Mike Patton

**CzłowiekMłot** 6 lata temu

Michael Allan Patton urodził się 27 stycznia 1968 roku w Eurece w Kalifornii. Wirtuoz strun głosowych, nie bez przyczyny wymieniany w pierwszych dziesiątkach zestawień najlepszych wokalistów wielu magazynów muzycznych. Głównie znany z Faith No More i Mr Bungle, ale współpracował z wieloma innymi artystami z różnych muzycznych szuflad (od muzyki elektronicznej przez soundracki filmowe i alternatywę po ekstremę metalu i awangardę jazzu). W 2016 r. dołączył do hardcore punkowego projektu Dave'a Lombardo - Dead Cross.

Swojego głosu użyczał również w grach (m.in. Darkness, Bionic Commando) i na ekranie (m.in. Jestem Legendą, Metalocalypse).

Dzięki czujności @Ryszarda:

W 1999 roku, razem z Gregiem Werckmanem załozył Ipecac Records. Spod skrzydeł tego labelu wyszły albumy takich wykonawców jak np. Melvins, Dälek, Isis, Queens of the Stone Age, Venomous Concept (@Hajasz !!!), Eagles of Death Metal, Retox, Daughters oraz oczywiście sporo muzy od samego mistrza strun głosowych.

Wybrana dyskografia:

Fantômas

1999 - Fantomas
2001 - Director's cut
2004 - Delìrium Còrdia
2005 - Suspended Animation

Faith No More

1989 - The Real Thing
1992 - Angel Dust
1995 - King for a Day, Fool for a Lifetime
1997 - Album of the Year
2015 - Sol Invictus

Mr. Bungle

1991 - Mr Bungle
1995 - Disco Volante
1999 - California

Tomahawk

2001 - Tomahawk
2003 - Mit Gas
2007 - Anonymous
2013 - Oddfellows

z Johnem Zornem

1992 - Elegy
1999 - Taboo & Exile
2000 - The Big Gundown (15th Anniversary Edition)
2001 - The Gift
2002 - IAO Studio album by John Zorn Features Patton on "Leviathan"
2011 - A Dreamers Christmas

Moonchild Trio

2006 - Moonchild: Songs Without Words
2006 - Astronome
2007 - Six Litanies for Heliogabalus
2008 - The Crucible
2010 - Ipsissimus
2012 - Templars: In Sacred Blood
2014 - The Last Judgment

albumy solowe:

1996 - Adult Themes for Voice
1997 - Pranzo Oltranzista
2010 - Mondo Cane
-----------------------------------------------------------------------------------------------------------
1999 - Maldoror - She
2001 - Loveage - Music to Make Love to Your Old Lady By
2001 - Melvins - Collossus Of Destiny (live)
2002 - Dillinger Escape Plan - Irony Is A Dead Scene
2005 - Kaada/Patton - Romances
2005 - Painkiller - 50th Birthday Celebration Volume 12
2005 - Naked City - Naked City: The Complete Studio Recordings
2006 - Pepping Tom - Peeping Tom
2008 - General Patton vs. The X-Ecutioners - General Patton vs. The X-Ecutioners
2016 - Kaada/Patton - Bacteria Cult

Oprócz tego współpracował m.in. z Christianem Fenneszem, Björk, Sepulturą, Serjem Tankianem, Dub Trio i Merzbow.

MS: https://myspace.com/mikepattonofficial

**CzłowiekMłot** 5 lata temu

Pierwszy udostępniony utwór z nadchodzącej płyty Pattona i Lombardo

**pp3088** 5 lata temu

CzłowiekMłot pisze: ↑
6 lata temu

Wirtuoz strun głosowych, nie bez przyczyny wymieniany w pierwszych dziesiątkach zestawień najlepszych wokalistów wielu magazynów muzycznych.

U mnie jest w pierwszej jedynce wokalistów na których reaguje natychmiastowymi, brutalnymi mikcjami i womiatacją. Absolutnie nie znoszę głosu i maniery wokalnej tego typa, brzmi jak clown z ośrodka dla niegrzecznych dzieci. I to nie byle jaki klaun. Bo chociaż na klaunach się nie znam i mam je w pogardzie, to wiem że istnieje typ klauna-przygłupa, który zrobi jakiś dowcip, np. wdepnie w gówno i potem celebruje to jakby właśnie wyruchał przyszłą królową Anglii i jej następcę tronu za pomocą małego palca u nogi. Taki właśnie pieprzony klaun musi być bardzo nie lubiany przez kolegów i przez widzów(zakładając skądinąd że takie chujowizny jak klauny mają kolegów i widzów, nie licząc dzieci z upośledzeniem w stopniu ciężkim) bo zamiast tworzyć przedstawienie dla widzów, robi to dla siebie, wprowadzając się w stan ekstatycznego podniecenia.

I tak właśnie widzę Pattona, sztuka dla sztuki w ujęciu obiektywnym, a w moim subiektywnym brutalna defekacja bez trzymanki w arabskim kiblu.

Nienawidzę.

**CzłowiekMłot** 5 lata temu

pp3088 pisze: ↑
5 lata temu
zamiast tworzyć przedstawienie dla widzów, robi to dla siebie, wprowadzając się w stan ekstatycznego podniecenia.

Przynajmniej robi sobie dobrze jak najlepiej potrafi.

Szanowny kolego, od dłuższego czasu zastanawia mnie tendencja niektórych ludzi do udzielania się w wątkach o artystach/zespołach które wywołują u nich torsje. Co tacy użyszkodnicy mają na celu? mam czuć się obrażony twoim wpisem i w tej chwili zaprzestać słuchania wypocin pana Pattona?

W każdym razie fajnie,ze ktoś wreszcie odpisał i tym sposobem nabił naście kolejnych wyświetleń w tym temacie.

**pp3088** 5 lata temu

CzłowiekMłot pisze: ↑
5 lata temu

pp3088 pisze: ↑
5 lata temu
zamiast tworzyć przedstawienie dla widzów, robi to dla siebie, wprowadzając się w stan ekstatycznego podniecenia.
Przynajmniej robi sobie dobrze jak najlepiej potrafi.

Szanowny kolego, od dłuższego czasu zastanawia mnie tendencja niektórych ludzi do udzielania się w wątkach o artystach/zespołach które wywołują u nich torsje. Co tacy użyszkodnicy mają na celu? mam czuć się obrażony twoim wpisem i w tej chwili zaprzestać słuchania wypocin pana Pattona?
W każdym razie fajnie,ze ktoś wreszcie odpisał tym sposobem nabił naście kolejnych wyświetleń w tym temacie.

Jak dla mnie możesz nawet wykupić każdy winyl z edycji limitowanej i masakrować nimi sąsiadów. Nic mi do tego, to Twoje uszy, ew. Twoich sąsiadów, ale oni mogą zastosować 222 KC o inmisjach jakby była potrzeba, więc też nic mi do tego.

Co mam na celu? Dyskusję. Forum widzi mi się jako platforma dyskursu, gdzie każdy pisze swoje opinie i prowadzone są właśnie dyskusje, a nie "lizanie po pindolach". Chciałbyś forum gdzie na temat każdej kapeli byłyby TYLKO pozytywne posty?

Nic tak nie budzi dyskusji jak sprzeczność poglądów.

**yog** 5 lata temu

Hejty jak najbardziej wskazane, same pochwały nie rodzą wielu wartościowych dyskusji.

Pattona też raczej nie dzierżę, oprócz Director's Cut Fantomasa nigdy nic z własnej woli nie odpaliłem, ale znam dziewczęta, którym majtki same opadają na dźwięk jego głosu. Nie rozumiem tego, bom hetero - a przynajmniej tak sobie wmawiam.

**CzłowiekMłot** 5 lata temu

Nie wykupie wszystkich winyli z dziwnych edycji bo raz,ze szkoda by mi było kasy na takie gówna, a dwa,zenie spiesz mi się z zakupem gramofonu. 3. Nie należę do psychofanów Majka. Właściwie to uważam, że co piąta z jego płyt jest tak naprawdę warta uwagi bo napłodził tego zbyt wiele. Nie chodzi o mizianie se po kutaskach w tematach, dobrze, ze się rozumiemy. o prostu denerwują mnie niektóre przesadnie jadowite wysrywy, ale spoko. Wszystko gra i już nie będę płakał.

Nie lubię wszystkich z projektów pana P., uważam nawet, że Faith No More nie powinno powrócić, bo "Sol Invictus" to po prostu przeciętny album i liczę na to, że z ex perkusistą Slayera uda mu się nagrać dobry album po paru latach posuchy.

Zdaję sobie sprawę z tego, że czasy takich sztosów jak "Mr Bungle", "The Real Thing" czy też wspomnianego przez przedmówce strzału Fantomas ni powrócą choć nadzieje pokładam jeszcze w Tomahawk), ale nadal czekam na jakieś dobre nutki od bohatera tematu.

**yog** 5 lata temu

No ale to chyba wiadomo, że te "przesadnie jadowite wysrywy" to zamierzone. Toć jak ja hejtuję jakiś Marduk czy inny Watain to tak wychodząc z założenia, że akcja budzi reakcję, bo jednak czasem mi się zdarza ich posłuchać i mam bardziej na celu, żeby ktoś poszukał czegoś więcej, a nie tylko jakieś pedalskie Gorgorothy czy inne Cynici ;D

**Pioniere** 5 lata temu

Ja tam mam w sumie z osiem płyt z tym panem, więc chyba mogę powiedzieć, że lubię posłuchać Pattona, a czy ktoś jego muzę uzna za przerost treści nad formą, czy odwrotnie, to już mało istotna jak dla mnie sprawa - mnie się spora jej część podoba, choć nie słucham jej tak namiętnie, jak płyt Sodom, Destruction, Kreator, czy Voivod.

**Lis** 5 lata temu

yog pisze: ↑
5 lata temu
Hejty jak najbardziej wskazane, same pochwały nie rodzą wielu wartościowych dyskusji.

No nie wiem, mnie np te hejty zawsze się prymitywnie kojarzyły, co kompletnie demotywuje mnie do dalszej dyskusji, i raczej w takich przypadkach nic nie odpisuję. Oczywiście bez obrazy, wiem że chcecie dobrze

Co do Pattona, nigdy się w jego twórczość specjalnie nie zagłębiałem, choć kilka razy sobie obiecywałem że nadrobię. Najbardziej lubię jego kolaboracje, z Merzbow i Dillinger Escape Plan.

Numer z Lombardo no niby fajny, ale cała płyta to chyba ponad moje zdrowie, nigdy nie byłem miłośnikiem perkusyjnej masturbacji.

**pit** 5 lata temu

Mr Bungle i Faith No More - świetne, Tomahawk i kolaboracje z Zornem - bardzo dobre, Fantomas - Naked City jest sto razy lepsze. Dead Cross jest ciekawe (cover Bauhaus wypada chyba najlepiej), ale w tym roku z pośród "punkowych" supergrup z metalowymi perkusistami prym wiedzie Tau Cross.

**EdusPospolitus** 4 lata temu

Mike Patton to faktycznie świetny wokalista jest, niestety poza Faith No More reszta jego twórczości jakoś do mnie nie trafia. Okropny przerost formy nad treścią (tak jak ktoś wyżej chyba tam wspominał). Co najdziwniejsze powrót Faith No More pod postacią "Sol Invictus" bardzo mnie rozczarował. Tyle czasu mieli, a brzmi ten krążek jakby pisali go "na szybko", byle żeby wydać. Co by nie mówić, bo i tak odbiegłem od tematu aż za bardzo, pozostała twórczość Pattona raczej mnie już nie zainteresuje ponownie.

**pit** 4 lata temu

Dla mnie Mr Bungle przebija skądinąd świetne Faith No More.

**Pan Efilnikufesin** 4 lata temu

Patton to madry chlopiec co ladnie spiewac potrafi.Ryknac tez umie.Faith No More jest kurwa nudneeeee!

**pit** 3 lata temu

- reaktywowane Mr Bungle z Davem Lombardo i tym tam z Anthrax na drugiej gitarze, nie ma komu grać na dęciakach, więc lecą głównie z bardzo starym death/grindowym materiałem, słyszalność dość kiepska

**EdusPospolitus** 3 lata temu

Noo a mnie w końcu przekonało Mr. Bungle, a tu proszę wieść o reaktywacji, może jaki album z tego wyjdzie

**pit** 3 lata temu

Byłoby fajnie. Tylko niech znajdą kogoś do obsługi klawiszy i saksofonów, może ze składu Secret Chiefs 3. I jak rozumiem Scott i Dave muszą się jeszcze nauczyć co bardziej popieprzonych kawałków.

Jest tego więcej:

**Pioniere** 3 lata temu

Oprócz Zorna najlepiej wypadłby z nimi Peter Brötzmann, który jak mało kto, zna się na rzeczy, ale to już chyba nie te lata, co kiedyś przy Last Exit.

**Pan Efilnikufesin** 3 lata temu

https://generalpatton.bandcamp.com/music

**dj zakrystian** 3 lata temu

Angel Dust jest zajebisty od FNM. Nie pierdol Efilu, ze to nuda. A i na następnych pojawiło sie parę pereł. Pattona szanuję jako artystę, który będąc w mejstrimie nagrywa sobie czasem co mu się podoba

**CzłowiekMłot** 2 lata temu

Jak wiadomo Mr Bungle reaktywowało się na parę koncertów (co cieszy) w nowym składzie (jego "klasyczność" trochę jednak martwi) i nagrało cover znanej kapeli:

**deathwhore** 2 lata temu

O, to jest taki temat, że użytkownik DomDiabelski mógłby się ze mnie śmiać, że 3 miesiące temu poznałem. MrBungle. Długo olewałem, bo Faith No More chujowe. Mr.Bungle kojarzyłem z nazwy, ale jakoś kojarzyłem z gównem w rodzaju Spin Doctors, nie wiem czemu. Możecie mnie kamienować. MrBungle w chuj zajebiste, wszystkie 3 płyty.

**CzłowiekMłot** 2 lata temu

deathwhore pisze: ↑
2 lata temu
O, to jest taki temat, że użytkownik DomDiabelski mógłby się ze mnie śmiać

Raczej powinien pochwalić, bo pierwsza płytka mocno zainspirowała pewien zakazany zespół na literę K (ksywka z lastfm zobowiązuje).

Najlepsza rzecz od Pattona moim zdaniem.

**CzłowiekMłot** 2 lata temu

nawet niezłe

**pit** 2 lata temu

deathwhore pisze: ↑
2 lata temu
Możecie mnie kamienować. MrBungle w chuj zajebiste, wszystkie 3 płyty.

Nie pomiń Secret Chiefs 3.

**Ryszard** 2 lata temu

Mike Patton, Jean-Claude Vannier 2019

\

https://en.wikipedia.org/wiki/Jean-Claude_Vannier

Mike & The Melvins 2016 - Się kurwa w końcu za tych Melvinsow wezmę....

viewtopic.php?t=541

Edyta: Nie widzę żeby cokolwiek stało na temat https://ipecac.com - wytworni Majka.

https://pl.wikipedia.org/wiki/Ipecac_Recordings

**CzłowiekMłot** 2 lata temu

30.10.2020 r. ukaże się czwarta duża płyta Mr. Bungle w składzie znanym już z nagrań koncertowych. Na The Raging Wrath of the Easter Bunny Demo znajdą się odświeżone kawałki z demówek i covery. Szczegóły:

Obrazek

1. Grizzly Adams 02:55
2. Anarchy Up Your Anus 02:15
3. Raping Your Mind 05:53
4. Hypocrites / Habla Español O Muere (S.O.D. cover) 03:43
5. Bungle Grind 06:30
6. Methematics 08:45
7. Eracist 03:52
8. Spreading the Thighs of Death 05:59
9. Loss for Words (Corrosion of Conformity cover) 04:16
10. Glutton for Punishment 04:49
11. Sudden Death 07:30

Nie tego się spodziewałem po reaktywacji, ale i tak jest lepiej niż na debiucie Dead Cross.

**pit** 2 lata temu

Żeby było śmieszniej to będzie thrash metalowy album roku.

**CzłowiekMłot** 2 lata temu

W tym roku jest traszowa posucha, więc wcale mnie to nie zdziwi.

**CzłowiekMłot** 2 lata temu

Nowy traczek.

**Pan Efilnikufesin** 2 lata temu

Ryszard pisze: ↑
2 lata temu

Mike & The Melvins 2016 - Sie kurwa w końcu za tych Melvinsow wezmę....

viewtopic.php?f=7&t=541&hilit=melvins

Mike Patton z tym albumem nie ma nic wspolnego.

**Ryszard** 2 lata temu

Myślałem że to Ipecac Recordings wydało. Możliwe że się mylę, nie sprawdzałem. Link z bc.

A może to tytuł?

**Pan Efilnikufesin** 2 lata temu

Nie wiem kto to wydal ale album jest beznadziejny.

Beznadziejny dla mnie.

Kupilem placka,zrobilem placka (czytaj:wysralem sie) i sprzedalem placka.

**Pioniere** 2 lata temu

Utwór zamykający nowy album Mr. Bungle

**pit** 2 lata temu

- teledysk

**Kozioł** 2 lata temu

1995 - King for a Day, Fool for a Lifetime
1997 - Album of the Year

O te plytki FNM po prostu uwielbiam. Muzyka zabawowa, lekja latwa i przyjemna. Możecie nie lubić, ja lubię.

**Pioniere** 2 lata temu

A wcześniejszych dwóch już nie lubisz, czy jak?

**Kozioł** 2 lata temu

Lubię ale wymieniam tylko te lepsze. bdw, 4 nie dwa

1985 We Care a Lot
1987 Introduce Yourself
1989 The Real Thing
1992 Angel Dust

**pit** 2 lata temu

Może słyszy różnicę między obecnością, a brakiem obecności Martina?

**Kozioł** 2 lata temu

Możliwe. Nie wiem. Z Funkowego grania wolę awanturę z rhcp.

AD zbyt dużo razy słuchałem i podobnie jak z ministry, baaaaardzo rzadko słucham. Powrotny album mnie się spodobał. Na koncercie byłem tylko raz i było zajebiście. Teraz ty.

**pit** 2 lata temu

Dobra. Poważne pytanie. Co w thrashu wyszło ostatnio lepszego od ponownie nagranych demówek Mr Bungle?

**CzłowiekMłot** 2 lata temu

Odpowiedź na pytanie z góry brzmi - nowe EvilDead. I w gruncie rzeczy to by było na tyle.

Tymczasem Patton i wieloletni koledzy z Mr Bubble i Fantomas oraz perkusista Helmet przygotowali kolejny album Tomahawk.

Wydany po ośmioletniej przerwie "Tonic Immobility" ukaże się 26 marca tego roku nakładem pattonowskiego Ipecac Rec.

**pit** 2 lata temu

Denison jest z The Jesus Lizard. Na tym polegał pomysł na Tomahawk, że on i Stanier wnoszą noise rockowego ducha.

**CzłowiekMłot** 2 lata temu

Nieopatrznie zapomniałem wspomnieć, jak i w ogóle o zespole z którego przyszedł. Odświeżę tego Bazyliszka.

**Kozioł** rok temu

pit pisze: ↑
2 lata temu
Dobra. Poważne pytanie. Co w thrashu wyszło ostatnio lepszego od ponownie nagranych demówek Mr Bungle?

CzłowiekMłot pisze: Tymczasem Patton i wieloletni koledzy z Mr Bubble i Fantomas oraz perkusista Helmet przygotowali kolejny album Tomahawk.

Wydany po ośmioletniej przerwie "Tonic Immobility" ukaże się 26 marca tego roku nakładem pattonowskiego Ipecac Rec.

No i będzie sprawdzanie. Robię właśnie

Obrazek

Panie kochany co za pięknie zagrana muzyka.... @Pit - racja, nic. Ani normalnego, ani nienormalnego. Zresztą normalny thrash to podobnie jak reszta z innych gatunków, nudy.

A, i o ile mają "nową" piosenkę to warto by zapuścić linką

- Bungle Grind (Live)

**brzask** rok temu

Przeglądnąłem sobie cały wątek i nie znalazłem w sumie nic o albumie Tomahawk "Mit Gas" z roku 2003...a myślę, że zasługuje on na wzmiankę.

Płyta kompletna i niepowtarzalna, znajdziemy na niej zarówno mocne rockowe, gitarowe granie jak i sporo psychodelii z tajemniczym klimatem i pięknymi transowymi syntezatorami. Bardzo polecam.

**Pan Efilnikufesin** rok temu

Watek na 1276 stron.........................................tez caly przejrzalem.

Dzisiaj robie zonglerke plytami,nowe paczki,zajebalem wiec w miedzyczasie:

Obrazek

**brzask** rok temu

tą płytkę też mam....choć przyznam się, że trochę w ciemno ją zakupiłem po rewelacyjnej wg mnie poprzedniej.

Nie do końca czuję takie indiańskie etno klimaty... no ale może trzeba do niej powrócić, pewnie nie słuchałem ze 2 lata jeśli nie lepiej

**Pan Efilnikufesin** rok temu

Masz wersje z wypuklym z wkleslym kodem kreskowym?

**brzask** rok temu

Właśnie sprawdziłem. Nie, kod jest gładki ale wypukłe są inne elementy - nazwa zespołu, tytuł płyty, maska indiańska i wszystkie ptaszydła jakie się pojawiają na digipaku