Nowy projekt znanego doskonale z Non Opus Dei – Klimorha, lecz Yfel 1710 to zupełnie inny klimat. Koncept albumu, nawiązuje do mrocznych dziejów Warmii. Muzycznie Yfel 1710 serwuje nam wszystko co najlepsze w drugiej fali black metalu. Nie ma tu żadnych muzycznych eksperymentów, zbędnego kombinowania czy zabawy w podchody, jedynie czarny jak smoła, zimny metal uderzający z pełną mocą już od pierwszych chwil. Ten album nastawiony jest przede wszystkim na frontalny atak. Ogromnej siły dodaje im jadowity wokal, w którym czuć nieudawane emocje. Pomimo sporego zagęszczenia dobrych zespołów na polskiej scenie BM, myślę że Yfel 1710 spokojnie znajdzie na niej swoje miejsce. Ich krążek zdecydowanie wart jest bowiem zainteresowania.
Skład :
Klimorh Narrenwind, Non Opus Dei, ex-Volfenkreuz, Alne, ex-Mordgier
"“Willa Wisielców” istnieje naprawdę i stoi do tej pory, opowiedziana w utworze “Szpital Przemienienia”, historia szpitala psychiatrycznego również. Na jego szczątkach stoi teraz Uniwersytet Warmińsko Mazurski, samo Kortowo nadal jednak ma pewną specyficzną, złowieszczą aurę. Pozostałe utwory także są historiami opartymi na faktach, które Klimorh spisał swoim niezwykle barwnym i poetyckim językiem, który nasączony jest jak zwykle złowieszczą, mefistofeliczną emanacją."
Co do inspiracji i samego tytułu płyty.
Gruz 2020 Tour - Jarocin 10.10 /Wrocław 11.10/ Kraków 17.10.2020
yog4 lata temu
Tormentor
Posty: 17865
Rejestracja:8 lat temu
yog
Muszę przyznać, że wystarczyło przeczytać tytuły kawałków, żeby wiedzieć, o czym jest ta płyta. Kiedyś odwiedzałem parę razy podwarszawską Drewnicę w Ząbkach, przed wybudowaniem nowego szpitala straszna rudera to była, na granicy domu z Psychozy i Hotelu z Lśnienia i mi tamtejsza bywalczyni na miejscu opowiadała, że średnio raz do roku ktoś tam wychodził i już nie wracał, po czym znajdywano go gdzieś na terenie przyszpitalnym, a i sam klimat na oddziale zamkniętym dość szczególny, zważywszy, że nie było tam czajnika do zagotowania wody i nikt nie miał sznurówek. Zdawałoby się drobne rzeczy, a w pamięć zapadają.
Przy okazji, udana okładka von Rittera.
Destroy their modern metal and bang your fucking head
U nas z kolei takim mrocznym tematem jest Cyppek, facet co przerabiał w latach 50. ludzi na kiełbasę i sprzedawał, a kości topił w pobliskim stawie. Poniemiecka kamienica, w której mieszkał, nadal jest zaniedbana, ale z racji pobliskiego parku alkoholizowałem się tam wielokrotnie i nie stwierdziłem żadnej nawiedzonej aury. Poza przypadkami, gdy waliłem kackupę w krzakach. Płyty jeszcze nie słuchałem. Poswięciłem/ zmarnowałem za to czas na drugą nowość z MV i czekam na założenie tematu o Weresoul, żebym mógł wylać swoją żółć.
Dum bibo piwo, stat mihi kolano krzywo.
Vexatus4 lata temu
Tormentor
Posty: 6957
Rejestracja:7 lat temu
Lokalizacja: Raw Black Metal z rana jak śmietana!!!
TITELITURY pisze: ↑4 lata temu
Poswięciłem/ zmarnowałem za to czas na drugą nowość z MV i czekam na założenie tematu o Weresoul, żebym mógł wylać swoją żółć.
Niezły ten Yfel 1710, właśnie przesłuchałem i faktycznie trochę bardziej klasyczne black metalowe oblicze twórczości Klimorha tu mamy. Całkiem klimatyczne przy tym, koncept mi się podoba i nie dziwi zasadniczo, gdyż sam Klimorh mocno szpera w historii, wierzeniach i legendach Warmii, więc każdy projekt w którym macza palce coś z tego zawiera.
Yfel1710 prezentuje klip do utworu "Dead Landscape".
I am Satan's generation and I don't give a fukk.
Hajasz4 lata temu
Raubritter
Posty: 5583
Rejestracja:7 lat temu
Lokalizacja: Opole
Hajasz
Bezapelacyjnie jedna z najlepszych płyt polskich z black metalem wszechczasów !!! Genialna grafika, kompozycje, brzmienie i wokal. Kurwa jednak są jeszcze ludziska z zajebistymi pomysłami. Nawet jeżeli to tylko jeden strzał będzie to i tak pozamiatał 90% konkurencji.
GRINDCORE FOR LIFE
yog3 lata temu
Tormentor
Posty: 17865
Rejestracja:8 lat temu
yog
Spoko płyta, jak leci w tle podczas robienia czegoś innego, to sprawdza się na tyle dobrze, że kilka razy na luzie może polecieć z rzędu, choć z drugiej strony, to nie powiem, żebym się zaraz rozglądał za kupnem albo wyczekiwał winyla. Kawałek po angielsku, czyli Dead Landscape tutaj trochę od czapy i do reszty zbytnio nie pasuje. Takie przynajmniej mam wrażenia po jakichś 5 odsłuchach.
Destroy their modern metal and bang your fucking head
Racja - ponownie, tak jak i debiutu Yfel, tak i splitu bardzo dobrze się słucha. Bez zbędnych kombinacji, prosto w twarz i do celu. Do tego w większości zrozumiałe rodzime wokale traktujące o śmierdzących, tajemniczych sprawach.
Martwa Aura nie ustępuje i też trzyma poziom. Dwa dłuższe mroczne, klimatyczne utwory.
Naprawdę jest solidne granie. Jedyne co, to okładka mi nie pasuje za bardzo jak już mam coś skrytykować...
There's something growing in the trees__Through time war prevails_____Wśród jeszcze żyjących kłamstw,
I think it's a different me________Thoughts fears cast aside_____Gnębiących ten Biały Ląd.. ____Face the consequence alone ____With honour - valour - pride
Słychać, że chłopaki z Yfel 1710 rozwijają się w dobrym kierunku, bo ich pomysły stają się coraz ciekawsze. Po tym co tu usłyszałem nie mogę już doczekać się nowej płyty.
Moim zdaniem Martwa Aura jest obecnie jednym z zespołów stanowiących o sile polskiego black metalu i ich część splitu jedynie mnie w tym przekonaniu utwierdza. Zresztą kto zespół zna, wie, iż ogromnym ich atutem jest ponadprzeciętna umiejętność budowania niesamowitego nastroju.
Yfel 1710 wyda nakładem Pagan Records swój drugi pełnowymiarowy album Zlatują się Ćmy. Premiera zaplanowana jest na 4 listopada 2022 r.
Tracklist:
1. Wszystko, co sprawi, że będzie was mniej
2. Numinosum nocy
3. Barczewskie noce 2
4. Zlatują się Ćmy
5. Zbieracz Ciał
6. To, co jest moją Ciemnością
7. Na Szubienicznym Wzgórzu
8. Przybądź, Diable
9. Wzgórze Czaszek
10. Jesteś Bramą
Przed premierą albumu nowy utwór Wszystko, co sprawi, że będzie was mniej jest dostępny do odsłuchu:
21 grudnia to dzień zimowego przesilenia (Winter Solstice) - to najkrótszy dzień, a zarazem najdłuższa noc roku. Z tej okazji Yfel 1710 wypuścili singiel Numinosum Nocy pochodzący z albumu "Zlatują się ćmy".
I am Satan's generation and I don't give a fukk.
Hajaszrok temu
Raubritter
Posty: 5583
Rejestracja:7 lat temu
Lokalizacja: Opole
Hajasz
Bóg się rodzi w tv film z transami a w głośnikach nowy Yfel. Kompletnie inne granie niż na debiucie bo jest w chuj szybko, wokalu mało da się zrozumieć ale te najważniejsze frazy wyartykułowane fachowo. No japa się cieszy.
Yfel 1710 opublikował teledysk do utworu "Zbieracz ciał". Klip zawiera ujęcia z "Die Pest in Florenz" - niemieckiego, niemego filmu historycznego z 1919 roku w reżyserii Otto Ripperta. "W czasach dżumy 1710 roku na terenie Warmii powszechną praktyką było zatrudnianie tzw. niższego personelu sanitarnego. Służba ta działała w miastach głównie w czasie nocy. Na dźwięk ich dzwonków, wszyscy napotkani przechodnie zobowiązani byli natychmiast ustąpić z drogi i oddalić się. Zadaniem niższego personelu było zbieranie ciał zalegających na ulicach. Umieszczano je na specjalnych wozach. Zbieracze ciał - bo tak ich nazywano - czasem wykorzystywali przywileje swojego zajęcia. Niekiedy żądali bardzo dużych pieniędzy za wywiezienie zwłok. Czasem grozili, że mieszkańca domu zamordują i ciało wywiozą do wspólnego dołu, jeśli nie przekaże im kosztowności. Bywało, że w niecny sposób wykorzystywali zwłoki. A zdarzało się też, że pijany Zbieracz ciał bezcześcił ciała, ignorując obserwujący go tłum, który bał się zareagować".