Unleashed

[Arson]

Warriors!
Unleashed to śmiercionośna załoga założona gdzieś w zakamarkach Sztkokholmu przez byłego basistę Nihilist, Johnny’ego Hedlunda oraz Roberta Sennebäcka (który wkrótce opuścił szeregi Unleashed, by wskrzesić Dismember).

Biedny Jonny wyrzucony ze składu protoplastów Entombed postanowił uczynić to, czego nie chcieli robić jego dawni koledzy – mianowicie śpiewać o dzielnych wikingach. Tak też powstał Unleashed w grudniu roku 1989, a już parę miesięcy później uderzyli pierwszym materiałem demonstracyjnym o złowieszczym tytule "The Utter Dark".

Świetne demówki zapewniły im kontrakt z Century Media, a ich debiutancki album "Where No Life Dwells" jest jednym z najważniejszych arcydzieł szwedzkiego death metalu. Paradoksalnie, Unleashed odcinał się od studia Sunlight, starając się nie podążać ówczesnym trendem, dlatego też pierwsze dwa pełnowymiarowe albumy nagrali w Studiu Woodhouse w Dortmundzie, co i tak nie uchroniło ich przed klasycznym szwedzkim brzmieniem rodem spod hebli Skogsberga.

Ich muzyka z czasem nieco zatraciła na sile, brzmienie już nie powala, aczkolwiek tematyka wikingów wciąż jest dominująca i mimo wszystko wciąż całkiem przyjemnie się tego słucha. A ich dyskografia jest wręcz imponująca! Od 2002 roku mniej więcej regularnie co dwa lata ukazuje się nowy krążek pełen pogaństwa i wikińskich wojen, więc kto wie, ale może w tym roku (lub następnym) ukaże się kolejny pełniak. Mało tego, Unleashed jest jedną z tych nielicznych kapel, w których nie rotuje się składem na lewo i prawo, co na przestrzeni kilkudziesięciu lat aktywności jest sprawą naprawdę godną podziwu.

Miałem okazję widzieć ich na żywo przy okazji szczecińskiego Scandinavian Metal Attack w 2012 roku i śmiem twierdzić, że cała czwórka to naprawdę przesympatyczni goście - Johnny i Tomas potrafią zrobić show i łapią niezły kontakt z publiką. Latem prawdopodobnie zobaczę ich po raz kolejny, ponieważ będą gościć w naszym kraju przy okazji Summer Dying Loud, na który zamiaruję się wybrać.

Join the Rebellion HAMMER BATTALION!


Skład:
Johnny Hedlund - Bass, Vocals (1989-present) ex-Nihilist
Anders Schultz - Drums (1989-present) Unanimated
Tomas Olsson - Guitars (1990-present) ex-Julie Laughs Nomore, ex-Hasty Death
Fredrik Folkare - Guitars (1995-present) Dead Kosmonaut, Firecracker, Firespawn, ex-Incardine, ex-Scudiero, ex-Eclipse, ex-Necrophobic, ex-Siebenbürgen

▼ Byli muzycy

Fredrik Lindgren - Guitars (1989-1995) Atlantic Tide, ex-Born of Fire, ex-Harms Way, ex-Terra Firma, ex-Celestial Pain, ex-Karandash, ex-Loud Pipes
Robert Sennebäck - Guitars, Vocals (1989-1990) Dismember, ex-Necrophobic, ex-Damnation, ex-Souldevourer

▼ Muzycy koncertowi

Pete Sandoval - Drums (1991) Terrorizer, ex-Unknown Death, ex-Morbid Angel, ex-Epileptic Regression, ex-M.D.S.
Jonas Tyskhagen - Drums (2006) ex-Incardine

Dyskografia:
1990 - The Utter Dark [demo]
1990 - ....Revenge [demo]
1990 - Century Media Promo Tape [demo]
1991 - In the Eyes of Death [split]
1991 - And the Laughter Has Died.... [EP]
1991 - Where No Life Dwells
1992 - Shadows in the Deep
1993 - Across the Open Sea
1993 - Live in Vienna '93 [live]
1995 - Victory
1996 - Eastern Blood - Hail to Poland [live]
1997 - Warrior
2002 - Hell's Unleashed
2003 - ...and We Shall Triumph in Victory [boxed set]
2004 - Sworn Allegiance
2006 - Midvinterblot
2008 - Hammer Battalion
2008 - Viking Raids 1991-2004 [kompilacja]
2008 - Immortal Glory [boxed set]
2010 - As Yggdrasil Trembles
2012 - Odalheim
2015 - Where Is Your God Now? [single]
2015 - Dawn of the Nine
2015 - The Utter Dark / ...Revenge [kompilacja]
2018 - The Hunt for White Christ
2018 - The Hunt for White Christ (EP & Rarities) [EP]
2019 - Death Metal Victory! - 30th Anniversary Edition [boxed set]
2021 - No Sign of Life

MA: https://www.metal-archives.com/bands/Unleashed/359

[Soulless]

Dla mnie najlepsze pierwszy i drugi album ze wskazaniem na Shadows In The Deep za świetnie zagrany "Countess Bathory" Venomu, Warrior to wielka kupa z wyraźnym spadkiem formy Szwedów, najgorszy album.

Szacun za Eastern Blood - Hail To Poland.

Hammer Batalion - bardzo lubię, podobnie jak Dawn of the Nine.

As Yggdrasil Tremble i Odalheim - nie mogę ich strawić, jakoś to nie pasuje do nich.

[yog]

Kolejne zwierzenie z mojej strony: dwójkę i trójkę Unleashed słyszałem chyba tylko raz, o ile Across the Open Sea w ogóle kiedykolwiek słyszałem.

Natomiast Where No Life Dwells słucham teraz 4 dzień, 25 razy lekką ręką poleciało i powiem Wam, że kozacka jest to płytka maksymalnie (co pewnie wszyscy wiedzą). Zajebisty wokal (i bas), MEGA groove i praktycznie same szlagiery. No nie chce się znudzić.

[Zsamot]

Powiem Tobie większy grzech, ja najbardziej lubię albium Victory i Hammer Batalion Unleashed.

[yog]

No faktycznie większy

[Arson]

Powiem Tobie większy grzech, ja najbardziej lubię albium Victory i Hammer Batalion Unleashed.

Oba bardzo lubię i chociaż nie uważam, że to najlepsze, co nagrali, niemniej i tak twierdzę, że to rewelacyjne krążki. Na "Victory" jest niepowtarzalny klimat, zwłaszcza biorąc pod uwagę "Precious Land", mający w sobie pełno nostalgii. "Hammer Battalion" za to idealnie nadaje się na koncerty, można rzec, że to prawie jak ich hymn obok "Before the Creation of Time" czy "Death Metal Victory".

Natomiast Where No Life Dwells słucham teraz 4 dzień, 25 razy lekką ręką poleciało i powiem Wam, że kozacka jest to płytka maksymalnie (co pewnie wszyscy wiedzą). Zajebisty wokal (i bas), MEGA groove i praktycznie same szlagiery. No nie chce się znudzić.

Bo to płyta, która się nie nudzi. Szlagierów mnóstwo, motoryka taka, że łeb urywa. Swoją drogą, gdzieś Ty się uchował, że dopiero teraz te płyty poznajesz?

[Zsamot]

No faktycznie większy

No i koncertówki polecam.

A w ogóle to do Łodzi, a raczej w jej okolice zapierdalam na fest we wrześniu. Mają tam być.

[yog]

No po prostu kupiłem debiut Unleashed i Entombed kiedyś i nie czułem potrzeby sięgania po inne ich płyty za bardzo, bo taki Where No Life Dwells się prędko nie nudzi i pamiętam kiedyś wychodziłem na dwa piwka, do samochodu i Unleashed do odtwarzacza i taki chillout wieczorkiem u rodziców ;D Entombed jakoś tam po drodze poznałem wszystko, bo to zdecydowanie najsłynniejszy band z tych wszystkich Szwedów. Unleashed to jeszcze słyszałem te nowsze i jak dla mnie znacznie gorsze od jedynki, ta to nieśmiertelna niczym Motorhead. Chyba najbardziej skoczny krążek z death metalowych klasyków.

[borsuk]

najbardziej lubię Across the open sea, uwielbiam brzmienie tej płyty.

[Christhammer]

Dla mnie liczą się 2 pierwsze albumy, z naciskiem na "Shadows in the deep". Lata temu pożyczyłem od kumpla "Warrior" i "Victory", nie pamiętam dziś zupełnie nic z tych pozycji. Trójkę będę musiał kiedyś sprawdzić dokładniej, generalnie nie jestem wielkim maniakiem szwedzkiego death metalu. Z tych najsłynniejszych nazw to GRAVE robi mi najlepiej.

[yog]

W Grave najmniej heavy metalu chyba, w Unleashed to jednak Motorhead w ogromnych ilościach w tych pierwszych kawałkach (może lider basista?). W ogóle chciałem nadmienić jeszcze, że na tym Where No Life Dwells co mam są dołączone ...And the Laughter Has Died oraz kawałki ze splita z Grave, Asphyx, Loudblast i Tiamat - In the Eyes of Death + 2 inne kawałki i też zajebiste totalnie wykonania. Chociaż remaster to polecam

[Pioniere]

@yog Właśnie te dołączone, to jest to, o co mi mniej więcej chodzi. Jest tam totalny singiel Tremendous Pain i te dodatkowe wersje utworów z promocyjnych taśm oraz kompilacji — lepsze niż na płytach. Na samym początku Jörgen i Ola grali jednak najlepiej, mieli najbardziej chamskie obskurne, a nawet brutalne wokalizy oraz nie silili się na granie żadnych melodyjek.

[yog]

Noo jak w The Dark One wchodzi ta piła łańcuchowa i po chwili te ŁUUUUUUU-UH to już wiadomo, że będzie dobrze na bonusach Zwykle nie lubię, ale tutaj są wypas i nie gorsze niż sama płytka.

[Pioniere]

@yog ale ja przez tą kompilację In the Eyes of Death, trochę się zagalopowałem i o rozszerzonym Grave napisałem, choć rozszerzonego Unleashed dotyczy prawie to samo oprócz tej brutalności w wokalizach.

[yog]

No trochę się zdziwiłem, ale przesłanie postu dało się zrozumieć

[Pioniere]

To przez to, że nie widzę w poście, co to za wątek, a obie kapele były na ww. kompilacji. Dopiero twój kolejny post i tytuł The Dark One uświadomił mi, że wątek o Unleashed

[Hajasz]

Ten zespół jakoś jako całokształt najmniej mnie interesował. Owszem kawałki ze wspomnianego składaka i debiut klasa sama w sobie.

Dodatkowo obraz do jednego z hiciorów z debiutu, który pamiętam do dziś z dwóch powodów, min i mimiki oczów wokalisty i gry kolesia na garach, który z kudłami zarzuconymi na ryj robi te wszystkie przejścia. Pychota. No i w sumie mógłbym zakończyć temat Unleashed ale lubię jeszcze drugi album choć wiedziałem, że to będzie ostatni jaki dane będzie mi posłuchać w tamtych czasach. Najlepszy koncert ? Występ w hali Wisły w Krakowie na 5 lat Metal Hammer. Następną płytą jaką przesłuchałem była ostatnia i aż mnie zatkało, że coś takiego... fajnego nagrali. No nie ma co ściemniać ale ta płyta im wyszła. W werworze przesłuchałem wszystkie pozostałe ale tam szybko odbiłem się od ściany. Nic mnie nie chwyciło. Największy ból to trzecia płyta. Tak plaskatego brzmienia i tak chujowo nagranej płyty to ze świecą szukać. Ten kto im to nagrał w studio to as nad asy. Hedlund powinien mu spuścić kontrolowany wpierdol.

[Vortex]

No faktycznie większy

No i koncertówki polecam.

A w ogóle to do Łodzi, a raczej w jej okolice zapierdalam na fest we wrześniu. Mają tam być.

Uwielbiam Unleashed to jedna z niewielu kapel, której dyskografie przejechałem z góry na dół za jednym razem. Co do SUMMER DYING LOUD w Aleksandrowie Łódzkim to owszem też się wybieram. Tymbardziej że obok Szwedów wystąpi moja kochana Trauma, której na żywo jeszcze nie widziałem. No a drugiego dnia Sodom......

[Zsamot]

No to rewelacja Vortex, będę Cię zasmucał swoja nudną osobą.

[Nucleator]

Odpaliłem sobie dzisiaj Dawn of the Nine - ale to fajny album, żaden Graal death metalu, ale to naprawdę fajna płyta z kilkoma zajebistymi kawałkami jak Let the Hammer Fly, Defenders of Midgard czy The Bolt Thrower. Zajebiste solówki i melodie, dobra produkcja, Johann za mikrofonem nadal daje radę... Kurde, muszę odświeżyć poprzednie longi, bo z tych wydanych w XXI wieku nic nie słyszałem od Unleashed.

[Hajasz]

Kurde, muszę odświeżyć poprzednie longi, bo z tych wydanych w XXI wieku nic nie słyszałem od Unleashed.

Bez obaw bo nic wartościowego nie straciłeś.

Pozostałe albumy to mizeria.

[yog]

Yggdrasile w miarę były jeszcze, ale Odalheim bieda okrutna.

[Vortex]

Okres od 2000 do 2010 jak najbardziej warty uwagi, geniuszu tam nie uświadczymy, ale dobrej muzyki już tak.

[Arson]

I można rzec, że wykrakałem. Unleashed podpisało papiery z Napalm Records i - jak przekazał Hedlund, z typowym wikińskim pozdrowieniem - w tym miesiącu wbijają do studia, by nagrać swój 13 krążek. Premiera planowana jakoś na końcówkę tego roku. Mam nadzieję, że jebną nieco solidniej niż na ostatnim pełniaku, aczkolwiek i tak już czekam z niecierpliwością.

[Zsamot]

Swoją drogą ostro ten Napalm się rozrósł. Kiedyś sztandarowe kapele Century Media czy Nuclear Blast są u nich. Szczerze mówiąc to się cieszę, jakoś mniej mam obaw o naciski ze strony Napalm.

[yog]

Nuclear Blast mocno zmienił target w ostatnich latach i teraz raczej nie celuje już w metalowców, tylko rodziny i cywili

[Hajasz]

Swoją drogą ostro ten Napalm się rozrósł.

Raczej powiedziałbym, że kolekcjonuje ekipę emerytów, zespołów, które lata świetności mają dawno za sobą a zapowiedzi ich nowych płyt większość zbywa zwykłym kiwnięciem ramion vide Satyricon, Samael czy Moonspell. Obawiam się, że niestety ten sam los spotka Unleashed.

[Zsamot]

Nie rozumiem polityki tej wytwórni, ale jakoś nie martwi mnie to. Czasem coś dobrego u nich wyjdzie. Czasem... Kiedyś logo NB oznaczało konieczny zakup.

Nie, Hajasz, nie emerytów, bo ostatni krążek Moonspell to świetny album (całkowite zaskoczenie, bo nawet nie miałem ochoty tego posłuchać), podobnie Satyricon.

Samael od dawna jest innym bandem, zatem gra konsekwentnie, a że mi to nie odpowiada? To już inna sprawa.

[Hajasz]

Nie rozumiem polityki tej wytwórni, ale jakoś nie martwi mnie to. Czasem coś dobrego u nich wyjdzie. Czasem... Kiedyś logo NB oznaczało konieczny zakup.

Ale tutaj nie ma nic do rozumienia. Po prostu Napalm tak jak każda wytwórnia chce mieć w katalogu tzw. wielkie nazwy bez względu na ich obecny status.

Pewnie dożyję jeszcze chwili kiedy z logo Napalm ukaże się np album Kreator albo jakiegoś Rotting Christ.

Takie życie co nie oznacza, że Napalm nie wydaje dobrych płyt albo, że nie wyda w przyszłości.

[yog]

Samael od dawna jest innym bandem, zatem gra konsekwentnie, a że mi to nie odpowiada? To już inna sprawa.

Moim zdaniem to nie bardzo konsekwentnie, dwa ostatnie albumy Samaela to skok na kasę i pseudo-powrót do metalu, jak grali to swoje elektro dało się tego słuchać - teraz już nie bardzo. Zresztą ich gitarzysta Makro ostatnio chyba do podobnego wniosku doszedł, bo wypierdolił z kapeli po 16 latach.

[Zsamot]

Ten gitarzysta był tam zbędny. Pewnie lepszy byłby zasilacz do laptopa...

Czy ja wiem, Hajasz, czy mieć uznane nazwy w swoim katalogu, jeżeli są już nieco przebrzmiałe to taki priorytet dla wytwórni płytowej? Pamiętam Napalm od ich początku i ta wytwórnia tak nagle wskoczyła w konkretne nazwy, wcześniej długo była takim "właścicielem" masy średniaków, z konkretnym odbiorca, ale o ograniczonym zasięgu. Pewnie odpowiedzią była znajomość finansowych konkretów. Ale te mnie nie interesują. Dla mnie Napalm porządnie wydaje płyty. I to jest najważniejsze. ego cieszy mnie Unleashed w Napalm. Zwłaszcza jak ich płyta będzie w tak dobrej cenie, jak ostatni Summoning.

[Hajasz]

Kiedyś o Unleashed była bitwa, którą sam zespół przegrał wybierając Century Media ale wtedy Unleashed to była nazwa. I tak chylę przed nimi czoła, że wywiązali się z siedmio płytowego kontraktu !!! Wraz ze śmiercią death metalu Unleashed stacza się do co raz bardziej niszowych wytwórni chociaż sam nie wiem dlaczego odeszli z Nuclear Blast (pewnie cały hajs label wpompował w Dimmu Borgir) i taki Unleashed dostałby jakieś ogryzki na studio.

Teraz Napalm czyli wytwórnia kojarzona z podłym folkiem, pirackimi zaśpiewami itp. Tak myślę i chyba ostatnia zajebista płyta z logo Napalm Records to był Hollenthon.

[Zsamot]

Ja uwielbiam Summoning, ale Hollenthon to był naprawdę super projekt/ zespół. Szkoda, że tak jakoś zniknął... A może i dobrze, wszystko, co wydali mam.

Kiedy Unleashed wybierał taki Century Media, to ta nazwa, CM, coś znaczyła. Zatem nie przesadzajmy. Skład tam był naprawdę godny. A kto jak kto, ale TY pamiętasz, co wtedy CM wypuszczał. I skąd mogli wiedzieć, ze za jakiś czas to CM będzie miejscem, gdzie ostro będzie się wywierać wpływ na kapele, nawet jeśli odnoszą sukcesy???

[Epoxx]

Nowy album Unleashed wyjdzie na świat 26 października. Wydawca Napalm Records, a tytuł albumu to The Hunt For White Christ.

[Nucleator]

Bardzo ładna okładka. A całość sprawdzę jak wyjdzie, bo Dawn of the Nine im się bardzo udał i jestem ciekaw, czy uda im się utrzymać wznoszący kurs.

[EdusPospolitus]

No też jestem ciekaw efektów, ale zapewne nowy Grave wypadnie lepiej.

[Hajasz]

Bardzo ładna okładka. A całość sprawdzę jak wyjdzie, bo Dawn of the Nine im się bardzo udał i jestem ciekaw, czy uda im się utrzymać wznoszący kurs.

Okładka ładna to fakt ale z tym kursem wznoszącym to trzeba trochę uważać skoro wydaje ich teraz austriacka chujowizna Napalm.

[Pioniere]

No też jestem ciekaw efektów, ale zapewne nowy Grave wypadnie lepiej.

Nie to, że lepiej, ale na pewno bardziej jak Grave, ... a Unleashed — zwyczajowo, jak Unleashed. I tu jest pies pogrzebany, jednym się podobają bardziej skoczne pląsy szwedzkich wojowników, a innym w głowie bardziej zatęchłe, grobowe klimaty — mnie pasi jedno i drugie — także z niecierpliwością czekam na dalsze dobre wieści od obu ekip.

[Vortex]

Mnie się okładka średnio podoba, taka jakaś za pozytywna ta kolorystyka, no ale to najważniejsza rzecz nie jest, mam nadzieje na porządny strzał.

[yog]

Mnie się okładka średnio podoba, taka jakaś za pozytywna ta kolorystyka, no ale to najważniejsza rzecz nie jest, mam nadzieje na porządny strzał.

Mi też, chujowa jest, najebane wszystkiego, kolorki jak z okładki jakiego Ensiferum, a i sama kreska nie jest jakaś szczególna, rysowane to na kompie w pośpiechu przed dobrego rysownika chyba, no i jak wszyscy wiedzą "symetria jest estetyką głupców", a tutaj tej symetrii nawalili po brzegi, gdzie się da ;p

Podczas odsłuchu poprzednich albumów Wacław mi nie drgnął, toteż i na nowy się szczególnie nie napalam, bo okładka zwiastuje wikińskie pieśni w kadzi pełnej plastiku, ale się okaże

[Nucleator]

Mnie się okładka średnio podoba, taka jakaś za pozytywna ta kolorystyka, no ale to najważniejsza rzecz nie jest, mam nadzieje na porządny strzał.

O to tu chodzi - tu sielankowa wioska gdzieś w mroźnej Szwecji, zdewastowana po batalii między wojownikami Midgardu, a wojami Białego Chrystusa. Krew, zamarznięte trupy, palące się budynki - fakt, iście pozytywna okładka Mi się bardzo podoba przedstawiony kontrast - wojska poszły dalej, ale gdyby nie wszechobecne ślady przemocy, to nikt by się nie domyślił, że okolica była miejscem krwawych walk. Ale najważniejsza jest muzyka - po cichu trzymam kciuki, ale ten wspomniany przez Hajasza Napalm...

[Vortex]

@Nucleator wspomniałem o pozytywnej kolorystyce, a nie wymowie obrazu - iście znacząca różnica

[Nucleator]

No a ja o tym, po co imo użyli takiej kolorystyki





Numer niezły, ale brzmienie perkusji, a zwłaszcza sterylność werbla, psuje go nieco.

[yog]

Kolejny utwór, tym razem tytułowy The Hunt for White Christ:



Takie tam cukierkowe melo-wiking death metale.

[Pioniere]

I dosłownie tuż przed premierą "The Hunt For White Christ", która pojutrze, Napalm Records wypuszcza kolejny promocyjny track - tym razem do utworu Stand Your Ground

[Czit]

To okropne co stało się z ta kapelą. Brzmią teraz jak Amon Amarth.

[Belzebóbr]

A ja myślałem, że poprzednia płyta była zła, teraz to się dopiero zanosi na podrzędny melodic death.

[HUMAN]

no niestety 30sekund i drogi się rozeszły ....cukier... dziękuje , nie słodzę

[Hajasz]

Przecież ostrzegałem, że Napalm Records ile razy trzeba wam powtarzać, że płyty z tego labelu to słodka sraka, od której należy się trzymać daleko.

[EdusPospolitus]

Ech te zajawki faktycznie nie przekonują, lepiej odpalić nowe Hate Eternal.