deathwhore
Tormentor
Posty: 4412
Rejestracja: 7 lata temu
Lokalizacja: bojkot kadry moderatorskiej

#301

deathwhore 5 lata temu

Ja to nawet patrzę na to z pewnym rozczuleniem, bo pamiętam zastępy takich wojowników tak z 15 lat temu. Głupie to, bo głupie, ale jakże urocze. Taki szczeniacki idealizm, piękne. Aż szkoda, że zazwyczaj przechodzi wraz z zaznaniem uroków cielesnych z czymś co nie jest własną ręką, ma puls i świadomie wyraża zgodę na współżycie. Stare dziady pierdolące takie bzdury byłyby ciekawym przypadkiem psychiatrycznym, a takimi przypadkami trochę się interesuję.
Nebiros pisze:
4 lata temu
A w dupe lubisz? ja slucham nightwish i Blind Guardian

Tagi:
Awatar użytkownika
TITELITURY
Tormentor
Posty: 4603
Rejestracja: 7 lata temu
Lokalizacja: Chmurokukułczyn

#302

TITELITURY 5 lata temu

Ano. Minie przypomniały się czasy internetowego zina Duskforest. Chłopak mocno przeżywa muzykę jak ja te kilkanaście lat temu. Zazdroszczę mu w sumie. Chętnie bym się poklocil nad wyższościa jednego riffu z Jesus Tod nad tym całym chujowym LLN, ale już nie te lata, nie te lata.
Dum bibo piwo, stat mihi kolano krzywo.
Awatar użytkownika
mork
Tormentor
Posty: 860
Rejestracja: 6 lata temu

#303

mork 5 lata temu

No,no, świetna dyskuja, zrobiło się ciekawie aż jednym tchem pochłonąłem wszystkie posty :) Black metalem zacząłem się interesować jak było już 'po ptokach' i wszystkie największe afery i skandale miały już swój finał w sądzie kilka lat wcześniej. Dlatego też nie byłem w stanie podejść do tematu wyłącznie pod względem muzyki. Ale chyba też o to chodzi w samym black metalu, że muzyka to tylko jeden z elementów. Nie wiem co tam kotłowało się w głowie młodego Varga i chyba teraz on sam również nie wie. Czy miał jakąś wizję czy płynął po prostu z prądem. Ale abstrahując od morderstwa i podpaleń to był bez wątpienia człowiekiem we właściwym miejscu i o właściwym czasie. Miał coś czego wielu muzyków dziś nie ma i potrafił to wykorzystać - niezależnie od tego na czym tworzył to potrafił zbudować klimat. Czy to gitara czy syntezator, czy to black metal czy dark ambient - słychać spójność i pewnie nawet jakby dostał edytor muzyki na starej nokii potrafiłby wykręcić z tego coś zajebistego :D
It is time after miracles
and I am its prophet
I have not come to cure
but to bear witness decease
Ania86
Master Of Puppets
Posty: 123
Rejestracja: 5 lata temu

#304

Ania86 5 lata temu

Nie hejtujcie ale co to LNN, bo nie znam naprawdę. Dzisiaj będę odświeżała Mayhem i już się cieszę na samą myśl. Swoją drogą jak ludzie się różnią od siebie, jak byłam dzieckiem totalnie zakochanym w BM to i tak w głowie miałam tylko amory i marzenia o założeniu własnego gniazda a nie spiskowe teorie i myślenie o artystach psychopatach, taka ciekawostka.
Awatar użytkownika
Vexatus
Tormentor
Posty: 6138
Rejestracja: 7 lata temu
Lokalizacja: Światowa stolica beztalencia, bagiennej gorączki i nędzy duchowej. Specjalista ds. Złej Reklamy.

#305

Vexatus 5 lata temu

Ania86 pisze:
5 lata temu
Nie hejtujcie ale co to LNN, bo nie znam naprawdę.
Les Légions Noires...

https://en.wikipedia.org/wiki/Les_L%C3%A9gions_Noires
Awatar użytkownika
Pioniere
Moderator globalny
Posty: 3967
Rejestracja: 7 lata temu

#306

Pioniere 5 lata temu

LLN to taki "odpowiednik" norweskiej Black Metal Mafii. O tu masz o tym wątek - viewtopic.php?f=4&t=675&p=6476&hilit=le ... ires#p6476
Awatar użytkownika
TITELITURY
Tormentor
Posty: 4603
Rejestracja: 7 lata temu
Lokalizacja: Chmurokukułczyn

#307

TITELITURY 5 lata temu

Wargi wikernesa, to był geniusz. Nie dostawał od reszty swojej wesołej gromadki, która zrzeszala samych geniuszy, ale to nie zmienia faktu. Nagrać po "Soulside Journey" taki album jak "A Blaze...", to było poszukiwanie nowego stylu i w przypadku Burzum było tak samo. Porwanie napisał dlaczego, ale nie trzeba mieć wiedzy muzycznej, żeby to słyszeć. Na pewno wymagało ucha i inwencji takie dodanie klawiszy, żeby powstały szlagiery w stylu "Det Som ...", dlatego jeśli nawet odmówić temu człowiekowi umiejętności technicznych, to na pewno nie w dziedzinie kompozycji. Dzisiaj cały BM jest wypadkową Darkthrone/Myhem/Burzum i moim zdaniem jeszcze Emperor, więc wkład Krystka jest w tej dziedzinie niezaprzeczalny.
Dum bibo piwo, stat mihi kolano krzywo.
deathwhore
Tormentor
Posty: 4412
Rejestracja: 7 lata temu
Lokalizacja: bojkot kadry moderatorskiej

#308

deathwhore 5 lata temu

W zakresie techniki gitarowej nie był wcale takim chujem niemotą. W zdecydowanej większości to patenty proste, ale zdarzało mu się zagrać też czasem coś w taki sposób, że widać, że trochę pojęcia o tym instrumencie też miał.
Nebiros pisze:
4 lata temu
A w dupe lubisz? ja slucham nightwish i Blind Guardian
Awatar użytkownika
porwanie w satanistanie
Tormentor
Posty: 1664
Rejestracja: 6 lata temu

#309

porwanie w satanistanie 5 lata temu

TITELITURY pisze:
5 lata temu
Dzisiaj cały BM jest wypadkową Darkthrone/Myhem/Burzum i moim zdaniem jeszcze Emperor
O, dokładnie tak samo to widzę (słyszę). Jeśli pominiemy wspólczesne rozwinięcia patentów grecko-szwajcarskich i odloty w jakiś prog czy industriale, to z dokonań właśnie tych 4 bandów da się wyprowadzić jakieś 90% później nagranego black metalu.
Eligor
Posty: 23
Rejestracja: 5 lata temu

#310

Eligor 5 lata temu

yog pisze:
5 lata temu
Wkrótce potem to już zupełnie inne granie - transowy, hipnotyczny black metal, będący czymś w stylu blackowych wariacji na temat elektronicznych pejzaży Tangerine Dream, ze strukturą płyt mającą zapewnić bardziej doświadczenie podróży w głąb, niż słuchania piosenek.
I właśnie dlatego nie rozumiem, jak można go porównywać do LLN których klimat określiłbym jako niepokojący rytuał, a początki takiej złowrogiej aury już przejawiał szczątkowo Abruptum, który jednak z black metalem i kunsztem muzycznym w przeciwieństwie do Legionów miał niewiele wspólnego.

Moonblood również jest dużo bardziej agresywne, znacząca inspiracja, Under the Sign of the Black Mark, nie owijając w bawełnę, BATHORY jechane przez prawie całą karierę! Mooblood to Quorthon, który pozostał wierny siarczystemu black metalowi do końca.

Choć w trakcie swojego rozwoju czerpali garściami różne inspiracje np. z klasyki spod niemieckiego szyldu Poison. Na dobitkę, wpływy Funeral Moon, Darkthronu się przejawiają ewidentnie, niemniej będąc w szczytowej formie swojego rozwoju byli w stanie wykształcić swój własny epicki styl.

Tak po prostu brzmiałaby Varga, jakby nauczył się grać porządny black metal. Jedyne co tam jest z Burzum to elektronika, która poszła w zupełnie innym kierunku, bo zamiast wylewnej melancholii jest skoncentrowana teutońska nieświęta furia i lśniąca epickość.

Jakby ktoś powątpiewał, w rzetelność tych informacji, jako że horda nie była zbyt rozmowna w czasach swojej działalności, bo dbano o zachowanie kultu, to mam informacje z pierwszej ręki. Gadałem z muzykiem przez fejsa, jako że prowadzi już świeckie życie. Co prawda nadal nie był zbyt gadatliwy, bo Moonblood to wciąż u niego świętość, więc jedynie raczył wyjawić mi źródło swojej inspiracji i nie było tam miejsca na Burzumowe smęty.

Samo już założenie, że wszyscy oni musieli wychować się, na Burzum jest błędne.


O uwielbieniu dla Bathory może, chociażby świadczyć poboczny zespół muzyka znany jako Nachtfalke. Całkowicie bojkotuję zrównywanie wszystkiego do Burzum. Nawet takie Noenum, które wydawałoby się "burzumowe" jest znacznie lepsze technicznie.


Burzum to powijaki black metalu, z których można wynieść różne wnioski, ale nie jakieś opus magnum i o to się właśnie rozchodzi, poszedł w zupełnie inną stronę niż większość kapel, o których mówię. Jakby wszyscy się inspirowali Burzum i tylko Burzum to by straszna bieda w black metalu była. Te zespoły, które sumiennie kalkują Burzum to w większości gnioty, bo skupiają się jedynie na gitarowym brzmieniu, wyciu, odrzucając warstwę ambientową, która jednak częściowo tuszuje braki techniczne oraz poprawia znacznie całokształt. Takie to omijam szerokim łukiem. Jeżeli dla was wyznacznik inspiracji Burzum to sam szum to bardzo kiepsko, bo ja riffów od Burzum zbytnio nie wyłapałem, w tym, czego słuchałem. Sztuka to wsłuchać się i przebić przez surową produkcję wtedy można rozmawiać o inspiracji, a nie dryfować wyłącznie na płyciźnie, wtedy nie ma mowy o żadnym rozumnym słuchaniu. Nikt chyba tutaj w Quorthonie się zbytnio nie miłuje, że wszystko do Burzum sprowadzacie. A ja wam mówię, że teoretycznie bez Burzum nadal by się wszystko potoczyło swoim biegiem, bo Varg przyszedł na gotowe. Miał kredki, to nimi malował, tylko krzywo, wykolejając gatunek w depresyjne chaszcze. W dużej mierze to zasługa studyjnej oprawy, do której w tamtych czasach niewiele hord miało dostęp, bo by z łatwością skręciło podobne brzmienie. Jeszcze raz powtarzam, że Varg miał wyjebane na muzykę, ale sprytnie tuszował braki techniczne.


Moim zdaniem na sztandarowe NSBMy jak Absrud składały się melodyjki RACowe, pomijając wpływ ideologiczny. Burzum to jak już wspomniałem głównie Abyssic Hate, które wyszło jeszcze w tym samym roku. Chociaż ta cała rzesza to może i faktycznie pochodzić od Burzum, bo technicznie to one nie zachwycają.

Jak to sam Varg miał zwyczaj mawiać, muzyka dla czarnych, i chyba tego się trzymał do samego końca, bo przestał ją wykonywać na koszt czystej elektroniki.


Z całym szczerym sercem to bym Czarnych Legionów nikomu nie polecał, tym którzy mają ich znać, nie trzeba w ogóle wspominać.

Pewnego razu dziewczyna do mnie przyleciała, że jej koleżanka słucha niejakiego "Torture", odpowiedziałem rychło podekscytowany, że również wielokrotnie słuchałem, po jakimś czasie wysyła mi linka przerażona, tego słuchałeś!?

Co to za koleżanka była zapewne spytacie, ano pewna akademicka artystka lubująca się w black metalu.

Jeżeli robić sobie powtórkę z black metalu to najlepiej poczynając od samych klasyków, sięgając wstecz aż do Black Sabbath.

Dopiero pojmując ewolucję gatunku, jest się w stanie docenić takie poboczne, a i być może nawet należące do głównego nurtu kamienie milowe jak Czarne Legiony.

Nie wszystkich też nagrań Czarnych Legionów można doświadczyć przez youtuba, bo dostały copyright strikea, widocznie wciąż ktoś nad tym czuwa...


Co do muzyki w stylu Burzum... to jej prawie w ogóle nie słucham, jedyne co mi przychodzi do głowy to Hermóðr i Aryan Art. Z pewnością Ukraińska scena najwięcej od niego czerpie.
Awatar użytkownika
porwanie w satanistanie
Tormentor
Posty: 1664
Rejestracja: 6 lata temu

#311

porwanie w satanistanie 5 lata temu

Eligor pisze:
5 lata temu
Te zespoły, które sumiennie kalkują Burzum to w większości gnioty, bo skupiają się jedynie na gitarowym brzmieniu, wyciu, odrzucając warstwę ambientową
:)

Po prostu nie orientujesz się jeszcze zbytnio w black metalu, ot cała tajemnica. Posłuchaj sobie Severoth, Walknut, zespołów z Blazebirth Hall...
Awatar użytkownika
karp
Fallen Angel Of Doom
Posty: 357
Rejestracja: 5 lata temu
Lokalizacja: Warszawa

#312

karp 5 lata temu

No cholera, też się nie orientuje za bardzo w black metalu i LLN to dla mnie typowe black metale z pandzią mordą na który szkoda czasu, a Burzum nawet lubię. Czy to znaczy, że Burzum jest każualowe czy ja mam chuja w uszach?
Awatar użytkownika
Vexatus
Tormentor
Posty: 6138
Rejestracja: 7 lata temu
Lokalizacja: Światowa stolica beztalencia, bagiennej gorączki i nędzy duchowej. Specjalista ds. Złej Reklamy.

#313

Vexatus 5 lata temu

Eligor pisze:
5 lata temu
Jeżeli naprawdę uważasz, że nikt nic lepszego od Burzum nie nagrał w lo-fi, od tamtych czasów to polecam się zaprzyjaźnić z Moonblood, ale wygląda na to, że Brutalland nawet nie wie co to bo brakuje ich wątku, to z kim ja rozmawiam?
Temat o Moonblood na 666% był na poprzedniej wersji forum, niestety poszedł się kochać wraz z całym forum, podobnie jak cała masa innych... Nic nie stoi jednak na przeszkodzie, żebyś odpowiedni temat o nich założył. :)
Eligor pisze: Nikt chyba tutaj w Quorthonie się zbytnio nie miłuje, że wszystko do Burzum sprowadzacie.
:) :) :)
Eligor pisze:
5 lata temu
Szkoda, że nikt tutaj poza mną nie odważył się nigdy podjąć krytyki Varga, ale zawsze musi być ten pierwszy raz.
Nieprawda. Sam pisałem w tym temacie krytycznie np. na temat beznadziejnej moim zdaniem "Dauði Baldrs", momentami nudnej jak flaczki z olejkiem "Umspiptar", potrzebnej jak druga dziura w dupie i nagranej chyba tylko dla kasy "From the Depths of Darkness" czy dwóch ostatnich płyt, na których ostatecznie porzucił metal. Można krytykować za muzykę, idiotyzmy wygadywane w wywiadach, pajacowanie i tak dalej, ale kiedy jest to uzasadnione. To co piszesz to nie jest krytyka, tylko próba tworzenia alternatywnej rzeczywistości. :)
Awatar użytkownika
TITELITURY
Tormentor
Posty: 4603
Rejestracja: 7 lata temu
Lokalizacja: Chmurokukułczyn

#314

TITELITURY 5 lata temu

Burzum to powijaki black metalu
Te zespoły, które sumiennie kalkują Burzum to w większości gnioty
bez Burzum nadal by się wszystko potoczyło swoim biegiem, bo Varg przyszedł na gotowe.
A na koniec mamy wyimki z życia naszego metalowca:
Pewnego razu dziewczyna do mnie przyleciała, że jej koleżanka słucha niejakiego "Torture", odpowiedziałem rychło podekscytowany, że również wielokrotnie słuchałem, po jakimś czasie wysyła mi linka przerażona, tego słuchałeś!?

Co to za koleżanka była zapewne spytacie, ano pewna akademicka artystka lubująca się w black metalu.
Szczerze mówiąc, nie wierzę żebyś miał jakieś koleżanki (kolegów też jeśli o tym mowa), a już najmniej interesuje mnie, czy to była akademicka artystka lubująca się w black metalu, czy murzyn lubujący się w internetowych teoretykach muzycznych.

Ja Wam powiem, że to jest nawet lepsze, niż Zmiennokształtny.
Dum bibo piwo, stat mihi kolano krzywo.
Orkan
Posty: 90
Rejestracja: 6 lata temu

#315

Orkan 5 lata temu

Kolega przechuj na płaskie dachy i tyle w temacie. Można zamknąć dyskusyję.
Awatar użytkownika
yog
Tormentor
Posty: 17451
Rejestracja: 7 lata temu

#316

yog 5 lata temu

@Eligor, jak pytałeś ziomusia z Moonblood o wpływy, to wspomniał może przypadkiem też o longsleevie Cradle of Filth, w którym paradował, czy o swoim udziale w Nargaroth, który poza niewysłowionym pozerstwem, był naczelnym kopistą Burzum w latach po-Euronymousowych (o ile z Occultą Morsem gadałeś)? :) Bo jak z Gaamalzagothem, to słyszałeś te jego Azaxul i ostatni Demoniac? To dopiero jest bieda.

Odpaliłem sobie, coby nie być gołosłownym dwa wczesne demoski, Moonblood i Nosferatu i ja tam słyszę wokal z Darkthrone przeplatany szczekaniem pod wczesne Bathory, riffy brzmiące bardziej jak wspomniana przez Ciebie "Kalka Bathory zagrana kaleko" z wczesnego Burzum przed elektronicznymi eskapadami, niż samo Bathory, na zmianę z tremolami Darkthrone i melodiami prowadzącymi przypominającymi bardziej wczesny Desaster z The Fog of Avalon, niż Bathory. Perka czasem próbuje grać pod Bathory, ale w szybszych partiach chaos tu jest totalny. Ja to tak widzę. Co nie zmienia oczywiście faktu, że Moonblood to jebany klasyk epickiego blacku. Tylko właśnie epickiego czy też surowego (niewiele hord w ogóle gra epicki raw) - nie blacku jako takiego.

Sam koncept zespołu - bardzo Burzumiasty - tylko tam, gdzie Varg zabiera w mityczną krainę, Moonblood zabiera w zimę średniowiecza. Piszesz o większej agresji Moonblood, ale musisz zrozumieć, że nie o to w Burzum chodzi, przynajmniej od Det Som Engang Var - raczej o dotarcie do podświadomości, pierwotnych instynktów, niż straszenie krzykami i głośnym łomotem dla szatana.

O ile rozumiem, to jednak Gaamalzagoth podaje Burzum wśród powodów, dla których chciał grać bm. Inna sprawa, że sądząc po wywiadzie z epoki:

http://www.nwnprod.com/forum/viewtopic.php?p=15328

To mieli z Burzum/Mayhem jakąś kosę i może się nie lubi przyznawać do tego, że mu Varg złamał serce w jednym z listów. Widać też, że nie w smak mu klawiszowany black, więc pewnie Krystian w jego mniemaniu zdradził ideały podziemia w okolicach drugiego czy trzeciego albumu.

Obrazek
porwanie w satanistanie pisze:
TITELITURY pisze:
5 lata temu
Dzisiaj cały BM jest wypadkową Darkthrone/Myhem/Burzum i moim zdaniem jeszcze Emperor
O, dokładnie tak samo to widzę (słyszę). Jeśli pominiemy wspólczesne rozwinięcia patentów grecko-szwajcarskich i odloty w jakiś prog czy industriale, to z dokonań właśnie tych 4 bandów da się wyprowadzić jakieś 90% później nagranego black metalu.
Pan Mirko z Moonblood uważa dość podobnie ;) Moim zdaniem, jeśli chodzi o tzw. trzecią falę (która imo została zapoczątkowana gdzieś między wydaniem De Mysteriis Dom Sathanas / Filosofem / Vampires of Black Imperial Blood), to 45% blacku było kopią Burzum, 35% kopią Darkthrone, 10% kopią Emperor, 5% kopią Mayhem i ostatnie 5% to były wpływy innych kapel. Osobiście, to ja mam bardzo często wrażenie czytając te stare wywiady, że ludzie niezbyt szeroko znali wtedy jakieś Sarcofago, Celtic Frosty itp, o Master's Hammer nie wspominając (który to w sumie do niedawna jeszcze był kapelą raczej anonimową, przynajmniej tak mi się wydawało, że jak zaczynałem słuchać to prawie nikt nie znał - może się mylę w swoim elitaryzmie ;))
Eligor pisze:
5 lata temu
Nie wszystkich też nagrań Czarnych Legionów można doświadczyć przez youtuba, bo dostały copyright strikea, widocznie wciąż ktoś nad tym czuwa...
Byłem taki fajny, że słyszałem wszystkie LLN-y przed powstaniem youtuba! Swoją drogą - tak żartem spytam - nie słuchałeś aby tego Burzum z youtuba z jakiegoś uploada sprzed 10 lat w jakości 144p? Pytam, bo wczoraj takie Necromansy na youtubie znalazłem i za bardzo to nie przeszkadzało dziesiątkom tysięcy użytkowników.

Odnośnie "blacku bez Burzum" - mam głębokie przekonanie, że 90% osób, które odkryły kiedyś tam LLN zrobiły to na takiej zasadzie: wyszukując info o tzw. Black Circle, trafiasz na wikipedii na niejakie Czarne Legiony, mające być rzekomo jeszcze bardziej radykalną odsłoną tajemnej organizacji. Bez Varga ani by nikt na takowe info nie trafił, ani by nikt nie słyszał o wydanych w 10 kopiach demówkach krążących po internecie, bo albumy - wydali całe dwa. Pozwolę sobie też przytoczyć, że szef Season of Mist nazwał wydany przez siebie Seth pierwszym albumem z francuskim black metalem, choć było to ze 3 lata później, tłumacząc to faktem, że takie Vampiry nie miały normalnej dystrybucji ;)

Nikt by nie robił forów stworzonych wyłącznie w celu dochodzenia prawdy o Czarnych Legionach i tak samo prawie nikt by nie usłyszał o Moonblood, wydającym dema w ilości 100 szt, debiut w 666 (+ 333 na winylu) i drugi album w 100 kopiach. Jaki procent muzyków blackmetalowych słyszał Twoim zdaniem Taste Our German Steel!, skoro to wydano w 100 sztukach, zanim wyszedł w 2013 ten box, który powyżej wklejałem?

Jeśli nie dostrzegasz, że Burzum to był główny wpływ dla kapel blackowych przez co najmniej dekadę, to mam po prostu wrażenie, że średnio ogarniasz black lat powiedzmy 1993-2003, gdzie takich kapel było nawet nie tyle setki, co dziesiątki tysięcy - w Szwecji, Niemczech, USA, Rosji, Polsce, Ukrainie, Francji.

Tekst o wyższości Noenum przemilczę, bo to już nawet zabawne nie jest :)
TITELITURY pisze:
5 lata temu
bez Burzum nadal by się wszystko potoczyło swoim biegiem, bo Varg przyszedł na gotowe.
Ja Wam powiem, że to jest nawet lepsze, niż Zmiennokształtny.
To jest szczere złoto :)
Destroy their modern metal and bang your fucking head
deathwhore
Tormentor
Posty: 4412
Rejestracja: 7 lata temu
Lokalizacja: bojkot kadry moderatorskiej

#317

deathwhore 5 lata temu

yog pisze: Nikt by nie robił forów stworzonych wyłącznie w celu dochodzenia prawdy o Czarnych Legionach i tak samo prawie nikt by nie usłyszał o Moonblood, wydającym dema w ilości 100 szt, debiut w 666 (+ 333 na winylu) i drugi album w 100 kopiach. Jaki procent muzyków blackmetalowych słyszał Twoim zdaniem Taste Our German Steel!, skoro to wydano w 100 sztukach, zanim wyszedł w 2013 ten box, który powyżej wklejałem?
No jak to? Na youtube słuchali!
Nebiros pisze:
4 lata temu
A w dupe lubisz? ja slucham nightwish i Blind Guardian
Awatar użytkownika
yog
Tormentor
Posty: 17451
Rejestracja: 7 lata temu

#318

yog 5 lata temu

TITELITURY pisze:
5 lata temu
A na koniec mamy wyimki z życia naszego metalowca:
Pewnego razu dziewczyna do mnie przyleciała, że jej koleżanka słucha niejakiego "Torture", odpowiedziałem rychło podekscytowany, że również wielokrotnie słuchałem, po jakimś czasie wysyła mi linka przerażona, tego słuchałeś!?
Co to za koleżanka była zapewne spytacie, ano pewna akademicka artystka lubująca się w black metalu.
Szczerze mówiąc, nie wierzę żebyś miał jakieś koleżanki ( kolegów też jeśli o tym mowa ), a już najmniej interesuje mnie, czy to była akademicka artystka lubująca się w black metalu, czy murzyn lubujący się w internetowych teoretykach muzycznych.
Na mnie też kiedyś Torture robiło niemałe wrażenie, jak nie wiedziałem jeszcze pewnie, że Hellhammer nagrał Triumph of Death i trochę bałem się słuchać Abruptum. Ale jeśli koleżanka lubi takie rzeczy, to pewnie gustuje i w dsb... bdsm.

Swoją drogą - smutny news dla fanów true norwegian bm - Przebudowują Grieghallen i salka, w której nagrano wszystkie legendarne płyty podobno już nie istnieje.
Destroy their modern metal and bang your fucking head
Awatar użytkownika
Pioniere
Moderator globalny
Posty: 3967
Rejestracja: 7 lata temu

#319

Pioniere 5 lata temu

Jeśli nie dostrzegasz, że Burzum to był główny wpływ dla kapel blackowych przez co najmniej dekadę, to mam po prostu wrażenie, że średnio ogarniasz black lat powiedzmy 1993-2003, gdzie takich kapel było nawet nie tyle setki, co dziesiątki tysięcy - w Szwecji, Niemczech, USA, Rosji, Polsce, Ukrainie, Francji.
@yogi chyba trochę przeholowałeś, zagalopowując się w swych wywodach i rozminąłeś się nieco z rzeczywistością - obecnie takie MA zawiera ok 34 tyś. kapel BM-owych, więc te kilkanaście lat wcześniej, dziesiątek tysięcy zainspirowanych wyłącznie Burzum raczej nie było.
Awatar użytkownika
yog
Tormentor
Posty: 17451
Rejestracja: 7 lata temu

#320

yog 5 lata temu

Bo nie ma tam wszelkich Wojnarów i Perunwitów już dziś :D :D :D
Destroy their modern metal and bang your fucking head
Awatar użytkownika
Hajasz
Raubritter
Posty: 5229
Rejestracja: 6 lata temu
Lokalizacja: Opole

#321

Hajasz 5 lata temu

yog pisze:
5 lata temu
Swoją drogą - smutny news dla fanów true norwegian bm - Przebudowują Grieghallen i salka, w której nagrano wszystkie legendarne płyty podobno już nie istnieje.
Jaki tam smutny. Norweski black jest martwy więc i studio koło chuja lata reszcie co tam jeszcze grają. Najważniejsze płyty zostały nagrane więc pora na zmiany. Grieghallen odchodzi do lamusa jak i cały norweski black metal.
GRINDCORE FOR LIFE
Awatar użytkownika
Pioniere
Moderator globalny
Posty: 3967
Rejestracja: 7 lata temu

#322

Pioniere 5 lata temu

Nawet jakby były te wszystkie kapele, które usunięto i te których nigdy tam nie zamieszczono, i tak ogólna liczebność, nie wzrosła by znacząco. Boom BM-u nie szedł w parze z boomem internetowym, dlatego liczby nie rosną tu w tempie geometrycznym.
Awatar użytkownika
yog
Tormentor
Posty: 17451
Rejestracja: 7 lata temu

#323

yog 5 lata temu

Oj tam, może ciutkę mnie poniosło ;) ;)

A Grieghallen gdyby mieli całkiem burzyć to by szkoda było, ładny budyneczek. No i jak u nich black metal takie dobro narodowe to by mogli trochę szanować swój national heritage, jakkolwiek się to po norwesku nie określa.

To jakby u nas dom Szopena w Żelazowej Woli wyburzyć!
Destroy their modern metal and bang your fucking head
Awatar użytkownika
Pioniere
Moderator globalny
Posty: 3967
Rejestracja: 7 lata temu

#324

Pioniere 5 lata temu

A Grieghallen gdyby mieli całkiem burzyć to by szkoda było, ładny budyneczek. No i jak u nich black metal takie dobro narodowe to by mogli trochę szanować swój national heritage, jakkolwiek się to po norwesku nie określa.

To jakby u nas dom Szopena w Żelazowej Woli wyburzyć!
Chopin trochę jednak bardziej znany na świecie i nie musi się przebijać do mainstreamu - jego geniusz po prostu w nim wzrastał, a co ostatnimi laty udało się również kapelom BM-owym, zatracając przy tym większość swych pierwotnych ideałów. Niemniej i tak pozostając silnie niszową muzą.
Awatar użytkownika
yog
Tormentor
Posty: 17451
Rejestracja: 7 lata temu

#325

yog 5 lata temu

Swoją drogą to odpaliłem sobie Det Som Engang Var i muszę przyznać, że wszystkie melodyjki Moonblood razem wzięte brzmią tak, jak ta "solówka" z Key to the Gate ;) Pomijając już, że KK Warslut chyba też lubił ten kawałek pisząc Unchain the Wolves ;) Jakiż piękny przebój to jest, z kulawą kalką Bathory na początku włącznie.

Destroy their modern metal and bang your fucking head
Awatar użytkownika
pp3088
Moderator globalny
Posty: 1487
Rejestracja: 6 lata temu

#326

pp3088 5 lata temu

karp pisze:
5 lata temu
No cholera, też się nie orientuje za bardzo w black metalu i LLN to dla mnie typowe black metale z pandzią mordą na który szkoda czasu, a Burzum nawet lubię. Czy to znaczy, że Burzum jest każualowe czy ja mam chuja w uszach?
Nie mylisz się kolego. W zależności od podejścia LNN jest albo najlepszym albo najgorszym black metalem jaki można znaleźć. Coś jak z Enmity w kategorii brutal death. Koncept przejaskrawiony do kwadratu.

Dla mnie nie licząc kilku dark ambientów z LNN to 90% reszty to totalne szambo(na plus tylko ten wspomniany przez yoga split Vlada Tepesa). Ale cóż począć w królestwie ślepców to i jednooki jest królem.
Eligor pisze: Szkoda, że nikt tutaj poza mną nie odważył się nigdy podjąć krytyki Varga, ale zawsze musi być ten pierwszy raz.
Oj już misiu nie przesadzaj, druga strona tematu
Ostatnio nawet trochę polubiłem, ale wcześniej nie mogłem słuchać. Ot, przaśne melodyjki, wokale jakby się wściekał, że zakleszczył się posuwając jakąś kozę. W ogóle ja bym im te lasy wszystkie skurwysynom powycinał, zalał betonem i parkingi tam porobił.
A jebania po płytach po wyjściu z więzienia tez jest pełno.

Wydaje mi się że mylisz pogardę dla czegoś z odmową wpływa na dany gatunek. Ja też gardze Panzer Division Marduk ale swój wpływ mieli i sporo zespołów się nimi inspirowało. Uważam LLN za totalny szlam, ale przecież i oni dali początek DsO w jakimś tam stopniu czego nie zamierzam podważać.

Zdanie na temat muzyki Burzum można mieć różnorakie, ale faktów nie ma co zakłamywać. Varg rzucił podwaliny pod wiele zespołów. To czy ich słuchasz i lubisz to już jest kwestia drugorzędna. Ba, też uważam że niektórzy lepiej wykorzystali mazaki które im VV rzucił.

Konkludując nawet jeżeli uważasz że Burzum miał negatywny wpływ na BM to nadal ten wpływ był. Nawet jeśli dzięki niemu powstały depresanty i atmosferyki to dalej jest to bardzo duża część BM.
Screaming Into The Blackness, Needing No God But Himself

Beneath the Veil of Sanity Beats the Throbbing Process of Decay

"ja pierdolę przeczytałem cały temat Kid Rock i muszę się napić"
Awatar użytkownika
Vexatus
Tormentor
Posty: 6138
Rejestracja: 7 lata temu
Lokalizacja: Światowa stolica beztalencia, bagiennej gorączki i nędzy duchowej. Specjalista ds. Złej Reklamy.

#327

Vexatus 5 lata temu



Louis zmiata całe LLN choćby tylko tym jednym kawałkiem...
Eligor
Posty: 23
Rejestracja: 5 lata temu

#328

Eligor 5 lata temu

yog pisze:
5 lata temu
O ile rozumiem, to jednak Gaamalzagoth podaje Burzum wśród powodów, dla których chciał grać bm.
Wymienił wszystkie te zespoły, ponieważ zaliczały się do głównego nurtu w owym czasie, a Burzum i tak podał na szarym końcu. To jeszcze nie dowód nadrzędnego źródła inspiracji, podawał zespoły, które plebs powszechnie znał i słuchał, ale to on był artystą operującym szeroką wizją, który w tym siedział więc miał dużo większe pojęcie, o genezie gatunku. Chciał wstąpić w poczet głównego nurtu i być rozpoznawalnym biorąc wzorce z archetypu, jak to miało miejsce wśród reszty kultowych kapel. I mu się to udało, bo stał się główną ikoną surowego stylu.

Brzmi podobnie, bo wszystkie zespoły norweskiej szkoły black metalowej uczyły się grać od Bathory, tylko oni kładli większy nacisk na black metalową erę Bathory, a nie jak Burzum na klimatyczną i to jest zasadnicza różnica.

Obaj się interesowali Bathory, tylko Moonblood pod kątem siarczystego black metalu a Burzum głównie pod kątem atmosferika, bo nie był to taki rytmiczny viking tylko w dużej mierze atmosferik na , Twilight of the Gods , ulubionej płycie Vikernesa.

Co do niechęci do klawiszy i długaśnych wstawek ambientowych w black metalu, no cóż, teraz nikogo to nie bulwersuje, ale w tamtych czasach wśród purystów mogło budzić emocje i Burzum rzeczywiście mógł uchodzić za pozera szczególnie wśród tych, którzy uważali, że to Euronymous był ojcem założycielem, teraz ambient to nieodłączna część black metalu.


Tak w ogóle to początkowo wszystkie te podziemne hordy kaleczyły. Jednak moim zdaniem dojrzały Moonblood przerósł Burzum technicznie, bo Burzum w dużej mierze zawdzięczał swój sukces studiu i sztucznym zabiegom kosmetycznym. Główny powód dla prymitywizmu Burzum bierze się z tego, że był sam i nawet w Mayhem tylko grał na basie, co nie wymaga w black metalu jakiś niebotycznych umiejętności. Ludzie go po prostu oceniają pod kątem rzekomo zamierzonego minimalizmu, a i może dlatego, że wykraczał ponad konwencjonalny black metal, więc spoglądają na niego pobłażliwie i z przymrużeniem oka, ale jak już ktoś inny robi to samo, to ziewają, jawna hipokryzja.

Burzum to dzisiaj "rodzinny black metal", którego stare posępne babcie mogłyby z łatwością posłuchać, bo nie jest to jakaś toporna muzyka.


W czasach kształtowania się black metalu, grindcore to był główny trend muzyki ekstremalnej, więc takie prymitywne kompozycje na jedno kopyto nie były niczym odkrywczym. Warstwa liryczna stanowiła główne źródło inspiracji dla black metalu, był to okult, przed nastaniem ery Bathory zasłuchiwano się w Slayerze raz, że był łatwo dostępny, a dwa, bo miał okultystyczne treści, jak i oprawę, jednak z samej muzyki to niewiele. Nic dziwnego, więc że później próbowano desperacko to nadrobić, kładąc największy nacisk na samą formę, żeby prześcignąć grindowych komercyjnych pozerów.


Black metal to trochę zjawisko jak d-beat brano od Quorthona i z Sarcófago najbardziej obskurne i siarczyste elementy i powtarzalnie łojono je z największym namaszczeniem, bo chciano wycisnąć jeszcze większą okultystyczną ekstremę z uwielbienia do tego.

Burzum po prostu komponował pod chillującego Quorthona, a nie kipiącego agresją. Quorthon pierwszy pokazał, że można komponować muzykę agresywną, jak i również chillującą.

Quorthon to Demoniczny Bóg Cesarz Norweskiego Black Metalu i wszyscy norwescy black metalowcy, dobrze o tym wiedzieli, drżeli przed nim, bijąc mu pokłony. To, że wszystko brzmi, twoim zdaniem jak Burzum bierze się w dużej mierze z samej techniki nagrywania i sprzętu, a nie kalkowania Burzum. Burzum to najwyżej mogły kalkować płotki, a nie pionierzy ówczesnej sceny, którzy technicznie byli o wiele bardziej rozwinięci.


To, że Varg wpadł na takie granie, nie świadczy moim zdaniem o jego geniuszu, tylko że nie było to wcale takie trudne, mając do dyspozycji wszelkie niezbędne elementy i solidny fundament, poszedł z biegiem czasu.

No i sam fakt, że zakręcił się wokół odpowiednich ludzi, też dużo znaczy.

Jego największa zasługa to nagły wybuch obsesji i szału na tym punkcie, a nie geniusz kompozytorski. W niedalekiej przyszłości bez niego nadal by powstawały tak intensywne brzmienia, jak np. Darkspace tylko może dużo wcześniej, bo takie eksperymentalne pionierstwo przypadłoby bardziej utalentowanemu muzykowi, za którego śladem nie tylko by poszli sami socjopaci, piwniczni sataniści i naziści odstraszający normalnych ludzi.

Burzum to nie jest już ten tradycyjny black metal tylko w owym czasie stronienie od black metalu. Jest to sabotaż, dewiacja i smutny upadek.

Co w przypadku Varga jest naturalnym podejściem, bo go traumatycznie nienawidzi.

Desperackie i depresyjne brzmienie za sprawą instrumentalnego bałaganu z przyczyny braków technicznych wykonane na "murzyńskich instrumentach", nie jest to esencja black metalu. A ta ambientowa muzyczka Varga brzmi identycznie jak ograniczona technicznie ścieżka dźwiękowa do gier fantazy, dungeon crawlerów z Golden Boxa, czas też się zgadza, jak i sam fakt, że Varg był zagorzałym nerdem D&D.


Mam wrażenie, że dla niektórych tutaj samo trzymanie w ręku gitary już oznacza Burzum, może jeszcze mi powiecie, że bestialski i wojenny black metal również zawdzięczamy burżujowi. Z atmosferików głównie cenię sobie scenę grecką, której najbliżej do Bathory i jedyne, za co jestem w stanie podziękować Vargusiowi to Summoning, a za całą resztę FUCK OFF!!!


Podsumowując,

Black Metal nie kończy się na burzum, a nawet nie zaczyna!


Ktoś, kto nie słucha starej szkoły BATHORY, HELLHAMMER, Sarcófago, (wykluczając burzum) a ze złotej ery MOONBLOOD, Czarne Legiony, szkoły szwedzkiej i fińskiej, zwierzęcy i wojenny black metal, tylko jakiś depresyjnych wyjców i samych atmosfirów nie jest i nigdy nie będzie godzien bycia true!


Koniec i kropka.
Awatar użytkownika
porwanie w satanistanie
Tormentor
Posty: 1664
Rejestracja: 6 lata temu

#329

porwanie w satanistanie 5 lata temu

Eligor pisze:
5 lata temu
To, że Varg wpadł na takie granie, nie świadczy moim zdaniem o jego geniuszu, tylko że nie było to wcale takie trudne, mając do dyspozycji wszelkie niezbędne elementy i solidny fundament, poszedł z biegiem czasu.

Słyszałeś może o jajku Kolumba?

Eligor pisze:
5 lata temu
Desperackie i depresyjne brzmienie za sprawą instrumentalnego bałaganu z przyczyny braków technicznych wykonane na "murzyńskich instrumentach", nie jest to esencja black metalu.
O, czyli jednak zmieniłeś od wczoraj zdanie o LLN?
Orkan
Posty: 90
Rejestracja: 6 lata temu

#330

Orkan 5 lata temu

Ktoś, kto nie słucha starej szkoły BATHORY, HELLHAMMER, Sarcófago, (wykluczając burzum) a ze złotej ery MOONBLOOD, Czarne Legiony, szkoły szwedzkiej i fińskiej, zwierzęcy i wojenny black metal, tylko jakiś depresyjnych wyjców i samych atmosfirów nie jest i nigdy nie będzie godzien bycia true!
E kurwa! Myślałem, że dążenie do bycia true to domena dzieci w gimnazjum i tych starszych, ale z niedowładem sporych części mózgu.
Awatar użytkownika
yog
Tormentor
Posty: 17451
Rejestracja: 7 lata temu

#331

yog 5 lata temu

Eligor pisze:
5 lata temu
yog pisze:
5 lata temu
O ile rozumiem, to jednak Gaamalzagoth podaje Burzum wśród powodów, dla których chciał grać bm.
Wymienił wszystkie te zespoły, ponieważ zaliczały się do głównego nurtu w owym czasie, a Burzum i tak podał na szarym końcu. To jeszcze nie dowód nadrzędnego źródła inspiracji, podawał zespoły, które plebs powszechnie znał i słuchał, ale to on był artystą operującym szeroką wizją, który w tym siedział więc miał dużo większe pojęcie, o genezie gatunku. Chciał wstąpić w poczet głównego nurtu i być rozpoznawalnym biorąc wzorce z archetypu, jak to miało miejsce wśród reszty kultowych kapel. I mu się to udało, bo stał się główną ikoną surowego stylu.

Brzmi podobnie, bo wszystkie zespoły norweskiej szkoły black metalowej uczyły się grać od Bathory, tylko oni kładli większy nacisk na black metalową erę Bathory, a nie jak Burzum na klimatyczną i to jest zasadnicza różnica.

Obaj się interesowali Bathory, tylko Moonblood pod kątem siarczystego black metalu a Burzum głównie pod kątem atmosferika, bo nie był to taki rytmiczny viking tylko w dużej mierze atmosferik na , Twilight of the Gods , ulubionej płycie Vikernesa.
Może coś się zmieniło, ale ulubionym Bathory Varga jest Hammerheart, co można sobie sprawdzić na youtube, gdzie pod nim jest komentarz:

Obrazek

Niemcy moim zdaniem jechali głównie Bathory, Burzum i Darkthrone, najczęściej na raz. Czystego Bathory to nawet w starym Mayhemic Truth jeszcze nie ma. W Nachtfalke czy Falkenbach - spoko, ale nie w Moonblood, moim zdaniem, gdzie Bathory wypełnia bardziej rolę tła, niż pierwszego planu, gdzie dość ewidentnie bryluje true norwegian bm.

Jeśli o Burzum na ostatnim miejscu idzie to sądzę, że każdy to może przeczytać jak mu pasuje. Dla mnie to, prócz wymienienia najistotniejszych kapel ówczesnego podziemia, to np. potwierdzenie, że czymś go Burzum zraziło, ale głupio by było w ogóle nie wymienić i stąd na ostatnim miejscu ;) Samo zdanie jest dość dziwacznie sformułowane, ale "(...) Burzum took the scepter" raczej świadczy o respekcie, niż jego braku ;)
Główny powód dla prymitywizmu Burzum bierze się z tego, że był sam i nawet w Mayhem tylko grał na basie, co nie wymaga w black metalu jakiś niebotycznych umiejętności.
Nie wiem jak Ty, ale osobiście uważam, że Varga linie basu w Life Eternal i Pagan Fears są legendarne. W reszcie kawałków go w zasadzie nie słychać. Inna sprawa, że - uważam - bez dobrego basu black brzmi dużo chujowiej, o czym już tu na forum wielokrotnie pisałem.

Debiutu Burzum to bym jednak babci nie puszczał, patrzysz chyba na ten zespół ciut za bardzo przez pryzmat Filosofem :P (bo mam nadzieję, że nie nagranych na nowo wersji starych hitów z From the Depths of Darkness ;)). Dla całej rodziny to jest wikińskie Bathory (sprawdzone info).

Darkspace by bez Filosofem nie powstało. Nie w takiej formie, w jakiej je znamy. Bo nie było by i Paysage D'Hiver takiego, jakie znamy. Rodowód Darkspace bierze się z Burzum w linii prostej. Nie ma tu nawet o czym dyskutować.

PS. Szwedzka szkoła drugiej fali ssie :)
Destroy their modern metal and bang your fucking head
Awatar użytkownika
pit
Tormentor
Posty: 5429
Rejestracja: 6 lata temu

#332

pit 5 lata temu

Eligor pisze:
5 lata temu
W czasach kształtowania się black metalu, grindcore to był główny trend muzyki ekstremalnej, więc takie prymitywne kompozycje na jedno kopyto nie były niczym odkrywczym. Warstwa liryczna stanowiła główne źródło inspiracji dla black metalu, był to okult, przed nastaniem ery Bathory zasłuchiwano się w Slayerze raz, że był łatwo dostępny, a dwa, bo miał okultystyczne treści, jak i oprawę, jednak z samej muzyki to niewiele. Nic dziwnego, więc że później próbowano desperacko to nadrobić, kładąc największy nacisk na samą formę, żeby prześcignąć grindowych komercyjnych pozerów.
:shock:
Black metal to trochę zjawisko jak d-beat brano od Quorthona i z Sarcófago najbardziej obskurne i siarczyste elementy i powtarzalnie łojono je z największym namaszczeniem, bo chciano wycisnąć jeszcze większą okultystyczną ekstremę z uwielbienia do tego.
:shock:
Awatar użytkownika
yog
Tormentor
Posty: 17451
Rejestracja: 7 lata temu

#333

yog 5 lata temu

Ej akurat z tym Bathory jako d-beatem to jest fajny pomysł całkiem, tylko nie do końca w takim sensie - bardziej w takim, że można grać jak Burzum, oddając jednocześnie hołdy Bathory, tak jak można grać szwedzki death na d-beacie :)

"Grindowych komercyjnych pozerów" jakoś przegapiłem ;D Nie od dziś wiadomo, że na niczym się tak hajsu nie robi w muzyce, jak na grindzie :D
Destroy their modern metal and bang your fucking head
Awatar użytkownika
pit
Tormentor
Posty: 5429
Rejestracja: 6 lata temu

#334

pit 5 lata temu

yog pisze:
5 lata temu
Ej akurat z tym Bathory jako d-beatem to jest fajny pomysł całkiem, tylko nie do końca w takim sensie - bardziej w takim, że można grać jak Burzum, oddając jednocześnie hołdy Bathory, tak jak można grać szwedzki death na d-beacie :)
Pomysł zacny. Ale boję się, że zaraz dowiem się, że d-beat to Motorhead z dwoma riffami ukradzionymi Iron Maiden, albo coś w ten deseń.
"Grindowych komercyjnych pozerów" jakoś przegapiłem ;
W sumie typy z Carcass pewnie nigdy nie próbowały ludziny.
Awatar użytkownika
yog
Tormentor
Posty: 17451
Rejestracja: 7 lata temu

#335

yog 5 lata temu

Typy z Carcass to w ogóle za ładne jakieś, pewnie bojsbend z muzyką pisaną przez producentów.
Destroy their modern metal and bang your fucking head
Awatar użytkownika
Ryszard
Tormentor
Posty: 2991
Rejestracja: 7 lata temu
Lokalizacja: Forteca Trolli

#336

Ryszard 5 lata temu

No bo cały ten metal to przecież nic więcej jak murzyński chrześcijański blus na dwie stopy i z charkaniem zamiast chrypy. Wielkie mi novum... :?

Chyba tylko black metal nie-burzumowy to prawdziwa awangarda, tworzona przez muzyków natchnionych bezpośrednio przez szatana, ewentualnie Euro-must'a z Mayhem. O! Nie to czarne legiony. Prosto z piekła do studia...

Chciałbym mieć 15 lat i głowę pełna prawd obiektywnych...

!Polacy, to murzyni europy. Black Lives Matter!
Awatar użytkownika
Vexatus
Tormentor
Posty: 6138
Rejestracja: 7 lata temu
Lokalizacja: Światowa stolica beztalencia, bagiennej gorączki i nędzy duchowej. Specjalista ds. Złej Reklamy.

#337

Vexatus 5 lata temu

Eligor pisze:
5 lata temu
Nigdy nie lubiłem Burzum, ale mimowolnie zmuszałem się do tego, bo wszyscy zachwalali, nie widziałem w jego muzyce nic intrygującego, wydawała mi się z góry płaska, jakby ktoś zagrał na odwal bez głębszej wizji. Black metal to w dużej mierze pasja, jeżeli ktoś to robi z musu, to nie jest to prawdziwe.
A mimowolne zmuszanie się do słuchania czegokolwiek, bo "wszyscy zachwalali" jest "prawdziwe"? Nie lubię tego, ale się zmuszam do słuchania, bo boję się co koledzy powiedzą... :) Potem na forum w internetach oceniam postawy i zachowania innych i wydaję wyrok kto jest tru, a kto jest sru...
Eligor pisze: Ktoś, kto nie słucha starej szkoły BATHORY, HELLHAMMER, Sarcófago, (wykluczając burzum) a ze złotej ery MOONBLOOD, Czarne Legiony, szkoły szwedzkiej i fińskiej, zwierzęcy i wojenny black metal, tylko jakiś depresyjnych wyjców i samych atmosfirów nie jest i nigdy nie będzie godzien bycia true!
Cudowne lata 90-te... :)
yog pisze: Nie od dziś wiadomo, że na niczym się tak hajsu nie robi w muzyce, jak na grindzie :D
Oczywiście, ja na przykład napierdalam Grind wyłącznie dla pieniędzy. :)
Awatar użytkownika
pp3088
Moderator globalny
Posty: 1487
Rejestracja: 6 lata temu

#338

pp3088 5 lata temu

Szwedzki black metal, Summoning i "grindcorowi pozerzy' :lol: :lol: :lol: :lol: @Hajasz ktoś tutaj Ciebie chce strollować, ewidentnie ciężej dobrać kaliber prowokacji niż to :D

Kurwa geniusz.
Screaming Into The Blackness, Needing No God But Himself

Beneath the Veil of Sanity Beats the Throbbing Process of Decay

"ja pierdolę przeczytałem cały temat Kid Rock i muszę się napić"
Eligor
Posty: 23
Rejestracja: 5 lata temu

#339

Eligor 5 lata temu

Niezupełnie to miałem na myśli, ogólnie to lubię grind a szczególnie "noisecore" czyli prawdziwy grind i gore... jeżeli już mowa o pozerskim grindzie to z pewnością jest ten z Relapse Records.
Interview with Dead, From Putrefaction Zine #3 1990
TELL ME WHAT YOU THINK OF HIP-HOPPARE?
I don't wanna have anything to do with that kind a wimps, no matter what kind of wimps they are. "Hip-Hop" aren't the same disgusting fashionable (or moshable) as it was but when a trend disappears another one at least the same stupid comes up. Grindcore or applecore was also a trend... Unfortunately death metal went trend too... But I believe the fake death metallers, who discovered that it's something called underground, will all die out to leave death metal for the true people who did NOT jump on the band wagon...
Awatar użytkownika
pit
Tormentor
Posty: 5429
Rejestracja: 6 lata temu

#340

pit 5 lata temu

A różne kolaboracje członków Mayhem z ludźmi z chrześcijańskiego, jakby nie było Current 93? Albo jawne uwielbienie dla Coil, którego 7/10 składu było gejami? Którego słuchali też Czrale, Vikernesy, Garm itd. Pozerstwo?
Awatar użytkownika
yog
Tormentor
Posty: 17451
Rejestracja: 7 lata temu

#341

yog 5 lata temu

Hellhammer to nawet white metal zagrał z Antestorem!
Destroy their modern metal and bang your fucking head
Awatar użytkownika
Hajasz
Raubritter
Posty: 5229
Rejestracja: 6 lata temu
Lokalizacja: Opole

#342

Hajasz 5 lata temu

Eligor pisze:
5 lata temu
ogólnie to lubię grind a szczególnie "noisecore" czyli prawdziwy grind i gore
Ej, ej zwolnij trochę, zjedz snickersa, łyknij red bulla bo prawdziwy grind to grind, gore to gore a noisecore to noisecore.
GRINDCORE FOR LIFE
Eligor
Posty: 23
Rejestracja: 5 lata temu

#343

Eligor 5 lata temu

yog pisze:
5 lata temu
Hellhammer to nawet white metal zagrał z Antestorem!
Ależ ja nie jestem antychrześcijaninem i moim zdaniem te białorycerstwo Vikernesa jest śmieszne.

Chrześcijanie dużo złego wyrządzili ludzkości, np. taka Matka Teresa była podobno sadystką... a Euronymous chciał ich po prostu sprowokować do czynienia zła, żeby chwycili za widły jak w czasach średniowiecza i po niego przyszli, bo brzydził go pacyfizm. Granie w chrześcijańskim zespole w celu sprowadzenia chrześcijan na manowce, bo będą chcieli więcej, a lepsza alternatywa często leży po stronie satanistycznej. Metal to muzyka Szatana.
Awatar użytkownika
yog
Tormentor
Posty: 17451
Rejestracja: 7 lata temu

#344

yog 5 lata temu

Tak Euronymousa brzydził pacyfizm, że jakoś nie kojarzę żadnej wzmianki o jakimkolwiek akcie agresji, jakiego by się miał Euro dopuścić :)
Destroy their modern metal and bang your fucking head
Awatar użytkownika
Vexatus
Tormentor
Posty: 6138
Rejestracja: 7 lata temu
Lokalizacja: Światowa stolica beztalencia, bagiennej gorączki i nędzy duchowej. Specjalista ds. Złej Reklamy.

#345

Vexatus 5 lata temu

Eligor pisze:
5 lata temu
ogólnie to lubię grind a szczególnie "noisecore" czyli prawdziwy grind i gore...
A ja lubię placki... Gdybym coś takiego usłyszał w rozmowie face to face, to bym pomyślał, że jestem w jakimś programie z ukrytą kamerą. Krótko mówiąc...

Obrazek
Eligor
Posty: 23
Rejestracja: 5 lata temu

#346

Eligor 5 lata temu

yog pisze:
5 lata temu
Tak Euronymousa brzydził pacyfizm, że jakoś nie kojarzę żadnej wzmianki o jakimkolwiek akcie agresji, jakiego by się miał Euro dopuścić :)
Przecież jego label miał przekreśloną pacyfkę, więc po tym, po wywiadach i pomyjach, które Varg na niego wylewa, wnioskuję, że to była jego ideologia.
Awatar użytkownika
yog
Tormentor
Posty: 17451
Rejestracja: 7 lata temu

#347

yog 5 lata temu

No spoczko, tylko ile z tego gadania się pokrywało z rzeczywistością? :) Chyba się oczytałeś zinów z '94 i '95 i nie dostrzegasz, że rzeczywistość nie ma w większości związku z tym, co było wtedy gadane - i nigdy nie miała ;)

Najbliżej, kiedy black metal miał do tego, co padało w wywiadach, to było w momencie, który zdajesz się wypierać - w czasie wywiadu Varga do Bergens Tidende w styczniu '93, w którym to Krystian opowiada o podpaleniach kościołów, których miał się wcześniej dopuścić, w marcu wydaje Aske z zapalniczką i fotą Fantoft na okładce, a w międzyczasie wychodzi flyers i koszulka:

Obrazek

Przypomnę. To jest styczeń '93. Burzum wydało już pierwszy album, Darkthrone - A Blaze in the Northern Sky, na debiuty Mayhem, Emperor, Satyricon czy Enslaved przyjdzie jeszcze poczekać co najmniej kilka miesięcy, jeśli nie przeszło rok. Z wielkich nazw w Norwegii, album na koncie ma chyba jedynie Immortal.

O żadnych Niemcach to nawet nie wspominam, ale jak można przeczytać w powyżej przeze mnie wklejanym fragmencie - historia Moonblood zaczyna się przypadkiem również z początkiem 1993 roku...

Pozerski grind to zgaduję jakieś Pig Destroyery, no chyba że Repulsion pozery, Brutal Truth to jeszcze bym zrozumiał, Lilker zawsze wyglądał na takiego, co dla hajsu w tym siedzi.
Destroy their modern metal and bang your fucking head
HUMAN
Tormentor
Posty: 1542
Rejestracja: 7 lata temu

#348

HUMAN 5 lata temu

up. A Kopernik była kobieta proszę dodać
Eligor
Posty: 23
Rejestracja: 5 lata temu

#349

Eligor 5 lata temu

Podobno Krystian nie spalił Fantoft. Za to Euronymous miał pomysły, żeby różne szokujące zdjęcia umieszczać na okładkach.
"Count" Regrets Nothing (04.07.2009), by Rune Midtskogen

06 June 1992 Norway wakes up to news that one of Bergen's most popular tourist attractions, Fantoft Stave church, is complexly destroyed in a fire. In the course of six months three more Norwegian Stave churches are burned to the ground. The police put large resources in the hunt for the cause of fire, but it will be eight months before the police take action against Varg Vikernes.

"When the Fantoft church burned down in June 1992 Øystein got it into his head that it was I who was behind it, because we'd had a conversation a few weeks or months earlier about burning churches, after a church was burned down because of lightning. He was very eager to use this to promote Norwegian Black Metal, and scare away "trendy shit kids in bright jogging pants" and other weak personalities. He spread it around that I had burned down Fantoft church, and it was eventually common knowledge in the underground. All "knew" that I had burned Fantoft church, they believed, because Øystein had spread this rumor. They did not even bother to ask me if it was true when we met, so I didn't bother to try to debunk the rumors. I didn't take it particularly seriously, nor did I think anything would come of it. It is striking that no one in any of the bands that were seen as "true" was ever indicted or prosecuted for standing behind the church fires, with the exception of yours truly of course. Why would we burn churches or do anything extreme, when we already were seen as "true"? There were other, usually younger individuals, who were behind the church fires, and they burned them first and foremost to be accepted and respected by Øystein, us, and others."
Awatar użytkownika
TITELITURY
Tormentor
Posty: 4603
Rejestracja: 7 lata temu
Lokalizacja: Chmurokukułczyn

#350

TITELITURY 5 lata temu

Chrześcijanie dużo złego wyrządzili ludzkości, np. taka Matka Teresa była podobno sadystką... a Euronymous chciał ich po prostu sprowokować do czynienia zła, żeby chwycili za widły jak w czasach średniowiecza
Ej, ale w kwestii znajomości średniowiecza i chrześcijaństwa, to wielu z Was mogłoby podać sobie z kolegą Elitrolem, no może nie rękę, ale na pewno nogę, wzorem naszych pierwszych dwóch prezydentów.
Dum bibo piwo, stat mihi kolano krzywo.

Wróć do „Black Metal”