Awatar użytkownika
Hajasz
Raubritter
Posty: 5882
Rejestracja: 7 lat temu
Lokalizacja: Opole

Wind Of The Black Mountains

Hajasz

Obrazek

Obrazek

Pamiętam był rok chyba 1992 albo 1993 kiedy dzięki uprzejmości Haal'a, który wydawał zajebistego zine'a Thy Kingdom Come otrzymałem demo amerykańskiego Wind Of The Black Mountains z adnotacją super !. Faktycznie dźwięki zawarte na jak się potem okazało drugim demo to piękny black metal, w którym połączone zostały style Bathory, Beherit z okresów odpowiednio wikińskiego i war metalowego. Później o tym jednoosobowym projekcie zapomniałem do momentu aż otrzymałem debiutancką płytę. Jest czego słuchać bo oto otrzymujemy połączenie Hammerheart z Drawing Down The Moon.

Choć płyta trwa zaledwie niespełna 40 min zawiera dwie perełki w postaci coveru Bathory oraz chyba najlepszego momentu przerobionego numeru Jefferson Airplane's - White Rabbit na Black Goat z całkowicie nowym tekstem. Po sześciu latach w 2002 projekt ten wydaje drugą i jak dotąd ostatnią płytę Black Sun Shall Rise, która ciągle zakotwiczona jest w starym poczciwym black thrash metalu z wikińskim klimatem. Tym razem na płycie został rewelacyjnie odegrany klasyk Sodom - Blasphemer. Jak widać i słychać scena w USA w latach 90-tych miała kilka ciekawych projektów, które oferowały więcej niż gówno zwane dumnie Profanatica.

Skład:
Necromodeus - Bass, Vocals (backing) Summon, ex-Masochist, Inebriated, ex-Cemetary Desekrator, ex-Nocturnal Fear
Xaphan - Guitars (1996-?) Dark Psychosis, Wastelander, ex-Masochist, Cavalcade, ex-Summon, ex-Lucifer's Hammer
Nybras - Keyboards, Drums (1996-?) Genocya, Production Grey, Project Apocalypse, ex-Rise from Embers, ex-Masochist (live), ex-Left Hand Trinity
Angzerhornbroals - Keyboards, Guitars, Vocals, Bass (2002-?) Demonomancy, Black Torment, ex-Heartless, ex-Iron Legion, ex-Nuclear Nights
▼ Byli muzycy
Satanic Steve - Guitars
Zagan - Guitars
Tony Baron - Guitars Black Torment (live), ex-Iron Legion, ex-Pazuzu, ex-Ezurate
Tchort - Vocals, Bass, Guitars (1992-2001) (R.I.P. 2006) ex-Masochist, ex-Rise from Embers, ex-Lucifer's Hammer
▼ Muzycy koncertowi
Lord Nuzzi - Guitars Project Apocalypse, ex-Vladislas
SS Nunrapist - Guitars, Vocals (backing) ex-Rise from Embers, ex-Masochist (live), ex-Cemetary Desekrator
Azazel - Unknown ex-Left Hand Trinity (live)
Dyskografia:
1992 - Demo I [demo]
1992 - Force Fed into Blasphemy [EP]
1993 - Wind of the Black Mountains [demo]
1998 - Sing Thou Unholy Servants
2002 - Black Sun Shall Rise
2020 - Summoned by Shadows [kompilacja]



Albumy:



MA: https://www.metal-archives.com/bands/Wi ... ntains/586
BC: https://moribundrecords.bandcamp.com/music
GRINDCORE FOR LIFE

Tagi:
Awatar użytkownika
Wędrowycz
Administrator
Posty: 6289
Rejestracja: 8 lat temu
Lokalizacja: Warszawa

Wędrowycz

Muszę przyznać Hajasz, że wyciągasz bardzo dobre perełki i tworzysz o nich tematy. Znam Wind Of The Black Mountains, które to poznałem jakieś 10 lat temu mniej więcej dzięki poleceniu kumpla z Gdańska. Bardzo fajna kapela, choć dość krótko grająca. A, że od dobrych iluś lat nie słuchałem to pewnie za sprawą Twojego tematu sobie zapodam i sprawdzę jak to gada po latach. Trzeba przyznać, że kiedyś jarało mnie wszystko co było black metalowe, a im bardziej podziemne i mniej znane tym lepiej. Tyle, że niektóre pozycje nie wkręcają już tak mocno jak niegdyś np. Bestial Summoning "The Dark War Has Begun".
Odium Humani Generis
Awatar użytkownika
Vexatus
Tormentor
Posty: 7396
Rejestracja: 8 lat temu

Vexatus

Hajasz codziennie wrzuca na forum jakieś ciekawe rzeczy z podziemia lat 90-tych. :)
P.V.S. ;)
Awatar użytkownika
yog
Tormentor
Posty: 18166
Rejestracja: 8 lat temu

yog

Moim zdaniem bardzo średnie to wszystko, może i brzmi ciekawie w miarę debiut, ale ogólnie to totalne pomieszanie wszystkiego bez większego składu.

Demko to stary Bathory worship, a najlepszym kawałkiem jest cover The Rite of Darkness. Ogólnie to taka kapela, co najlepiej wychodzi jak podpierdala czyjeś motywy, a nie gra własnego schizofrenicznego blacku. Toteż na debiucie rzeczywiście najlepszy jest wspomniany przez Hajasza cover Jefferson Airplane ze zmienionym tekstem. Cała płyta - prócz tragicznych damskich wokali reszta ok, ale to wszystko śmiesznie dziś brzmi bardzo, kwadratura totalna. Na drugim albumie też mamy liczne hołdy. A to w drugim kawałku leci zrzyna z Morbid Angel, zdaje się nieśmiertelnego Immortal Rites, a płytkę zamyka motyw Komedy z Dziecka Rosemary. Bardzo dziwaczny twór, taki można by powiedzieć zlepek pomysłów, nie do końca ukształtowany.

Jakieś losowe promocyjne filmy z gitarą na cmentarzu itp atrakcje:


Destroy their modern metal and bang your fucking head
Awatar użytkownika
Hajasz
Raubritter
Posty: 5882
Rejestracja: 7 lat temu
Lokalizacja: Opole

Hajasz

@Yog zamknij oczy i pomyśl, że jest 1995 rok a nie 2017. Zamknij oczy i myśl, że black metal to była tylko Norwegia. A teraz otwórz oczy i spójrz na np koncert Tiamat czy My Dying Bride z tegorocznego Bolkowa i teraz rozpatruj kwadraturę muzyki.

Dzisiaj śmiesznie brzmią nawet piosenki Fasolek ale w latach 90-tych nawet w nich był black metal o np w tej:

Taki las wielki las, wielki że aż strach
Z rudych drzew ściany ma, z rudych liści dach
W lesie szmer, w lesie szum, coś tam stuka wciąż
Może to dziki smok, może wielki wąż!
GRINDCORE FOR LIFE
Awatar użytkownika
yog
Tormentor
Posty: 18166
Rejestracja: 8 lat temu

yog

Byłem na Tiamacie z 5 lat temu w olsztyńskim amfiteatrze, może ciut więcej i było zajebiście, nie wiem jak tam w Bolkowie, bo Jon od tego czasu morze alko wychlał i przyćpał pewnie ciężarówkę prochów. Tylko ja uważam, że Tiamat do Prey miał same zajebiste płyty :P

Winds of the Black Mountains jako ciekawostkę z tamtych lat rozumiem, chociaż akurat to "super!" demo to serio poza coverem Bathory wiele nie oferuje :P Dzisiaj niestety się nieco słabo broni, ale i tak lepsze niż większość "USBM". Z takim Grand Belial's key jednak nie ma nawet porównania.
Destroy their modern metal and bang your fucking head
Awatar użytkownika
Nucleator
Moderator globalny
Posty: 1726
Rejestracja: 7 lat temu
Lokalizacja: LIPSK

Nucleator

A mi tam pierwszy album się bardzo podoba. Nie kłamie @Hajasz wspominając o Bathory, bo czuć tam faktycznie ducha Quorthona. A te klimaty a la Hammerheart idealnie ożeniono z mocarnym black metalem - to, co się dzieje w The Shadow (Hill Of The Horned Goat), tego po prostu trzeba posłuchać! A całość dopełniona została świetnym coverem Bathory. Druga płyta kompozycyjnie trzyma dobry poziom, ale brakuje mi na niej tego klimatu znanego z pierwszego albumu. Nie ma już na Black Sun Shall Rise tylu wpływów bandu Qurothona, jest więcej bezpośredniego blackmetalowego napierdalania. To dobry album, ale dla mnie debiut to majstersztyk, ze względu na niesamowity klimat, który aż wylewa się z tego krążka.
Ryszard pisze: 6 lat temu Trochę za dużo wina, przystojny kolega w koszulce Dissection, At the Gates z dyktafonu... I zaraz pedałują się tekie satany w parku na ławce, za ręce się trzymają... Teczowy Black Metal hahahaha
Awatar użytkownika
yog
Tormentor
Posty: 18166
Rejestracja: 8 lat temu

yog

Wyszły reedki na winylu, w tym kompilacji z 2020, która zawiera wszystkie co większe rarytasy. W Fallen Temple są preordery na to wszystko.

Destroy their modern metal and bang your fucking head