Christ Agony

[Soulless]

Szacun dla Cezara za całokształt tego co zrobił dla polskiego black metalu. Epitaph of Christ i Unholyunion do dzisiaj mam na kasetach i jest to kurwa absolutnie bez dwóch zdań Kult i czyste Zło! Wtedy tak jak na Unholyunion nikt nie grał i ta płyta do dzisiaj przetrwała próbę czasu. Inne płyty już mnie tak nie jarały, natomiast zespół Union mogę posłuchać, solidny kawał blacku, słychać że to Cezar.

18.11.2016 premiera nowej płyty Legacy (Witching Hour Productions)

Skład:
Cezar - Guitars, Vocals (lead) (1990-2005, 2007-present) Moon, ex-Gilotyna, ex-Whispers, ex-Nox Lunaris (live), ex-Union, HimAir, Topielica, Xul, ex-Seth

▼ Byli muzycy

Ash - Bass, Vocals (backing) (1990-1995)
Żurek - Drums (1990-1995) ex-Insidius, ex-Ash Devili
Mauser - Bass, Vocals (backing) (1995-1997) ex-Dies Irae, ex-UnSun, ex-Vader
Gilan - Drums (1995-1998) ex-Dies Irae
Blackie - Bass, Vocals (backing) (1997-2000) Kohorta, ex-Frost, ex-Moon, ex-Slave, ex-Third Degree, ex-That's All She Wrote
Thoarinus - Drums (1998-2000) ex-Marhoth, ex-Nox Lunaris, ex-Sacrilegium
Reyash - Bass, Vocals (lead) (2000-2003, 2007-2017) Supreme Lord, Witchmaster, Azarath (live), ex-Union, ex-Vader, ex-Incantation (live), ex-Profanum
Vitold - Drums (2000) Mamy Prąd, ex-Supreme Lord, ex-Witchmaster
G-Hatt - Guitars (2000)
Icanraz - Drums (2007-2010) Corruption, Asgaard (live), ex-Abused Majesty, ex-Devilish Impressions, ex-Naumachia, ex-Deathcon, ex-Diseased, ex-Hermh, ex-Via Mistica, ex-Pigface Beauty
Hellrizer - Drums (2008, 2010-2011) Deaf's Point, Discordian, ex-Carnal, ex-Gortal, ex-Hate, ex-Hellectricity, ex-Saltus, ex-Goetia
Mścisław - Bass (2010) Abusiveness, Biały Viteź, Deivos, Dira Mortis, Graveland, Moon, Pripegal, Ulcer, Xaos Oblivion, ex-Blasphemy Rites, ex-Perdition, ex-Blaze of Perdition, ex-Profundis, ex-Eclipse, ex-Engraved (live), ex-Desaster
Wizun - Drums (2010) Abusiveness, Deivos, Dira Mortis, Graveland, Moon, Straight Hate, Ulcer, ex-Parricide, ex-Blaze of Perdition, ex-Squash Bowels, ex-Azarath (live), ex-Eclipse, ex-Engraved (live)
Inferno - Drums (2011) Azarath, Behemoth, Terrestrial Hospice, Witchmaster, ex-Damnation, ex-Deus Mortem, ex-Delirium
Paul - Drums (2011-2012) Antigama, Hate, Horn Impaler, Pyorrhoea, Redemptor, Thunderwar, Nerve (live), No Emotions (live), Obscure Sphinx (live), Symbolical (live), Soul Snatcher, ex-Crionics, ex-Hazael, ex-Hell-Born, ex-Lost Soul, ex-Thy Disease, ex-Vader, ex-War-saw, ex-Deathbringer (live), ex-Decapitated (live), ex-Deivos (live), ex-Interior, ex-Rootwater
Młody - Drums (2012-2017) Amorphous, Embrional, F.A.M., Squash Bowels, Xaoz, ex-Dissenter, ex-Bloodlust, ex-Dira Mortis (live), ex-Immemorial, ex-Parricide (live), ex-Union
Armagog - Bass, Vocals (backing) (2017) A.H.P., Embrional, F.A.M., Inferno, Throneum, ex-Arkona, ex-Call ov Unearthly, ex-Diabolicon, ex-Exhalation, ex-Mystes, ex-Suffering, ex-Taran, ex-Witchfuck, ex-Fetor (live), ex-Offence (live), ex-Enclave, ex-Vociferous

▼ Muzycy koncertowi

Zaala - Drums (2002-2008, 2011) Arkona, Supreme Lord, Taran, Monastery, ex-Demogorgon, ex-Kill, ex-Witchmaster

Dyskografia:
1990 - Sacronocturn [demo]
1992 - Epitaph of Christ [demo]
1993 - Unholyunion
1994 - Daemoonseth - Act II
1995 - Faithless [kompilacja]
1996 - Moonlight. Act III - promo [demo]
1996 - Moonlight - Act III
1997 - Darkside
1998 - Trylogy [demo]
1998 - Trilogy
1999 - Elysium
2000 - Moonlight Act III / Darkside [kompilacja]
2000 - Unholyunion / Daemoonseth Act II [kompilacja]
2002 - Live - Apocalypse [live]
2005 - Christ Agony (jako Union)
2007 - Demonology [EP]
2008 - Condemnation
2010 - UnholyDaeMoon [kompilacja]
2011 - Nocturn
2015 - Black Blood [EP]
2016 - Legacy

MA: https://www.metal-archives.com/bands/Christ_Agony/2385
BC: https://christagonyband.bandcamp.com/music
FB: https://www.facebook.com/ChristAgony

[borsuk]

pierwsze usłyszałem Elysium, spodobało mi się i poszedłem dalej. lubię bardzo dalej, a za małolata cerata Elysium budziła szok w liceum

[Wędrowycz]

pierwsze usłyszałem Elysium, spodobało mi się i poszedłem dalej. lubię bardzo dalej, a za małolata cerata Elysium budziła szok w liceum

No to piątka z tym, że ja już wcześniej miałem szansę dzięki starszym kumplom poznać "Moonlight", "Darkside" i "Trilogy". Mieliśmy jednego kumpla co miał totalnego zajoba na punkcie Christ Agony i chyba przez to kapela mi obrzydła na dobre kilka lat.

[Zsamot]

Za sprawą radia poznałem Moonlight i chyba nie muszę mówić, że płyta mnie całkowicie porwała. Opus magnum. Koszulkę mam do dziś.

Darkside jest też ciekawa podróżą, nieco sentymentalną, ale też nie wyobrażam sobie tej kapeli bez tej płyty.

Trilogy fajny mini, do tego w bonusie starszy materiał. Nic wybitnego, ale dobry materiał. Christ Agony to zawsze był przede wszystkim klimat. Nie techniczne łamańce.

Elisium mnie mocno rozczarowała. Poza paroma utworami... Niestety, gdzieś zniknęła ta otoczka, ten klimat...

Jeszcze w międzyczasie dorwałem dwójkę i to jest również nieodzowny element tego bandu.

Dema to już kwestia sentymentu. Ja go nie mam, ale czasem posłucham.

Aczkolwiek epizod Union wspominam bardzo dobrze. Może brzmienie nieco szwankuje, ale czuć te emicje, których brakowało. czas powrotu kapeli nadszedł i całe szczęście...

[deathwhore]

No ja tez poznałem od Elysium i ta płyta dla odmiany mnie kompletnie odrzuciła. Dzięki czemu na długie lata olewałem zespół, dla mnie to było takie rachityczne granie dla typów 10 lat ode mnie starszych jarających kapelą z siły sentymentu. Dosłownie ze 4 lata temu kumpel prawie mi wcisnął pierwsze trzy płyty i jakoś poszło, a nawet bardzo polubiłem. Chociaż nie bezkrytycznie- Cezar mógłby sobie odpuścić czyste wokale. Zresztą podobno za takie uwagi śmiertelnie się obraża.

[Soulless]

Ktoś już macał uszami Legacy?? Zastanawiam się nad zakupem w ciemno.... Jakieś rekomendacje lub negatywy?

[Shagvarth]

Jak na razie pobieżny i byle jaki odsłuch online

[Zsamot]

Ktoś już macał uszami Legacy?? Zastanawiam się nad zakupem w ciemno.... Jakieś rekomendacje lub negatywy?

Reakcje w sieci są rewelacyjne, mocno dystansujące się od NocturN. Zatem może być petarda. Oby. Zbyt lubię tę kapele.

Deathwhore:

1. Cześć, fajnie, że Jesteś. Głos mocnego rozsądku.
2. Dla mnie te czyste wokale stanowią nieodzowny styl kapeli, taki - nazwijmy to nieco uniesionym tonem - uduchowiony element tej muzy. Nie wiem niestety, jak to się sprawdza na żywo, bo nie widziałem jeszcze ich na żywo.

[dj zakrystian]

ja i tak największą estymą z racji sentymentu, ale i treści darzę Epitaph of Christ, kvlt nic się nie zestarzał, do dziś lubię włączyć w smutny, pochmurny wieczór.

[Vortex]

"Legacy", to naprawdę dobre rzemiosło, bez żadnych fajerwerków, acz solidny, przemyślany album, w którym mam wrażenie, że wszystko jest na swoim miejscu. Świetnie zgrywają się obecne w każdym kawałku gitary akustyczne, z przesterowanymi miazgatorami jak i szybszymi typowymi blackowymi zagrywkami. Dobrze się tego słucha, i choć kiedy głowa trochę ucieka od muzy i ma się wrażenie, że to trochę zaczyna nudzić to wydaje mi się, że płyta im wyszła całkiem dobrze.

[Ryszard]

A ja ich znam od samego początku. Najpierw jarając siebie samaelem dorwalem kasety EoCh i U. Potem były M i niezrozumiany lata temu Darkside . Dwójkę dałem radę znaleźć w chyba Sanoku na wakacjach. O ile pamiętam, wtedy matex nie do zdobycia w mojej miejscowości. Koszulkę sukienkę nawet miałem. Złotym szatanistycznym drukiem zrobioną.

Od po Darkside lekko obojętne mi robili. Nowe dzieło ściągnę se wieczorem. A może mają BC..?

[yog]

Jak dalej nie wiesz, o czym jest Darkside to mogę Ci kiedyś wytłumaczyć podczas poważnej rozmowy przy kominku

[borsuk]

Ktoś już macał uszami Legacy?? Zastanawiam się nad zakupem w ciemno.... Jakieś rekomendacje lub negatywy?

dziś mi przyszło, słucham trzeci raz- jest naprawdę w porządku.

[Ryszard]

Jak dalej nie wiesz, o czym jest Darkside to mogę Ci kiedyś wytłumaczyć podczas poważnej rozmowy przy kominku

Coś o fokach czy nawet fochach...

Ty mi tu żartujesz a mnie poważnie się pomyślało...

Dwadzieścia lat temu nie było bata. Nie ma ciężkiego metalu, nie ma słuchania. Ja wiem ze teraz każdy młody wszystko rozumie. Ja sfer, czarnej strony i innych progresji nie rozumiałem... jak większość chyba.

To wszystko zresztą wina Slayera bo mieli nigdy się nie spierdolić. A tak trzeba było zacząć szukać dziury w dupie i zrozumieć. Dobry metalowiec to niekumaty metalowiec

[TITELITURY]

Próbowałem się przez to przegryźć, ale zawsze dostawałem nudności. Cóż, może na gigu w styczniu do mnie przemówią, choć idę tam na Stillborn.

[yog]

Jak dalej nie wiesz, o czym jest Darkside to mogę Ci kiedyś wytłumaczyć podczas poważnej rozmowy przy kominku

Coś o fokach czy nawet fochach...

Ty mi tu żartujesz a mnie poważnie się pomyślało...

Dwadzieścia lat temu nie było bata. Nie ma ciężkiego metalu, nie ma słuchania. Ja wiem ze teraz każdy młody wszystko rozumie. Ja sfer, czarnej strony i innych progresji nie rozumiałem... jak większość chyba.

To wszystko zresztą wina Slayera bo mieli nigdy się nie spierdolić. A tak trzeba było zacząć szukać dziury w dupie i zrozumieć. Dobry metalowiec to niekumaty metalowiec

Nie żartuję, to poważny temat Dodatkowe potwierdzenie swojej tezy odnalazłem w wywiadzie z Mauserem, gdzie mówił, że Cezar powiedział, że "wchodzi do studia" i nagrał Darkside sam - trochę nie rozumiem, czemu w takim razie M-A podaje, że Mauser grał tam na basie, bo z wywiadu wynikało, że ten usłyszał Darkside i uznał "pierdolę to, odchodzę, nie o takie Christ Agony walczyli moi przodkowie". Płytki nie mam to nie sprawdzę, i chyba szybko mieć nie będę, bo źle mi się kojarzy (chociaż muzycznie, moim zdaniem, tzw. sztos).

A teraz newsik z obozu (gorący):

Christ Agony rozstaje się z basistą

Zespół rozstał się z wieloletnim basistą Tomaszem “Reyash’em” Rejkiem.

- Rozmawialiśmy z Reyashem i obaj zgodziliśmy się co do tego, że są między nami różnice, które uniemożliwiają nam dalszą współpracę. Stworzyliśmy razem kilka dobrych płyt i zagraliśmy mnóstwo tras, ale teraz przyszedł czas, aby każdy poszedł swoją drogą. Życzę mu wszystkiego najlepszego w jego karierze - komentuje Cezar, lider i założyciel Christ Agony.

“Reyash” występował w Christ Agony dwukrotnie, najpierw w latach 2000-2003, a potem od 2007 roku do 2017. Z zespołem nagrał dwa albumy “Condemnation” (2008) oraz Nocturn (2011).

[borsuk]

było do przewidzenia, ale szkoda...

[Lis]

Dla mnie najlepszą płytą jest Darkside. Trochę traci na spójności przez te numery sterowane elektronicznym bitem, a w zasadzie jednym w dwóch wersjach, ale słucham tej płyty odkąd wyszła, to i się już przyzwyczaiłem. Unholyunion, Deamoonseth i Moonlight także ciągle mi się podobają. Pierwszą słuchałem nie dalej jak dwa dni temu, a druga właśnie leci, i z pełną odpowiedzialnością mogę powiedzieć że ciągle się ta muzyka broni. Z późniejszych to już nic nie pamiętam. Rok czy dwa temu jakoś przypadkiem słuchałem jeden kawałek z Nocturn który bardzo mi się spodobał, całość już mniej, a tytułu za nic nie skojarze bo tam wszystkie są podobne.

Jest jeszcze (był?) projekt Cezara- Moon. Dwóch pierwszych to już bym raczej dziś nie dał rady przesłuchać, trzecia gdy wyszła była całkiem fajna, ot takie Cezarowo-ChristAgonowe patenty przeniesione na death/black metalowy grunt.

[yog]

Moim zdaniem Moonlight najlepszy, żeby nie powiedzieć, że totalnie wyjebane są te kawałki, ale Darkside na drugim miejscu. Mocno osobista i szczera ta płyta mi się wydaje w tym swoim gotyckim romantyzmie. Późniejsze ze 3 słyszałem i były tak przeciętne, że może za parę lat dopiero wrócę.

[Lis]

Moonlight przedawkowałem około 6-7 klasy podstawówki. Niemniej jednak lubię.

[Wędrowycz]

Moonlight przedawkowałem około 6-7 klasy podstawówki. Niemniej jednak lubię.

Ja trochę później, ale też tłukłem ten materiał ostro i dotąd jest on moim ulubionym jeżeli chodzi o Agonię Chrystusa. To czysta kopalnia zajebistych riffów, choć po upływie lat te czyste zaśpiewy Cezara coraz bardziej bawią

[Christhammer]

Próbowałem się przez to przegryźć, ale zawsze dostawałem nudności.

Taka sama reakcja u mnie. Dwa pierwsze albumy sobie sprawiłem kiedyś na taśmie przy okazji większych zakupów. Reszty nawet nie sprawdzałem. Ostre rozczarowanie.

[yog]

Kapelę opuścił Młody. W międzyczasie chyba Cezar znalazł nowego basistę, ale biorąc pod uwagę słowa perkusisty z fb:

"...a jak Cię złapią na kradzieży za rękę to mów ,ze to nie Twoja ręka..."

takie jest motto Cezary Cezar Augustynowicz

To jest koniec mojego udziału w CHRIST AGONY

To zapowiada się jakaś mniejsza lub większa beka.

[Zsamot]

Moonlight przedawkowałem około 6-7 klasy podstawówki. Niemniej jednak lubię.

Ja trochę później, ale też tłukłem ten materiał ostro i dotąd jest on moim ulubionym jeżeli chodzi o Agonię Chrystusa. To czysta kopalnia zajebistych riffów, choć po upływie lat te czyste zaśpiewy Cezara coraz bardziej bawią

Bawią??? Kurwa, to każda kapela może tak bawić...

Reedycję kupiłem na Metalmanii, mimo, ze wydanie z Koch stoi na półce. Podobno Darkside ma mieć reedycję.

Co do dziwnych zachowań, pomówień, to od dawna wiele smrodu się ciągnie za Cezarem. Pytanie, co jest prawda...

[deathwhore]

No czyste wokale mogą bawić, bo facet po prostu nie potrafi śpiewać, bardziej beczy, fałszuje. Czysty wokal ma tragiczny.

[Wędrowycz]

No czyste wokale mogą bawić, bo facet po prostu nie potrafi śpiewać, bardziej beczy, fałszuje. Czysty wokal ma tragiczny.

Właśnie tak to słyszę i to mnie bawi. Kolegę Zsamota uprasza się o nie spinanie się jak wiadomo co

[Nosferatu]

Moonlight i Darklight darzę sentymentem i wielką sympatią, bardzo często wracam do tych pozycji.

[yog]

Darklight czy Darkside?

[Nosferatu]

Darklight czy Darkside?

Darkside

[Wędrowycz]

"Moonlight" jest ponadczasowe, tak samo jarałem się ta płytą za młodziaka i ilekroć ją odpalam to utwierdzam się w przekonaniu, że jest to kopalnia zajebistych riffów i aranżacji. Można się doczepić do lekko infantylnych tekstów czy też do czystych wokali Cezara, ale i tak płyta broni się moim skromnym zdaniem muzycznie mocno po latach. "Darkside" to eksperyment, ale też całkiem udany, rzadziej słucham, ale też lubię. Pamiętam, że cieszyłem się jak dziecko jak udało mi się zakupić taką kompilację "UnholyDeaMoon" na której znajdują się 3 pierwsze płyty kapeli, bo akurat je uważam za najlepsze w całym dorobku kapeli.

[deathwhore]

Mam to samo, dałem złotych czterdzieści, jestem zadowolony, więcej mi nie trzeba.

[Ryszard]

Bo z nim i -i niestety zawsze był ciekawy problem. Pierwsze trzy płyty znaczyły rozwój, świeży i udany koncept. Były dobre. Potem Cezar nagrał Ciemną Stronę po której..... Nie chcę być nie miły bo są ludzie szalejący za stylem prezentowanym przez C.A. Późniejsze albumy próbuje próbowałem, kupiłem dwa kompakty... Ale od Moonlight ta muzyka stoi w miejscu, w efekcie albumy zalewają się w jednolitą wariacje nt wiadomego.

Swoją drogą ciekawa sprawa, Deicide ganię za zmianę stylu ChA za pozostawanie zbyt wiernym jednolitym pomysłom. Czyli chodzi o inne sprawy...

[yog]

Podobno wczoraj Czaruś wyszedł sam w Krakowie na scenę i grał do laptopa, hahahahahah

[DiabelskiDom]

Lol

Coś tam czytałem w internetach, żenada w chuj. Ciekawe czemu. W końcu stwierdzili, że nie będą grali ze złodziejem?

[Vexatus]

Podobno wczoraj Czaruś wyszedł sam w Krakowie na scenę i grał do laptopa, hahahahahah

[Vortex]

O kurwa, żądałbym zwrot pieniędzy.....

[borsuk]

przykro patrzeć...

[yog]

wyłączyłem czym prędzej, żeby się nie męczyć. nawet żal już o ten zwrot pieniędzy by było walczyć.

[Vexatus]

Właściwie dlaczego on teraz musi robić takie akcje i grać samemu? Wszyscy się na niego obrazlili czy jak?

[yog]

O ile wiem - a znam w zasadzie fejsbukowe plotki tylko, które mogą teoretycznie być nieprawdziwe, ale każdy coś takiego mówi - nie podzielił się hajsem za ostatnią płytę/trasę, coś w tym guście. Aktualnie wygląda to na ostrą desperację.

[Ryszard]

Może nastepnym razem powinien zagrać w takim składzie:

Cezar z gitarą,
hologram DIO,
reszta z dyskietki hahaha.

Co ten Czarek odpierdala?

[Vexatus]

ale każdy coś takiego mówi - nie podzielił się hajsem za ostatnią płytę/trasę, coś w tym guście.

A to nicpoń.

[Wędrowycz]

Aktualnie mam fazę na odświeżenie rodzimych staroci black metalowych i właśnie w ramach tej akcji leci teraz "Unholyunion" i dalej świetnie się tego słucha, bo Cezar miał tu jeszcze dużo fajowych pomysłów na riffy. Nie nudzi, zawiera elementy innych podgatunków metalu i po prostu wkręca. Przykro patrzeć co ostatnio Cezar odpierdala, bo zdecydowanie Christ Agony to jedna z najbardziej legendarnych kapel na naszej scenie, głównie w latach dziewięćdziesiątych.

[TITELITURY]

Haha, dopiero teraz zobaczyłem. Jedyne, co ciśnie mi się na usta, to:

[deathwhore]

Tituś, czy mam rozumieć, że są tak wspaniali, że nie śmiesz stanąć w szranki?

[yog]

ten jaki literacki purysta

[Wędrowycz]

Akurat Sienkiewicz bdb, byłem z żoną w jego muzeum w Woli Okrzejskiej w weekend i potem w Okrzei na jego kopcu. Dobry ziomuś był, aczkolwiek niski, mam zdjęcie z jego woskową figurą Dobra, offtop poleciał.

Ciekawe czy Cezar znajdzie jeszcze zawodników do wspólnego koncertowania/nagrywania w studio...

[TITELITURY]

Tak, tak, wiem, ale ten tekst funkcjonuje już jako związek frazeologiczny w innym znaczeniu, więc sobie go użyłem. Sienkiewicz niski wzrostem, ale wielki duchem.

[deathwhore]

Poszłem też funkcjonuje

A Sienkiewicza nie lubię. Już chyba wolę od niego Christ Agony. Obecne.

Chociaż stare też było odpustowe, ale jednak dobrze się tego słuchało. Poza czystymi wokalami oczywiście.

[TITELITURY]

I "chuj" też funkcjonuje, mimo że poprawnie było "huj", co nawet widać po niektórych napisach jeszcze z lat 90. Ale ludzie pisali z błędem, więc językoznawcy poszli im na rękę i dziś można pisać tak i tak. Jest nawet chujowy język, którym mówią chujowi ludzie:

https://en.m.wikipedia.org/wiki/Chuj_language

Niewykluczone, że jeśli wiele osób będzie z uporem maniaka mówiło "poszłem", to i ta forma się przyjmie. Będzie chujowo, ale język w chuj się zmienia, taką ma chujową naturę. Ja tam wolę Sienkiewicza, ale ja jestem staroświecki ! Jedno jednak Sienkiewicza łączy z Czarkiem. Ich późna sztuka jest chujowa w porównaniu z pierwszą.