Pharmakon to jednoosobowy projekt Noise/Power Electronics utworzony w 2007 roku przez Margaret Chardiet, która od lat jest związana z nowojorską sceną. Pharmakon ma na koncie kilka EPek i splitów oraz przede wszystkim 3 pełniaki. Pharmakon eksploruje rejony muzyczne wywodzące się z dość ekstremalnych gatunków, ale muzyka jest dość klimatyczna i całkiem przystępna.
Ciężko w ogóle coś pisać o power electronics, cieszy że w tym przypadku poza masą przesterów Margaret bardzo sensownie wykorzystuje klasyczne syntezatory.
Dla mnie Pharmakon to taki power electronics dla mas. Niby ekstremalne dźwięki, ale podane tak aby laikowi jednak mogło się spodobać, i trafnie, jak widać po popularności w środowiskach spoza tego nurtu.
yog5 lat temu
Tormentor
Posty: 18147
Rejestracja:9 lat temu
yog
15 kwietnia 2020, Pharmakon wystąpi w warszawskim Pogłosie.
► Pokaż
Destroy their modern metal and bang your fucking head
Najnowszy album mnie jakoś nie zachwycił za bardzo jak do tej pory. Sam nie wiem z czego to wynika, ale płyta jest po prostu inna od poprzednich. Być może przez to, że był nagrywana w inny sposób, tzn. całość na żywo i ma przez to charakter odmienny od poprzednich.
yog pisze: 2 lata temu
Pharmakon zagra 5 marca 2023 w warszawskiej Hydrozagadce.
Gdyby nie Archspire w tym samym miesiącu pewnie bym się przejechał ale wynajmowanie mieszkania, eh
Mam nadzieję że ktoś nagra ten lajwik i opublikuje bo akurat ta laska ładne rzeczy robi na żywo, jak ktoś napisał (podzielam opinię) taki industrial dla mas, ale solidnie pomyślany
Robiłem ze 3 podejścia i nie mogłem się przekonać, dla mnie z power electronics powinna wylewać się ciemność, tutaj jakoś tego nie czuję, dla porównania wspominane Himukalt to też pani i przy dźwiękach które generuje aż można się źle poczuć. Spróbuję jeszcze, zabiorę na dniach gdzieś to w plener.
Ja bardzo lubię i łykam wszystkie albumy jak pelikan świeże ryby... Nie jest to jakoś szczególnie trudna w odbiorze muzyka, a nawet jak na standardy Noise/PE to wręcz bardzo przystępna. Tego typu projekty też są potrzebne. Dla mnie super.
Jeszcze na dokładkę występ live z klubu Saint Vitus Bar z końca października 2022 roku. Ten nowojorski klub to jest jakiś fenomen, bo ciągle jakieś zajebiste występy są tam organizowane.
pit pisze: rok temu
Będzie słuchane, ale jeszcze nie teraz.
Przez ostatnie dwa dni głównie tej płyty słuchałem. W porównaniu z poprzednimi najnowsza płyta jest nieco mniej przystępna i trudniejsza w odbiorze. Więcej tutaj prostych syntezatorowych patentów i mniej lejących się przestrzennych struktur. Całość opiera się na prostych syntezatorowych basach, wyraźnych rytmach i dużej ilości wokali. Bardzo dużej ilości wokali. Trochę "przegadana" ta płyta... Dobry materiał. Na żywo pewnie świetnie to wypada, bo wymaga więcej aktywnego zaangażowania w wokale.
Nowy album strasznie mi się wkręcił. Od momentu udostępnienia przesłuchałem dokładnie 50 razy. Czekam na występ na żywo, bo jeszcze nie miałem okazji jej zobaczyć.
Vexatus pisze: rok temu
Nowy album strasznie mi się wkręcił. Od momentu udostępnienia przesłuchałem dokładnie 50 razy.
Nieaktualne, bo już ponad 100.
Vexatus pisze: rok temu
Czekam na występ na żywo, bo jeszcze nie miałem okazji jej zobaczyć.
Również nieaktualne.
Takiego osobistego personalnego (nie oddam, nie sprzedam, nie pokażę, trzymam w sejfie, spierdalaj!) artefakta przywiozłem z występu Pharmakon (Poznań 18.10.2024). Margaret w bezpośrednim kontakcie bardzo miła i przeurocza... Placka tak z folii wydobyła w celu naflamastrowania podpisa, że nawet nie wiem jak to opisać... W sumie to kij Wam w ryj... i najlepiej nic więcej nie pisać.
Załapałem weekendową fazę na Margaret i teraz przez dwa dni w pętli bendzie suhane!
Najnowszy płyt już porządnie osłuchany. W porównaniu do poprzednich trochę prostszy i nieco trudniejszy w odbiorze, ale bardziej przestrzenny i hipnotyzujący. No i "produkcja" zdecydowanie bardziej surowa od poprzednich pełnych materiałów.
Jeszcze jakaś nowa specjalna wersja najnowszej płyty wyszła via Sacred Bones Records... Będzie szukane!