System Of A Down

[Blind]

W zeszłą sobotę wybrałem się na koncert białoruskiego tribute bandu i były grubo ponad dwie godziny grane utwory System of a Down. Wielkim fanem nigdy nie byłem, natomiast po koncercie się okazało, że mam ochotę odświeżyć: System of a Down, Toxicity oraz Steal This Album!, bo ostatnio słuchałem ich z dziesięć lat temu, gdy chodziłem do gimnazjum. Wnioski w sumie takie, że pomimo często dość ponurej tematyki tekstów, można się przy tym świetnie bawić. Najbardziej mi obecnie Toxicity leży, bo nie dość, że brzmienie prima sort, to jeszcze wypchany jest ten krążek hitami po brzegi. Steal This Album! też jest zajebisty. Debiut bardzo fajny, ale nie tak dobry jak dwa kolejne albumy.

Nie mogę się natomiast zgodzić z użytkownikami, którzy twierdzą, że to nie jest nu metal. No jest, jest. Przecież, zwłaszcza na debiucie, riffy są takie rwane i skoczne. Dorzuciłbym jeszcze typowe wybuchy agresji po spokojniejszych momentach, jak w Korn czy Deftones. Ja wiem, że w porównaniu do wielu innych nu metalowych zespołów, SOAD był znacznie oryginalniejszy, a utwory nie były tak banalnie zaaranżowane, ale dajcie spokój - to wciąż nu metal.

[Blackwarp]

Kiedyś mnie wkurwiało, że ich w Polsce pognali, ale w sumie jak próbuję wracać do ich muzyki po latach, a jarałem się nimi mocno za łebka, to jednak już rozumiem, co kierowało rodakami miotającymi w nich pieczywem. Teraz już rozumiem ten sentyment.

[CzłowiekMłot]

Ograniczone typy pseudometalowe będące błędem w ewolucji człowieka rozumnego właśnie tak się zachowują. Nie rozumie to krzyczy i rzuca odchodami.

[Blind]

A mnie zastanawia: na chuj ktoś z bułkami na koncert idzie?

[DiabelskiDom]

W przypadku pierwszego koncertu SOAD w Polsce chodziło przede wszystkim o umieszczenie ich występu między Vader i Slayer.

Też słuchałem, nawet kilka dni temu podczas wycieczki. Obydwie najstarsze płyty są bardzo dobre (poza, dla mnie już strasznie zajechanym i ogólnie najsłabszym na Toxicity utworem Aerials), chociaż wolę debiut, ze względu na większy odjazd i dzicz.

Co do tego nu metalu, to też się powtórzę. Tam są jego elementy, ale takie rozdrabnianie nie ma dla mnie sensu i umniejsza jakości granej muzyki. Natomiast jeśli już koniecznie ktoś chce, to niech nazwie to alternatywnym, etnicznym metalem z elementami punka, hardcore i nu metalu

[kurz]

Łatki, łatki, łatki.
Nie można zapominać o bardzo dobrych Mezmerize i Hypnotize.
Old School Hollywood, yeah!!!!

[pit]

Dobre, ale mnie śpiew Malakiana irytuje. Do tego dali zbyt dużo wolnych utworów. Debiut > Toxicity > Steal > Hypnotize > Mezmerize





Nie mogę znaleźć coveru Burzum.

[dj zakrystian]

Mieli coverek Burzum? Jaki numer?

[pit]

Grywali na żywo. Dunkelheit, o ile dobrze pamiętam. Niewielki label Malakiana wydawał nawet Volcano Satyricon.

[deathwhore]

Na żywo to i Darkthrone grywali, Transilvanian Hunger, przechodząc potem płynnie w którąś ze swoich słynniejszych balladek.