deathwhore
Tormentor
Posty: 4438
Rejestracja: 7 lata temu
Lokalizacja: bojkot kadry moderatorskiej

Van Der Graaf Generator

#1

deathwhore 6 lata temu

Brytyjska masakra saksofonem tenorowym.
Magyja.

Za mało znam, żeby się wymądrzać. Pawn's Heart to obowiązek jeżeli nie chcecie być pastuchami.

Tutaj możecie sobie obejrzeć jak te pojeby wychodziły na żywo. Warto:
Nebiros pisze:
4 lata temu
A w dupe lubisz? ja slucham nightwish i Blind Guardian
Pan Efilnikufesin
Tormentor
Posty: 2667
Rejestracja: 6 lata temu

#2

Pan Efilnikufesin 6 lata temu

John Coltrane 'Kulu Sé Mama'.Pomasuj sobie uszy pierwszym kawalkiem.
Awatar użytkownika
pit
Tormentor
Posty: 5475
Rejestracja: 6 lata temu

#3

pit 6 lata temu

Pan Efilnikufesin pisze:
6 lata temu
John Coltrane 'Kulu Sé Mama'.Pomasuj sobie uszy pierwszym kawalkiem.
To a propos masakry?

Świetny zespół. Jak dla mnie zostawiają daleko w tyle Genesisy (nawet lubię popowe Genesis) i Yesy.
deathwhore
Tormentor
Posty: 4438
Rejestracja: 7 lata temu
Lokalizacja: bojkot kadry moderatorskiej

#4

deathwhore 6 lata temu

To oczywiste. Spokojnie poziom Camel. A właściwie to nawet wolę.
Nebiros pisze:
4 lata temu
A w dupe lubisz? ja slucham nightwish i Blind Guardian
Pan Efilnikufesin
Tormentor
Posty: 2667
Rejestracja: 6 lata temu

#5

Pan Efilnikufesin 6 lata temu

pit pisze:
6 lata temu
Pan Efilnikufesin pisze:
6 lata temu
John Coltrane 'Kulu Sé Mama'.Pomasuj sobie uszy pierwszym kawalkiem.
To a propos masakry?
;)
deathwhore
Tormentor
Posty: 4438
Rejestracja: 7 lata temu
Lokalizacja: bojkot kadry moderatorskiej

#6

deathwhore 3 lata temu

kurz pisze:
3 lata temu
Próbowałem posłuchać czegoś innego, VDGG (...) zresztą b. dobre. Ale wracam do tego, gdzieś uderza to w jakąś moją czułą strunę.
Znałeś wcześniej VDGG? Ja kupę lat znałem Pawn Hearts, ale ostatnio przysiadłem i zebrałem prawie całą dyskografię zespołu, a co więcej, powolnie brnę w solowego Hammilla i zepoły pozostałych członków zespołu. Od bardzo dobrego zespołu, takiego "krok za King Crimson" w moim prywatnym rankingu awansowali na absolutny szczyt muzyczny.
Nebiros pisze:
4 lata temu
A w dupe lubisz? ja slucham nightwish i Blind Guardian
Awatar użytkownika
kurz
Tormentor
Posty: 3141
Rejestracja: 5 lata temu

#7

kurz 3 lata temu

Znam i lubię; ulubione to H to He, Pawn i Goodbluff. W solowe wykwity jeszcze nie wszedłem, ale zamierzam (na początek oczywiście lidera).

Odnośnie komentarza @Pan Efilnikufesin, dotyczącego saksofonu i masowania uszu - to cóż - nie jestem w stanie się z tym zgodzić. Jenak Coltrane używał saksofonu jako liderującego instrumentu, kreującego linię melodyczną (zresztą robiąc to fantastycznie, chociażby na wymienionym kawałku z Kulu Se Mama). W przypadku VDGG saksofon nie jest przewodni; tworzy ten cały ciężko-poetycki klimat razem z innymi instrumentami.
deathwhore
Tormentor
Posty: 4438
Rejestracja: 7 lata temu
Lokalizacja: bojkot kadry moderatorskiej

#8

deathwhore 3 lata temu

Hammill solowo, jest chyba bardziej melancholijny, przy czym powinienem napisać "chyba". Jego dyskografia jest dużo bardziej bogata niż ta macierzystego zespołu i znając kilka późniejszych płyt odnoszę takie wrażenie. Duch VDGG pozostaje, chociaż to może być magia głosu.

Z płyt pozostałych muzyków znam tak naprawdę tylko Gentelmen Prefere Blues, czyli praktycznie cały pozostały Van Der Graaf. I to jest ciekawa płyta, dużo lżejsza, stricte instrumentalna. Momentami prawie taneczna w konwencji jazz rocka, lekko latynoska. Przyjemna w słuchaniu, momentami porywająca i bezpretensjonalna. Na początku się zdziwiłem, bo oczekiwałem czegoś innego, ale to świetna rzecz, lekka i wysmakowana. No, Jackson odwala tam kupę znakomitej roboty.
Nebiros pisze:
4 lata temu
A w dupe lubisz? ja slucham nightwish i Blind Guardian
Awatar użytkownika
kurz
Tormentor
Posty: 3141
Rejestracja: 5 lata temu

#9

kurz rok temu

Tzn umówmy się Goodbluff to ich najlepsza rzecz, a Arrow to pierdolone arcy dzieło. Arcy do potęgi arcy.

Good S(B)luff.
Awatar użytkownika
Blind
Tormentor
Posty: 1839
Rejestracja: 7 lata temu

#10

Blind 3 mies. temu

Jaka piękna płyta. Korzystam z dobroci lat siedemdziesiątych na fali ochoty na rock progresywny. Hammill w Emperor In His War Room chwyta za serce, a na koniec Lost przeciągając śpiewem słowa "I love you" wyrywa je. Instrumentalnie momentami miejsce ma apokalipsa.
UP THE VERONICAS
KIERWA TAKE ME ON THE FLOOR TARARATA TARARARA
yog pisze:
rok temu
polerowanie niemca to kwestia zdrowotna!

Wróć do „Rock”