Saxon

[Vortex]

Legendarny brytyjski zespół muzyczny wywodzący się z kręgu NWOBHM, założony w 1976 roku (pierwotnie pod nazwą Son of a Bitch) w South Yorkshire.

Cechą charakterystyczną ich utworów są opisy życia rockmenów (motocykle i koncerty) oraz motywy batalistyczne.

To obok Iron Maiden mój ulubiony przedstawiciel gatunku. Do do dzisiaj nagrywają pełnowartościowe płyty.

Skład:
Paul Quinn - Guitars (1977-present) ex-Son of a Bitch, ex-Coast
Biff Byford - Vocals (1977-present), Bass (1986) The Scintilla Project, ex-Son of a Bitch, ex-Coast
Nigel Glockler - Drums (1981-1987, 1988-1998, 2005-present) ex-Thunderstorm, Mad Men and English Dogs, Winter's Reign, ex-Paul Di'Anno, ex-Air Pavilion, ex-The Bernie Tormë Band, ex-Toyah
Nibbs Carter - Bass (1988-present) ex-Paul Di'Anno, ex-Air Pavilion, ex-Paul Di'Anno & Dennis Stratton
Doug Scarratt - Guitars (1995-present) Mad Men and English Dogs

▼ Byli muzycy

Steve Dawson - Bass (1977-1986) Oliver/Dawson Saxon, ex-Son of a Bitch
Pete Gill - Drums (1977-1981) ex-Motörhead, ex-Son of a Bitch, ex-The Glitter Band
Graham Oliver - Guitars (1977-1995) Oliver/Dawson Saxon, ex-Son of a Bitch, Mickey Finn's T-Rex (live), ex-Graham Oliver
Paul Johnson - Bass (1986-1988) Statetrooper, Usi, ex-Demon, ex-Heritage
Nigel Durham - Drums (1987-1988) Morpheus Rising, ex-Son of a Bitch, ex-Oliver/Dawson Saxon
Fritz Randow - Drums (1998-2004) ex-Moon'Doc, ex-Sinner, ex-Victory, ex-Eloy, ex-Epitaph, ex-Jane
Jörg Michael - Drums (2004-2005) Heavatar, Headhunter, ex-House of Spirits, ex-Surgeon, ex-Avenger, Devil's Train, ex-Axel Rudi Pell, ex-Grave Digger, ex-Mekong Delta, ex-Rage, ex-Running Wild, ex-Soulslide, ex-Stratovarius, ex-Unleashed Power, ex-Glenmore, ex-X-Mas Project, ex-Living Death, ex-Der Riß, ex-Laos (Gudrun Laos)

▼ Muzycy koncertowi

Yenz Leonhardt - Bass (2010) ex-Geisha, Lacrimosa (live), ex-Iron Savior, ex-Stormwarrior, ex-Brats, ex-Savage Circus, ex-=Y=, ex-Electric, ex-Yenz, ex-Kingdom Come (live)
Sven Dirkschneider - Drums (2015) U.D.O., .damaged, Dirkschneider (live)
Gus Macricostas - Bass (2016) Future Shock (UK), ex-Battleroar, ex-Casus Belli, ex-Achilla

Dyskografia:
1978 - Demo '78 [demo]
1979 - Backs to the Wall [single]
1979 - Big Teaser [single]
1979 - Saxon
1980 - 747 (Strangers in the Night) [single]
1980 - Heavy Metal Thunder [single]
1980 - Motorcycle Man [single]
1980 - Strong Arm of the Law [single]
1980 - Suzie Hold On [single]
1980 - Monsters of Rock [split]
1980 - Saxon / Ottawan [split]
1980 - Wheels of Steel [single]
1980 - Wheels of Steel
1980 - Strong Arm of the Law
1981 - And the Bands Played On [single]
1981 - Never Surrender [single]
1981 - Princess of the Night [single]
1981 - Denim and Leather
1982 - The Eagle Has Landed - Live [live]
1983 - Nightmare [single]
1983 - Power and the Glory [single]
1983 - Warrior [single]
1983 - Live [video]
1983 - Heavy Metal Thunder [split]
1983 - Power & the Glory
1984 - Do It All for You [single]
1984 - Just Let Me Rock [single]
1984 - Sailing to America [single]
1984 - Strong Arm Metal [kompilacja]
1984 - Crusader
1985 - Back on the Streets [single]
1985 - Broken Heroes (Where Are They Now) [single]
1985 - Rock 'n' Roll Gypsy [single]
1985 - Saxon en España [single]
1985 - Innocence Is No Excuse
1986 - Northern Lady [single]
1986 - Rock the Nations [single]
1986 - Waiting for the Night [single]
1986 - Live Innocence! [video]
1986 - Rock the Nations
1987 - The Best [kompilacja]
1988 - I Can't Wait Anymore [single]
1988 - Ride like the Wind [single]
1988 - Anthology [kompilacja]
1988 - Destiny
1989 - Rock n' Roll Gypsies [live]
1989 - Greatest Hits Live! [video]
1990 - Solid Ball of Rock
1990 - Greatest Hits Live! [live]
1990 - Requiem (We Will Remember) [single]
1990 - Power & the Glory - The Video Anthology [video]
1990 - Saxon / Styx / Sammy Hagar [split]
1990 - Back on the Street [kompilacja]
1991 - Best of Saxon [kompilacja]
1992 - And the Bands Played On [single]
1992 - Forever Free
1992 - Iron Wheels [single]
1995 - Dogs of War [single]
1995 - Dogs of War
1996 - The Eagle Has Landed Pt. II [live]
1996 - Champions of Rock [kompilacja]
1996 - A Collection of Metal [kompilacja]
1997 - Donnington: The Live Tracks [live]
1997 - Absent Friends [single]
1997 - Unleash the Beast
1998 - BBC Sessions / Live at Reading Festival '86 [live]
1998 - Altar of the Eagles [EP]
1999 - Metalhead
2000 - Rock Champions [kompilacja]
2000 - Strong Arm of the Law / Denim and Leather [kompilacja]
2000 - Diamonds & Nuggets [kompilacja]
2001 - Masters of Rock [kompilacja]
2001 - Killing Ground
2002 - Classic Rock Legends [video]
2002 - Most Famous Hits [kompilacja]
2002 - The Very Best Saxon Album Ever [kompilacja]
2002 - Heavy Metal Thunder
2003 - Live Innocence / The Power and the Glory [video]
2003 - The Saxon Chronicles [video]
2004 - Beyond the Grave [single]
2004 - Live Legends [video]
2004 - Lionheart
2005 - Midnight Rider [kompilacja]
2006 - The Eagle Has Landed Pt. III [live]
2007 - Axe Killer Warrior's Set [boxed set]
2007 - The Very Best of Saxon: 1979-1988 [kompilacja]
2007 - If I Was You [single]
2007 - The Inner Sanctum
2007 - Transmissions [live]
2007 - I've Got to Rock (to Stay Alive) [single]
2007 - To Hell and Back Again [video]
2008 - Live to Rock [single]
2009 - The Best Of [kompilacja]
2009 - Into the Labyrinth
2010 - Fire in the Sky [kompilacja]
2011 - Hammer of the Gods [single]
2011 - Performance [kompilacja]
2011 - Call to Arms
2011 - Heavy Metal Thunder - The Movie [video]
2012 - Heavy Metal Thunder - Live - Eagles over Wacken [live]
2012 - Heavy Metal Thunder - Live - Eagles over Wacken [video]
2012 - The Carrere Years 1979-1984 [kompilacja]
2012 - EMI Years (1985-1988) [kompilacja]
2013 - Sacrifice
2013 - Live in Germany 1991 [live]
2013 - Unplugged and Strung Up [kompilacja]
2014 - Original Album Series [boxed set]
2014 - St. George's Day Sacrifice – Live in Manchester [live]
2014 - The Complete Albums 1979-1988 [boxed set]
2014 - Warriors of the Road - The Saxon Chronicles Part II [video]
2015 - Battering Ram
2016 - Eagles and Dragons [boxed set]
2016 - Baptism of Fire: The Collection 1991 - 2009 [kompilacja]
2016 - Let Me Feel Your Power [live]
2016 - The Vinyl Hoard [boxed set]
2017 - Solid Book of Rock [boxed set]
2017 - Decade of the Eagle [boxed set]
2018 - Thunderbolt

MA: https://www.metal-archives.com/bands/Saxon/626

[KorgullExterminator]

Zawsze mnie zastanawialo czemu Biff ma takie czarne brwi, a wlosy siwe jak golabek. Moze wyrywa na te brwi baby, albo to ochrona przeciw uderzeniu przez gitare lub bas w trakcie koncertu. Bede musial napisac zapytanie do fan clubu Saxon.

[Nucleator]

Ostatnie materiały Saxon trzymały wysoki poziom, więc cieszy mnie wieść o nowym materiale planowanym na 2 luty przyszłego roku. 22 studyjna płyta będzie nosiła nazwę Thunderbolt.



Tracklista:
1. Olympus Rising
2. Thunderbolt
3. The Secret of Flight
4. Nosferatu (The Vampires Waltz)
5. They Played Rock and Roll
6. Predator
7. Sons of Odin
8. Sniper
9. A Wizard’s Tale
10. Speed Merchants
11. Roadie’s Song
12. Nosferatu (Raw Version)*

*not available on vinyl

[Vortex]

Ostatni album zajebisty, nie wierzę żeby teraz wyszło coś słabego

[Nucleator]

W Polsce 67-latek to przechodzi na emeryturę i bujanie się na fotelu, a Biff z kolegami nagrywa takie sztosy!

[yog]

No nieźle się Saxon trzyma, za sprawą jakichś niemiaszków z trzyliterowej wytwórni (oni lubią takie nazwy wydawców) miałem kiedyś przyjemność premierowo zapowiedzieć ich live album Battering Ram czy tam teledysk z niego Myślałem wtedy, że będzie trzeba zmyślać pozytywy, ale dawali radę tak wtedy, jak i tutaj w tym wspominkowym kawałku

ps. za bardzo nie czaję premierowych artykułów po polsku dla takiego Saxon, no ale nie ja decydowałem, komuś widać zależało ;p

ps2. byłem w ich rodzinnym mieście, w Barnsley 2 tygodnie!

[Vortex]

No i jest dzisiaj premiera, można słuchać. Co tu dużo mówić kolejny porządny album, Ci kolesie są niezniszczalni i z jaką częstotliwością wydają płyty, koncertują, pokłony biję. Na utworze "Predator" gościnnie wziął udział Johan Hegg z Amon Amarth, więc na starość zamiast zmiękczać muzę, Ci dokładają jeszcze growl

[Molotow 666]

Z SAXON nie znam nic Co polecanie na początek przygody z ich muzyką

[yog]

Sam większości nie słyszałem, ale bym polecał coś z grona: Saxon, Wheels of Steel, Denim and Leather czy Innocence is no Excuse.

Jak lubisz pociągi to kawałek Princess of the Night to lovesong do machiny buchającej parą ;D Kolesie są z miasta, w którym się urodził typ, co turbinę parową wymyślił, z tego co pamiętam (i zafundował im park wielkości połowy miasta )

[Nucleator]

Debiut tylko w ramach ciekawostki: to heavy mocno podlane hard rockiem z kilkoma naprawdę fajnymi utworami jak Backs to the Wall czy zniewalające Frozen Rainbow. Niemniej nie jest to ten mocarny Saxon, który objawił swe oblicze na następnych płytach. Zacznij więc od czegoś z ich złotego okresu obejmującego pozycje od Wheels of Steel do Power and the Glory. Potem grupa z Barnsley zaczęła iść w stronę komercji, więc nie oczekuj dużo od następnych Crusader, Innocence is no Excuse (do dziś nie wiem, czemu yogi tak lubi tą płytę) a beznadziejne Rock the Nations to w ogóle olej. A, no i ostatnie albumy obowiązkowo, bo Biff i koledzy znów mają nomen omen parę.

PS Koncertóweczka The Eagle has Landed także warto zobaczyć/posłuchać - istny ogień!

[yog]

Pewnie masz rację z tym debiutem.

Innocence is No Excuse chyba miałem w chacie jak byłem bardzo mały, może mi się okładka wryła w pamięć

[Nucleator]

Nie zawiedli. Bardzo dobra płyta, choć na razie postawiłbym ją nieco niżej niż znakomite ostatnie Battering Ram. To, co jednak ujmuje mnie w nowym płyciwie Saxon, to różnorodność nastrojów i temp, jakimi ci wyjadacze operują. Jest więc i orkiestrowy walczyk Nosferatu (The Vampires Waltz), utrzymany w wolnym tempie, kojarzący się nieco z późniejszym Manowar Sons of Odin, rozbujane Roadie's Song, no i oczywiście naładowane energią i testosteronem petardy: udostępniony wcześniej They Played Rock and Roll, żwawy Sniper i mój ulubiony z Thunderbolt Speed Merchants, który jest kolejnym w dorobku zespołu znakomitym kawałkiem dotyczącym wyścigów (obok Warriors of the Road). Wywaliłbym tylko nieco nudny i schematyczny Predator i album byłby pozbawiony słabego punktu. Jednak Saxon summa summarum nadal trzyma wysoki poziom i życzyłbym sobie, żeby inny weterani sceny heavy metalowej wydawali takiej jakości pozycje (tak, Judasi, patrzę zwłaszcza na was).

[Vortex]

Ja bym serdecznie polecił "Inner Sanctum" od tego albumu zacząłem z nimi przygodę i skopał mi tyłek niemiłosiernie pozytywnie, do tego stopnia że całą dyskografia pofrunęła.

[pampa]

świetny ten nowy album chociaż poprzedni bardziej mi podchodzi goście trzymają dalej fason aby tak dalej!!!

[HUMAN]

SAXON!!!!!!!!!!!!!!!!!! zdrowie Biffa!!!jebac jutrzejszego kaca.....metal !!!!!

[Endymion]

Kurwa, to niesamowite, że mimo takiego stażu wciąż słychać w muzyce Saxon energię i natchnienie. Od tygodnia kręci się kilka razy dziennie w moich słuchawkach i do tej pory mi się nie znudził. Jak się popatrzy na Ironów, którzy przynudzają od 10 lat, to takie Thunderbolt jest jak zbawienie. Long Live The Mighty Saxon!!!

[Vortex]

Kurwa, to niesamowite, że mimo takiego stażu wciąż słychać w muzyce Saxon energię i natchnienie. Od tygodnia kręci się kilka razy dziennie w moich słuchawkach i do tej pory mi się nie znudził. Jak się popatrzy na Ironów, którzy przynudzają od 10 lat, to takie Thunderbolt jest jak zbawienie. Long Live The Mighty Saxon!!!

Tutaj pełna zgoda, mimo dobrego "Book of Souls" to Saxon rozdaje karty od kilku dobrych lat. Intensywność wydawania płyt już sama może dać do myślenia, kto tak naprawdę jest "w gazie". Koncertują praktycznie też non stop, album za albumem, lata lecą a Saxon jest niezniszczalny i cały czas trzyma najwyższy poziom.

[pampa]

Kurwa, to niesamowite, że mimo takiego stażu wciąż słychać w muzyce Saxon energię i natchnienie. Od tygodnia kręci się kilka razy dziennie w moich słuchawkach i do tej pory mi się nie znudził. Jak się popatrzy na Ironów, którzy przynudzają od 10 lat, to takie Thunderbolt jest jak zbawienie. Long Live The Mighty Saxon!!!

Tutaj pełna zgoda, mimo dobrego "Book of Souls" to Saxon rozdaje karty od kilku dobrych lat. Intensywność wydawania płyt już sama może dać do myślenia, kto tak naprawdę jest "w gazie". Koncertują praktycznie też non stop, album za albumem, lata lecą a Saxon jest niezniszczalny i cały czas trzyma najwyższy poziom.

Dokładnie goście pomimo wieku bardzo dobrze się mają super pomysły i świeżość w ich muzyce wręcz jest namacalna

[Nucleator]

A wytłumaczcie mi, czemu porównujecie ostatnie wydawnictwa Maidenów z Saxon? Teraz to dwa zupełnie różne spojrzenia na gatunek heavy metalu, IM poszło w jakieś progresje, co dało BARDZO DOBRE The Book of Souls, a Saxon nadal gra swój energetyczny, a przy tym uroczy w swojej prostocie heavy. Ja się cieszę, że Saxon daje radę, a i Maideni się zebrali po kupie zwaną The Final Frontier i nagrali fajny album.

[Vortex]

Z prostych przyczyn, dołączyłbym tutaj jeszcze Judas Priest, które wydało genialne "Firepower", które stylistycznie jest zupełnie inne od swych ostatnich kilku poprzedniczek. @Nucleator to naturalne porównania z faktu iż są to trzy legendy heavy metalu. Każda kroczy swoją ścieżką i nie oznacza to, że nie nie wypada ich porównywać. Bardziej od konta muzycznego, liczą się tu już porównania wybranych dróg no i poziom ostatnich wydawnictw, a trzeba przyznać że rzeczona trójka spisała się wyśmienicie na swych ostatnich krążkach.

[yog]

Takie wideło jeszcze pokazali z nowego albumu:

[Vexatus]

Trudno uwierzyć, że grają pod tym szyldem od 40 lat i dalej trzymają poziom.

[pampa]

ostatnio słucham pierwszych płyt - zajebisty klimat lat 80 tych polecam !!!

[Ezio_Wroclaw]

Czy ostatnia płyta zasługuje na miano topki tego roku - jak najbardziej.

[MetalNews.pl]

Kolejna część kolekcji. 24 lipca do sprzedaży trafią następne reedycje z serii klasycznych albumów Saxon.

Tym razem przyszła pora na “Innocence is no Excuse”, “Rock the Nations” i “Destiny”. Za wysoką jakość zawartości, którą mogliście poznać przy wcześniejszych wydawnictwach, odpowiedzialne jest BMG. Z pewnością jest na co czekać, albumy prezentują się wyśmienicie!

[Nucleator]

Akurat te 3 płyty to najgorsze łajno w dyskografii Saxon. Zachciało się im podbijać rynek i nagrywać badziewa pokroju Party till You Puke czy You Ain't No Angel. Szkoda czasu na to, skoro Brytole nagrali całkiem sporo zajebistych albumów.

[yog]

Przecież Innocence is No Excuse to zajebisty pościelowo-stadionowy hard rock/heavy metal. Nie wiem, jak można narzekać na granie pokroju tej płytki, czy Enforcera, ale móc spojrzeć w lustro po słuchaniu Urszuli Ten album Saxon tak ocieka 80s-ami, że aż się lepi w gębie

[Nucleator]

Haha, ale się uczepiłeś tej Urszuli. Generalnie przy jej muzyce dorastałem i stąd jak słyszę jej przeboje, to siła sentymentu, nie ma bata. Ponadto ma sporo zajebistych hitów, w przeciwieństwie tego, co Saxon prezentuje na tych płytach. Sorry, jak chcę potupać nóżką, to odpalam Wheels of Steel czy Motorcycle Man.

[yog]

Ale to nie jest muza do tupania nóżką, tylko do kontemplacji romansów w klimatach miast lat 80. Tam co kawałek to powerballadowy hit jest przecież, a riffy sute nie mniej, niż w starszym Saxon. To jest flashback do czasów, kiedy heavy metal był w mainstreamie, w filmach, w telewizji. Wytapirowana laska, ciemna uliczka, zmrok, deszcz, dużo pary w tle...

[karp]

Ej no, Innocence to fajny album, nie spuszczam się do niego jak do Denim&Leather czy Power&The Glory, ale fajnie się go słucha. Z tym, że ja wobec Saxon jestem trochę bezkrytyczny, bo nawet na powszechnie szkalowanym Rock The Nations jestem w stanie odnaleźć coś ciekawego (choćby tytułówkę, która jak dla mnie jest niezłym koncertowym bangerem).

A tak ogólnie to ciężko się nie zgodzić z przedmówcami, Saxon jest w zajebistej formie. Serio, jak obczajam niektóre dziadkowe zespoły i ich nowe dokonania to po 1-2 przesłuchaniach szkoda mi czasu na przesłuchiwanie ich albumów. A Saxon? Jeżusie chytrusie, nawet na ich gorszych albumach można znaleźć 2-3 strzały które zapadają w pamięć.

I koncertowo to jest najwyższa forma. Po przejściu się na koncert większości metalowych weteranów, stwierdzam, że było okej, ale drugi raz już nie pójdę. A Saxon wchodzi cały na biało - ich koncerty uważałem za najlepsze na jakich byłem w życiu (dopiero Manilla Road udało się to przebić). Biff jest przede wszystkim świetnym frontmanem, na scenie bije od niego energia i dalej trzyma fantastyczną formę wokalną. To po prostu zadziwiające, że po tylu latach grania i koncertowania, dalej im się chce - i to widać.

[Piekielny Stolec]

Nowy teledysk pokazali. Co ciekawe, gościnnie wystąpił Johan Hegg.

Zgredy z nich, ale trza przyznać, że mają pałera. Nie znałem ich, ale najnowszy krążek zachęca mnie do bliższego poznania tejże bandy.

[HUMAN]

cały czas w formie...... kiedy nawiedzą Polskę..... wyjazd obowiązkowy

[Vortex]

Legenda, ikona Pan Biff wydał taki oto albumik. Bardzo przyjemny heavy rock, z tekstami faceta który trochę w życiu widział. Na gitarze przygrywa mu Fredrik Åkesson, gitarzysta Opeth od 2007 roku.

[Szajtan]

19 marca ukaże się płyta z coverami SAXON, zatytułowana "Inspirations". Wydawcą będzie Silver Lining Music, album będzie do dostania na CD, srebrnym lub czarnym winylu, oraz kasecie. Do sieci niedawno trafił numer, zapowiadający tę płytę - "Paperback Writer" z repertuaru THE BEATLES.

[Nekroskop]

Zawsze lubiłem Biffa. Szacun, że w wieku 70 lat ciągle robi swoje.

[Szajtan]

Stało się! Nowe wydawnictwo weteranów, właśnie się ukazało. Nie jest to album z premierowymi kawałkami, a jedynie opowieść o inspiracjach muzyków bandu za pomocą coverów. Wydanie albumu o nazwie "Inspirations" zespół postanowił podeprzeć utworem "Immigrant Song" z repertuaru LED Zeppelin. Przyznam , że ani ten cover, ani poprzednie, publikowane przez SAXON kawałki, promujące "Inspirations", jakoś specjalnie na kolana nie rzuciły... No ale SAXON to jednak solidna firma, więc zapewne komuś "Immigrant Song" w wersji Biffa i spółki posmakuje...

[Vortex]

Ten album narzuciła chyba koronka, jakoś na powierzchni trzeba się utrzymywać, a skoro premierowych kawałków brak no to wydajmy coverki. Oczywiście że to nic specjalnego, rockowy album w wykonaniu Saxon.

[Szajtan]

04. lutego dzięki stajni Silver Lining Music na rynek trafi nowa płyta o tytule Carpe Diem.

Oto jej zawartość:
1. Carpe Diem (Seize the Day)
2. Age of Stream
3. The Pilgrimage
4. Dambusters
5. Remember the Fallen
6. Super Nova
7. Lady in Gray
8. All for One
9. Black Is the Night
10.Living on the Limit

Video clip do utworu Carpe Diem (Seize the Day)

[pampa]

świetna wiadomośc uwielbiam ich !!!!

[Szajtan]

Video clip do premierowego utworu Remember The Fallen.

[HUMAN]

Zdrowie Biffa i co. !!!

[IrasArgor]

Kolejna nówka sztuka nieśmigana

Jakoś tak miło się robi na sercu

[yog]

Uzupełnię temat o należycie kiczowatą okładkę albumu Carpe Diem, mającego dziś premierę.



Powyższy kroczący (w końcu pielgrzymka) kawałeczek spoczko, ale wątpię bym się jakoś w tym emeryckim heavymetalowanku zasłuchiwał.

[encyklopedia metalu]

Ten "emerycki" metal wciąż zmiata jednym riffem otwierającego "Carpe Diem" oddział geriatrii pod nazwą Iron Maiden (to jest dopiero Dom Kombatanta!), mowa o okresie od Book Of Souls.

Niezły album, szkoda że tylko "niezły". Brzmienie spod palców Sneapa brzytwa naturalnie, ale dla mnie wciąz zbyt niemieckie. Odpalcie sobie "Super Nova" bez wokalu Biffa i będzie czysty Primal Fear.
Zabrakło też hitów - poza refrenem do "Remember The Fallen", solówką w "Black Is The Night" i może ciekawym klimatem "Lady In Grey" w głowie nie zostaje zbyt wiele.
Ogólnie pod względem brzmienie wyszedł "Battering Ram", stylistycznie i aranżacyjnie to bliżej "Call To Arms" czy "Into The Labyrinth" niestety, jeśli ogniskujemy naszą uwagę na okresie od 1998.

[Vortex]

Saxon jest naznaczony przez jakieś heavy bóstwo, bo kiedy tylko wezmą instrumenty do rąk powstaje, coś wyjątkowego. Nie jest to wyrywający z kapci album, ale jest to po prostu Saxon. Od dziadków, którzy zjedli zęby swoje i nie tylko nadal bije blask, aura która sprawia że czuję się dobrze. Wyluzowany, czuje że jestem z tą muzyką związany, nie zawodzi mnie, prowadzi. Ave Saxon!!!

[Elementw]

Saxon jak i reszta zgredów mógłby wydawać jeden album zamiast dwóch. Uciułalby wówczas 10 niezłych numerów raz na 4-5 lat. Mniej zapchajdziór, autoplagiatów. A trasy niech organizują sentymentalne. Taką mam koncepcję.

[Nucleator]

Ostatnio rozwalił mnie na łopatki news, którego nagłówek leciał w stylu " Wszyscy myśleli, że jest młodsza, ale prawda wyszła na jaw. Mowa nie o Rozenek, a o drodze mlecznej". Trawestując to, mogę spokojnie przedstawić moje odczucie po przesłuchaniu najnowszego wypieku grupy Saxon. Spodziewałem się bowiem, że Carpe Diem utrzyma wysoki poziom poprzednich wydawnictw, a niestety okazało się, że to najbardziej nijaka propozycja ekipy Byforda od dłuższego czasu. No właśnie, ta wspomniana nijakość niestety zdecydowanie zbyt często wychodzi na pierwszy plan. Nie pomaga w tym też brzmienie, które jak dla mnie jest spłaszczone i pozbawione mocy. Może też dlatego najlepsze wrażenie po sobie zostawił kawałek Pilgrimage, którzy brzmi jak skrzyżowanie kawałka Crusader z Hells Bells AC/DC. W pamięci utkwił mi jeszcze Remember the Fallen, nie tylko ze względu na skojarzenia z Sodom, ale przede wszystkim za sprawą fajnego refrenu i żywiołowego riffu prowadzącego. Niestety, większość pozostałych utworów nie wyróżnia się niczym szczególnym i brzmią, jakby faktycznie były stworzone za sprawą jakiegoś generatora. Zwłaszcza riffy gitarowe mnie rozczarowały - często zlewają się ze sobą, na dodatek są wyprane z emocji jak konferencje Olafa Scholza. Szkoda, bo przez to Carpe Diem zamiast kolejnym świetnym wydawnictwem w dorobku Saxon okazuje się typowym rzemiosłem.

[yog]

Chyba nie widziałeś obrad Bundestagu, jak ogłaszał te 100 bln, 2%, gazoporty itp., tam to były emocje jak na Denim and Leather

[Szajtan]

Saxon ogłosił trasę koncertową, pod szyldem "Seize the Day World Tour". W ramach jej europejskiej odnogi Brytyjczykom towarzyszyć będzie zespół Rage. W Polsce zaplanowano jeden występ, odbędzie się on 14 marca 2023 roku w warszawskim klubie Progresja.

[karp]

Saxon na żywo to sztos sztosów, widziałem trzy razy, poszedłbym i czwarty... Ale po Enforcerze mam uraz do Progresji - generalnie zamiast koncertu można było sobie posłuchać buczenia, szkoda kasy na tę wątpliwą przyjemność. Nie wiem, czy mają taką zesraną akustykę, czy trzymają dźwiękowców o chlebie i wodzie?