącznie, resztę sobie odpuściłem. Za jakiś czas zrobię podejście do ich nowszych albumów, po prostu miałem wątpliwości, ze względu na ich punkowe eksperymenty.
Tak punkowe jak NWOBHM. Czyli faktycznie po części punkowe. Może jeszcze coś z English Dogs się tam trafi.Piekielny Stolec pisze: ↑5 lata temuZa jakiś czas zrobię podejście do ich nowszych albumów, po prostu miałem wątpliwości, ze względu na ich punkowe eksperymenty.
Chyba nie zdążył, karę proponawalbym surowszą, np koprofilię swojego stolca.deathwhore pisze: ↑5 lata temuTo jak kochasz Quintessence to masz 20 sekund na odpowiedź gdzie jest jeszcze główny riff z tego numeru, inaczej skroimy Cię z koszulki.
Belzebóbr pisze: a ja jak najbardziej słucham muzyki z tidala i spotifaja, o wiele lepsze to i poręczniejsze niż słuchanie z jakichś śmiesznych CDków. Przynajmniej można się do głośnika na bluetooth podłączyć