Ryszard pisze:
Synu. Teraz dopiero zaczniesz słuchać
(...) Człowiek uświadamia sobie jak olewane przez lata niuanse wpływają na fale dźwiękowe..
Mam dokładnie to samo wrażenie. Zaczynając od zwykłych głośników komputerowych Creative i mp chujki ze słuchawkami za 30 zł, człowiek nabrał przeświadczenia, że muzyka po prostu tak brzmi.
Ryszard pisze:A i teksty o kablach, tłumieniu drgań interferujących z jakby nie było drganiami membrany
wzmacniaczach i gramofonach itp nabiorą nowego wymiaru.
Nie będę nawet udawał, że znam temat, ale chętnie go podrążę
Ryszard pisze:
Niedawno muzykę przeprowadziłem z pokoju 15/20m2 do ok 10/15m2 i odczułem na własnej skórze, niestety w drugą stronę, efekty zwykłej przeprowadzki. Przez 2/3 lata zlewałem fakt że głośnie są dla roomów 25+ obwiniałem oczywiście całą inną resztę. Rozmiary pokoju to przecież pikuś...Ale w pokoju obecnej wielkości pierwszą myślą po uruchomieniu było wrażenie że głośnie są większe niż pomieszczenie. Stłumione i niepełne. Mój pokój działał jak obudowa głośnika bo po wyjściu, z zewnątrz brzmiały pełniej
Tak więc zgrabne Focal Chorus 714 zastąpiłem mniejszymi cambridge audio aero 2. Ołmajdejz rozjebało mnie. Tym razem kupując z mózgiem, ustaliłem sobie najważniejsze parametry czyli wielkość pokoju; ze względu na rodzaj słuchanej muzy, możliwie najniższe pasmo przenoszenia. Czyli jak najbliżej 20Hz gdzie w ciężkiej i szybkiej muzie dzieje się więcej niż się przeciętnie wydaje. Idąc tropem Maćka Harrisa, logika kieruje nas do następnego paragrafu. Możliwie najwyższą czułość czyli fizyczną możliwość reakcji na impuls. Im wyższa tym lepiej. 90 w górę. Dzięki temu, szukając głośników zacząłem od używanek a nie dopłacając ani grosza, skończyłem z nowymi.
Można tylko żałować, że człowiek dowiaduje się o tym tak późno. Gdybym miał jakiekolwiek pojęcie, też do wcześniejszego lokum wybrałbym coś bardziej adekwatnego.
Ryszard pisze:
Od kilku tygodni odtwarzam przypadkowe nagrania bo wszystkie są lepsze i brzmią jak nowe. Muzyka jest radością
Nie chciałem używać w poprzednim poście tak górnolotnych słów, ale też na myśl o tym, ile dobrego przede mną jestem posrany na miętowo. Mam tylko nadzieję, że zbyt szybko nie przywyknę
Ryszard pisze:
Co ciekawe zainteresował mnie tym wszystkim Efil. Niektórym rzucały się w oczy najmniej istotne części jego wypowiedzi...
Eh, bo dawał się imo poznawać na BL głównie z ich udziałem.