Krisiun

[KorgullExterminator]

Krisiun z Brazylii, bezsprzeczni władcy ekstremalnego i brutalnego death metalu. Dziesięć płyt na koncie, ostatnie to lekki spadek formy, za to cała reszta to już klasyka bezlitosnego grania. Szczególnie wybija się agresywna gra pałkera, czasem przypominająca zespoly Angel Corpse i Revenge.

Skład:
Alex Camargo - Bass, Vocals (1990-present) ex-Angelcorpse (live)
Max Kolesne - Drums (1990-present)
Moyses Kolesne - Guitars (1990-present)

▼ Byli muzycy

Altemir Souza (R.I.P. 2002) - Guitars (1990-1993)
Mauricio Nogueira - Guitars (1994) Matanza, ex-Infector, ex-Torture Squad, ex-In Hell

▼ Muzycy koncertowi

Marco Antônio Duarte - Guitars (2016-?) Decomposed God, Next Pain, ex-Decomposed

Dyskografia:
1992 - The Plague [demo]
1993 - Curse of the Evil One / In Between the Truth [split]
1993 - Rises from Black / Harmony Dies [split]
1994 - Unmerciful Order [EP]
1995 - Black Force Domain
1998 - Apocalyptic Revelation
1998 - Advanced Tape 98 [single]
2000 - Conquerors of Armageddon
2001 - Scar Culture / Krisiun [split]
2001 - Ageless Venomous
2003 - Works of Carnage
2004 - Bloodshed
2006 - Live Armageddon [video]
2006 - AssassiNation
2008 - Southern Storm
2011 - The Great Execution
2012 - Arise from Blackness [kompilacja]
2015 - Forged in Fury
2016 - Krisiun No Estúdio Showlivre (Ao Vivo) [live]
2018 - Scourge of the Enthroned

MA: https://www.metal-archives.com/bands/Krisiun/197

[Vortex]

Uwielbiam, fakt ostatnia to zdecydowanie najgorsza rzecz od braci Kolesne. Mam tylko wielką nadzieję, że to tylko mała wpadka i za chwile wrócą w swoim najlepszym stylu.

[Molotow 666]

Jednak że ostatnia płyta nie wszystkich usatysfakcjonowała polecam pełny gig z 1999 roku. Prawdziwa moc KRISIUN! Uwielbiam ten set!

[Nucleator]

No właśnie ostatnia płyta jest słaba i tu nie ma o czym dyskutować, ale The Great Execution jestem gotów bronić na ubitej ziemi. Bo to znakomity album, dojrzały i rozwijający ich styl. Jak ktoś oczekuje od nich tylko młócki z Conquerors of Armageddon, to faktycznie może czuć się rozczarowany, bo kompozycje z TGE są długie, złożone, obfitujące w zmiany temp i różne ozdobniki. Nie brakuje przy tym mocnych strzałów jak Blood of Lions, ale Brazylijczycy pokazali, że potrafią pokombinować z frapującymi melodiami nadające nastrój czy partiami flamenco. Ja ją lubię tak samo jak Black Force Domain, Apocalyptic Revelation czy wspomiane Conquerors. Poza ostatnim gównianym albumem, Bloodshed i Works of Carnage łykam wszystko, co nagrali. A na żywo po prostu rozpierzają w drobny mak - kto pamięta gig z m.in. Grave i Nile, ten wie, o czym mówię.

[Molotow 666]

Works Of Carnage to znakomity killer w dyskografii KRISIUN. Polecam szczególnie utwory Murderer i Wolfen Tyranny. Po prostu krótka płyta która zabija !!! A na koniec genialny cover VENOM! Do tego mega smaczek w postaci solo Maxa na bębnach pt. War Ritual i mamy mini recke CD KRISIUN z 2003 roku. Ja polecam z całego serca! Co do Bloodshed to może się powtarzam, ale to wydawnictwo z czterema utworami z Unmerciful Order powinno poprostu nie ujrzeć światła dziennego! Century Media w dość tępy sposób spierdoliło ten materiał. Track lista Bloodshed winna wyglądać następująco...

1.Slain Fate 3:33
2.Ominous 3:45
3.Servant Of Emptiness 3:03
4.Eons 1:56
5.Hateful Nature 3:12
6.Visions Beyond 3:23
7. Voodoo 2:14
8. Outro / MMIV

[yog]

Krisiun zapowiada nowy album dla Century Media - premiera 7 września 2018 roku. Krążek ma nosić tytuł Scourge of the Enthroned i wyprodukował go Andy Classen.

[TITELITURY]

Szczegolnie wybija sie agresywna gra palkera, czasem przypominajaca zespoly Angel Corpse i Revenge.

Chyba kurwa na odwrót, bo Revenge może braciom Coleslaw co najwyżej wylizać bród spod paznokci, a kontynuując metaforę wzrostową, AC znajduje się mniej więcej na wysokości krocza, akurat żeby móc opierdolić gałę, przy czym zaznaczam, że hamerykańską ekipę bardzo lubię. Przy "Combustion Inferno" mam zmazy. Ta kapela niszczy do przedostatniej płyty i zajebiście, że dłubią coś nowego. Nie oczekuję niczego prócz walca miażdżącego wszystko na swojej drodze intensywnością dźwięku, a nie jego chujowatą jakością, jak to jest u wielu kapel.

[Czit]

Szczegolnie wybija sie agresywna gra palkera, czasem przypominajaca zespoly Angel Corpse i Revenge.

Przy "Combustion Inferno" mam zmazy. Ta kapela niszczy do przedostatniej płyty i zajebiście, że dłubią coś nowego.

No i z automatu musiałem "Southern Storm" zapuścić. Pierwsze sekundy i absolutnie niszczą.

Niech nagrają coś na miarę swoich możliwości, a są przeogromne. Ostatnia wpadka o niczym nie przesądza.

[Endymion]

Southern Storm to ostatni bardzo dobry krążek od Brazylijczyków. Potem poszli w jakieś romanse z thrashem i hard core'em na The Great Execution, a jak wrócili do tradycyjnego dla nich deathu, to wyszło jałowe i nijakie Forged in Fury. Dlatego się nie napalam i niczego nie oczekuję.

[deathwhore]

Dla mnie ostatnim takim w chuj zajebistym krążkiem Krisium jest Conquerors of Armageddon. Na reszcie coś tam zawsze mnie wkurwi, a to brzmienie, a to już za miękkie granie, a to aranże bębnów. A właśnie, czasem wpierdalają blasty na siłę i robi się jałowo, tam gdzie pasowałoby przyjebać elegancką polką galopką na dwa, to tłuczą to cykanie bez dynamiki.

[yog]

Art: Eliran Kantor

[EdusPospolitus]

Okładka na haju, no zobaczymy co z tego będzie.

[Hajasz]

10 płyt na stanie ale rewelacyjna tylko jedna - Conquerors of Armageddon. Reszty nie zauważam.

[Pan Efilnikufesin]

Ja dla odmiany zadnej plyty Krisiun nie zauwazam.

Milo wspominam wystep na zywo,nic poza tym.

[Ryszard]

http://www.metalinjection.net/av/new-mu ... ic-iii/amp

Vader i Deicide powinni się od nich uczyć jak godnie się starzeć. Kawałek intensywny o niesamowitych riffach i co najważniejsze - oparty na starodawnej siece!!! Nie przepadam za chlopakami ale singiel imponuje mocą.

[Pan Efilnikufesin]

http://www.metalinjection.net/av/new-mu ... ic-iii/amp

Vader i Deicide powinni się od nich uczyć jak godnie się starzeć. Kawałek intensywny o niesamowitych riffach i co najważniejsze - oparty na starodawnej siece!!! Nie przepadam za chlopakami ale singiel imponuje mocą.

Trzydziesta dziewiata sekunda,wchodzi solowka,smierdzaca strasznie.Psuje i paskudzi.Przestaje badac ten kawalek.

Przestaje badac Krisiun.

[Metalized]

Kiedyś mi się ta załoga całkiem podobała ale ostatnio posłuchałem kilku płyt i jakoś ponudziło. A Ageless to całkiem wyłączyłem po chwili . Starość haha

[Czit]

http://www.metalinjection.net/av/new-mu ... ic-iii/amp

Vader i Deicide powinni się od nich uczyć jak godnie się starzeć. Kawałek intensywny o niesamowitych riffach i co najważniejsze - oparty na starodawnej siece!!! Nie przepadam za chlopakami ale singiel imponuje mocą.

Nic dodać nic ując. Nowy wałek Deicide przy tym to jakiś kiepski żart.

Idealny klasyczny Death Metalowy kawałek - taki prosto w ryj.

[Endymion]

O dziwo nowy numer mi się podoba. Fajne brzmienie. Czekam na całość.

[Nucleator]

Dobry numer.

[Astral]

No jestem ciekaw tego nowego longplaya, choć obawiam się, że najlepsze czasy Krisiun ma już dawno za sobą. Słuchając Forged in Fury czy The Great Execution mam nieodparte wrażenie, że zmiękła im faja i nawet jakby chcieli, to już nie potrafią przypierdolić. O brutalności, którą zachwycali na Conquerors of Armageddon, mogą tylko pomarzyć. No ale pożyjemy, zobaczymy.

[Czit]

No jestem ciekaw tego nowego longplaya, choć obawiam się, że najlepsze czasy Krisiun ma już dawno za sobą. Słuchając Forged in Fury czy The Great Execution mam nieodparte wrażenie, że zmiękła im faja i nawet jakby chcieli, to już nie potrafią przypierdolić. O brutalności, którą zachwycali na Conquerors of Armageddon, mogą tylko pomarzyć. No ale pożyjemy, zobaczymy.

Eeej no Porównywać bardzo mocne "The Great Execution" do tej nieudanej papki jaką jest "Forged in Fury" to jakaś pomyłka. Fakt, że "The Great Execution" to nie jest jakiś megabrutalny pocisk, ale taki dostojny i genialnie skomponowany kawał mięcha. Takie bardziej powiedziałbym dostojne granie jak na Krisiun i bardzo silna pozycja w ich dyskografii. Lepsze zdecydowanie niż takie "Ageless Venomous" czy "Bloodshed". Zaś ostatni LP to faktycznie kupa.

[Czit]

Kolejny nowy i bardzo dobry utwór.

[Czit]

Zajebista ta nowa płyta, nawet nie ma co poróawnywać do poprzedniej wpadki. Taki pomost pomiędzy bardziej brutalnym "Southern Storm", a bardziej epickim "The great Execution".

[EdusPospolitus]

Też mi się podoba ten nowy krążek coraz bardziej, z pewnością nie męczy tak jak poprzednik. Zastrzeżenia mam tylko do wokalu Alexa, jakoś tak brzmi trochę bez polotu i mało przekonująco. Chciałoby się takiego growlu jaki był na "Conquerors" Co by nie mówić, na dzień dzisiejszy spośród tych nowych Monstrosity i Deicide, Krisiun wypada najlepiej.

[Vortex]

Zajebiście jest słyszeć Krisiun w najlepszej formie, bo taką Brazylijczycy na najnowszym krążku prezentują. Wszystko co najlepszego ten zespół nam dawał jest i tu, opakowane w melodyjne elementy z nowszych wydawnictw tylko ,podanych w formie bardzo ciekawych rozwiązan, które opuszczają lekko kopare w dół. @EdusPospolitus co do wokalu też rzuciło mi się to na ucho, ale odbieram to kompletnie inaczej niż brak zaangażowania, ja bym tutaj stawiał na spore rozwinięcie umiejetnosci mowy i słownictwa u Alexa, choć nie ukrywam że też bardziej pasują mi momenty kiedy gubił końcówki, teraz jest pod tym względem na pewno inaczej, ale dla mnie najważniejsze jest że muza zabija. @Czit czy pomost? W jakimś stopniu na pewno, najważniejsze że ten album postawił Krisiun w odpowiednim dla siebie miejscu.

[EdusPospolitus]

W sumie tak po kilku odsłuchach dochodzę do wniosku, że faktycznie ten bardziej "cywilizowany" wokal jest całkiem w porządku. Sam fakt, że chciało mi się do tej płyty wracać więcej niż raz, sporo już świadczy, że byle jaki krążek to to nie jest

[Nucleator]

Kurwa, faktycznie niezły nawet ten nowy Krisiun. Numery są na ogół dobrze zaaranżowane, nie brakuje tu i momentów bezlitosnej jazdy, jak i kombinowania w stylu The Great Execution. Jest nawet ładna thrashowa, motoryczna jazda w Devouring Fate - najlepszym imo kawałku na płycie. Niestety, efekt finalny popsuło nazbyt sterylne brzmienie, przez co krążek nawet puszczony na cały regulator nie urywa chuja tak jak Conquerors of Armageddon. Niemniej nie ma mowy o porażce rodem z Forged in Fury. 8/10.

[Hajasz]

przez co krążek nawet puszczony na cały regulator nie urywa chuja tak jak Conquerors of Armageddon.

Bo taki album nagrywa się tylko raz a potem jak to mówi młodzież zespół się wypstrykał.

[Czit]

Zajebisty efekt daje puszczenie sobie po tej płycie nówki Deicide Bez tego "Overtures of Blasphemy" wypada cieniutku, ale po "Scourge of the Enthroned" to po prostu żenada, chociaż przecież Krisiun nie podaje w żadnym wypadku jakiś nietuzinkowych rozwiązań czy rewolucji, ale to ulubiona potrawa u mamy kontra jakaś najtańsza gotowa podróbka tego samego z biedry

[pampa]

przyznaje bardzo dobra płyta wchodzi jak rozgrzany nóż w masło, świetne riffy i trzyma klimat jedna z lepszych płyt wydanych w tym roku!!!

[KorgullExterminator]

Nie pomyle sie duzo, kiedy napisze ze lata swietnosci Krisiun ma za soba, a wydawanie kolejnych plyt jest jak odcinanie kuponow od slawy. Tyczy sie to zdecydowanej wiekszosci zespolow, ktore swiecily triumfy kiedy mielismy po nascie, dwadziescia -kilka lat. (Bujne grzywy, zero siwych wlosow i lysiny, a kobiety potrafily sie na nas spojrzec na ulicy i czasem wrecz usmiechnac!). To byly lata 90-te, pierwsza dekada XXI wieku, moim zdaniem wraz z latami 80-tymi, trzy najbardziej kluczowe dla tego gatunku dziesieciolecia.

"Biczowanie Ukoronowanych" nic nowego do ich stylu i dyskografii nie wnosi. Nie ma tu zadnego swiezego powiewu. Ich najmocniejszymi atutami sa wciaz szalone galopady perkusisty, mieszane, piskliwe i ciezkie na przemian zawodzenia gitar, szybkie partie urozmaicane solami i growl wokalisty. Jako ze ramy ekstremalnego death metalu sa scisle i wciskanie atmosfery, techniki lub techniawek robi z tego komedie, mamy tu wciaz te same, oklepane patenty, podane tylko w inny sposob po raz n-ty z kolei. Plyta jest dobra, posluchalem bezbolesnie, bez emocji. Jedyne co spowodowala, to to, ze spogladalem na swiat jak spoza krat, zdolowany opentanczymi krzykami i kanonadami perkusji.

[Ryszard]

Robiłem se ich płytę i to całkiem niedawno. O ile ten promocyjny kawałek cytowany powyżej/poniżej rozjebał swoją organiczną zawartością, o tyle w całości znudziło się mi w jednolitą i nużącą masę. Nie lubie stylu vader, nie lubię conquerors of armagedon i tak już zostanie. Obiektywnie album pozostawia w tyle tegoroczne klasyki z ameryki: delicje, menstruacity... No ale na nic mi to.

[Szajtan]

Wieści z obozu Krisiun! Nowy album w przygotowaniu. Wspólna trasa po Europie z Bentonem.

[EdusPospolitus]

Nowy album "Mortem Solis" 29 lipca.

Na razie dali klip do jednego z kawałków:

[Czit]

A to miła niespodziewanka! Numer wręcz zabójczy.

[Szajtan]

Nowy singiel Sworn Enemies.

[Szajtan]

Nowy klip od Krisiun Swords Into Flesh.

[pampa]

Dobry kawał mięsa z tej nowej płyty!!!! wczuwam się już po 5 przesłuchaniu hehe jutro jak żony nie będzie przetestuje na głośnikach myślę , że efekty będzie piorunujący. Dużo fajnych riffów i jest bardzo przestrzennie.

[Elementw]

No w końcu zaskoczyli.

[Vortex]

No niekoniecznie bym powiedział. Dla mnie ich formuła się raczej wyczerpała.

[EdusPospolitus]

Album z 2018 był już mocną poprawą, ale najnowszy - póki co - "Mortem Solis" jeszcze bardziej pozytywnie mnie zaskoczył. Znów jest dużo ognia, znalazło się trochę miejsca na wolniejsze, bardziej koncertowe rytmy, a riffy i blastowanie nieraz potrafi wyrwać z kapci. Generalnie to taka płyta, której świetnie się słucha, poświęcono jej odpowiednio dużo czasu na komponowanie i taka, do której chce się wracać.

Aha i podobają mi się też niektóre jakby orientalne wstawki. Fajne nawiązanie do Nile

[Vexatus]

No niekoniecznie bym powiedział. Dla mnie ich formuła się raczej wyczerpała.

W sumie trudno żeby było inaczej po tylu latach na scenie, tylu nagranych płytach i niezliczonych koncertach. Ale pomimo tego ich płyty nigdy nie schodzą poniżej pewnego poziomu. Szanuję ten zespół jak mało który, bo widać, że panowie tym żyją...

[Zsamot]

Może i czasem nużą, ale postawą i całością- zawsze chętnie wesprę. Mam do nich ogromny sentyment.

[Vortex]

No tego sentymentu też się nie wyzbędę, "Ageless Venomous" to są wspomnienia i nawet ta dziwna perkusja pięknie puka.

[Wyrocznia]

Świetnie wypadli na żywo przed Nile! Kojarzyłem ten zespół bardzo słabo a naprawdę na żywo zrobili robotę.
Może na razie nie mam ochoty na takie granie do słuchania w warunkach domowych ,nieco inny nastrój ale będę pamiętać i kiedyś się napewno zapoznam!

[perun]

Nowa płyta petarda - pierwszy stream miałem w samochodzie jadąc na jakąś imprezkę rodzinną. Mocno mnie nakręcił ten materiał - brazylijska kokaina dla uszu. Granie dość proste i jak już napisano: w niezmiennej, ale sprawdzonej i niezmordowanej formule

[Szajtan]

Mortem Solis, to kawał charakterystycznego dla Krisiun, Death Metalu odegranego w typowo brazylijskim stylu, który to zespół pielęgnuje już od tak wielu lat. To cały czas jebana, śmiercionośna machina wojenna, która niszczy w piździec i nie ogląda się za siebie.

[deathcrush]

[Zsamot]

Bardzo miła perspektywa.