Veamir
Posty: 9
Rejestracja: 6 lata temu

Insect Warfare

#1

Veamir 6 lata temu

Obrazek
Znany i szanowany Grind z texasu, World Extermination to kwintesencja grindu dla mnie i jednen z najlepszych grindowych albumów ostatnich lat, proste chamskie brzmienie, kartoflowa stopa i nieludzi wokal, gitary pracujące jak żywe ludzkie ścierwo wrzucone do łuparki, bajka.

Obrazek
Dyskografia:
2004 - Gulf Coast Infestation [demo]
2005 - At War with Grindcore [EP]
2006 - Insect Warfare / Hatred Surge [split]
2006 - Endless Execution Thru Violent Restitution [EP]
2006 - Endless Execution Thru Violent Restitution [kompilacja]
2006 - Bolt Stein / Insect Warfare [split]
2007 - Evolved into Obliteration [demo]
2007 - Insect Warfare / Carcass Grinder [split]

2007 - World Extermination
2008 - Flagitious Idiosyncrasy in the Dilapidation / Insect Warfare [split]
2008 - Insect Warfare / The Kill [split]
2008 - Fuck HPMA [single]
2008 - 5 Band Genetic Equalizer Pt.4 [In 4 Parts] / Untitled [split]

2009 - Noise Grind Power Death [EP]
2013 - Napalm Death / Insect Warfare [split]
2016 - Endless War with Grindcore Restitution [kompilacja]




Skład:
Beau - Guitars, Vocals (backing) (2004-2007, 2016-present), Guitars, Vocals (2009) ex-Coffin Grinder, ex-Torches of Fury, Oceans of Slumber, The Homopolice, ex-Hatred Surge (live), ex-LYSOL SS, ex-Reason Of Insanity, ex-Machine Gun Romantics (live)
Rahi - Vocals (lead) (2004-2007), Vocals (2016-present) Noisear, War Master, Weak Minds, ex-Hatred Surge, ex-Krime Pays When Pigs Die
Dobber Beverly - Drums (2007, 2009, 2016-present) Demoniacal Genuflection, Infernal Dominion, Ingurgitate, Sect of Execration, War Master, ex-Braced for Nails, Oceans of Slumber, ex-Images of Violence, ex-Manticore (live), ex-Viral Load, ex-Inextricable Entrails

Alex Hughes - Bass (Live) (2007, 2009, 2016-present) Holy Money, ex-Hatred Surge, Sacred Shock, ex-Iron Age, ex-Mammoth Grinder, ex-Innumerable Forms (live), ex-Machine Gun Romantics

Byli muzycy:
► Pokaż
Alex Hughes - Bass (2004-2005) Holy Money, ex-Hatred Surge, Sacred Shock, ex-Iron Age, ex-Mammoth Grinder, ex-Innumerable Forms (live), ex-Machine Gun Romantics
Frank - Drums (2004-2006) Cryptic Void, Türbokrieg, ex-Red//River, ex-Nibiru, Mindboil, ex-P.L.F., ex-Dissent, ex-Hatred Surge (live), ex-Gleet
Neal Dossey - Guitars (2004-2006) War Master, ex-Nibiru
MA: https://www.metal-archives.com/bands/In ... fare/67329
BC: https://insectwarfare.bandcamp.com/

Tagi:
Awatar użytkownika
yog
Tormentor
Posty: 17505
Rejestracja: 7 lata temu

#2

yog 6 lata temu

Grindowiec ze mnie żaden, ale World Extermination wchodzi jak złoto, niczym zaginiony Terrorizer. Polecam gorąco, jak ktoś ma ochotę na soniczną anihilację.
Destroy their modern metal and bang your fucking head
Awatar użytkownika
STALOWY SYLWEK
Master Of Reality
Posty: 260
Rejestracja: 6 lata temu

#3

STALOWY SYLWEK 6 lata temu

Świetny grindzior. Finowie z DEATH TOLL 80K grają bardzo podobnie.
Awatar użytkownika
pp3088
Moderator globalny
Posty: 1495
Rejestracja: 7 lata temu

#4

pp3088 6 lata temu

Bardzo dobry grind, ale też chyba najbardziej przereklamowany zespół na tej scenie w ostatnim dziesięcioleciu. Nie zrozumcie mnie źle, bo płyta i splity to materiały 1-ligowe, ale nie ma tu mowy o żadnym "wszkrzeszeniu martwego gatunku", "rewolcie stylistycznej" czy "ostatniej desce ratunku dla grindu". Trochę to wszystko na wyrost, bo przecież materiały na podobnym poziomie wydawały takie kapele jak Pig Destroyer, Flagitious Idiosyncrasy in the Dilapidation, Wormrot, Gadget itp.

Dla mnie najlepszym ich materiałem pozostaje splicior z 2008 o oryginalnej nazwie "Flagitious Idiosyncrasy in the Dilapidation / Insect Warfare Split".
Grindowiec ze mnie żaden, ale World Extermination wchodzi jak złoto, niczym zaginiony Terrorizer. Polecam gorąco, jak ktoś ma ochotę na soniczną anihilację.
Chociaż może masz rację, bo dla mnie Terrorizer to największy przehajp sceny grind. Nadal uważam tą płytę za dobry materiał, ale statusu kultu nie łapie.
Świetny grindzior. Finowie z DEATH TOLL 80K grają bardzo podobnie.
Sprawdzane będzie.
Screaming Into The Blackness, Needing No God But Himself

Beneath the Veil of Sanity Beats the Throbbing Process of Decay

"ja pierdolę przeczytałem cały temat Kid Rock i muszę się napić"
Awatar użytkownika
yog
Tormentor
Posty: 17505
Rejestracja: 7 lata temu

#5

yog 6 lata temu

Nawet ja wiem, że Insect Warfare na swoim jedynym albumie nic nowego nie proponuje :P Niemniej słucha się tego znakomicie.

Co do kultu Terrorizer: 1989. Earache. Składak Grindcrusher. Obczaj, jakie kapela tam były prócz Terrorizer. Commando za garami, Vincent na basie.
Debut LP was recorded posthumously in '89, because Shane Embury (Napalm Death) worshiped old Terrorizer demos so much that he brainwashed the Earache boss. Jesse once remarked in an interview that Oscar had already forgotten half the songs, so they recorded the album with only one guitar. Pete Sandoval was already working on Morbid Angel's Altars of Madness, so Oscar and Jesse went to Morris Sound to record in the same place; then David Vincent ended up filling in on bass because Garvey was in jail. The LP was recorded and mixed in 8 hours!
Terrorizer was one of the first bands that producer Scott Burns got to work with, where the sound on this album would later be known as the "death metal production". Because of his work, he later went on as being a well-known death metal producer.
To by mogło być najgorsze gówno, a i tak by zostało kultem, przy takich zrządzeniach losu ;) A gównem nie jest :) Może za dużo death metalu w grindzie dla Ciebie? ;)
Destroy their modern metal and bang your fucking head
Awatar użytkownika
Hajasz
Raubritter
Posty: 5283
Rejestracja: 6 lata temu
Lokalizacja: Opole

#6

Hajasz 6 lata temu

yog pisze:
6 lata temu
Składak Grindcrusher. Obczaj, jakie kapela tam były prócz Terrorizer.
I co z tym składakiem bo nie wiem jak mam to rozumieć skoro to jedna z najlepszych kompilacji ever. Każdy zespół inny i niepowtarzalny.
yog pisze: Nawet ja wiem, że Insect Warfare na swoim jedynym albumie nic nowego nie proponuje
A czego oczekujecie od grindcore'a ? Kawałków po 30 min z męczeniem wała na dwóch riffach?

Jakichś pierdolonych progresywnych zawijasów i matematycznych równań na pięciolinii ? To jest grindcore a nie jakieś Portale i inne Howl Of Ebbsy.

Ma być moc, jazda na dwie centrale, moshing, crushing. To wszystko jest na płycie Insect Warfare i wcale grindcore'a nie wskrzesili bo ten nigdy nie umarł i ma się całkiem dobrze.
GRINDCORE FOR LIFE
Awatar użytkownika
pp3088
Moderator globalny
Posty: 1495
Rejestracja: 7 lata temu

#7

pp3088 6 lata temu

yog pisze:
6 lata temu
Nawet ja wiem, że Insect Warfare na swoim jedynym albumie nic nowego nie proponuje :P Niemniej słucha się tego znakomicie.

Co do kultu Terrorizer: 1989. Earache. Składak Grindcrusher. Obczaj, jakie kapela tam były prócz Terrorizer. Commando za garami, Vincent na basie.

To by mogło być najgorsze gówno, a i tak by zostało kultem, przy takich zrządzeniach losu ;) A gównem nie jest :) Może za dużo death metalu w grindzie dla Ciebie? ;)

Intense Degree, czy Filthy Christian też tam były, a dziś nie pamięta o nich pies z kulawą nogą(no dobra Pioniere i Hajasz pewnie pamiętaja :D). Po prostu się przyjęło, że to kult i tyle..

Do 1989, czyli daty debiutu Terrorizer, swoje płyty wydali już Napalm Death, Blood, Unseen Terror, Sore Throat, Carcass, O.L.D., Nuclear Death. Wszystie nazwy są uznane, ale zawsze wspomina się o Napalm Death (całkowicie zasłużenie) i Terrorizer. Problem w tym, że wszystko w ówczesnym grindzie zostało już powiedziane zanim wyszedł debiut Terrorizer. Nie umniejsza to zawartości muzyki w żadnym stopniu, ale dalej jest to trochę sztuczny hajp moim zdaniem.
A czego oczekujecie od grindcore'a ? Kawałków po 30 min z męczeniem wała na dwóch riffach?

Jakichś pierdolonych progresywnych zawijasów i matematycznych równań na pięciolinii ? To jest grindcore a nie jakieś Portale i inne Howl Of Ebbsy.

Ma być moc, jazda na dwie centrale, moshing, crushing. To wszystko jest na płycie Insect Warfare i wcale grindcore'a nie wskrzesili bo ten nigdy nie umarł i ma się całkiem dobrze.
Niczego, bo wszystko zostało powiedziane i bardzo dobrze. I właśnie dlatego pierdolenie o rewolucji i wskrzeszaniu mnie wkurwia, bo co roku wychodzi pełno bardzo dobrych materiałów w temacie grindcore.
Screaming Into The Blackness, Needing No God But Himself

Beneath the Veil of Sanity Beats the Throbbing Process of Decay

"ja pierdolę przeczytałem cały temat Kid Rock i muszę się napić"
Awatar użytkownika
yog
Tormentor
Posty: 17505
Rejestracja: 7 lata temu

#8

yog 6 lata temu

No nie wiem, Filthy Christians to i ja słyszałem, a totalnie nie siedzę w takiej muzie przecież :P Masz w powyższym cytacie z M-A podane: Shane Embury był psychofanem demosów Terrorizer, a je nagrano w 1987-88. Czyli zanim O.L.D. wydali debiut. Nuclear Death grali wcześniej, ale na LP czekali do 1990 :P Pozostałe wymienione kapele są z Europy :)

@Hajasz wiadomo, że składak zajebisty.

Od Insect Warfare oczekiwałem dokładnie tego, co dostałem. I jestem zadowolony.
Destroy their modern metal and bang your fucking head
Awatar użytkownika
Pioniere
Moderator globalny
Posty: 3977
Rejestracja: 7 lata temu

#9

Pioniere 6 lata temu

@pp3088 Tak jak napisałem w temacie o Terrorizer w ich wypadku na ten kult zanim wyszedł debiutancki LP zapracowały również liczne demówki i choć oficjalnie były tylko dwie, to nawet do mnie, jeszcze przed wydaniem debiutu, zdążyły dotrzeć i to wszystkie, i kult się budował na tyle dobrze, że zanim wyszła płyta już składałem zamówienia na winyl, a netu przecież nie było.

Trochę mnie to dziwi, że w temacie Terrorizer pustki, za to w innych wątkach co rusz się o nich wspomina.
Awatar użytkownika
Hajasz
Raubritter
Posty: 5283
Rejestracja: 6 lata temu
Lokalizacja: Opole

#10

Hajasz 6 lata temu

yog pisze:
6 lata temu
Nuclear Death grali wcześniej, ale na LP czekali do 1990
I wiesz co to oznacza ? Po prostu nie mieli tyle szczęścia aby być w Earache Records, która w owym czasie była labelem nr 1 i być tam to był kurewski zaszczyt.

Insect Warfare powstał w latach kiedy po dawnej Earache pozostał już tylko refren i kilka pożółkłych zdjęć choć i tak w stosunku do tego co wydają teraz to byli wytwórnią metalową. Należy cieszyć się, że Earache wydał wznowienie debiutu Insect Warfare bo gdyby nie oni to pewnie wielu z Was do dzisiaj by nie słyszało tej płyty wydanej w oryginale przez niejaką 625 Thrashcore. Ja sam musiałem sprowadzać ten album z USA płacąc za wysyłkę więcej niż za płytę.
GRINDCORE FOR LIFE
Awatar użytkownika
Vexatus
Tormentor
Posty: 6241
Rejestracja: 7 lata temu
Lokalizacja: Światowa stolica beztalencia, bagiennej gorączki i nędzy duchowej. Specjalista ds. Złej Reklamy.

#11

Vexatus 6 lata temu



Niby się reaktywowali, ale nowego materiału jak nie było tak nie ma...
Raw Black Metal w rowie!!!
Molotow 666
Tormentor
Posty: 1005
Rejestracja: 6 lata temu

#12

Molotow 666 6 lata temu

World Extermination zapodałem sobie dziś z rana... 3 x. Mega album. niespełna 23 minuty rewelacyjnego grania. Mega płyta. Za bardzo osiadłem w polskiej scenie Grind/Gore i sporo rzeczy uciekło mojej uwadze... czas na opuszczenie na jakiś czas PL i przetestowania innych grajków, choćby z USA...
Awatar użytkownika
yog
Tormentor
Posty: 17505
Rejestracja: 7 lata temu

#13

yog 5 lata temu

Obaczyłem sobie i epkę At War with Grindcore, bo fajnie grają. No i wcześniej też fajnie grali, się okazuje ;) 8 minutek ledwie, więc pewnie trudno sobie włączyć jednokrotnie. Przysłowiowych jeńców panowie nie biorą.
Destroy their modern metal and bang your fucking head

Wróć do „Grindcore / Hardcore / Punk”