Gojira

[CzłowiekMłot]

Historia zespołu sięga 1996 r, kiedy to dwóch braci Duplantier założyło we francuskim Bordeaux death metalowy zespół o nazwie Godzilla. Pod tym szyldem zdołali wydać 4 demówki. W 2001 r. po odejściu ówczesnego basisty zmieniono nazwę na obecną, poprawną nazwę japońskiego potwora z głębin.

Ich muzyka stanowi wybuchową mieszankę technicznego death, groove i progresji. W ostatnich latach daje się zauważyć złagodzenie brzmienia zespołu, ale znając eksperymentalne zapędy Francuzów nic nie jest przesądzone.

Muzycy są także zaangażowani w działalność organizacji Sea Shepherd zajmującej się ochroną życia mórz i oceanów, czego artystyczny wydźwięk jest słyszalny na trzecim albumie.

W 2013 roku zostali laureatami Metal Hammer Golden Awards za wybitną dyspozycję koncertową.


Skład:
Jean-Michel Labadie - Bass (2001-present) ex-Godzilla
Mario Duplantier - Drums (2001-present) ex-Godzilla, ex-Alone and Tired, ex-Empalot
Christian Andreu - Guitars (2001-present) ex-Godzilla
Joe Duplantier - Vocals, Guitars (2001-present) ex-Godzilla, ex-Cavalera Conspiracy, ex-Empalot

Dyskografia:
2001 - Terra Incognita
2003 - Maciste all Infierno [EP]
2003 - Indians [single]
2003 - The Link
2004 - The Link Alive [video]
2004 - The Link Alive [live]
2005 - From Mars to Sirius
2006 - This Calling [split]
2008 - The Way of All Flesh
2011 - Of Blood and Salt [single]
2012 - End of Time [EP]
2012 - L'Enfant sauvage [single]
2012 - The Flesh Alive [video]
2012 - L'enfant sauvage
2012 - Explosia [single]
2013 - Born in Winter [single]
2013 - Gojira / Kvelertak Live [split]
2014 - Les enfants sauvages [live]
2014 - 2014 Tour Sampler [split]
2016 - Magma
2020 - Another World [single]
2021 - Born For One Thing [single]
2021 - Fortitude




MA: https://www.metal-archives.com/bands/Gojira/18351
BC: https://listenable-records.bandcamp.com/music
FB: https://www.facebook.com/GojiraMusic
YT: https://www.youtube.com/gojira

[DiabelskiDom]

"From Mars To Sirius" to dla mnie najlepsze dokonanie tej załogi. Na żadnej płycie wcześniej ani potem nie ujęli tak zajebiście tego mixu progdeathu z chwytliwymi melodiami pod blastowe wygrzewy. Morbid Angel i Meshuggah w jednolitym monolicie. Niby najnowsza płyta, tak jak i pozostałe trzyma względnie dobry poziom, ale do tych kawałków nie chce się wracać tak jak do "Flying Whales", "Ocean Planet" czy "To Sirius".

Aha, do tego ostatniego mają zajebisty klip:

[Vortex]

No ja w koncu po latach zaczynam sie pomalutku przekonywac, "Magma" spoko album, nie porwala mnie na strzepy, ale juz jakis punkt zaczepienia jest.

[Zsamot]

Bardzo sobie cenię tę kapelę. Miałem okazje obejrzeć ich na żywo w Warszawie i są niesamowici. Odegranie płyt - poziom perfekt.

Mój ulubiony krążek to L'ENFANT SAUVAGE, za sprawą bardzo dużego zróżnicowania poszczególnych utworów, gdzie każdy jest "hitem". Ale każdy album jest wart posiadania. Najnowszy trochę przegapiłem, przesłuchałem zbyt mało razy, ale nie ma mowy o zniżce formy.

[Speedy]

Również miałem okazje zobaczyć na żywo na Capitol of Rock... i kurwa padłem na ryj z wrażenia naprawdę są zajebiści na żywo wcześniej tak średnio mi się podobało może 2 - 3 utwory utkwiły mi w pamięci i nic poza tym... wolę ich i tak na żywo niż z nagrania a jak mam słuchać płyciwa to tylko i wyłącznie Magma i utwór Silvera który jak dla mnie wymiata

[Vortex]

Podobne spostrzeżenia, na żywca robią taki klimacik, że ich kawałki dostają nowego życia, z płyt ciężko mi z nimi idzie, no ale jakiś przebłysk w postaci "Magmy" nastąpił, więc zobaczymy jak to tam dalej będzie się układało.

[Speedy]

Wydaje się że chłopaki z Le France nie chcą się zapętlić w jednym... Coś czuję że jeszcze zaskoczą czy pozytywnie no cóż czas pokaże....

[yog]

Z serii: Pierdolenie - ulubione metale Joe Duplantiera:

Death – Human (1991)
Death – Symbolic (1995)
Machine Head – Burn My Eyes (1994)
Mastodon – Emperor of Sand (2017)
Metallica – Master of Puppets (1986)
Metallica – Ride the Lightning (1984)
Morbid Angel – Covenant (1993)
Morbid Angel – Domination (1995)
Rage Against the Machine – Rage Against the Machine (1992)
Sepultura – Chaos A.D. (1993)

Dziękuję za uwagę i pozdrawiam serdecznie.

[Pioniere]

Nie wiem, po co to komu do życia potrzebne

[yog]

Ja też, ale na antyradio ludzie czytali takie bzdury, to se wklajam, co mi szkodzi :v i tak jedne z sensowniejszych artykułów tam

[dj zakrystian]

Nie wiem, po co to komu do życia potrzebne

Jak się zastanowić i wrzucić te jego ulubione płyty do jednego kociołka, to wyjdzie Godzilla. Pewnie tak powstają oryginalne rzeczy, ze się podpierdala co fajniejsze pomysły od czegoś, co już powstało lata wcześniej

[yog]

Nie wiem, po co to komu do życia potrzebne

Jak się zastanowić i wrzucić te jego ulubione płyty do jednego kociołka, to wyjdzie Godzilla. Pewnie tak powstają oryginalne rzeczy, ze się podpierdala co fajniejsze pomysły od czegoś, co już powstało lata wcześniej

Myślę, że żaden szanujący się artysta nie będzie udawał, że jest inaczej. Chyba, że Quorthon :v No ale on podobno rzeczywiście nie słyszał Venom, tylko 2 pozostali członkowie mieszkali wtedy w UK i przemycili go sporo do pierwszych nagrań (ten szanowny pan co będzie Lords of Chaos kręcił, pierwszy perkusista Bathory i autor teledysku do Bewitched Candlemass to mówił).

[Haghi]

"The link" bardzo lubię. Wracam do tej płyty często i gęsto aczkolwiek sama kapelą aż tak nie żyję

[Vortex]

No ja w koncu po latach zaczynam sie pomalutku przekonywac, "Magma" spoko album, nie porwala mnie na strzepy, ale juz jakis punkt zaczepienia jest.

"The Way Of All Flesh" - kolejny krok który mnie coraz bardziej przekonuje do kapeli, zaczynam łykać te ich połamańce.

[yog]

Pierwszy raz w życiu tej całej Gojiry słucham i tak mnie się wydaje, że oni Morbid Angel muszą lubić, a z kolei na Illud to Morbid Angel ich lubił, ale nie umiał.

[Pan Efilnikufesin]

'I' Morbid Angel a Gojira to lata przepasci.

[DiabelskiDom]

Morbid Angel i Meshuggah

[Pan Efilnikufesin]

Morbid Angel i Meshuggah

Meshuggah inaczej liczy. Dokładniej.

[Vortex]

Gojira zagra na PolAndRock Festival czyli na starym woodstocku z nową nazwą. Jak dla mnie pięknie, chętnie obadam ich ponownie na żywca.

[mork]

Gojira zagra na PolAndRock Festival czyli na starym woodstocku z nową nazwą. Jak dla mnie pięknie, chętnie obadam ich ponownie na żywca.

Nadal nie dam rady przeboleć nie samej zmiany, ale nazwy na którą zmienili. Jak działalność gospodarcza założona przez Pana Janusza, której jakość położenia kostki brukowej zachwala Norbi.

Co do samej Gojira to rewelacyjna kapela. Byłem na koncercie w Łodzi jak grali przed Slipknot. Żadnych wymyślnych dekoracji i fajerwerków na scenie, a robią takie show, że szczena odpada. Muzyka broni się sama. Basista tak wywija głową, że dziwię się, że jeszcze nie gra w kołnierzy ortopedycznym

[yog]

Nazwa festu niewątpliwie tragiczna. Dziw bierze, że nikt nie zaprotestował przeciwko takiemu kuriozum z głębokich lat 90. Dobrze, że na -ex się nie kończy.

[Zsamot]

Nazwa ma być prosta i łatwa do skojarzenia.

A koncertowo są rewelacyjni. Szczerze myślę, ze jeżeli dalej będą trzymali poziom, to będą kiedyś klasyką.

[MetalNews.pl]

Koleżanka z redakcji była na tegorocznym Woodstocku, tudzież Pol'andRock Festivalu. Optymalisty propozycję możliwości wywiadu z Gojirą, żal nie było skorzystać. Dominika jest u nas od niedawna, a ten zespół jest jej jednym z najbardziej ulubionych, więc radości było co niemiara. Nie miała ona okazji na długą rozmowę, ale coś udało się podpytać. Rozmowa odbyła się z Mario Duplantierem, perkusistą zespołu. Zapraszam do przeczytania.

[Vortex]

No mi niestety nie udało się na nich dotrzeć. Żałuje dość, aczkolwiek na szczęście już miałem okazje ich obejrzeć, choć nie ukrywam że na woodstockowej scenie kapele nabierają pełniejszego kształtu.

[mork]

Widziałem ich po raz drugi i to co zrobili na Woodstock 2018 to można by wiersz napisać. Poezja. Świetna setlista.

[CzłowiekMłot]

Również widziałem ich na tym śmierdzącym feście. Ładnie zagrali, brzmienie było cacy, ale niestety zagrali moim zdaniem za dużo miękkich rzeczy z ostatniej płyty, ku uciesze nieogarniającej ambitniejszych utworów gawiedzi. Na wrocławskim stadionie było krócej, ale konkretniej. Co by jednak nie mówić nadal zasługują na miano czołowych przedstawicieli nowoczesnego metalu. Mario Duplantier to złoty perkusista.

Z "Magma" chyba już się nie polubimy i mam nadzieję, ze nie będą podążać dalej tą drogą. Nie spodziewałbym się powrotu do studyjnej formy z czasów "From Mars to Sirius", czy debiutu, ale myślę, że stać ich na wydanie czegoś równie dobrego jak przedostatnia płytka.

[CzłowiekMłot]

Nowy singiel Godzilli, podobno nowy album w planach.

[Zsamot]

Klasyczna, nowsza Gojira z ładnym wyciszeniem. Klip to taki industrialny Planet Caravan Pantery. Fajnie się ogląda, sympatyczny, bez nadęcia. Zobaczymy, a raczej posłuchamy, nowego.

[Pogan696]

Niezłe. Widać, że nie zmiękli, ale "ściana" nadal ta sama. Lepsi od siebie już nie będą.

[EdusPospolitus]

30 kwietnia wychodzi nowy album





Nowy kawałek lipa, na początku się zaczyna jak jakaś Sepultura z "Roots"

[Szajtan]

Recykling dźwięków żywo przypominających pewien wybitny album pewnego brazylijskiego zespołu

[Szajtan]

W internetowym sklepiku Roadrunner Records pojawiło się sporo merchu, związanego z wydaniem "Fortitude". Płyta oczywiście dostępna będzie na CD i winylu, "placki" mają różne warianty kolorystyczne, czyli w dzisiejszych czasach standard. Oprócz tego w sklepiku koszulki, bluzy, patche i wiele nowości. Najbardziej chyba zabijają skarpetki z logo GOJIRA. Kto ciekaw i ma klika zbędnych dukatów, niech sobie do tego sklepiku zajrzy.

https://shop.roadrunnerrecords.co.uk/eu ... ojira.html

[Pogan696]

Wali plastikiem. Z muzyki zostało trzaskanie. Poczekam na pełniaka, ale rewolucji nie przewiduję, mimo, że pierwszy singiel nawet spoko. Nergal się jara, aż mu giry wykręca .

[Szajtan]

Oto i kolejny singiel zapowiadający krążek "Fortitude"!

[Pogan696]

Lepiej wchodzi od poprzedniego singla, ale czuje powstanie nowego nurtu. Vege Metal, Greta Metal? Jak się mylę to mnie poprawcie.

[yog]

Przecież oni od pięciuset lat śpiewają o eko.

[kyu]

Singiel mniej "plastikowy" w brzmieniu od poprzednich za to bardziej nużący.. Poczekam jednak na całą płytę.

Najbardziej ich lubiłem na From Mars to Sirius, ale nawet L'Enfant Sauvage katowałem dość mocno po premierze.

Lepiej wchodzi od poprzedniego singla, ale czuje powstanie nowego nurtu. Vege Metal, Greta Metal? Jak się mylę to mnie poprawcie.

Sepultura robiła Greta Metal zanim to było cool

[CzłowiekMłot]

No niestety, podobnie jak w przypadku Decapitated widać, że kapelom z pogranicza groove i death metalu szkodzą występy na Woodstocku. Mam cichą nadzieję, że jednak totalnej klapy nie będzie.

Dokładnie jak napisano. Oni od co najmniej debiutu przejawiali zainteresowanie tego typu tematami, a "From Mars to Sirius" to jeden wielki ekomanifest.

Roots lubię i szanuję, spoko inspiracją, szkoda, że powoli zapominają jak dobrym zespołem byli i zachciało im się szerszej publiki. Koncertowo wymiatają, choć tyle. Okładka ładna, nie jak poprzednim razem.

[Pogan696]

Sepa na Roots nie waliła bezpośrednio ujęciami z drona i klepaniem prosto w ryj. Tam było pośrednie obcowanie z kulturą i naturą. Gojira brzmieniowo jest cacy, ale dla mnie jest zbyt bezpośrednio dzisiaj. Karma dla zielonych debili, niż dla naprawdę ogarniętych słuchaczy. Humbak, wyjec, ścięty kałczukowiec... ołkej... coś więcej? Greta Van Thunberg dla weganów.

[CzłowiekMłot]

Teksty o wielorybach spoko, nawet Narwale miał tam swój kawałek, jak sądzę, instrumentalny. Tamten album to jest sztos niesamowity - dla mnie dyszka. A lirycznie na pewno lepiej od Cavalery.

Poczytaj o Sea Shepherd, to nie taka sama zgraja co Greenpeace.

[Pogan696]

Chodzi mi o to, że teraz lata się dronami i wydaje hajs na jachty, a Sepa wjeżdżała do plemion jak Cejrowski bez rasistowskich przywar. I to było Roots, teraz to Insta.

[CzłowiekMłot]

No czasów nie cofniesz.

[Szajtan]

Oby tylko bracia się nie pokłócili jak Max i Igor po wydaniu „ROOTS”

[Szajtan]

Gojira z nowym utworem „Into the Storm”

[Zsamot]

Na razie nie jestem powalony, ale z nimi to jest tak, ze trzeba tym płytom dać czas. Ostatnio powróciłem do poprzedniej, dopiero drugi odsłuch mnie skutecznie wprowadził w klimat. Zatem może male obawy są, ale od czego jest spotifa, sprawdzę, może nie będzie potrzeby narzekania, bo jakby nie było- sama tematyka nie dobija się na muzyce. A mi jakoś milej słuchać tekstów z jakimś sensownym przesłaniem niż blubrów.

[Schoolboy]

Wczoraj na imprezce ziomale ostro tym katowali ale ja nawet nie wiem o co w tym chodzi. Dla mnie granie kompletnie bezsensowne. Prawie nic z tego nie zapamiętałem. Raz grają mocniej, raz słodko. Facet albo drze ryjaka albo śpiewa niczym na jakimś festiwalu disco polo. Strasznie się tego słuchało.

[CzłowiekMłot]

Nowy kawałek. Pierwsze skojarzenia to "Earth Song" Jacksona i ostatnie poczynania Mastodon, wokale niegdysiejszej nadziei post sladżu teraz by tu pasowały. Dobrze, że darowali sobie klaskanie. Mimo wszystko mam nadzieję, że przebiją "Magmę", ale na jakiś mocniejszy ukłon w stronę płyt sprzed dekady bym nie liczył. Trudno, pomijając to co wyżej to nie jest źle. Inny zespół, inne czasy, NWO, propaganda. Sprzeda się.

[kyu]

Wpadła mi przypadkiem ostatnio taka owa recka nadchodzącego albumu, gdzie autor dość pragmatycznie napisał:

Gojira don’t play death metal anymore. That’s not an insult, it’s a fact. They’ve always had lofty ambitions for four regular, eco-friendly blokes from the French countryside, and each record since 2001’s initial burst, Terra Incognita, has hinted at something more.
(...)
It’s metal for the masses, and Gojira’s crowning achievement. If they aren’t playing arenas at the end of this album cycle, it’s probably your fault.

źródło:
https://www.loudersound.com/reviews/goj ... bum-review

[yog]

Widzę już krytycy namaścili Gojirę na drugą Metallicę, czyli chuja z tego będzie

[CzłowiekMłot]

Dziwny zabieg kapeli, ale tym razem aż CZTERY nowe kawałki.

Edit: nie zauważyłem, że na dziś zapowiedziano premierę nowego albumu, zatem chyba idąc za nowymi trendami postawili na YouTube. Za parę h nowy teledysk.