No widzisz! A to kiedyś była jedna z moich ulubionych płyt My Dying Bride. Pierwszej dziewczynie w życiu, która poruszyła moje serce nawet dałem liścik z fragmentem spolszczonego tekstu do For You Odrzuciła mnie, więc tym bardziej jej wtedy słuchałem
Początek A Kiss To Remember to jeden z moich ulubionych momentów w dyskografii MDB.
UP THE VERONICAS
KIERWA TAKE ME ON THE FLOOR TARARATA TARARARA
yog pisze: ↑2 lata temu
polerowanie niemca to kwestia zdrowotna!
Ja się trochę zawiodłem bo pamiętam, że liczyłem na dużo wiecej po rewelacyjnej 'The Angel and the Dark River' - płycie totalnie dołującej i rozbijającej człowieka na tysiąc cząsteczek. Zabrakło mi na 'Like Gods...' tych długich, momentami do bólu poprzeciąganych klimatycznych motywów.
There's something growing in the trees__Through time war prevails____Wśród jeszcze żyjących kłamstw,
I think it's a different me_______Thoughts fears cast aside_____Gnębiących ten Biały Ląd.. ___Face the consequence alone ___With HONOUR - VALOUR - PRIDE
Blind2 lata temu
Tormentor
Posty: 2066
Rejestracja:8 lat temu
Blind
O, i tu ująłeś sedno sprawy związanej z tym albumem. To jeden z najmniej "artystycznych" albumów, a bardziej nastawiony na piosenki, co po kolosach z dwójki i dobijaniem emocjonalnym z trójki mogło rozczarować.
UP THE VERONICAS
KIERWA TAKE ME ON THE FLOOR TARARATA TARARARA
yog pisze: ↑2 lata temu
polerowanie niemca to kwestia zdrowotna!
Ja akurat będę bezkrytyczny. Wszystkie albumy do czasu A Line of Deathless Kings (które też jest zajebiste) mają coś do zaoferowania. Są lepsze czy gorsze momenty, ale to i tak poziom, który nie każdemu jest dany. Procenty mogą się wydawać jakąś zakałą, ale myślę, że ten album był potrzebny kapeli, żeby wygrzać takie cudo jak The Light at the End of the World.
Blind pisze: ↑2 lata temu
Pierwszej dziewczynie w życiu, która poruszyła moje serce nawet dałem liścik z fragmentem spolszczonego tekstu do For You Odrzuciła mnie, więc tym bardziej jej wtedy słuchałem
Bo do dziewczyn idzie się z alkoholem, a nie jakimiś liścikami.
Blind2 lata temu
Tormentor
Posty: 2066
Rejestracja:8 lat temu
Blind
Ale w wieku 12/13 lat to ja piłem herbatę, nie alkohol! Nie byłem tak zaprawiony w boju jak inni gimnazjaliści.
UP THE VERONICAS
KIERWA TAKE ME ON THE FLOOR TARARATA TARARARA
yog pisze: ↑2 lata temu
polerowanie niemca to kwestia zdrowotna!
Pogan696 pisze: ↑2 lata temu
Ja akurat będę bezkrytyczny. Wszystkie albumy do czasu A Line of Deathless Kings (które też jest zajebiste) mają coś do zaoferowania. Są lepsze czy gorsze momenty, ale to i tak poziom, który nie każdemu jest dany. Procenty mogą się wydawać jakąś zakałą, ale myślę, że ten album był potrzebny kapeli, żeby wygrzać takie cudo jak The Light at the End of the World.
O ironio płytkę z procentami mocno się dyskredytuje zza 1 utwór, reszta nie jest wcale taka mocno rewolucyjna. Sam album jest cholernie udany, wniósł sporo ciekawych elementów i był czymś, co świetnie by im zrobiło. Powrotny album zaś jest super, ale z 1 utwór bym zdjął. Niemniej pamiętam te uczucia, jak się pojawiła okładka ze znajomym logo. tego nikt nie odbierze.
Użytkownika cechuje brak gustu i w ogóle elementarna słabość do tandety muzycznej.
Blind2 lata temu
Tormentor
Posty: 2066
Rejestracja:8 lat temu
Blind
Procenty mają dziś urodziny!
Zsamot ma rację, tej płycie zebrało się chyba jedynie za Heroin Chic, które jest po prostu trip hopowe. Ten narkotyczny klimat pasuje idealnie do tej płyty. Co do innych utworów z procentów - Base Level Erotica to dla mnie taki sam klasyk jak Your River czy A Sea to Suffer In. Aaron w roli perwersa spisał się na medal.
Poza tym, to tak po prostu jedna z najciekawszych płyt Anglików. Może i nie najlepsza, ale stanowi ciekawy punkt w ich dyskografii. Dzisiaj już raczej metalowcy nie mają problemu z tym albumem, bo w sumie tak powtarzamy, że byli jebani za ten album, a nie widziałem w internecie takich opinii. Chodzi zapewne zatem o ówczesne recenzje w gazetach.
UP THE VERONICAS
KIERWA TAKE ME ON THE FLOOR TARARATA TARARARA
yog pisze: ↑2 lata temu
polerowanie niemca to kwestia zdrowotna!
09.09.2023 MDB tak przypierdolił na SDL, że czapki z głów. Jak patrzyłem na ludzi dookoła to każdy zbierał szczenę i kręcił głową z zachwytu. Niesamowite wykonanie Your River, Turn Loose the Swans czy The Cry of Mankind...
Precyzja i klasa każdego z muzyków nie do opisania. Te potężne gitary i wokale ... po prostu mistrzostwo.
There's something growing in the trees__Through time war prevails____Wśród jeszcze żyjących kłamstw,
I think it's a different me_______Thoughts fears cast aside_____Gnębiących ten Biały Ląd.. ___Face the consequence alone ___With HONOUR - VALOUR - PRIDE
Set bardzo przekrojowy. Zarówno pełen mocy, jak i melancholii. Kapela hiper zgrana i jak w najlepszej formie. Aaron perfekcyjnie, po prostu koncert ideał. Mam teraz tylko spore oczekiwania wobec nowej płyty i liczę na klubowe koncerty.
Użytkownika cechuje brak gustu i w ogóle elementarna słabość do tandety muzycznej.
My Dying Bride przygotowują się do wydania nowego albumu. "A Mortal Binding" ukaże się 19 kwietnia nakładem Nuclear Blast Records. Zespół podzielił się listą utworów i okładką oraz zapowiedział, że 9 lutego ukaże się premierowy utwór "Thornwyck Hymn".
Tracklista:
1. Her Dominion
2. Thornwyck Hymn
3. The 2nd Of Three Bells
4. Unthroned Creed
5. The Apocalyptist
6. A Starving Heart
7. Crushed Embers
I am Satan's generation and I don't give a fukk.
morkrok temu
Tormentor
Posty: 975
Rejestracja:7 lat temu
mork
Kwiecień taki mało domowy ale i tak doczekać się nie mogę.
It is time after miracles
and I am its prophet
I have not come to cure
but to bear witness decease
Też miałem taką refleksyję. Teraz bym chętnie nowego smęcenia od umierającej posłuchał, a w kwietniu, w kwietniu panie, to nie czas na chlastanie i po kątach łkanie.
Nóżkami nie tupię i cudów zrywania wianków nie oczekuję, ale ostatni pełniak był solidny i chętnie do niego wracam.
Okładka z czaplami w blackwater parku niezgorsza, acz ta z Ghost of Orion lepsiejsza.
kataton88 pisze: ↑rok temu
ostatni pełniak był solidny i chętnie do niego wracam.
Słabawy był niestety ten cały The Ghost of Orion, o czym sporo było już wyżej. Wcześniejsza płyta czyli Feel the Misery, choć też jej sporo brakuje do tych starszych, zmiata go z planszy w pył i swoim brzmieniem i klimatem. Lubię ją - to ta z witrażykiem.
There's something growing in the trees__Through time war prevails____Wśród jeszcze żyjących kłamstw,
I think it's a different me_______Thoughts fears cast aside_____Gnębiących ten Biały Ląd.. ___Face the consequence alone ___With HONOUR - VALOUR - PRIDE
Też wolę Feel the Misery (która zawiera kilka świetnych strzałów) i rozumiem te utyskiwania na klimat i brzmienie następczyni. Do większości ulubionych płyt z tzw. dolin sięgam tylko w odpowiednim usposobieniu, ostatniej mogę słuchać i w listopadzie, i w maju, niezależnie czy mam bardzo chujowy nastrój czy tylko chujowy umiarkowanie. Ot, taki paradoks albo, jak kto woli, plus ujemny "The Ghost...".
Mam nadzieję, że nie będzie kolejnego męczenia były jak robią od lat z małymi wyjątkami w postaci epki czy dobrego koncertu z rasowym Growlem Aarona, jak zawsze sprawdzę jednak. Wieczorem natomiast całe Trinity poleci nie raz.
Naprawdę dobry numer, przypomina ich najlepsze lata.
I am Satan's generation and I don't give a fukk.
morkrok temu
Tormentor
Posty: 975
Rejestracja:7 lat temu
mork
Podoba mi się, zaostrza apetyt na album. Swoją drogą Nuclear Blast fajne teledyski zaczął im ogarniać. Te starsze miały swój klimat ale taka teatralna forma bardziej mi do MDB pasuje.
It is time after miracles
and I am its prophet
I have not come to cure
but to bear witness decease
Też jestem zaskoczony, że w ogóle taka forma promocji. Ja lubię klipy, zawsze budują pewien obraz, czy spójny z moimi wyobrażeniami,, to już inna sprawa. Myślę, że nowy album będzie udanym.
Użytkownika cechuje brak gustu i w ogóle elementarna słabość do tandety muzycznej.
Vortexrok temu
Tormentor
Posty: 3168
Rejestracja:8 lat temu
Lokalizacja: Strzałkowo
Vortex
No nie. Być może mam wygórowane oczekiwania, bo to przecież MDB, ale to kloc w którym nic się nie dzieje. Doskonale znana formuła, która nie zawiera emocji które tak pochłaniały. Czekałem chociaż na krótki moment, żeby ich poczuć jak dawniej....nic z tych rzeczy. Zmęczyła mnie ta płyta już pod koniec.
Vortex pisze:
Tak racja. Zazwyczaj obczajam daty premiery, tym razem chęć sprawdzenia wygrała. Co do zawartości zobaczymy, czy będzie inna.
Póki co dwa utwory się zgadzają.
Thornwyck Hymn bardzo fajny utwór - dobry riff, dobry klip i słabo zmixowane wokale. Nuclear Balast znowu dowalili do pieca, zbyt to dopieszczone, ale i tak brzmi lepiej niż tragedia z The Ghost of Borion. Nareszcie jest w w tym dobrze zaakcentowany riff gitarowy i melodia która zostaje w głowie, bo tego na poprzedniej płycie mocno brakowało.
Drugi dzwoneczek też mi się podoba. Czekam na pełniaka z wypiekami na twarzy.
Ciekawe kto straci pracę w Nuclear Balast za wyciek dwa i pół miesiąca przed premierą(czy to rekord?).
Screaming Into The Blackness, Needing No God But Himself
Beneath the Veil of Sanity Beats the Throbbing Process of Decay
"ja pierdolę przeczytałem cały temat Kid Rock i muszę się napić"
pp3088 pisze: ↑10 mies. temu
Ciekawe kto straci pracę w Nuclear Balast za wyciek dwa i pół miesiąca przed premierą(czy to rekord?).
Nikt nie straci bo to co wypłynęło nie ma nic wspólnego z płytą. Ot całe pizdeuszostwo dało się wydymać jak młodzi na noś czego nie będzie.
Czyli poza tymi dwoma kawałkami co nagrali do nich video to na płycie są inne utwory niż na tym co wyciekło? Czy może chodzi Ci że są to wersje demo? Bo bez wątpienia są to kompozycje MDB.
Screaming Into The Blackness, Needing No God But Himself
Beneath the Veil of Sanity Beats the Throbbing Process of Decay
"ja pierdolę przeczytałem cały temat Kid Rock i muszę się napić"
mork10 mies. temu
Tormentor
Posty: 975
Rejestracja:7 lat temu
mork
Wieść niesie, że MDB odwołał wszystkie swoje występy zaplanowane na 2024. Wciąż jednak brak oficjalnego potwierdzenia ze strony zespołu. Oby nie bo liczyłem jednak, że będzie okazja zobaczyć ich przy okazji premiery nowego albumu.
Dzisiaj premiera nowego My Dying Bride ukochanego . Można już posłuchać całości przed zakupem w necie .
Słuchaliście może Panie i Panowie , gdyż ciekaw Waszych wrażeń .
The production of this latest album was arduous and challenging to such an extent that it has revealed fractures within the band. These tensions had already been observed during the creation of the previous 2 albums and were only exacerbated during the Covid period. Over the past few months, they have intensified, causing a profound sense of discontent among the band members. The resulting stress and the pervasive feeling of burnout, along with the physical and mental malaise it creates, necessitated a period of time off which unfortunately impacts on live shows.
The reason for the lack of an official statement until now is because the band has truly hoped to resolve these internal issues and perform some shows this year while trying find a resolution in time to satisfy all parties involved. Sadly, this resolution is yet to be found.
Regrettably, a lack of understanding and poor communication from our professional partners has resulted in an untimely and chaotic mess from which a recovery is challenging. However, the promoters have now been officially contacted and it is hoped that steps can be taken to minimise the impact on you all.
We apologise for keeping you in the dark, but these are indeed challenging times.
UP THE VERONICAS
KIERWA TAKE ME ON THE FLOOR TARARATA TARARARA
yog pisze: ↑2 lata temu
polerowanie niemca to kwestia zdrowotna!
Jakoś nie mogę przegryźć się przez tę nówkę i nawet nie ma co zwalać na pogodę, bo ta się usłużnie dostroiła do tego typu dźwięków. Poprzedniczka może i miała mielizny, ale była "jakaś"... Tutaj mam wrażenie kompilacji ogranych patentów. OK, nie wymagam oczywiście od MDB żadnych rewolucji, ale wszystko wydaje się wysilone i w ramach konwencyi. Fani na pewno będą zachwyceni, dla reszty kolejne potwierdzenie, że umieją rzemieślniczo smęcić.
Ja to bym powiedział, że to już jest takie przysłowiowe odcinanie kuponów teraz bo wiadomo, że znajdzie się sporo ludzi, którzy i tak kupią płytę dla samej nazwy.. A że się wypalili i męczą bułę to przecież słychać. Mieli już kilka słabszych momentów w karierze, jak choćby 'Like Gods of the Sun', ale za chwilę wracali z dobrymi albumami...Teraz od kilku lat wygląda to duuużo słabiej i są to nagrania chyba naprawdę dla najwierniejszych fanów którym ciężko przyznać, że dookoła sporo lepszych albumów wychodzi.
There's something growing in the trees__Through time war prevails____Wśród jeszcze żyjących kłamstw,
I think it's a different me_______Thoughts fears cast aside_____Gnębiących ten Biały Ląd.. ___Face the consequence alone ___With HONOUR - VALOUR - PRIDE
brzask pisze: ↑10 mies. temu
Ja to bym powiedział, że to już jest takie przysłowiowe odcinanie kuponów teraz bo wiadomo, że znajdzie się sporo ludzi, którzy i tak kupią płytę dla samej nazwy.. A że się wypalili i męczą bułę to przecież słychać. Mieli już kilka słabszych momentów w karierze, jak choćby 'Like Gods of the Sun', ale za chwilę wracali z dobrymi albumami...Teraz od kilku lat wygląda to duuużo słabiej i są to nagrania chyba naprawdę dla najwierniejszych fanów którym ciężko przyznać, że dookoła sporo lepszych albumów wychodzi.
Do bardzo dobrego Feel The Misery nie ma startu, ale znacznie lepsza niż Ghost of Borion. Ma bardzo fajne momenty, chociażby dynamiczny otwieracz czy ostatni utwór na płycie. Mimo wszystko więcej na tej płycie metalu i dynamiki niż na Bogach Słońca. Ja tam lubię ich smękanie a Aaron ma jeden z najepszych wokali w cięzkim graniu więc narzekać nie będę.
Płyta mniej wypolerowana niż poprzedniczka, ale nadal za czysto. No cóż Peaceville by to lepiej wydało.
Czy wychodzi sporo lepszych albumów w takim graniu? Jako koneser tego gatunku stwierdzam że rocznie raczej mało, z naciskiem na bardzo mało. No chyba że liczymy death doomy ze stajni Diabelskiego Domu gdzie jest to powolnie zagrany gruz death metal, to wtedy ciężko mi ocenić.
Screaming Into The Blackness, Needing No God But Himself
Beneath the Veil of Sanity Beats the Throbbing Process of Decay
"ja pierdolę przeczytałem cały temat Kid Rock i muszę się napić"
Pisałem ogólnie o ostatnich latach już po 'Feel the Misery' a nie o najnowszej płycie, z której slyszalem narazie tylko te 2 zapowiadające ją kawałki. Nie zachęciły mnie by przesłuchać całość, .. ale może przyjdzie jeszcze na to czas.
pp3088 pisze:
Czy wychodzi sporo lepszych albumów w takim graniu? Jako koneser tego gatunku stwierdzam że rocznie raczej mało, z naciskiem na bardzo mało.
Patrzę na to bardziej z mojej perspektywy i miałem na myśli te cięższego kalibru doomy - albo poczerniałe albo te o zapachu śmierci hehe.
There's something growing in the trees__Through time war prevails____Wśród jeszcze żyjących kłamstw,
I think it's a different me_______Thoughts fears cast aside_____Gnębiących ten Biały Ląd.. ___Face the consequence alone ___With HONOUR - VALOUR - PRIDE
brzask pisze: ↑10 mies. temu
Pisałem ogólnie o ostatnich latach już po 'Feel the Misery' a nie o najnowszej płycie, z której slyszalem narazie tylko te 2 zapowiadające ją kawałki. Nie zachęciły mnie by przesłuchać całość, .. ale może przyjdzie jeszcze na to czas.
pp3088 pisze:
Czy wychodzi sporo lepszych albumów w takim graniu? Jako koneser tego gatunku stwierdzam że rocznie raczej mało, z naciskiem na bardzo mało.
Patrzę na to bardziej z mojej perspektywy i miałem na myśli te cięższego kalibru doomy - albo poczerniałe albo te o zapachu śmierci hehe.
No jak patrzysz na kilka lat to pare twardzieli się znajdzie.
Co do albumu to pierwszy z singli jest najłagodniejszy na płycie, drugi też raczej z tych delikatniejszych. Ja na Twoim miejscu bym sprawdził, ale dopiero jak będzie odpowiedni klimat.
Poczerniałe doomy to chyba w ilości 10 rocznie wychodzą
Screaming Into The Blackness, Needing No God But Himself
Beneath the Veil of Sanity Beats the Throbbing Process of Decay
"ja pierdolę przeczytałem cały temat Kid Rock i muszę się napić"
Vortex pisze: ↑rok temu
No nie. Być może mam wygórowane oczekiwania, bo to przecież MDB, ale to kloc w którym nic się nie dzieje. Doskonale znana formuła, która nie zawiera emocji które tak pochłaniały. Czekałem chociaż na krótki moment, żeby ich poczuć jak dawniej....nic z tych rzeczy. Zmęczyła mnie ta płyta już pod koniec.
Jakbym był parchaty na jedno ucho, to pewnie usłyszałbym pewne nawiązania do początków lat dwutysięcznych, ale Aaron już z growlem nie domaga, a skrzypce jakby od Jelonka. Nowa płyta ma swoje momenty, ale brakuję mi klimatu i zwarcia, które miało nawet ostatnie Orion, które wkurwiało mnie nakładającymi się wokalami. No i Nuclear Blast.... ja jebie. No cóż, mimo wszystko odsłuchuję co jakiś czas bo to MDB. Jedna z ważniejszych kapel w moim życiu.
Zsamot pisze:
No i co z tego, że Nuclear Blast? To ma wpływ na jakość muzyki?
Czasami tak. Są wytwornie, które nie dbają o jakość wydawanych produktów jak i te, które dbają. Nuclear jest tą, która dba, aż za bardzo. Z typową niemiecka dokładnością szlifuję produkcyjnie większość wydawanych u siebie płyt, gdzie czasami pozbawia tym samym pewnego rodzaju głębi muzycznej. Ostatni Aborted, Kataklysm, Enslaved, Cryptopsy to były poprawne i dobre płyty, ale ja osobiście czuję tę samą jakość produkcyjną, tzn. od linijki. W metalu trochę syfu nie szkodzi. Paradise Lost wydało ostatnio remaster Icon, który zupełnie mnie nie ziębi i wolę wrócić do zapiaszczonego lekko oryginału. Brzmienie od Nuclear niezmiennie od lat czyste jak anielska łza.