Midnight

[Hajasz]

Amerykański Midnight przez większą część życia funkcjonował jako one man band pod wodzą niejakiego Athenara, do którego przed wydaniem drugiej płyty dołączył kolega o wdzięcznej ksywie SS. Projekt powstał w 2003 roku i w zamyśle miał grać miks black metalu ze speed metalem co w rezultacie dało efekt jakby połączył się Venom z Motorhead plus Turbonegro i jeszcze kilka alkoholowych ekip. Wyszedł z tego zajebisty black'n'roll, który nieźle sieje spustoszenie.

Dyskografia Midnight jest spora ale są tam tylko dwa pełne albumy przeplatane niezliczoną ilością splitów i EP'ek. Debiutancki album wyszedł w 2011 roku i stał się jedną z najlepszych płyt w gatunku jakie powstały w USA. Po trzech latach wydali drugi album, który jeszcze bardziej jedzie po bandzie zostawiając za sobą tylko zgliszcza.

Jednym słowem sprawdźcie sobie Midnight, a strata po Motorhead nie będzie taka bolesna.

Skład:
Athenar - Vocals, Guitars, Bass, Drums (2003-present) Mach II, Demona (live), ex-Boulder, ex-Procreation, ex-Sweet Roxx, ex-Destructor, ex-Sloth, ex-Terminal Lovers, ex-Toxic Holocaust (live), ex-King Travolta, ex-Abdullah, ex-Hangnail, ex-Procreation, ex-Steaming Feces

▼ Byli muzycy

Count Zigar - Drums Terminal Lovers, ex-Domestic Crisis, ex-Integrity, ex-Ringworm, ex-Schnauzer, ex-Hangnail, ex-Armed Resistance, ex-Lek
Terry Hanchin - Guitars Mach II, ex-Blatant Disregard, ex-Boulder, ex-Sweet Roxx, ex-Procreation, ex-Steaming Feces
Filey the Kid - Guitars Astral Butcher, ex-Nunslaughter, ex-Possessor, ex-Annihilation Time, ex-Gordon Solie Motherfuckers, ex-Inmates, ex-Knife Fight, ex-Puncture Wound, ex-Satanic Threat
Northern Intruder - Guitars (2010-?) Reptoid, Twilight Hammer, ex-Rammer, ex-Slaughter Strike, Absolut, ex-Legion666, ex-Hated

▼ Muzycy koncertowi

SS - Drums Eternal Legacy, Vandallus, ex-Gravity
Commandor Vanik - Guitars (2012-present) Eternal Legacy, Sixx, Vandallus, Vanik, ex-Manimals (live), ex-H.A.T.E., ex-Wretch, ex-Cellbound, ex-Gravity

Dyskografia:
2003 - Midnight [demo]
2004 - White Hot Fire [EP]
2005 - Outbreak of Evil Vol. 2 [split]
2005 - Complete and Total Fucking Midnight [kompilacja]
2007 - Violates You Live! [live]
2007 - Slay the Spits [EP]
2008 - Farewell to Hell [EP]
2009 - Berlin Is Burning [kompilacja]
2010 - Tejano Tour March 6-7 2010 [split]
2010 - Farewell to Metal Slut [split]
2011 - Japanese Benefit [split]
2011 - Satanic Royalty
2012 - Satanic Royalty Demos [demo]
2012 - Complete and Total Hell [kompilacja]
2013 - Alive on the Streets of Cleveland [live]
2013 - USA Violates Australia 2013 [EP]
2014 - Too Loud (for the Crowd) [single]
2014 - No Mercy for Mayhem
2015 - No Mercy for Mayhem Demos [demo]
2015 - Hells Headbash [split video]
2015 - Midnight / Shitfucker [split]
2016 - Black Mold [split video]
2016 - Shox of Violence [EP]
2017 - Shox of Violence [kompilacja]
2017 - Rip This Boot [live]
2017 - I Don't Need Society [single]
2017 - Sweet Death and Ecstasy
2018 - Professor Black + Midnight [kolaboracja]
2019 - Rebirth by Blasphemy [single]
2020 - Rebirth by Blasphemy




MA: https://www.metal-archives.com/bands/Midnight/46617
BC: https://midnight-ohio.bandcamp.com/music

[Nucleator]

Piękna muzyka, przy której nie da się nie tańczyć z kuflem piwa. Nie jest to na szczęscie kolejny band, który chce za wszelką cenę być i grać retro, ale projekt wspaniale oddający hołd grupom Kilmistera, Cronosa czy Toma Fischera. Brudne brzmienie łączy się ze złymi do szpiku kości wokalizami, riffy pięknie jadą Venom z pierwszych albumów, czuć też feeling Motorhead, za który band Lemmy'ego był uwielbiany. Oba albumy często się przewijają przez odtwarzacz, wraz z EPką Farewell to Hell, która jest równie zabójcza co longplaye. It's Black Rock'n' Roll!

[Nucleator]

Nowy zabójczy singiel zwiastujący nadchodzący longplay Midnight pt. Sweet Death And Ecstasy. Rozwala bardziej niż jakikolwiek album Venom po Black Metal.

1. Crushed by Demons
2. Penetratal Ecstasy
3. Here Comes Sweet Death
4. Melting Brain
5. Rabid!
6. Bitch Mongrel
7. Poison Trash
8. Before My Time in Hell

[Blind]

Znam tylko Satanic Royalty - dojebane melodie i klasyczny rock n' rollowy feeling, czyli łykam jak Sasha Grey spermę wystrzeloną z murzyńskiego, obrzezanego kutasa. Okładka tej nadchodzącej płyty podoba mi się, sympatyczna jest Będzie trzeba sprawdzić.

[yog]

Świeżynka o nazwie Crushed by Demons (+ wcześniej udostępniony Penetratal Ecstasy)

[Endymion]

Zajebisty strzał, czekam mocno.

[Vexatus]

Midnight poznałem przy okazji splitu z Toxic Holocaust, ale wtedy jakiegoś wielkiego wrażenia na mnie ten jeden kawałek nie zrobił. Przesłuchałem dzisiaj pierwsze dwa pełniaki i nawet całkiem niezłe to jest. "No Mercy for Mayhem" mi się jak na razie bardziej podoba, bo ma bardziej obskurne i surowe brzmienie, co moim zdaniem w przypadku takiej muzyki należy zaliczyć zdecydowanie na plus.

[yog]

Szczerze mówiąc to wcześniej Midnight nie słuchałem, bo o ile strasznie lubię taką muzę, to się obawiałem, że to będzie nuda jak jakiś Nifelheim, a te dwa nowe kawałki to jest totalnie zajebisty, blackowy Exciter. Pewnie jak wrócę do siebie to będę katował stare wydawnictwa.

[Wędrowycz]

Dalej upieram się, że Nifelheim to żadna nuda ale nie o tym...

Midnight z nazwy kojarzyłem wielokrotnie czy na różnych polskich stronach/magazynach czy też choćby na forum NWN! Dotąd nie sprawdzałem z jednego powodu, że często przewijało się hasło heavy metal, który mnie odstraszało, ale czytając Wasze wypowiedzi na temat kapeli stwierdzam, że chyba jednak warto sprawdzić, bo kapele które tu wymienialiście jako źródło inspiracji są jak najbardziej prawilne. Tylko kurna, czy wszyscy obecnie muszą mieć image w stylu skóry, kaptury i szmaty zasłaniające twarz? Zaczynam się zastanawiać czy to Mgła od kogoś zajebała ten image, czy to od niej wszyscy rżną?

[yog]

No chyba prędzej Mgła od Midnight zajebała, niż odwrotnie Tzn nie wiem, ja ich na żywo nie widziałem i ich pierwszy raz widziałem na okładce Noisa (?) przy wyjściu Exercises... w takich kostiumach

Edit: To Musick Magazine było, nie Noise.

A ten nowy Midnajt to taki black/punk z ciągotami do speed metalu. Mega przyjemne to jest, z 10 razy mi te dwa kawałki przeleciały od północy.

[Vexatus]

Ta nowa płyta całkiem fajna - właśnie przesłuchałem całość i jest OK, tylko brzmienie takie trochę wypolerowane i nie tak surowe jak na dwójce.

[Blind]

Szczerze mówiąc to wcześniej Midnight nie słuchałem, bo o ile strasznie lubię taką muzę, to się obawiałem, że to będzie nuda jak jakiś Nifelheim, a te dwa nowe kawałki to jest totalnie zajebisty, blackowy Exciter. Pewnie jak wrócę do siebie to będę katował stare wydawnictwa.

Sprawdź koniecznie "Satanic Royalty", ja się świetniej przy niej bawię. Masz tam masę i starego heavy metalu i punka. Tytułowy to hicior straszny.

[Vexatus]

Przesłuchałem kilkukrotnie wszystkie pełniaki i coraz bardziej mi się ten zespolik podoba. Najlepsza jest chyba pierwsza płyta - fajne brzmienie i kilka bardzo wpadających w ucho kawałków.

[yog]

No i poleciały dwa pierwsze albumy, się okazało, że zajebista kapela, bardzo rozrywkowe granie, masakrycznie przebojowe i straszliwie plugawe.

Ta fota przebija jednak wszystko:

[Vexatus]

Z fotek z sesji do "No Mercy for Mayhem" najciekawsza jest ta:

[Nucleator]

Świetny ten nowy album, śmiga dzisiaj z Messiah na zmianę pod karpia i sałatkę warzywną. Jedynym problemem jest pierwszy kawałek - za długi, z nudnym riffem, ciągnący się jak krówki z Leclerca. Natomiast cała reszta to już wysokooktanowe granie z takimi petardami jak Rabid!, wykurwisty Bitch Mongrel, Poison Trash czy wieńczący płytę Before My Time in Hell. Więc radujmy się i kolędujmy jak sam Cronos i Lemmy przykazali!

[yog]

Pierwszy kawałek jest zajebisty i z pewnością nie nudny Słuchałem go ~10 razy z rzędu i się nie nudził

[pp3088]

Posłuchałem jakiegoś pełniaka i jest to całkiem fajne. Moja wiedza o speed metalu jest mniej niż zerowa, ale to jest nawet spoko. Nie będę ukrywać, że głównym plusem jest dla mnie blackowy wokal który dodaje kolorytu.

Na dniach obczaję ostatnią, bo okładka przednia - nożycujące się nieumarłe dziewki zombie.

Gość ma całkiem fajny image i sesje zdjęciowe. Propsuję.

[Vexatus]

Dzisiaj rano jakoś mnie tak naszło i odpaliłem sobie "Satanic Royalty". Jakiś czas nie słuchałem Midnight i trochę zapomniałem jaka to frajda. Płytka poleciała dzisiaj ładnych kilka razy... Jest na tej płycie kilka hiciorów, które totalnie mnie rozbrajają.

[yog]

(...) się obawiałem, że to będzie nuda jak jakiś Nifelheim (...)

Ja pierdolę, jaki ja głupi te 10 miesięcy temu byłem

Na temat to już pisałem, że Midnight zajebisty, ale jeszcze raz to potwierdzę Satanic Royalty raczej największe hity, ale i ten ostatni album mi się bardzo podoba.

[Vexatus]

Ja pierdolę, jaki ja głupi te 10 miesięcy temu byłem

Za kolejne 10 miesięcy napiszesz to samo.

U mnie od wczoraj praktycznie cały czas tylko "Satanic Royalty" śmiga. Chyba sobie najnowszą zapuszczę, żeby debiutu nie przedawkować.

[Nucleator]

Ja pierdolę, jaki ja głupi te 10 miesięcy temu byłem

Za kolejne 10 miesięcy napiszesz to samo.

Zwłaszcza jak przeczyta, co wypisywał w niektórych wątkach death metalowych

[pit]

Koncept całkiem ciekawy. Muzyka może nawet lepsza od Inepsy.

[yog]

Midnajt w Metal Blade.



Chyba, że powyższy obrazek oznacza co innego, w co serdecznie wątpię.

Edit: Jeszcze coś takiego się pojawiło:



Posłuchać można pod: https://midnight-ohio.bandcamp.com/music

[Vexatus]

No wylądował Midnight w Metal Blade. Niestety...

[Agent Chaosu]

Niby czemu niestety?

Jak mniemam oznacza to że będą inaczej grali?

[Hajasz]

To dobrze mniemasz.

[yog]

Metal Blade nie próżnuje - czwarty album Midnight wyjdzie już 24 stycznia 2020 roku. Płytka nosić będzie identyczne miano, co niedawny singiel, tj. Rebirth by Blasphemy.


Tracklista:
1. Fucking Speed and Darkness
2. Rebirth by Blasphemy
3. Escape the Grave
4. Devil's Excrement
5. Rising Scum
6. Warning from the Reaper
7. Cursed Possessions
8. Raw Attack
9. The Sounds of Hell
10. You Can Drag Me through Fire

[yog]

Nowy Midnajcik, Fucking Speed And Darkness.

[pit]

Kawałek ładny, ale byłby lepszy gdyby dał mniej melodiów, więcej garażu i napieprzania od czapy w perkusję.

[Vexatus]

Całkiem spoko ten nowy kawałek. Może jednak płyta okaże się całkiem niezła.

[Andrzej Oktawa]

Mam obawy, tym razem nie biorę w ciemno.

[Vexatus]

[Hajasz]

Nowy album to straszny paździerz, wszystko na jedno kopyto, bez pomysłów i wiary. Energii i mocy nie stwierdziłem. Z całego albumu raptem dwa kawałki trzymają jako tako poziom. I niech mi tylko @yog powie, że przy tej płycie to tylko pić piwko i robić rogi to w Byczynie lepę ma gwarantowaną. Płyta porażka.

[yog]

Tego powyższego songa ze 3-4 razy słuchałem i nie bardzo zauważałem, kiedy jeszcze leci, a kiedy się już skończył, więc na wiele nie liczę.

[yog]

Midnight się doczekał recenzji w prasie branżowej:

[pit]

Nie wiem jak Venom, ale Black Flag nie ma tam nawet krztyny. Nawet z okresu dwóch ostatnich płyt. Tego czegoś z 2013 roku nie liczę.

[kurz]

Midnight się doczekał recenzji w prasie branżowej:

W końcu jakieś ładne obrazki na tym portalu

[Vexatus]

No i jak tam nowa płyta?

[deathwhore]

Od paru dni jeździ ze mną w samochodzie i się polubiliśmy.

[kurz]

Właśnie chciałem napisać, że o dziwo dobrze się skucha. Ale mnie ten skurwiel ubiegł.

[deathwhore]

Generalnie przekonałem się do midnight, ale ostatnio ogólnie znów mi lepiej wchodzą rock n rolle.

[Vexatus]

Nawet nieźle im wyszło to wideło. Płyta też całkiem dobra - może nie jest to jakieś wielkie arcydzieło, ale myślałem, że będzie dużo gorzej.

[yog]

Raz do tej pory słyszałem nowy album, Rebirth in Blasphemy, ale źle nie jest.

Midnight tymczasem kuje żelazo póki gorące i rzekomo napisał i nagrał nowy kawałek w dwie godziny. Tytułem jego - Goat Trap.

[Vexatus]

Zajęło mu to aż 2 godziny?

[Nucleator]

Przesłuchałem sobie dziś jeszcze raz ostatni album i nic się nie zmieniło w moich odczuciach co do niego - no niestety strasznie jałowy i nużący album wyszedł Athenarowi. Jest kilka mocnych strzałów jak Escape the Grave czy mocno venomowe The Sounds Of Hell, ale co z tego, skoro cała reszta jest bez ikry i ognia, który aż bił z piosenek zamieszczonych na poprzednich albumach. Mocne rozczarowanie po świetnym Sweet Death and Ecstasy.

[Vortex]

Nie znałem ich (jego), kumpel w tym tygodniu mi podesłał zachęcając właśnie miksem Venom i Motorhead. Czyli muzyczka pod nóżkę dla relaksu, odpaliłem i "Rebirth by Blasphemy" nie przypadł mi od razu do gustu, ale chlapnałem dwa piwka i już od razu było lepiej. Nic nadzwyczajnego, ale dobre właśnie do piwka. Sprawdzę na pewno wcześniejsze rzeczy, skoro mówicie że lepsze od tej nowej.

[Vexatus]

Coś długa cisza w obozie Midnight. Trochę czasu minęło od wydania ostatniego pełniaka, po którym nastąpiła dziwna przerwa w nagrywaniu i publikowaniu kolejnych pomniejszych materiałów. Przez ten czas nawet jeden krzywy singielek się pod tym szyldem nie ukazał...

[Hajasz]

Płyta okazała się sraką to i wydawca kurek z mamoną przykręcił aby nie być w plecy.

[Vexatus]

Chyba nie o to chodzi, bo przez kilkanaście lat głównodowodzący srał dość regularnie różnymi EPkami, splitami i różnymi innymi materiałami, a tu nagle już prawie dwa lata przerwy.