










~
Soundtrack do Andrieja Rublowa Tarkowskiego, 1966.deathwhore pisze: Ja myślę, że na Kosmogonii Pendereckiego. Kto da więcej?
Wychodzi na to ze ok '82, w którym to wyszły wpływowe dla gatunku płyty, choć nie bezpośrednio z nim związanekurz pisze:A tak wogóle, to kiedy ten Black Metal się rozpoczął?
Tak,tak,przeczytalem to co napislaes.
Wspominał o niej znajomej, która wyprowadziła się do Norwegii na początku '90.
Pierdolisz waść od rzeczy, nie nawiązując do meritum, a zarazem z sensem - zależy, do czego się odniesiesz, gdzie ucho przyłożysz. Black metal, gdy powstawał, miał jeszcze sporo spektrum możliwości, które niejako na dziś dzień dość mocno się wyczerpały.
Jakiego meritum? Pierwszy post w tym temacie – na tyle, na ile da się go zrozumieć – ma niewiele wspólnego z aktualną dyskusją, czyli klasycznym „Kto był najpierwszy - owca, krowa, kogut i jaki tego powód?”.
"Jakiś wspólny mianownik" to dość szerokie pojęcie, ale w przypadku black metalu dość powszechnie wiadomo, jakie zespoły odpowiadają za jego pierwszą falę.
Gdyby nasi kochani misie panda nie inspirowali się niczym spoza metalu, to ekstremalny metal długo nie wypłynąłby ponad to co grało Sarcofago i brazylisjki thrash/death.
Żeby zrozumieć jaki wpływ na muzykę, jej rozwój ma Black Metal należy spróbować zrozumieć jego początki. I tak rozumiem to meritum, o którym pisze staruszek @Pioniere. Zresztą z sensem argumentując swoje przykłady inspiracji artystów spod tej ciemnej metalowej gwiazdy.
Nie ma żadnej zależności między inteligencją a liczbą źródeł inspiracji. Źródło inspiracji może być nawet jedno, ale interpretacja ciekawa i inteligentna. Inteligencja nie jest też tożsama z wiedzą i mądrością.
Ciekawa koncepcja, możliwe że masz racje. Podasz przykład albumu(niekoniecznie metalowego, ale najlepiej) który czerpał inspirację tylko z jednego albumu/zespołu i w jakiś inteligentny sposób to rozwinął dając nową jakość?Nekroskop pisze: ↑4 lata temuNie ma żadnej zależności między inteligencją a liczbą źródeł inspiracji. Źródło inspiracji może być nawet jedno, ale interpretacja ciekawa i inteligentna. Inteligencja nie jest też tożsama z wiedzą i mądrością.
BTW, zapomniałem wspomnieć, że o ile wcześniej miałem mieszane uczucia co do tego tematu, tak odkąd usłyszałem stwierdzenie „pierdolisz od rzeczy, ale zarazem z sensem” jestem za, a nawet przeciw.
Nie sądzę, aby początki sceny black metalowej miały jakiś niepoznany dotąd wpływ na muzykę jako taką. Ten wpływ objawia się niestety przede wszystkim tym, że dzisiejsi black metalowcy nadal próbują, ale już za pomocą komputerów, imitować brzmienie i jakość tamtych czasów, ciągle wpierdalają las na okładki i robią całą masę innych rzeczy, które robili nastolatkowie, kiedy nie było internetu, a społeczeństwo było jeszcze na tyle konserwatywne, że ludzi szokował ubrany na czarno dzieciak w makijażu i z groźną miną.
Pisałem o jako takiej zależności między inteligencją a liczbą źródeł inspiracji – czyli że z ilu źródeł ktoś czerpie nie świadczy o inteligencji.
Słowo niepoznany robi tu oczywiście różnicę. Trudno tu dyskutować, bo tego nie wiemy.