Wydarzenie:
Posty: 93
A.C. Wild wielokrotnie podkreślał, że Polska jest dla Bulldozer krajem szczególnym, nazywając ją nierzadko w wywiadach "Drugą Ojczyzną".
Właśnie dlatego zespół z niemałym entuzjazmem przyjął nasze zaproszenie do wystąpienia jako drugi headliner Black Silesia Open Air 2023, co więcej sam zaproponował, że przygotują na tę okazję specjalną setlistę.
Pierwsza część koncertu stanie się celebracją czterdziestolecia działalności zespołu i koncentrować się będzie na dwóch pierwszych płytach: "The Day Of Wrath" oraz "The Final Separation"; podczas kiedy w części drugiej, Bulldozer, ten jedyny raz powróci do legendarnego "Alive.... in Poland" zarejestrowanego w 1989 roku w Zabrzu, wykonując go w całości na żywo, właśnie w Grodzie Rycerskim w Byczynie.
WE'LL NEVER CHEAT OUR MANIAC FRIENDS
WE PLAY FOR THE WITCHES AS THEY DO COMMAND
WE TRY TO AVOID THE SPIRIT'S COLLAPSE
AS BANDS USED TO DO WE NEVER RELAX!
("Never Relax!", Bulldozer, 1986)
Hmm sam nie wiem co gorsze, faceci śpiewający falsetem czy zespół, który nie potrafi grać w dodatku wyglądający na scenie jak Dimmu Borgir.TITELITURY pisze: ↑rok temu Wreszcie coś sensownego, a nie sami faceci śpiewający falsetem po ściśnięciu jaj imadłem.
Furia to rucha wszystkie dotychczas ogłoszone zespoły tegorocznej edycji Black Silesia... to dopiero jest kpina i parodia na pełnej
A z jakiej perspektywy mam spoglądać, pewnie jakbym miał kilka lat więcej patrzyłbym na to pod nieco innych kątem. Znam jedynie ludzi z 77' czyli jedynie 3lata starszych , starszych brak
Tak, idea świetna, tu nie mam pytań.
Lubię, ale nie jadę na Black Silesia, żeby słuchać Dead Can Dance, tylko żeby teleportować się do chamskich lat 80., które są moją ulubioną erą w metalu. To fest przybliżający słuchaczom kapele, które przyczyniły się do stworzenia black metalu w tej właśnie dekadzie i jako taki jest fenomenalny. Bez zbędnego death metalu, bez zbędnych Mgieł czy Furii. Je sobie można zobaczyć w Progresji, a nie w byczyńskim grodzie. I oby się to nigdy nie zmieniło.
No kurwa, chłopie, przecież Sabbat to totalny 80s worship, a ich epki z lat 80 to pierdolony kult. Widzę, że się nie przyłożyłeś.DiabelskiDom pisze: ↑rok temu To w takim razie jak to w końcu jest? Chamskie lata 80te (z pewnością demówkowy okres Sabbat z tego okresu to coś, co stanowi o ich obecnej pozycji), black/thrash i black/death czy trzecia opcja, muzyka komponowana przez ludzi, którzy są fanami czegoś z ejtisów?
Tak, Imperator jak najbardziej by się nadawał. Co do reszty, to znowu nie zrozumiałeś - za polskie kapele nie trzeba płacić za loty z Brazylii i Australii. Proste. Z I fali/speedu to poza Katem z oczywistych powodów niemożliwym, największym kultem jest Imperator, ale przecież to death metal i się do black metalu nie przyłożył wcale, co?DiabelskiDom pisze: ↑rok temu Polska reprezentacja jakaś musi być, żeby nie dokładać dodatkowo? xD A co z polskiej sceny mogłoby być takim drogim ciosem, który spełniałby profil festu, którym, rzecz jasna, nie jest żaden śmieszny podział gatunkowy, tylko metalowe podziemie najlepszej, według organizatora, jakości, którym się jara. Pewnie jakiś kult typu Imperator... A nie, czekaj....
Tak, Varathron to pierwsza fala, tak jak Necromantia i Mortuary Drape.DiabelskiDom pisze: ↑rok temu Aha, co ma do tego death metal, bo ja do tego w ogóle nie piłem? No i czy ja dobrze rozumiem, że Varathron to spuścizna pierwszej fali black metalu?
O Mgle to nawet jest, z tego co pamiętam, parafraza z organizatora, ale widzę faktycznie nie rozumiesz idei i profilu tego festu.DiabelskiDom pisze: ↑rok temu Ogólnie to beka największa, jak dla mnie jest z tego wydumanego podziału na czarne i białe. Albo Mgła i Furia, albo chamskie lata 80te (co rozliczyłem akapity wyżej). Ja widzę tu przede wszystkim wybujałe ego kogoś, kto myśli, że jego opinia jest jedyną i prawdziwą. Wszystko oczywiście pisane z wyższością. Czyli nic nowego.
Black Silesia Productions pisze:Zespoły, które bym zaprosił to zapewne byłaby w większości powtórka z dotychczasowych edycji, czyli kapele z którymi znam się i lubię współpracować. Na Behemotha, Mgłę czy Batushkę oczywiście nie liczcie, mówię o ekstremie i podziemiu.
Nazywaj to sobie jak chcesz falą półtora, ale chyba jest oczywiste, że Bathory jest starszą kapelą I fali od Tormentora i nie wiem na chuj to rozdrabniać na jakieś pół na pół, bo definicja II fali jest bardzo prosta, a Varathorn zaczął przed tymi kapelami, które II falę stworzyły. Przejściowy, to może być sobie Mayhem, a nie kapele z południa.DiabelskiDom pisze: ↑rok temu No ewidentnie jeden z nas nie ma pojęcia, bo ten jeden dopasowuje sobie rzeczywistość do własnych wyobrażeń i twierdzi, że to jest oficjalna wykładnia Znowu wraca temat czarnego i białego, bo wiadomo, każdy zespół black metalowy musi być albo pierwszą falą, albo drugą, niemożliwe jest być pomiędzy, obok, być osobną odnogą, innym graniem.
Przyjebałeś się do tej Mgły i jakichś podziałów, które sobie sam niby tworzę, rzuciłem cytat z organizatora omawianego festu i teraz się wycofujesz rakiem, że o jakichś innych zespołach mowa. Beka.DiabelskiDom pisze: ↑rok temu Tak samo jak nie ma możliwości być zespołem, którego organizator nie poważa, nie uważa za podziemie i ekstremę i jednocześnie nie być Batushką, Behemothem oraz Mgłą
No czekam na ten death metal nie wpisujący się w wymyślone sobie przeze mnie idee festu, coś tam rzuciłeś o Imperatorze z nie do końca mi wiadomego powodu, więc staram się domyśleć, o co mogło chodzić i założyłem, że to traktujesz jako death metalowy death metal.DiabelskiDom pisze: ↑rok temu Tego zdania odnośnie Imperatora jednak chyba nie rozumiem, bo to nadal nie ma związku z tym, o czym pisaliśmy i do czego znikąd nawiązałeś a teraz, po raz kolejny zresztą, dyskutujesz niejako właśnie z tym, co sam pisałeś.
Nie wiem czy napisałeś, że się nie wpasowuje w stylistykę festu, ale że się nie wpasowuje w wydumaną przeze mnie stylistykę festu to, uważam, napisałeś, skoro wymieniłeś Sabbat przy kręceniu beki, że "heheh Varathron, Voidhanger i Infernal War jaka z tego pierwsza fala" czy tam "jakie z tego ejtisy". No chyba, że rzeczywiście nie rozumiem, co miałeś na myśli, bo przyznam, że nie bardzo rozumiem, o co chodzi w tym Twoim przypierdalaniu, bo sensu w nim nie dostrzegam właściwie żadnego, o ile by założyć, że wiesz, o czym gadasz, a co do tego mam pewne wątpliwości.DiabelskiDom pisze: ↑rok temu A, gdzie napisałem, że Sabbat się nie wpisuje w stylistykę festu? Bo (znowu) najwyraźniej nie zrozumiałeś o czym piszę, ewentualnie (znowu) dyskutujesz sam ze sobą bądź też (tak, dokładnie, znowu) próbujesz naginać w dyskusji wszystko pod swoją teorię.
Ale to Ty zacząłeś się spinać o wiedzę nt fal, o to kto co wie, pisałeś coś o fakultetach, uskuteczniać trzepanie się jak to się mam dokształcić, czytać ziny i słuchać. I to wszystko na moje pytanie gdzie jest ta pierwsza fala w muzyce Necromantii i Varathron. Natomiast z Twoich odpowiedzi wynika jedynie, że jeśli coś nie jest drugą falą, to znaczy, że jest pierwszą, co jest bzdurą. Serio rozpatrujesz muzykę tak zerojedynkowo?yog pisze: ↑rok temu Nazywaj to sobie jak chcesz falą półtora, ale chyba jest oczywiste, że Bathory jest starszą kapelą I fali od Tormentora i nie wiem na chuj to rozdrabniać na jakieś pół na pół, bo definicja II fali jest bardzo prosta, a Varathorn zaczął przed tymi kapelami, które II falę stworzyły. Przejściowy, to może być sobie Mayhem, a nie kapele z południa.
Eeeee... ale to Ty zacząłeś całą wymiankę od sformułowania "żadnych Mgieł czy Furii", co było zresztą odpowiedzią na post brzaska o feście dla fanó dobrej muzy. I z czego się wycofuję? Przecież piszę wyraźnie, że tu nie chodziło wcale o to, że konkretnie Mgła się nie nadaje (chociaż się nie nadaje) tylko o to, że każda z tych trzech, które organizator wymienił z nazwy są zaprzeczeniem tego, o czym powiedział dalej, czyli "ekstrema i podziemie". No, chyba, że uważasz, że któraś z nich jest ekstremalna (bo o uważanie za podziemną to Cię nie posądzam, z nadzieją, że się nie mylę), to fakt, możemy się nie dogadać. Gdzie tu jest wycofywanie, zmiana stanowiska? No zlituj się, chłopie.
Od początku, jeszcze raz, powolutku.
Ja nie kręciłem żadnej beki z tego, że "hehe, te kapele to nie pierwsza fala" (chociaż, jak pisałem wyżej, dla mnie to oczywiste, że nie). Ja kręciłem bekę z Twojego pisaniayog pisze: ↑rok temu Nie wiem czy napisałeś, że się nie wpasowuje w stylistykę festu, ale że się nie wpasowuje w wydumaną przeze mnie stylistykę festu to, uważam, napisałeś, skoro wymieniłeś Sabbat przy kręceniu beki, że "heheh Varathorn, Voidhanger i Infernal War jaka z tego pierwsza fala" czy tam "jakie z tego ejtisy". No chyba, że rzeczywiście nie rozumiem, co miałeś na myśli, bo przyznam, że nie bardzo rozumiem, o co chodzi w tym Twoim przypierdalaniu, bo sensu w nim nie dostrzegam właściwie żadnego, o ile by założyć, że wiesz, o czym gadasz, a co do tego mam pewne wątpliwości.
bo Sabbat, jakkolwiek zajebistą kapelą by nie był, nie uważam za współtwórcę black metalu w tej dekadzie. Kontynuatora początkowych płomieni rebelii czarnej sztuki owszem.
Odpowiadam więc gdzie: Pierwsza fala jest w muzyce Necromantii i Varathron. Od początku była, jest i będzie. Nie rozpatruje muzyki zerojedynkowo, ale rozpatruję muzykę tak, że co przed Norwegią i bez Norwegii zdefiniowało własny styl to pierwsza fala i nie widzę w tym nic błędnego, wręcz namawiam do naśladowania takiego stawiania sprawy. Kapele pierwszej fali próbowały być na maksa oryginalne, co niestety w drugiej fali gdzieś się zagubiło, młodsi chcieli udowadniać starszym swoją prawdziwość coraz bardziej radykalnymi postawami pozamuzycznymi, zaczęło się odmierzanie na ile % można odstępować od nieświętego wzorca, a po ilu zaczyna się już fałszywy black metal. Kapele typu Sigh jeszcze tego problemu nie miały i wyszło im to na dobre (tak, Sigh to I fala).DiabelskiDom pisze: ↑rok temu I to wszystko na moje pytanie gdzie jest ta pierwsza fala w muzyce Necromantii i Varathron. Natomiast z Twoich odpowiedzi wynika jedynie, że jeśli coś nie jest drugą falą, to znaczy, że jest pierwszą, co jest bzdurą. Serio rozpatrujesz muzykę tak zerojedynkowo?
Przyjebałeś się, że wprowadzam jakieś podziały, kiedy napisałem że mam nadzieję, że tam Mgły i Furii nie będzie. Nie ja te podziały wprowadziłem, one zostały jasno zdefiniowane najpóźniej w 2020 roku, z którego zdaje się jest ten post. No i to tyle na ten temat.DiabelskiDom pisze: ↑rok temuEeeee... ale to Ty zacząłeś całą wymiankę od sformułowania "żadnych Mgieł czy Furii", co było zresztą odpowiedzią na post brzaska o feście dla fanó dobrej muzy. I z czego się wycofuję? Przecież piszę wyraźnie, że tu nie chodziło wcale o to, że konkretnie Mgła się nie nadaje (chociaż się nie nadaje) tylko o to, że każda z tych trzech, które organizator wymienił z nazwy są zaprzeczeniem tego, o czym powiedział dalej, czyli "ekstrema i podziemie". No, chyba, że uważasz, że któraś z nich jest ekstremalna (bo o uważanie za podziemną to Cię nie posądzam, z nadzieją, że się nie mylę), to fakt, możemy się nie dogadać. Gdzie tu jest wycofywanie, zmiana stanowiska? No zlituj się, chłopie.
Nie, nie krwawią, po prostu nie rozumiałem potrzeby komentowania tego, co oczywiste, czyli że to fest black metalowy (black/thrashowy albo black/thrash/speedowy), a nie death metalowy i dociekam co było powodem tych komentarzy, czy po prostu niezobowiązujące przypierdalanieDiabelskiDom pisze: ↑rok temuOd początku, jeszcze raz, powolutku.
yog: Bez zbędnego death metalu
DD: (..) tak zbędnych jak i death metalach tamże [tutaj dodam, że to było wprost nawiązanie do Twojego sformułowania, które polegało (moje nawiązanie) na tym, że war metale to też pewnie zbędna muza tam]
yog: Grał tam jakikolwiek nie-blackmetalowy death metal?
DD: Aha, co ma do tego death metal, bo ja do tego w ogóle nie piłem?
Teraz rozumiesz, że się przyjebałeś nie do tego, co trzeba? Może Ci oczy krwią zaszły z wściekłości, dlatego służę powyższym rozpisaniem.
Nie uważasz, a jednak był kapelą współtworzącą ekstremalny metal na japońskiej ziemi jeszcze w latach 80.DiabelskiDom pisze: ↑rok temuJa nie kręciłem żadnej beki z tego, że "hehe, te kapele to nie pierwsza fala" (chociaż, jak pisałem wyżej, dla mnie to oczywiste, że nie). Ja kręciłem bekę z Twojego pisaniayog pisze: ↑rok temu Nie wiem czy napisałeś, że się nie wpasowuje w stylistykę festu, ale że się nie wpasowuje w wydumaną przeze mnie stylistykę festu to, uważam, napisałeś, skoro wymieniłeś Sabbat przy kręceniu beki, że "heheh Varathorn, Voidhanger i Infernal War jaka z tego pierwsza fala" czy tam "jakie z tego ejtisy". No chyba, że rzeczywiście nie rozumiem, co miałeś na myśli, bo przyznam, że nie bardzo rozumiem, o co chodzi w tym Twoim przypierdalaniu, bo sensu w nim nie dostrzegam właściwie żadnego, o ile by założyć, że wiesz, o czym gadasz, a co do tego mam pewne wątpliwości.bo Sabbat, jakkolwiek zajebistą kapelą by nie był, nie uważam za współtwórcę black metalu w tej dekadzie. Kontynuatora początkowych płomieni rebelii czarnej sztuki owszem.
Destroy their modern metal and bang your fucking head. O tym jest ten fest.The track "I Am the Graves of the 80s" on Darkthrone's Circle the Wagons album is dedicated to Gezol.
Nie do końca, bo fakt, że przy drugiej fali pojawiło się o wiele więcej zespołów (więc siłą rzeczy o wiele więcej kopiujących i mało oryginalnych) nie oznacza, że sporo z nich nie chciało grać inaczej niż reszta.yog pisze: ↑rok temu Odpowiadam więc gdzie: Pierwsza fala jest w muzyce Necromantii i Varathron. Od początku była, jest i będzie. Nie rozpatruje muzyki zerojedynkowo, ale rozpatruję muzykę tak, że co przed Norwegią i bez Norwegii zdefiniowało własny styl to pierwsza fala i nie widzę w tym nic błędnego, wręcz namawiam do naśladowania takiego stawiania sprawy. Kapele pierwszej fali próbowały być na maksa oryginalne, co niestety w drugiej fali gdzieś się zagubiło, młodsi chcieli udowadniać starszym swoją prawdziwość coraz bardziej radykalnymi postawami pozamuzycznymi, zaczęło się odmierzanie na ile % można odstępować od nieświętego wzorca, a po ilu zaczyna się już fałszywy black metal. Kapele typu Sigh jeszcze tego problemu nie miały i wyszło im to na dobre (tak, Sigh to I fala).
Ale ja cały czas powtarzam, że w tym hasełku nie chodziło o żadną kapelę konkretnie. I powtarzam też, że jeśli chodziło Ci również o ogólnik, to spoko, ale odpowiadałeś na brzaskowe nawiązanie do Furii właśnie, więc moja przypierdolka akurat dość uzasadniona jest.
No to mówimy ogólnie o stworzeniu black metalu czy współtworzeniu na japońskiej ziemi? Bo co do drugiego, to chyba nikt wątpliwości nie ma i nigdzie wcześniej w dyskusji nikt temu nie przeczył.