Z Poznania wyłonił się kolejny efemeryczny black metalowy band, o którym w zasadzie nic nie wiadomo. Całkiem niedawno wydali debiutancki materiał w postaci EP'ki. Ten raptem 23 min materiał zawierający tak na prawdę trzy kawałki plus intro i outro to bardzo fajny miks klimatycznego black metalu z jego brudnym, blokerskim obliczem. Już samo intro to jedno z lepszych na wstęp do tej płytki, które to idealnie trafia w opis naszego zaściankowego społeczeństwa. Nasza Msza powinna być puszczana w każdym kościele. Dalej mamy trzy konkretne kawałki z których dwa utrzymane są w tym blokerskim klimacie a jeden to ciekawy klimatyczny numer z fajną linią melodyczną. Wokal zrozumiały w języku polskim, teksty dobre. Leciało sobie to małe wydawnictwo dzisiaj na przemian z dużym wydawnictwem innego polskiego zespołu i oba mi się w chuj podobały.
Zapowiada się obiecująco i chętnie poczekam na pełnoprawny debiut Bezkresu.
Dyskografia:
2019 - W mróz [EP]
MA: https://www.metal-archives.com/bands/Be ... 3540450893
BC: https://bezkresy.bandcamp.com/music