MICHAEL GIRA
Ur. w 1954, pochodzący z Los Angeles muzyk, kompozytor, producent, właściciel niezależnej wytworni płytowej Young God Records, tekściarz, poeta i autor, który jako nastolatek urządził sobie autostopową wycieczkę po europie a pełnoletność osiągnął w izraelskim wiezieniu. Po powrocie do USA, postanowił zostać artystą. Obrzydzony miernością kalifornijskiego punka, który jego zdaniem z muzyki agresywnej i wyzwoleńczej bardzo szybko przerodził się w twór pozbawiony jakiegokolwiek rozwoju, gdzie każdy nowy zespół ograniczał się do zagranych troszkę odmiennie, trzech czy czterech takich samych akordów. Przeprowadza się do Nowego Yorku gdzie pogrywa w zespole Circus Mort by wkrótce potem powołać do życia SWANS. Początkowo próby odbywały się w zaaranżowanej kanciapie którą zespół dzielił z Sonic Youth. Wtedy tez narodziła się wieloletnia przyjaźń pomiędzy muzykiem a Thurstonem Moore. W 1985r w życiu artysty pojawiła się młodziutka Jarboe odciskając olbrzymie piętno na muzyce kapeli oraz samym bohaterze opowieści. Wspólnie wydali trzy albumy projektu Skin / World of Skin, będącego przeciwwagą szorstkiego i ciężkiego stylu Swans. Następnym posunięciem było nagranie Drainland, solowego materiału wciąż powiązanego z muzyka grana w głównym zespole, czy założenie Angels of Light, przystępniejszej inkarnacji, powstałej pod koniec XXw. Projekt istniał przez 13 lat podczas których Gira współpracował, wydawał i eksperymentował z szerokim gronem artystów, by zabić go kiedy pomysł na dalsza muzykę wypalił się podobnie jak eony wcześniej swansi. Uzupełnieniem powyższego będzie kilkanaście następnych wydawnictw i kolaboracji, zagłębiających muzyczne wszechświaty Dron, Dark Ambientu, słowa mówionego, folku i eksperymentatorki. Z innej, muzycznej beczki. Rok 1990 był początkiem działalności Young God Records, wytworni mającej wydawać zespól Swans, jednak z biegiem lat YGR znacząco poszerzyła swój katalog o innych artystów którzy wpadli w ucho Mr. Gira. Obecnie nastawiona na indywidualności, dobre piosenko pisanie i muzykę istniejącą poza komercyjnym obiegiem, stała się domem wielu dziwacznych i oryginalnych artystów.
As the black snake crawls through your eyeholes, As the cold wind screams in your glass soul, As my red hands squeeze out your rotting death breath, You will cut and pry the last writhing cry, From my useless body, you will pull and ply, The last sweet hissing sigh from my mouth hole, I can never go but, I refuse to stay 'Cause I love you
SKIN / World of Skin
Blood, Women, Roses (1987)
Shame, Humility, Revenge (1988)
The World of Skin (1988)
Ten Songs for Another World (1990)
Angels of Light:
New Mother (1999)
How I Loved You (2001)
We Were Alive! (2002)
Everything Is Good Here / Please Come Home (2003)
The Angels of Light Sing 'Other People' (2005)
Akron / Family & Angels of Light (2005).
We Are Him (2007)
The Body Lovers / The Body Haters
Number One of Three (1998)
34:13 (1999)
The Body Lovers / The Body Haters (2000)
Solowe nagrania:
Drainland (1995)
Somniloquist (2000)
Solo Recordings At Home (2001)
Living '02 (2002)
I Am Singing To You From My Room (2004)
Songs for a Dog (2006)
I Am Not Insane (2010)
Love will save you when the ocean splits itself in two, Love will save you when the cold wind blows right through you, Love will save you when the poison eats the precious air, And love will save you from the snake that crawls around down there, But it won't save me
Love will save you from the evil and the greed of ignorant men, And love will save you from the guilt you feel when you betray your only friend,
Love will save you from yourself when you lose control, And love will save you from all the lies your lover ever told you, But it won't save me
SWANS
Trudny do jednoznacznego sklasyfikowania muzyczny po-twór, założony przez Micheala Gira w 1982 roku. Z założenia, dźwięki konstruowane na potrzeby zespołu miały być muzycznym odzwierciedleniem natury łabędzia. Piękna powierzchowność skrywająca spaprany i paskudny charakter. W początkowej fazie działalności ugrupowania, muzyka nastawiona była na buńczuczny i bezpośredni atak industrii pomieszanej z rodzącym się noise rockiem, wpływami no wave oraz eksperymentowaniem. Sygnaturą stały się szorstkie, zapętlone gitarowe riffy, uderzająca stalowym rytmem sekcja, prosta konstrukcja kawałków, krzyczane wokalizy ojca założyciela. Cięższa i surowsza od jakiejkolwiek ówczesnej metalowej załogi muzyka przysporzyła zespołowi umiarkowanej popularności wśród publiki ale wywoła zachwyt u krytyki a także wielu późniejszych muzycznych tuzów, także późniejszych zmieniaczy metalu. Hajlajtem tego okresu winno być skaptowanie genialnego i na dzień dzisiejszy najdłużej współpracującego z Mr. Gira muzyka, gitarzysty Normana Westberga.
Około polowy lat 80tych, czyli na krotko przed wydaniem siostrzanych mini albumów Greed i Holy Money, zespół wzbogaca się o nowych sprzymierzeńców w sprawie: Utalentowaną, niezależną i młodziutką artystkę Jarboe oraz szarpiącego cztery druty Algisa Kizysa. Znudzone muzyczną agresją Ptaki decydują się na stopniowy odwrót od brutalizatorki i zaprzestanie głębszej penetracji tematu, wprowadzenie nowych elementów oraz utylizacje talentu współpracowników Giry. Dualizm łabędzia nabiera nowego znaczenia. W muzyce pojawia się światło i kontrast, melodia, "natchnione" piosenko-pisanie, wokal Jarboe, szyderczy gospel czy spokojniejsze klimatyczne granie. Wypada wspomnieć o pomijanej przeze mnie warstwie lirycznej. Dzięki zmianom muzycznym nabrała w tamtym okresie nowego wymiaru, nierozerwalnie już związanego z odbiorem tej genialnej i wizjonerskiej muzyki. Teksty tego zespołu to czarna dziura negatywizmu, zła, niechęci, bidy i upokorzenia. Bardzo często bezbłędnie plugawią niemal pięknie rozpisane nutki. Czysty szatanizm, wyrafinowanie, wyuzdanie i cynizm. Ale ładny...
Album Children of God jest chyba pierwszym pełnym efektem wszystkich tych usprawnień, doświadczeń życiowo/muzycznych oraz rosnącego przeświadczenia ze dalsza eksploracja szorstkiego i cięższego grania którego domagali się starzy fani, nie ma najmniejszego sensu. Wraz z aklimatyzacja nowych członków, następuje kolejna radykalizacja. Muzyka łagodnieje ale pozostaje odczuwalnie dokuczliwa, bezpośrednia i rozpoznawalna. Pojawiają się nieśmiałe jeszcze drony, jakieś bluesowo-americanowo-folkowe wpływy oraz czysty wokal Michaela; który szczęśliwie, dzięki singlowi z kowerem Joy Division podpisuje papiery z MCA.
Hey hey now mother/father, Hey hey now bloody mind, Hey hey now killer father, Hey hey now mother mind, There's a place in space where violence and love, Collide inside and solid is wide, And heat is cold and birth is death, And creation and time are made from destruction, From fucking destruction, Now ride Ride, ride
SWANS debiutowali na konkretnym oficjalnym rynku w 1989r z krążkiem The Burning World. Płyta niestety okazała się totalna komercyjna porażką. Naturalnie bardzo szybko znikają z katalogu labelu a rozczarowanie udziałem/wkładem wytworni działa stymulująco na zespół, który konkretyzuje wypracowany na wtopie styl. Gira decyduje się zająć produkcją wszystkich kolejnych krążków Swans. W niepamięć odchodzi mechaniczny industrial.
Kolejne albumy: White Light from the Mouth of Infinity, Love of Life, The Great Annihilator (oraz uzupełniający je CD Various Failures), to przystępne, z natury eksperymentalne, piękne i mroczne, mimo wszystko hermetyczne ciężkie granie. Charakterystyczne hipnotyczne riffy, dekadencja, aura zepsucia i ekscytacja porażka. Kolejny egzamin z teorii kompozycji piosenki zaliczony z wyróżnieniem.
Ewolucja nie spowolniła tempa. Wydany w drugiej połowie lat 90tych album Soundtracks for the Blind to odważny krok i wzbogacenie muzyki o przestrzenne i zdecydowane drony, eksperymenty, ambienty i nagrania w terenie, które wywołują skojarzenia z albumami jeszcze wtedy nie wydanymi. Jako całość niekoniecznie tworzą regularny album.
Swansi umarli w 1997 roku, rozpierzchli się po świecie i zajęli się swoimi sprawami. ALE dlatego ze w taki a nie inny sposób postrzegam ich serie wydawnicze, absolutna kontynuacja i logicznym pociągnięciem Soundtracks będzie nagrany 14 lat później, powrotny album My Father Will Guide Me Up a Rope to the Sky (2010). Krążek inkorporuje religijna niemal aurę solowych wyczynów MG, hipnotyczne drony, "kolejowego bluesa" i ciężkiego w chuj noise rocka. Pojawiają się paniszmenty w wykonaniu "orkiestry": zapętlone niemiłosierne biczowanie dźwiękiem wieszcząc kolejny, przedostatni etap zespołu, w którym do perfekcji zgrano i rozwinięto chyba wszystkie możliwe elementy poprzednich wcieleń łabędzi.
Gira wskrzesił zespół. Z nowym pomysłem na finansowanie nagrań, niezależnością produkcyjno-nagraniową i wydawniczą artysta celował wysoko. Wiele koncertował a prowadzeni niczym orkiestra, już bez charakterystycznej Jarboe w składzie Swansi popełniają kolejna serie, The Seer, To be Kind i The Glowing Man, na których muzyka po raz kolejny wkracza na nowy lewel. Zbudowana z monumentalnego, hipnotycznego, natchnionego i smakującego religijną ekstazą czy spełnieniem grania, okazuje się sporym wyzwaniem przy pierwszym podejściu. Nie sposób jej ogarnąć nie przesłuchując wpierw trwającej około 2 godziny całości (x3). Trzy wymienione płyty i ich koncept to powikłana podróż a zawarta na nich treść muzyczna jest świadectwem geniuszu kompozytorskiego ojca zespołu.
Obecnie, po kilkuletnim okresie intensywnego koncertowania i współpracy z zaufanym gronem muzyków, Gira ostatecznie rozpuścił kolektyw stałych współpracowników i zdecydował się na zmianę starych przyzwyczajeń. Mianowicie w przyszłości, Pan Kompozytor zamierza nagrywać w pojedynkę, współpracując z aktywnie zmieniającym się tłumem zaproszonych gości, otwierając kolejny nowy rozdział grupy.
Na koniec wypada także napisać kilka slow na temat koncertów.
Po reaktywacji trwające blisko 3 godziny sztuki pełne obłędu, szamanizmu muzycznego i zjeżonej z podniety, gęsiej skórki. W przeszłości często dochodziło do konfrontacji pomiędzy muzykami a publicznością. Za cel obrano np. headbanging który irytowali Mr. Gire który często rzucał się na metalowców z pięściami. Na koncie zespołu znajdziemy kilkanaście wydawnictw dokumentujących lajwszoly, z wszystkich okresów zespołu. Najnowsze do daty to ręcznie sklecane kompaktowe limity wypuszczane od powrotu na scenę w 2010, których sprzedaż finansuje sesje nagraniowe kolejnych wydawnictw studyjnych.
Nie będę wspominał o solowych projektach Jarboe i innych bo należą się im osobne tematy.
Yeah In the mind of no one Forming sun, forming love Break the chain, hide within Innocence not innocent, Innocent, in no sense
Eat the beast keep him in, Take the blame, speak the name Lunacy, lunacy Lunacy, lunacy
Hide beneath your monkey skin, Feel his love nurture him, Kill the truth or speak the name, Lunacy lunacy, Lunacy lunacy, Your childhood is over, Your childhood is over, is over
1. LP's:
Filth (1983)
Cop (1984)
Greed (1986) Holy Money (1986)
Children of God (1987)
The Burning World (1989)
White Light from the Mouth of Infinity (1991)
Love of Life (1992)
The Great Annihilator (1995)
Soundtracks for the Blind (1996)
My Father Will Guide Me up a Rope to the Sky (2010)
The Seer (2012)
To Be Kind (2014)
The Glowing Man (2016)
2. EP's
Swans (1982)
Young God (1984)
Time Is Money (Bastard) (1986)
A Screw (1986)
Love Will Tear Us Apart (red and black)[a] (1988)
Love of Life/Amnesia (1992) Live at Primavera Sound May 28th, 2011 (2011)
Oxygen (2014)
3. Live
Public Castration Is a Good Idea (1986)
Feel Good Now (1989)
Anonymous Bodies in an Empty Room (1990)
Real Love (1992)
Omniscience (1992)
Kill the Child (1996)
Swans Are Dead (1998)
We Rose from Your Bed with the Sun in Our Head (2012)
Not Here / Not Now (2013)
The Gate (2015)
Deliquesence (2017)
4. Kompilacje / Zbiorcze Reedycje itp.
Time Is Money (Bastard)/A Screw (1986) Filth (L.P.#1, E.P.#1) 1982/83 (1990)
Body to Body, Job to Job (1991)
Cop/Young God (1992)
Greed/Holy Money (1992)
Die Tür ist zu (1996)
Children of God/World of Skin (1997)
Cop/Young God/Greed/Holy Money (1999)
Filth/Body to Body, Job to Job (1999)
Various Failures (1999)
Forever Burned (2003)
Mystery of Faith - Unreleased Pieces: Swans + World of Skin (2004)
White Light From The Mouth Of Infinity/Love Of Life (2015)
The Great Annihilator/Drainland (2017)
https://swans.bandcamp.com/music
https://younggodrecords.com/pages/swans