Żenujące...
Żenujące...
No dziwny jest ten świat...
KASA MUSI SIE ZGADZAC!!!
Też uważam, że kompozytor to najsłabszy punkt muzyki Fear FactoryZsamot pisze: 4 lata temu Niestety, ale Dino zawsze był przeze mnie najmniej lubianym elementem układanki pod nazwą F. F.
Przecież to od samego początku był zespół wymyślony za biurkiem i wszystko opierało się kontraktach i różnych dziwnych umowach na linii wytwórnie - producenci - muzycy.Zsamot pisze: 4 lata temu Ja tylko jednego nie rozumiem: bo tak czytam, że Burton został poinformowany, jakby nie był członkiem zespołu, tylko wynajętym przez Dina wokalistą sesyjnym? To oni są kapelą czy jakimś zespołem do nagrywania płyt na kontraktach?
Z tego co pamiętam (a było to jednak bardzo dawno
Niestety w obecnej chwili Burton nie jest już wokalistą FF.Zsamot pisze: 4 lata temu Tak naprawdę to z nimi, sam Burton by stworzył band, a gitarzystę by szybko znaleźli.
Nie ma już chyba znaczenia kto tam teraz rozdaje karty, bo i tak raczej nic dobrego z tego nie wyniknie... Co do samego Dino, to zupełnie nie rozumiem jak można być muzykiem z takim stażem i dorobkiem, a jednocześnie rozpisywać jakieś krzywe zbiórki pieniędzy od fanów.Zsamot pisze: Czytałem, znów Dino rozdaje karty... cóż, nic dobrego z tego nie będzie.
Dorobek to każdy może sobie ocenić subiektywnie według własnych kryteriów, ale... Wiele lat działalności, cała masa sprzedanych płyt, masa koncertów i festów, wyczesany merch przy okazji każdej płyty, kontrakty sponsorskie i endorsement znanych marek (gitary, przetworniki, przestery i inne bajery...) i nagle albo ktoś płacze, że nie ma kasy i bankrutuje, albo płacze, że nie ma kasy i jakieś żałosne zbiórki urządza.
Jak ktoś chleje, ćpa lub uprawia hazard to potrzebuje dużo kasy. Niestety niektórzy nie potrafią docenić, że urodzili się z talentem i rozmieniają go na drobne, często tonąc w morzu długów i gównianych decyzji.Vexatus pisze: 4 lata temuDorobek to każdy może sobie ocenić subiektywnie według własnych kryteriów, ale... Wiele lat działalności, cała masa sprzedanych płyt, masa koncertów i festów, wyczesany merch przy okazji każdej płyty, kontrakty sponsorskie i endorsement znanych marek (gitary, przetworniki, przestery i inne bajery...) i nagle albo ktoś płacze, że nie ma kasy i bankrutuje, albo płacze, że nie ma kasy i jakieś żałosne zbiórki urządza.
A wokale, też sobie dogra? Tragedia... Zresztą ta płyta była słaba, może coś tam się uratuje...EdusPospolitus pisze: 4 lata temu Żeby było śmieszniej, Cazares zamierza nagrać "The Industrialist" od nowa, z żywą perkusją![]()
Tam kwasy są od ponad dekady, zatem tym bym się nie przejmował. Czekam na nowy album, czasem sobie starsze przypominam.Szajtan pisze: 4 lata temu Bardzo jestem ciekaw całości tego wydawnictwa. Nie mam pojęcia, czy to, co działo się wokół FEAR FACTORY, nie położy się cieniem na tej płycie. W końcu atmosfera między muzykami była, jaka była...
No w szczególności ten krążek po remixie może mieć niezły potencjał
Mam podobne spostrzeżenie, poza Demanufacture nie wracam regularnie w zasadzie do żadnej z ich płyt.Wędrowycz pisze: rok temu W dalszym ciągu jeden z przykładów uwielbianych za nastoletnich czasów zespołów które się źle zestarzały i zdezaktualizowały.