CzłowiekMłot pisze: 5 lat temu
Chyba tak i coś tam dośpiewał, ale nie pokazał buzi bo pewnie się wstydził.
No i Corey ze Slipnosa się ponoć udzielał na płycie Adasia. Pewno będzie teledysk w sumie to nawet fajnie sie tego słucha. Adam ma fotek z Corkim, niczym Kinga Rusin z Adele i DiCaprio. Życie mu się udało i tyle a stulejarze piwniczki hejtują
Byłem rasowym metaluchem jednakże to dawno i nieprawda a co do bycia intelektualistą to od zawsze nim byłem
CzłowiekMłot pisze: 5 lat temu
Chyba tak i coś tam dośpiewał, ale nie pokazał buzi bo pewnie się wstydził.
Może ciężko w to uwierzyć, ale cały wokal w tym By the River to Ihsahn.
A sam kawałek muszę przyznać, bardzo dobry. Świetnie się słucha.
Belzebóbr pisze:
a ja jak najbardziej słucham muzyki z tidala i spotifaja, o wiele lepsze to i poręczniejsze niż słuchanie z jakichś śmiesznych CDków. Przynajmniej można się do głośnika na bluetooth podłączyć
O ile jedynka z Porterem była bardzo dobra, tak dobra, że mógłbym komuś przeliczyć uzębienie za nieuzasadnioną krytykę o tyle ten nowy to jak w tytule. SHIT !!! Wpadli znajomi młodego i zostawili płytę a że jego nie ma to postanowiłem posłuchać. Z Porterem to mógłbym się napić, nauczyć grać na gitarze a nawet posłuchać sprośnych opowieści o futerku Anity ale tu Portera nie ma tylko kilku gości ze znanymi nazwiskami.
Poleciały dwa pierwsze kawałki i w sumie prosiłem sam siebie aby był koniec. Nawet szkoda komentować. Kolejny z takim black metalowym tytułem Burning Churches też nuda choć końcówka nawet fajna ale z takim tytułem to aż prosi się drzeć japę na pełnej. By The River tu spodziewałem się ciosu bo chłopaki wyżej poszczali się no bo Ihsahn ale finalnie puściłem sobie hicior Life Of Agony - Through And Through i stwierdziłem, że to jest kurwa ogień.
Męstwo srogi tytuł a ja nawet nie miałem ochoty ściągnąć polo i postać na tarasie popatrzeć na jasną Wenus.
Kurwa dalej to taka piękna katastrofa ale nie ma nic wspólnego z zajebistą Melancholią kiedy Kiefer pierdolnął sobie niczym Dead w łeb. Jedyny promyk nadziei to kawałek z Jerome od Rome zagrany w klimacie. Reszta to straszny paździerz. No i kurwa mogłem tak od początku z tym bo płyta leży na stole a ja myślałem, że to Wardzała zrobił skok życia na kasę a tam kurwa Napalm Records !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
Chyba szykuje się trzecia odsłona Me and My Man, jak nazywał projekt Darskiego, Farfoocel z Shining, by go podkurwić. Adaś ogłosił trasę po Polin i udostępnił singla.
Byłem rasowym metaluchem jednakże to dawno i nieprawda a co do bycia intelektualistą to od zawsze nim byłem
To byłaby trzecia odsłona z różnym zestawem wokalistów i czwarta płyta projektu. Dla mnie spoko, fajne granie. Chociaż najlepsza była pierwsze płyta, z samym JP. Potem vol.1 też fajne, vol.2 niby to samo, ale mniej mi podeszło.
Na koncert warto się wybrać jak ktoś lubi takie klimaty, panowie grają bardzo energicznie i widać, że mają z tego radochę.