Magyja.
Za mało znam, żeby się wymądrzać. Pawn's Heart to obowiązek jeżeli nie chcecie być pastuchami.
Tutaj możecie sobie obejrzeć jak te pojeby wychodziły na żywo. Warto:
To a propos masakry?Pan Efilnikufesin pisze: ↑6 lata temuJohn Coltrane 'Kulu Sé Mama'.Pomasuj sobie uszy pierwszym kawalkiem.
pit pisze: ↑6 lata temuTo a propos masakry?Pan Efilnikufesin pisze: ↑6 lata temuJohn Coltrane 'Kulu Sé Mama'.Pomasuj sobie uszy pierwszym kawalkiem.
Znałeś wcześniej VDGG? Ja kupę lat znałem Pawn Hearts, ale ostatnio przysiadłem i zebrałem prawie całą dyskografię zespołu, a co więcej, powolnie brnę w solowego Hammilla i zepoły pozostałych członków zespołu. Od bardzo dobrego zespołu, takiego "krok za King Crimson" w moim prywatnym rankingu awansowali na absolutny szczyt muzyczny.
Godbluff. jest boskie. W całości pewnie wolę He to He, Who Am The Only One, ale za to Pawn Hearts umieściłbym jednak nieco niżej (co może być bluźnierstwem), mimo arcydzieła - Plagi Latarnika. Scorched Earth, Arrow i The Sleepwalkers niszczą. W Arrow Peter Hammil pokazuje, że jest mistrzem. Wokale są absolutnie wspaniałe. Poza Hammilem... saksofon masakruje przez cały album.