Mi się udało przez weekend przesłuchać nie dziesięć razy i nie dwadzieścia, świetna płytka, najbardziej przypominające mi czasy epki
Motorpenis, czyli jak się łatwo domyślić, taką mieszankę Motorhead z hardcore punkiem w znaczeniu takim z grubsza:
nie-post, czyli drugą falą punka, Exploited i te sprawy. Co prawda nie jestem przekonany wbrew niektórym komentarzom, że to ich najlepsza płyta od
Latex Cult, ale od takiego
Pro Patria Finlandia to już jak najbardziej. Tylko tam właśnie to był ten Impaled Nazarene na dwie gitary. Niezmiernie lubię tę i dwie wcześniejsze płyty, a koncertówka
Death Comes in 26 Carefully Selected Pieces, którą chyba ze trzy razy nagrywali nim się powiodło, to chyba moje ulubione wydawnictwo kapeli w ogóle. Jak już wydawać the best ofy to właśnie takie.
Co do odnalezienia intra to chciałem poszukać, choć wydawało się strasznie śmiesznie zagrane jak na film, ale ostatecznie to samo mi się napatoczyło w jakimś komentarzu, pod albumem na yt Osmose chyba.
Do nowej płytki jeszcze wracając, to
Unholy Necromancy brzmi jak stary Beherit
