Awatar użytkownika
Vortex
Tormentor
Posty: 2960
Rejestracja: 7 lata temu
Lokalizacja: Strzałkowo

Neurosis

#1

Vortex 7 lata temu

Obrazek

Obrazek
wikipedia pisze:Amerykańska grupa grająca muzykę z pogranicza gatunków sludge metal, industrial, jej styl podlega jednak ciągłej ewolucji i jest trudny do zaklasyfikowania. Powstali w 1985 roku w Oakland w Kalifornii. Grupa jest uważana za jednego z prekursorów nurtu post-metal, razem z zespołami Melvins oraz Godflesh.

Zespół Neurosis zainspirował wiele innych grup do muzycznych poszukiwań. Warto tu wymienić m.in. Isis oraz Cult of Luna, które tworzą muzykę osadzoną w bardzo podobnym klimacie, proponując jednak własne, oryginalne rozwiązania.
Ostatni album Fires Within Fires być może najwyższych lotów nie osiągnął, natomiast wielu fanów takiego grania ten zespół ubóstwia, bo jest i za co.

Skład:
Dave Edwardson - Bass, Vocals (additional) (1985-present) Tribes of Neurot, I Am Spoonbender, Jesus Fucking Christ, Kicker, MDC, Milk Cult, Noisegate, Violent Coercion, ex-Sacrilege B.C., ex-Nailbomb (live), ex-The Enemies
Jason Roeder - Drums (1985-present) Sleep, Tribes of Neurot, ex-A Storm of Light (live), ex-Violent Coercion
Scott Kelly - Vocals, Guitars (1985-present) Corrections House, Scott Kelly, Mastodon (live), Blood & Time, Shrinebuilder, Tribes of Neurot, Absent in Body, Mirrors for Psychic Warfare, Razors in the Night, The Road Home, Violent Coercion, ex-Milk Cult, ex-Scott Kelly and The Road Home
Steve Von Till - Guitars, Vocals (1989-present) Harvestman, Steve Von Till, Culper Ring, Tribes of Neurot, ex-Amber Asylum, ex-Peace Test, ex-Tribe of Resistance
Noah Landis - Keyboards, Organ, Piano, Samples, Effects, Vocals (backing) (1995-present) Blood & Time, Tribes of Neurot, Young Lions, ex-Blister, ex-Christ on Parade, ex-Scott Kelly and The Road Home, ex-The Leaving (live)
▼ Byli muzycy
Gator Tofu - Guitars, Vocals (1985-1989)
Simon McIlroy - Keyboards, Samples, Tape (1990-1994)
Adam Kendall - Visual media (1990-1993)
Pete Inc. - Visual media, Drums (additional) (1993-2000) Tribes of Neurot
Jackie Perez Gratz - Cello (1999-2000) Grayceon, Giant Squid, Ice Plants, ex-The Fucking Champs, ex-Tribes of Neurot, ex-Asunder, ex-Dimlaia, ex-Embers of Euphoria, ex-Ludicra, ex-Amber Asylum
Josh Graham - Visual media (2000-2012) A Storm of Light, Blood & Time, ex-Battle of Mice, IIVII, ex-Red Sparowes, ex-The (Fallen) Black Deer
Dyskografia:
1986 - Demo [demo]
1988 - Pain of Mind
1989 - Aberration EP [EP]
1990 - The Word as Law
1990 - Empty - Live 7 Inch 45 [single]
1991 - Discharged: From Home Front to War Front [split]
1992 - Souls at Zero
1993 - Enemy of the Sun
1994 - Enemy Live NYC '94 [live]
1996 - Locust Star [split]
1996 - Through Silver in Blood
1997 - Souls at Zero / Enemy of the Sun [kompilacja]
1999 - The Doorway [single]
1999 - In These Black Days Vol. 6 [split]
1999 - Times of Grace
2000 - Short Wave Warfare [live]
2000 - Sovereign [EP]
2001 - A Sun That Never Sets
2002 - Official Bootleg.01.Lyon.France.11.02.99 [live]
2002 - A Sun That Never Sets / A Resonant Sun [split video]
2003 - Official Bootleg.02.Stockholm.Sweden.10.15.99 [live]
2003 - Neurosis & Jarboe [kolaboracja]
2004 - The Eye of Every Storm
2007 - Given to the Rising
2009 - Times of Grace / Grace [split]
2010 - Live at Roadburn 2007 [live]
2012 - Honor Found in Decay
2016 - Strength and Vision [boxed set]
2016 - Locust Star (1995 Demo) [single]
2016 - Fires Within Fires








MA: https://www.metal-archives.com/bands/Neurosis/60
BC: https://neurosis.bandcamp.com/music
BC: https://relapsealumni.bandcamp.com/music
"Between Shit and Piss we are Born"

Tagi:
Awatar użytkownika
EdusPospolitus
Tormentor
Posty: 838
Rejestracja: 7 lata temu

#2

EdusPospolitus 7 lata temu

Geniusze. Ostatnia płyta jednak "tylko" bardzo dobra.
I don't know
I just took that knife
And I cut her from her neck
Down to anus
And I cut out the vagina
And I ate it
Awatar użytkownika
Pogan696
Tormentor
Posty: 685
Rejestracja: 7 lata temu

#3

Pogan696 7 lata temu

Ostatni album "Fires Within Fires" być może najwyższych lotów nie osiągnął, natomiast wielu fanów takiego grania ten zespół ubóstwia, bo jest i za co.
To zależy jaki obierzemy pułap. Jak na Neurosis grający od 1985 roku to ten album jest dla "klasy średniej". Jednak na tle konkurencji dodając props dla kultu to album zamiata. I piszemy tu o 50-cio latkach. Na żadnym albumie nie spierdolili sprawy.
Awatar użytkownika
Vortex
Tormentor
Posty: 2960
Rejestracja: 7 lata temu
Lokalizacja: Strzałkowo

#4

Vortex 7 lata temu

Witaj @Poganie stary brachu :twisted: W tym wyrażniu zdecydowanie chodziło o wcześniejsze dokonania Neurosis ;)
"Between Shit and Piss we are Born"
Awatar użytkownika
CzłowiekMłot
Moderator globalny
Posty: 2415
Rejestracja: 7 lata temu
Lokalizacja: Festung Posen

#5

CzłowiekMłot 7 lata temu

W poście otwierającym zabrakło ważnego słowa klucza - SLUDGE, bo Neurosis obok innych tuzów klimatycznego grania jak np. Crowbar i Electric Wizard byli odpowiedzialni za zbudowaniu solidnych fundamentów pod tan styl. Post metal to rozwinięcie mulistego metalu.

Koniec pitolenia o szufladkach - duże płyty nagrane od 1993 do 1999 to dla mnie pierdolony kult i chyba już nic tego nie zmieni. Wiadomo, że nagrali wiele dobrego, ale ta trójka to moim zdaniem albumy bez skazy. 100/100.

W kwestii ostatniej płyty zgadzam się z Poganem. Bardzo dobre, ale jak na Nerwicę całkiem przeciętne granie.
Non Stop Kolor!

Browar, knajpa, dupy i metal!
Lis
Moderator globalny
Posty: 1914
Rejestracja: 7 lata temu

#6

Lis 6 lata temu

Nie rozumiem narzekań na ostatnią płytę, to chyba jakiś syndrom Neurosis, wynikający z wygórowanych oczekiwań, bo przecież w przeszłości robili rzeczy genialne, i teraz metalowcy narzekają na każdy kolejny krążek, no może poza Given To The Rising bo tam jest ciężko. Tak było z The Eye of Every Storm, było też gdy wyszła Honor Found in Decey, dla poparcia tej teori dodam że te płyty są uważane za genialne w środowiskach poza-metalowych. Fires Within Fires to absolutne mistrzostwo, balansujący od folku po noise doomowy Tytan. Płyta jest bardzo przytłaczająca, powiem więcej, osiągnęli chyba Olimp dołowania. W pochmurny, szary dzień zgniata. Jedynym minusem może być te tylko 40 minut, po których czuję ogromny niedosyt ..a może to właśnie plus, kropka nad i w tym dole?
Awatar użytkownika
Ryszard
Tormentor
Posty: 2991
Rejestracja: 7 lata temu
Lokalizacja: Forteca Trolli

#7

Ryszard 6 lata temu

... pewnie masz po czesci racje. Poprzeczke zawiesili wysoko ale jak by nie bylo nagrali najslabszy material od 1990roku. Plyta wydaje sie pozbawiona tresci i jalowa (oczywiscie w skali Neurosis). The Eye of Every Storm zaliczam do zelaznej klasyki amerykancow, Honor uwazam za lepsze od Given ktory mi nie lezy... wiec niekoniecznie chodzi o puste narzekanie. Posluchaj se nowej plyty Tilla ;)
!Polacy, to murzyni europy. Black Lives Matter!
Awatar użytkownika
Pogan696
Tormentor
Posty: 685
Rejestracja: 7 lata temu

#8

Pogan696 6 lata temu

Plyta wydaje sie pozbawiona tresci i jalowa (oczywiscie w skali Neurosis)
Problem tkwi w tym, że takie coś już nagrywali i wtedy to ryło baniak. Niby. Nagrali to znowu, z wyczuciem podpartym doświadczeniem, ale już nie "robi" tak jak wtedy, boooooo ktoś to odsłuchał 2 razy i rzucił w kąt, skrobiąc opinię na kiju. Neurosis już nie nagra absolutu, bo są za starzy. To jest norma dla geniuszy w podeszłym wieku. Na ostatni album narzekają Ci, co raczej nie mają pojęcia, czym tak naprawdę było i jest Neurosis. Ten zespół nie tylko się słucha, ale i odczuwa. Charakterystyka kapel wielkich, wartościowych. Grzmocą na każdym albumie, a średnia 58% na Metallum dla np. Honor Found in Decay to dla mnie jakaś kpina. Kpina, która pokazuje jakie bezguścia próbują tworzyć ekstremalną społeczność.




Czy widzicie różnice w wykonaniu mimo upływu lat? Bo ja kuźwa nie.
Awatar użytkownika
Ryszard
Tormentor
Posty: 2991
Rejestracja: 7 lata temu
Lokalizacja: Forteca Trolli

#9

Ryszard 6 lata temu

Pogan696:
...już nie "robi" tak jak wtedy, boooooo ktoś to odsłuchał 2 razy i rzucił w kąt, skrobiąc opinię na kiju...

...Na ostatni album narzekają Ci, co raczej nie mają pojęcia, czym tak naprawdę było i jest Neurosis. Ten zespół nie tylko się słucha, ale i odczuwa...
:!:

Przesadzasz ze swoimi niepotwierdzonymi insynuacjami i niepotrzebnie emocjonujesz sie Poganinie. Uwazam po prostu ze nagrali plyte do ktorej z jakichs powodow nie mogli sie przylozyc. Tragedii nie odnotowano ale kupic, nie kupie. Nie czuje jej I nie wiem dlaczego jacys recenzenci stawiaja najnowszy album wyzej niz bardzo udany Honor ktory miazdzy uszy i serce od momentu ukazania sie 5 czy 6 lat temu.

P.S.

Podroz w czasie kawalkiem z Through Silver in Blood.

Zagrany na "dziadka" rowniez kopie. A najlepiej jak sie pojdzie na gig...

Przyklad Locust Star tylko utwierdza mnie w mojej racji ze nowa plyta nie ma duszy a wzorowe wykonanie to nie wszystko.
!Polacy, to murzyni europy. Black Lives Matter!
Awatar użytkownika
Pogan696
Tormentor
Posty: 685
Rejestracja: 7 lata temu

#10

Pogan696 6 lata temu

Mogę się mylić, ale mogę mieć też apel o przyłożenie się do słuchania Neurosis. Mnie cieszy choćby fakt, ze po tylu latach nagrali, album na tyle dobry, że nie trzeba na nich wieszać psów. Oczywiście, że to nie jest A Sun That Never Sets czy nawet Enemy of the Sun, ale to album na ich miarę i czasu w jakim się znaleźli. Album starych wyjadaczy. Może bez zacięcia, ale w czas skórowania dziczyzny przez starego trapera :).

P.S.
Nie podniecam się, bo na to już za stary jestem :).
Awatar użytkownika
pp3088
Moderator globalny
Posty: 1487
Rejestracja: 6 lata temu

#11

pp3088 6 lata temu

Ryszard pisze:
6 lata temu
Przesadzasz ze swoimi niepotwierdzonymi insynuacjami i niepotrzebnie emocjonujesz sie Poganinie. Uwazam po prostu ze nagrali plyte do ktorej z jakichs powodow nie mogli sie przylozyc. Tragedii nie odnotowano ale kupic, nie kupie. Nie czuje jej I nie wiem dlaczego jacys recenzenci stawiaja najnowszy album wyzej niz bardzo udany Honor ktory miazdzy uszy i serce od momentu ukazania sie 5 czy 6 lat temu.
Mnie Honor nie przekonał, a Fires Within Fires wchodzi mi bardzo dobrze. Najlepsze utwory to zdecydowanie Fire Is The End Lesson oraz Reach. Początek płyty trochę rozczarowujący, mogę się zgodzić.

Co do samej Neurozy to mam trochę ambiwalentny stosunek. Znaczy kult nad kulty, super zespół, nie mogę złego słowa powiedzieć, ale jest pewna rzecz która niespecjalnie mi w ich muzyce leży. Mianowicie wokale. O ile solowe dokonania panów łykam bez popity, tak Neurozę wolę z tych momentów gdzie same instrumenty robią mi dziurę we łbie.

Najbardziej szanuję trylogię 96-01(końcówka A Sun That Never Sets to prawdziwy masterpis). Najczęściej odpalam jednak Souls At Zero, ma w sobie nieokrzesany, pierwotny charakter, coś przełomowego, szczerego i naturalnego. Jak ewolucja jakiegoś wielkiego zwierza w jeszcze bardziej dzikie bydle.

Płyty punkowe też są całkiem fajne, czasem odpalę i dobrze się bawię.

"The Eye of Every Storm" też mi się bardzo podobała, zdecydowanie najlżejsza i najbardziej atmosferyczna. Fajny post-rock im wyszedł.
Screaming Into The Blackness, Needing No God But Himself

Beneath the Veil of Sanity Beats the Throbbing Process of Decay

"ja pierdolę przeczytałem cały temat Kid Rock i muszę się napić"
Awatar użytkownika
Ryszard
Tormentor
Posty: 2991
Rejestracja: 7 lata temu
Lokalizacja: Forteca Trolli

#12

Ryszard 6 lata temu

Pogan696 pisze:
6 lata temu
Mogę się mylić, ale mogę mieć też apel o przyłożenie się do słuchania Neurosis. Mnie cieszy choćby fakt, ze po tylu latach nagrali, album na tyle dobry, że nie trzeba na nich wieszać psów. Oczywiście, że to nie jest A Sun That Never Sets czy nawet Enemy of the Sun, ale to album na ich miarę i czasu w jakim się znaleźli. Album starych wyjadaczy. Może bez zacięcia, ale w czas skórowania dziczyzny przez starego trapera :).

P.S.
Nie podniecam się, bo na to już za stary jestem :).

Pierwsze zdanie przyznam bulwersujace ale to wina Polakow ktorzy wybrali PiS haha. Nasuwa dziwne skojarzenia.

Zespolowi Neurosis zycze wszystkiego najlepszego ale absolutnie nie zgodze sie z podrasowywaniem wrazen odsluchowych jakiejkolwiek plyty od jakiegokolwiek wykonawcy. Place za muzyke ktora lubie i nie potrzebuje robic siebie w chuja.

P.S. Wyglada na to ze @pp3088 nie przylozyl sie do Honorki oraz wokali Tilla i Kelly'ego ;)
!Polacy, to murzyni europy. Black Lives Matter!
Lis
Moderator globalny
Posty: 1914
Rejestracja: 7 lata temu

#13

Lis 6 lata temu

Kwestia gustu, dla mnie te wokale są absolutnie zajebiste, i jak tak myślę teraz, to nie wyobrażam sobie żeby były inne.
Awatar użytkownika
Pogan696
Tormentor
Posty: 685
Rejestracja: 7 lata temu

#14

Pogan696 6 lata temu

Dla mnie dziwne jest to, że istnieją opinie krytyczne wobec kwestii wokalnej Neurosis. Cały zespół "wspierał" się wokalnie. Scott ze swoim zapijaczonym głosem, mógł liczyć na żywszego von Till'a, oraz w niektórych przypadkach wykręconego i ciężkiego głosowo Edwardsona. Krytyka wokalna Neurosis (sorrki), ale do mnie nie dociera.

Nie wspomina się o Given to the Rising, które wg mnie wypada najlepiej wobec ostatniej trójki (bez umniejszania wartości konkurencji). Scott'a pijacki, zmanierowany wokal brzmi tutaj świetnie...ogólnie nie znacie się ;).
Pan Efilnikufesin
Tormentor
Posty: 2667
Rejestracja: 6 lata temu

#15

Pan Efilnikufesin 6 lata temu

'Times of Grace' chyba najladniejszy...
Awatar użytkownika
pit
Tormentor
Posty: 5423
Rejestracja: 6 lata temu

#16

pit 6 lata temu

Skąd u pancurów pojawiła się nagle chęć nagrania ciężkiego metalowego albumu? Odkryli Slayera, Voivod, Celtic Frost, Godflesh? To też, nawet sporo wcześniej, ale przede wszystkim chodzi o sample, dużo sampli.

http://www.invisibleoranges.com/neurosi ... ospective/
Pan Efilnikufesin
Tormentor
Posty: 2667
Rejestracja: 6 lata temu

#17

Pan Efilnikufesin 6 lata temu

Neurosis & Jarboe (Neurot Recordings,NR 028).Nikt/nic?Album kurwa miazga!!!

Awatar użytkownika
Ryszard
Tormentor
Posty: 2991
Rejestracja: 7 lata temu
Lokalizacja: Forteca Trolli

#18

Ryszard 6 lata temu

Wypadało by dodać projekcik Tribes of Neurot...

!Polacy, to murzyni europy. Black Lives Matter!
Awatar użytkownika
pit
Tormentor
Posty: 5423
Rejestracja: 6 lata temu

#19

pit 6 lata temu

I kilka fajnych coverów:



Pan Efilnikufesin
Tormentor
Posty: 2667
Rejestracja: 6 lata temu

#20

Pan Efilnikufesin 6 lata temu

Ryszard pisze:
6 lata temu
Wypadało by dodać projekcik Tribes of Neurot...

Dodałeś.

Też dodam: https://www.discogs.com/artist/58808-Tr ... =50&page=1

Trochę materiału jebnęli.
Awatar użytkownika
Ryszard
Tormentor
Posty: 2991
Rejestracja: 7 lata temu
Lokalizacja: Forteca Trolli

#21

Ryszard 6 lata temu

Plus wszystkie te projekty samych muzyków...


!Polacy, to murzyni europy. Black Lives Matter!
Pan Efilnikufesin
Tormentor
Posty: 2667
Rejestracja: 6 lata temu

#22

Pan Efilnikufesin 6 lata temu

No i zajebisty 'Through Silver in Blood' z chujowa okladka.
Awatar użytkownika
CzłowiekMłot
Moderator globalny
Posty: 2415
Rejestracja: 7 lata temu
Lokalizacja: Festung Posen

#23

CzłowiekMłot 5 lata temu

Pogan696 pisze:
6 lata temu
Nie wspomina się o Given to the Rising, które wg mnie wypada najlepiej wobec ostatniej trójki
No to ja wspomnę. W ostatnim czasie zacząłem się osłuchiwać z tym dziełem i w pełni się zgadzam. Nie jest to może przełomowe wydawnictwo dla zespołu, ale z pewnością ostatni w 100% genialny krążek który nagrali i inspiracja późniejszych około sladżowych kapel. Wokale faktycznie dojebane. Utwór "To the Wind" rządzi!
Non Stop Kolor!

Browar, knajpa, dupy i metal!
Awatar użytkownika
pit
Tormentor
Posty: 5423
Rejestracja: 6 lata temu

#24

pit 5 lata temu

To jeden z ich najlepszych albumów. Bardzo "riffocentryczny".
Awatar użytkownika
Ryszard
Tormentor
Posty: 2991
Rejestracja: 7 lata temu
Lokalizacja: Forteca Trolli

#25

Ryszard 5 lata temu

Obrazek

Saturday 20 July 2019
Neurosis
with Godflesh
O2 Forum Kentish Town, London, UK
!Polacy, to murzyni europy. Black Lives Matter!
Awatar użytkownika
pit
Tormentor
Posty: 5423
Rejestracja: 6 lata temu

#26

pit 5 lata temu

Zajebiście dziwny skład. Będą grać jeden po drugim na jednej scenie?
Awatar użytkownika
Ryszard
Tormentor
Posty: 2991
Rejestracja: 7 lata temu
Lokalizacja: Forteca Trolli

#27

Ryszard 5 lata temu

pit pisze:
5 lata temu
Zajebiście dziwny skład. Będą grać jeden po drugim na jednej scenie?
Ktory sklad? Fest czy koncert? Jezeli chodzi o koncert to juz w takim skladzie kilka lat temu lupneli i kurwa nie bylo Ryska w poblizu zeby zobaczyc. Moim zdaniem sklad idealny.

Kilka lat temu widzialem taki sklad. Masa!!! SUMAC / JK Flesh / Mamiffer
Albo ten finski, Iranskie Pazuzu z Godflesh, Necro Deathmort (co za kapel!!!) i Blod Ceremony (na tych to zasypiam)
!Polacy, to murzyni europy. Black Lives Matter!
Awatar użytkownika
pit
Tormentor
Posty: 5423
Rejestracja: 6 lata temu

#28

pit 5 lata temu

Raczej źle zrozumiałem. Myślałem że występy tych trzech czołgów poprzetykają dancehallem i marokańskim folkiem z Kanady.
Necro Deathmort (co za kapel!!!)
Napieprzali jak wczesny Techno Animal? Bo mniej więcej to robili na płytach. Plus więcej noise'u.
Awatar użytkownika
Ryszard
Tormentor
Posty: 2991
Rejestracja: 7 lata temu
Lokalizacja: Forteca Trolli

#29

Ryszard 5 lata temu

Oj, przepraszam ale pojęcia nie mam jak wyglądał jakikolwiek koncert Techno Animal. Chłopaki z ND stojo i grajo o tak, bez podniety :) sladzowiej... Ciężej(?) Ja ich dobrze nie znam ale każdy przypadkowy album z BC jest inny i rozpierdalający. Muzycznie: bomba, scenicznie: zamykamy oczy i lecimy.

Justyn czyli cząstka TA (jeżeli o to chodzi) niszczy kręgosłup i praktycznie non stop próbuje uderzyć czołem w monitor... Gra tez ciężej i w ryj ALE dla mnie grał w innej miejscówie, mniejszej i stałem praktycznie dwa metry od konsolety... Co do DM ja nawet nie wiem co oni tak naprawdę GŁÓWNIE grają... hehe

Neurosis/Godflesh - pierwszy gig roku 19-go na który chce mi się jechać. Miejmy nadzieje ze dorzuca the Body to zobaczę o co DeDe robi tyle rabanu. Zresztą Necro Deathmort to Londyn bodajże.




!Polacy, to murzyni europy. Black Lives Matter!
Awatar użytkownika
pit
Tormentor
Posty: 5423
Rejestracja: 6 lata temu

#30

pit 5 lata temu

Ryszard pisze:
5 lata temu
Justyn czyli cząstka TA (jeżeli o to chodzi) niszczy kręgosłup
Przynajmniej jest samoświadomy:


A żeby nie offtopować napiszę, że ostatnio bardzo się przekonałem do Tribes Of Neurot. Brzmi to jak spotkanie Neila Younga i Zoviet France, tylko bez przeginania z preparowaniem dźwięku.
Awatar użytkownika
Ryszard
Tormentor
Posty: 2991
Rejestracja: 7 lata temu
Lokalizacja: Forteca Trolli

#31

Ryszard 4 lata temu

Obrazek
Neurot Recordings are proud to reissue the landmark collaboration Neurosis & Jarboe, which was originally released in 2003. This latest version is fully remastered and with entirely new artwork from Aaron Turner, available on vinyl for the first time, as well as CD and digital formats.

Steve Von Till explains the idea behind the remastering; "Bob Weston (Chicago Mastering Service, and member of Shellac) worked closely with Noah on making these new versions sound as good as the possibly can. Noah has the most trained critical ear for fidelity out of all of us being an engineer himself. We recorded this ourselves with consumer level Pro Tools back then, in order to be able to experiment at home in getting different sounds and writing spontaneously. The technology has come a long way since then and we thought we could run it through better digital to analog conversion and trusted Bob Weston to be able to bring out the best in it....This new mastered version is a bit more open, with a better stereo image, and better final eq treatment."

He continues about the original artwork..."Aaron felt he could create something that would unify the energy of both Jarboe and Neurosis in an elegant manner. We let him do his thing and I think it definitely adds to the mystery of the album and sets it apart from the rest of our catalog."

When two independent and distinct spheres overlap, the resulting ellipse tends to emphasise the most striking and powerful characteristics of each body. Such is the case with this particular collaboration between heavy music pioneers Neurosis and the multi-faceted performer Jarboe (who performed in Swans and who has collaborated with an array of people from Blixa Bargeld, J.G. Thirlwell, Attila Csihar, Bill Laswell, Merzbow, Justin K. Broadrick, Helen Money, Father Murphy, the list goes on...) The musicians pull from one another some of the most harrowing and unusual sounds ever heard from either artist at the time - a sentiment which also rings true to some 15 years later.

Neurosis & Jarboe opens with a high-pitched whirring sound winding up as Jason Roeder's ominous tom-drum beat and Noah Landis' slinking synth line writhe in unison until Jarboe drops in, drawing in her characteristic, corrupted Southern belle voice, "I tell ya, if God wants to take me, He will." From there on in, the album is a series of abrupt shifts and cleverly juxtaposed themes that flows in a rhythm of its own. The sinister and ethereal sounds, vocal coos and electro-pulses of "His Last Words" seem like the perfect soundtrack to a David Lynch film. On "Erase," song parts are dissected and grafted one atop the other, continually building tension as Jarboe wails and yelps with Banshee fervor. The project began with the artists working in seclusion, recording the elements that would best highlight their own characteristic integrity and personality, rather than either attempting to mimic one another's familiar elements. As recorded ideas were passed back and forth, the collaboration proved to bring out the most unhinged and urgent talents of all those involved. Throughout the album, that signature "Neurosis note" - the sound of something simultaneously recoiling and erupting, the apocalyptic tone announcing the birth of a new world - reaches its apex and becomes evermore icy and eviscerating. Guitarists Steve Von Till and Scott Kelly trim their tones for cleaner, chorus-drenched effects layered between the thunderous distortion blasts of bassist Dave Edwardson. Likewise, Jarboe's operatic wail and other vocal contortions sound perfectly suited to the eruptive emotional fray of the music.

The collaboration is a deeply textured mosaic that is a culmination of merged aesthetics from two major influences on free-thinking sounds. It unlocked the hidden potential of electronic music as a new force in heavy rock. At a time when groups like Oneida, Wolf Eyes and Black Dice were beginning to experiment with technology in making mind-numbing leaden electro-drone freed from any essence of "dance music," Neurosis & Jarboe redefined all notions of their past - and outlined the course of heavy music to come. It's interesting to look back through the lens of this release, and think about these ideas and concepts in the present.

Neurosis & Jarboe remains the meeting point of all art that takes us beyond ourselves.

Track Listing :
1. Within 
2. His Last Words 
3. Taker 
4. Receive 
5. Erase 
6. Cringe 
7. In Harm's Way 
8. Seizure
!Polacy, to murzyni europy. Black Lives Matter!
Pan Efilnikufesin
Tormentor
Posty: 2667
Rejestracja: 6 lata temu

#32

Pan Efilnikufesin 4 lata temu

Takie ballady sobie grali kiedyś, jeszcze przed Neurosis, panowie Dave Edwardson, Jason Roeder, Scott Kelly

Awatar użytkownika
Vortex
Tormentor
Posty: 2960
Rejestracja: 7 lata temu
Lokalizacja: Strzałkowo

#33

Vortex 4 lata temu

Odświeżyłem sobie po latach "Times Of Grace" i kurwa taki "Away" cały czas zabiera gdzieś w chuj zajebiście daleko, sztos kawałek.
"Between Shit and Piss we are Born"
Awatar użytkownika
kurz
Tormentor
Posty: 3115
Rejestracja: 5 lata temu

#34

kurz rok temu

Neurosis w granicach okołometalowego grania rozkładają całą konkurencję na łopatki. Od Souls At Zero do Given to The Rising nie nagrali słabego albumu, wciąż rozszerzając swoje muzyczne horyzonty. Trudno wybrać ulubioną płytkę, bo każda ma swój klimat i moc. Na obecną chwilę pewnie byłaby to wspomniana Given to The Rising i A Sun That Never Sets, obie mroczne i hipnotyczne.
Uwielbiam.
Awatar użytkownika
brzask
Tormentor
Posty: 1652
Rejestracja: 2 lata temu
Lokalizacja: Kalisz

#35

brzask rok temu

Bardzo dobry zespół grający dośc specyficzną i powiedzmy trudną w odbiorze muzę. Nie słucham jakoś bardzo często ale jak już chwyci i mam nastrój, poczuję fazę na takie granie to potrafię na bardzo długo się zatrzymać... U mnie akurat z tych płyt co słyszałem i znam dobrze w całości - możliwe, że trochę na przekór tzw. 'die hard fans' - najwyżej stoją świetne 'the Eye of Every Storm' i 'Times of Grace'...
Ta pierwsza to pewnie jeden ze spokojniejszych, klimatycznych i nastrojowych albumów Amerykanów - taka swoista kołysanka i odskocznia od cięższego i bardziej agresywnego grania. Idealnie, stopniowo budowany nastrój - wręcz po mistrzowsku. Tu nie ma miejsca na fajerwerki. Jest zaduma i mnóstwo świetnych, prostych - często wręcz improwizowanych i minimalistycznych dźwięków które po prostu leniwie się saczą (włączcie choćby tytułówy kawalek...).
Druga z wymienionych to płyta nagrana kilka lat wcześniej w nieco rozszerzonym składzie jako split z Tribes of Neurot. Jest gęściej, ciężej i mroczniej a dźwieki nie skłaniają tu do refleksji...one dołują i przytłaczają..
Obie płyty 10/10.
Trzecią najlepszą ciężko wybrać bo tak jak wspomniał kolega wyżej dyskografię mają bogatą i dość równą. Ciekawa na pewno jest kolaboracja z Jarboe do której mam ochotę w najblizszym czasie ponownie przysiąść..
There's something growing in the trees_______Through time war prevails
I think it's a different me
__________________Thoughts fears cast aside
______________________________________Face the consequence alone
______________________________________With honour - valour - pride
Awatar użytkownika
pit
Tormentor
Posty: 5423
Rejestracja: 6 lata temu

#36

pit rok temu



1. Johann Johannsson - Last and First Men
2. William Basinki - meloncholia
3. Coil - Astral Disaster
4. Laughing Hyenas - Life of Crime
5. Creation Rebel - Starship Africa
6. Brian Eno - Ambient 4: On Land
7. Sandy Denny - The North Star Grassman and The Ravens
8. Die Kreuzen - Die Kreuzen
9. Townes Van Zandt - The Dark Traveler
10. Throbbing Gristle - The Second Annual Report
11. Bauhaus - In the Flat Field
Awatar użytkownika
Kozioł
Tormentor
Posty: 2046
Rejestracja: 3 lata temu
Lokalizacja: Forteca trolli.

#37

Kozioł rok temu

Czy z legalnego profilu to nie wiem, bo pierdole FB odkąd "elita" się doń przekonała

Obrazek
Obrazek

I'm 100% permanently retired from being a professional musician.
Turris Babylonica e stercore facta est.
Awatar użytkownika
Kozioł
Tormentor
Posty: 2046
Rejestracja: 3 lata temu
Lokalizacja: Forteca trolli.

#38

Kozioł rok temu

Z szacunku do chłopa oddziele dwie sprawy.


Turris Babylonica e stercore facta est.
Awatar użytkownika
pit
Tormentor
Posty: 5423
Rejestracja: 6 lata temu

#39

pit rok temu

Na wiki, ma itd. już wypadł ze składu.
Awatar użytkownika
dj zakrystian
Tormentor
Posty: 2649
Rejestracja: 7 lata temu

#40

dj zakrystian rok temu

To nie pierwszy przypadek, że pierdziawa niszczy zdolnego muzyka. Ale to tylko moja teoria spiskowa.😉
Byłem rasowym metaluchem jednakże to dawno i nieprawda a co do bycia intelektualistą to od zawsze nim byłem
Awatar użytkownika
yog
Tormentor
Posty: 17450
Rejestracja: 7 lata temu

#41

yog rok temu

Nie pierwszy też przypadek, że muzyk-niedojeb się znęca nad rodziną, ale na szczęście nic nie wydali w jakimś nieodpowiednim labelu, więc nie zcancelują Neurosis i będzie "stay strong, brother", tak jak było po jego oświadczonku sprzed 5 lat, jak się żalił na problemy psychiczne.

Nawet i tu już "z szacunku do chłopa oddzielono dwie sprawy".
Destroy their modern metal and bang your fucking head
Lis
Moderator globalny
Posty: 1914
Rejestracja: 7 lata temu

#42

Lis rok temu

Mnie się wydaje że gość ma jakieś problemy emocjonalne, a znęcanie się nad rodziną to robienie z igły widły, amerykanie są sfiksowani z tymi samoterapiami i samokrytykami, w ogóle mam wrażenie że są z innej planety. Też jestem dla żony niekiedy niemiły i robię jej na złość, a ona mnie, gdybyśmy byli amerykanami pewnie w którymś momencie musiałbym pierdolnąć na Facebooku elaborat jaki to ze mnie cham i jak żałuję swojego życia, a tak na szczęście żyjemy sobie zdrowo.
Awatar użytkownika
yog
Tormentor
Posty: 17450
Rejestracja: 7 lata temu

#43

yog rok temu

No, spoko koleżka generalnie, kto baby nigdy nie jebnął niech pierwszy rzuci kamień.




*jeb*


Jeszcze tak nadmienię, że na miejscu tej rodziny to bym się czuł zachwycony tym postem "znęcałem się nad rodziną psychicznie, finansowo, fizycznie etc, więc teraz rezygnuję z kariery muzyka, żeby poświęcić tejże rodzinie więcej czasu". Cudownie.
Destroy their modern metal and bang your fucking head
Lis
Moderator globalny
Posty: 1914
Rejestracja: 7 lata temu

#44

Lis rok temu

No, jak mówiłem amerykanie są z innej planety.

Nie mówię że był ok koleżka i dobrze robił, tylko że to pewnie wyolbrzymienie sprawy, bo gość wydaje się że ma nierówno pod sufitem.

Poza tym przemoc wobec kobiet jest całkiem spoko, ale chodzi mi o przemoc trochę innego typu :)
Awatar użytkownika
DiabelskiDom
Moderator globalny
Posty: 4126
Rejestracja: 7 lata temu

#45

DiabelskiDom rok temu

Każdy myślący człowiek oddziela twórcę od sztuki. I to w zasadzie może zakończyć temat.
Panzer Division Nightwish
Awatar użytkownika
yog
Tormentor
Posty: 17450
Rejestracja: 7 lata temu

#46

yog rok temu

DiabelskiDom pisze:
rok temu
Każdy myślący człowiek oddziela twórcę od sztuki. I to w zasadzie może zakończyć temat.
A ktoś napisał, że nie oddziela?
Lis pisze: Nie mówię że był ok koleżka i dobrze robił, tylko że to pewnie wyolbrzymienie sprawy, bo gość wydaje się że ma nierówno pod sufitem.

Poza tym przemoc wobec kobiet jest całkiem spoko, ale chodzi mi o przemoc trochę innego typu :)
Mi to wygląda bardziej na "wszystko się wymknęło spod kontroli, więc ukorzę się i pokażę, że jednak jestem spoko" i już się zaczęło to poklepywanko po ramieniu ze strony fanów, a w sumie to trochę taka wypowiedź typu "odpierdolcie się od mojej żony, tylko ja mam prawo jej niszczyć życie".

Znęcanie się nad rodziną to dość nieciekawa forma bdsm i nie jest ani trochę spoko. Tak samo jest spora różnica w robieniu sobie na złość, a w straszeniu samobójstwem. Jako, że mój ulubiony melodramat to Niebezpieczne związki, to rozumiem (nie tylko z filmu), że toksyczne relacje bardzo wciągają, ale jak dla mnie, to nie można wszystkiego usprawiedliwiać w nieskończoność i jednak jakieś granice są i wobec osób u których zdiagnozowano chorobę psychiczną, nie da się ich w nieskończoność usprawiedliwiać.

Dla mnie w tym poście najbardziej fascynujące jest, że w sumie tam nie ma jakiegoś postanowienia poprawy, jest rezygnacja z muzy na rzecz większego "poświęcenia się" rodzinie, którą krzywdzi, jakby spędzany razem czas miał cudownie zaleczyć wszystkie rany. To jest w tym poście najbardziej popierdolone.
Destroy their modern metal and bang your fucking head
Awatar użytkownika
DiabelskiDom
Moderator globalny
Posty: 4126
Rejestracja: 7 lata temu

#47

DiabelskiDom rok temu

yog pisze:
rok temu
A ktoś napisał, że nie oddziela?
Nikt, ale padały tam wyżej teksty o "cancelowaniu Neurosis" i szydera z oddzielania spraw muzyki i prywatnych. Bo jak dla mnie, to się powinno mówić o cancelowaniu Kelly'ego a nie zespołu. Chyba, że to wszystko to było tak ironicznie, czego nie wyczułem. To wtedy nie było tematu.
Panzer Division Nightwish
Lis
Moderator globalny
Posty: 1914
Rejestracja: 7 lata temu

#48

Lis rok temu

Ja to w takich sprawach jestem raczej bezduszny i mam wyjebane na coś co mnie w jakimś stopniu nie dotyczy, kto kogo krzywdzi i tak dalej, raczej to ludzka cecha i nie będę udawał altruisty. Bardziej interesuje mnie teraz jak będzie brzmieć Neurosis, Kelly był znaczącym elementem tej układanki, no i miałem nadzieję że jeszcze kiedyś wyjdzie coś Correction House, a tak to teraz dupa.
Awatar użytkownika
Kozioł
Tormentor
Posty: 2046
Rejestracja: 3 lata temu
Lokalizacja: Forteca trolli.

#49

Kozioł rok temu

Zabierając się za aferę myślę, że wpierw trzeba oddzielić muzykę neurosis, mirrors czy corrections od muzyka poza muzyką, powiedzmy muzyka prywatnie. Potem, fakty nam znane od pierdolenia facebokowego, czy myślenia tablodoidowego, czy tych co to wiedzą bo wiedzą. I udało się mi.
I tak, po dniu rozważań, dochodzę do wniosku że przyznał się do znęcania z trzech możliwych powodów:
A. (mam wielką nadzieję) bo postanowił szczerze, odkupić swoje winy czy przynajmniej odciąć stare od nadchodzącego lepszego nowego. Manipulant, kłamca, wałek, egoista - pewnie z narcissistic personality disorder, postanowił się poprawić. Zaczął od obnażenia swoich zbrodni. Co nie jest łatwe.
B. ALE sama jego wypowiedź mogła być również kolejną manipulacją, w zaistniałej sytuacji idealnie pasującą do jego dotychczasowego modus operandi. Ponoć wpierw wyleciał z zespołu, nie wiemy co szykował zespół czy jego żona. Z tej perspektywy, chuja wiemy co i jak wypłynęłoby z tych kilku źródeł, stawiając go w totalnie gorszym świetle. Wyprzedzasz wszystkich i po części zamykasz połowę tematu, po części panujesz nad narracją, ukręcasz komentarze "przeciwnika", próbujesz poprowadzić sytuację.
C. Powiedziano mu, przyznaj się i spierdalaj albo my wyjawimy z masą szczegółów. Utopimy cię.
D. I tutaj pojawia się najsensowniejsza możliwość. Nie jestem w stanie wyobrazić sobie jakiegokolwiek scenariusza w którym wyszedł by z tego, jako szczerze żałujący czynów czy na granicy zmiany postępowania. Czyli cokolwiek miałoby miejsce, ktoś odpowie że to nieszczere.
1. Przyznał się - manipulacja,
2. Siedział cicho i dopiero skomentował to co inni wyjawili - próbował zataić, ew że teraz po fakcie to za późno, a sam nie miał jajec by być pierwszy
3. Nie skomentował - cisza oznacza winę i brak poczucia winy,
Tak więc sami wpadamy w tą niemozliwą do zracjonalizowania pułapkę, nie widząc że "wiarygodna" zadowalająca czy pozytywnie rokująca wersja po prostu nie istnieje.

Co w takiej sytuacji byłoby odpowiednim i zadawalającym wszystkich postępowaniem? Myślę że nie wymyślę co.... Nie wiem.

Jakkolwiek by nie było, mam nadzieję że chłop chce się zmienić. Ja prawdy nie znam, a że chodzi o manipulacyjnego z natury typa, wolę pozostać neutralnym i poczekać co najbliższe miesiące czy lata pokażą. Dopiero wtedy będę mógł osądzać czy wyrabiać opinię. Fakty ponad niby-znawstwo czy emocje.
yog pisze:Nawet i tu już "z szacunku do chłopa oddzielono dwie sprawy".
Sprawę 20min dokumentu o zespole od informacji o indywiduum grajacym w tymże. Co, po przeczytaniu FB miałem go na stosie od razu spalić? Bez weryfikacji, wiedzy itp. Zauważyłeś że nawet nie byłem pewien czy to z "naprawdę" profilu? Może nie chcę być wieśniakiem co to nie wie a już łapie w emocjach za siekierę czy widły....

Zresztą ja Scota bardzo szanuję (jako muzyka, czy osobowość muzyczną) więc chciałbym, aby było w tym jakieś światło na końcu tunelu. Pamiętam ludzie pedofili bronili, też pewnie łudząc się że prawda okaże się łagodniejsza.
Ostatnio zmieniony 29 sie 2022, 02:56 przez Kozioł, łącznie zmieniany 2 razy.
Turris Babylonica e stercore facta est.
Awatar użytkownika
Kozioł
Tormentor
Posty: 2046
Rejestracja: 3 lata temu
Lokalizacja: Forteca trolli.

#50

Kozioł rok temu

yog pisze:
rok temu
Nie pierwszy też przypadek, że muzyk-niedojeb się znęca nad rodziną, ale na szczęście nic nie wydali w jakimś nieodpowiednim labelu, więc nie zcancelują Neurosis i będzie "stay strong, brother", tak jak było po jego oświadczonku sprzed 5 lat, jak się żalił na problemy psychiczne.
Ta, stay strong brother I go wyjebali z Neurosis. Trochę sobie zaprzeczasz.
Turris Babylonica e stercore facta est.

Wróć do „Doom / Stoner / Sludge Metal”