Posty: 21
Koncert z 2018. Włącz sobie z neta. Dobry płyt chyba że jakaś udawana reedka.DiabelskiDom pisze: ↑3 lata temu Rysiu, a czy ten Chaos Echoes to nie jest jakaś wariacja nt debiutanckiej płyty? Tytuły się zgadzają.
Bo źle i złe wydawnictwa sprawdzaszyog pisze: ↑3 lata temu Z wspomnianych tu w temacie słyszałem Deadlight Sanctuary, bo moją uwagę przyciągnęła okładka robiona przez wenezuelczyka nazwiskiem Bryan Maita, od rysuneczków w Tetragrammacide w każdym razie. Muza niestety mnie zanudziła, może kiedy co z tego jeszcze będzie, póki co dość mizernie. Oprócz tego też Cryptae obczaiłem, ale nie przekonało mnie zupełnie, sensu w tym nie dostrzegam.
Według mnie najlepiej do tematu o zespole, jak nie ma to o labelu, a jak nie ma to do nowości wydalniczych.
Ja bym napisał, że jednak najpierw temat o zespole a jak nie ma, to do nowości a dopiero potem do labelowych. Bo jednak labelowy wątek to już do geeków bardziej jest kierowany
Dlatego cieszę się że nie jestem modem!!!! Viva la lazynesss
a ja w końcu się dowiedziałem co za płytkę mam na półce, która też mi się podoba
No o 夢遊病者 (Sleepwalkers) było swego czasu dość głośno w środowiskach hipsterów, hahaha. Nawet u nas na forum temat był poruszany kilkukrotnie - pierwszy raz w 2016 roku, przy okazji wydania EP-ki 5772. Japońce grają dość ciekawą i oryginalną, awangardowo brzmiącą wersję black metalu, wymieszanego z noise rockem i psychodelią.brzask pisze:a ja w końcu się dowiedziałem co za płytkę mam na pólce, która też mi się podoba
kiedyś zamawiałem płytę Hell właśnie z Sentient i dołączyli mi tajemniczy bonus w samej kopercie bez okładki - na płycie tylko czcionka dalekowschodnia że to strona A i B i nic więcej i bądź tu mądry....dopiero teraz popatrzyłem na to autko na okładce i włączyłm...no i zgadza się
Transient zajebista płyta, dalej już gorzej i nieco inaczej w mojej opinii. Na żywo też miałem przyjemność widzieć i całkiem okej, chociaż do reszty kapel z zestawu niespecjalnie pasowali
Dobry ten Chaos Echoes a wspomniana Transient to naprawdę świetna i urozmaicona płyta. Mocniejsze metalowe numery poprzeplatane są ciekawymi, jakby transowymi pasażami. Czasem wpada to w doom/death delikatnie przypominając mi choćby Ruins of Beverast by następnie wkroczyć w rejony iście noisowe i przerażające zabawy dźwiękiem a la The Body.
Pierwsze, studio. Na dzisiejsze ucho, brzmi niemal jak apokaliptyczny post hardcore... Czy Cobalt z death owej mańki?brzask pisze: ↑3 lata temuDobry ten Chaos Echoes a wspomniana Transient to naprawdę świetna i urozmaicona płyta. Mocniejsze metalowe numery poprzeplatane są ciekawymi, jakby transowymi pasażami. Czasem wpada to w doom/death delikatnie przypominając mi choćby Ruins of Beverast by następnie wkroczyć w rejony iście noisowe i przerażające zabawy dźwiękiem a la The Body.
Konkret!