Lis
Moderator globalny
Posty: 1923
Rejestracja: 7 lata temu

Gehenna

#1

Lis 6 lata temu

Obrazek
Te pierwsze wydawnictwa nie jestem w stanie zdzierżyć, za to od roku 1998 chłonę wszystko. Może Murder troszkę słabsza, ale i tak fajnie się jej słucha. Admirion Black ciągle brzmi świetnie i elektryzuje swoją wściekłością. WW poraża chłodem norweskiej zimy, a Unravel to kapitalny powrót po 8 latach, ciężka, dołująca i klimatyczna płyta, nasycona po brzegi tą tematyczną śmiercią. Lubię i szanuję.

Skład:
Sanrabb - Bass (1993), Guitars (lead), Vocals (1993-present), Keyboards (1993, 2000, 2005) Throne of Katarsis, ex-Mëkanïk, ex-Blood Red Throne, ex-Cobolt 60, ex-Mayhem (live), ex-Satyricon (live), ex-Neetzach, ex-122 Stab Wounds, ex-Forlorn, ex-Incarnator, ex-Haggis, ex-Sworn (Nor)
Skinndød - Guitars (2011-present) Throne of Katarsis, ex-Tyrant
Slátrarinn - Drums (2012-present) Shaarimoth, ex-Thurs
Byting - Bass (2013-present) Helldiver, ex-Cvinger (live)
▼ Byli muzycy
Svartalv - Bass (1993-1996), Vocals (backing) (1995) Conjuration, Nocturnal Breed, Antikrist, Combath, ex-Moloch, ex-Satyricon (live), ex-Einaugd, ex-Svartalv
Dolgar - Bass (1993, 2000-2012), Keyboards (1993), Vocals (1993-2012), Guitars (rhythm) (1994-2000) The Deviant, ex-Forlorn, ex-Twin Obscenity, ex-Mörkemen
Dirge Rep - Drums (1993-1997, 2006-2012), Tambourine (1995) Orcustus, The Konsortium, Secht, ex-Djevel, ex-Enslaved, ex-NettleCarrier, ex-Tortorum, ex-Gorgoroth (live), ex-Nattefrost (live), ex-Neetzach, ex-122 Stab Wounds, ex-World Destroyer, ex-Desspo Hallelujah
Sir Vereda - Drums, Percussion (1993)
Sarcana - Keyboards, Organ (1994-1997)
Noctifer - Bass (1996)
E.N. Death - Bass (1996-2000) ex-122 Stab Wounds, ex-Agony, ex-The Deviant, ex-Forlorn
Blod - Drums, Percussion (1998-2001) (R.I.P. 2018) ex-Agony, ex-Antaios, ex-The Deviant, ex-Tsjuder, ex-122 Stab Wounds, ex-Forlorn, ex-Infest, ex-Painted Silence
Damien - Keyboards (1998-1999) Penitent
Amok - Guitars (2000-2011) ex-Dismal Euphony, ex-Imperium, ex-Ljå, ex-Desspo
Kine Hult - Keyboards (2000-2005) ex-Satyricon (live), ex-Covenant (live)
S. Winter - Drums (2001-2005) Eld, Incipit, ex-A Winter Within, ex-Deathcon, ex-Forlorn, ex-In Cursed Obsession, ex-Aeternus, ex-Antaios, ex-Den Saakaldte
▼ Muzycy koncertowi
Dirge Rep - Drums (2014-present) Orcustus, The Konsortium, Secht, ex-Djevel, ex-Enslaved, ex-NettleCarrier, ex-Tortorum, ex-Gorgoroth (live), ex-Nattefrost (live), ex-Neetzach, ex-122 Stab Wounds, ex-World Destroyer, ex-Desspo Hallelujah
Henker - Keyboards (2015-present) Andras, Blodskut, Drudensang, Hatul, N R C S S S T, Temple of Oblivion, Path of the Nocturnal Silence, ex-Skilfingar, ex-Eminenz, ex-Nargaroth (live), ex-Thorsons, ex-Buskbrann

Godhate - Guitars ex-Throne of Katarsis (live)
Frost - Drums (2005-2006) 1349, Satyricon, Ov Hell, ex-Zyklon-B, ex-Gorgoroth, ex-Keep of Kalessin


Dyskografia:
1993 - Black Seared Heart [demo]
1993 - Ancestor of the Darkly Sky [EP]
1994 - Rehearsal '94 [demo]
1994 - First Spell [EP]
1995 - Seen Through the Veils of Darkness (The Second Spell)
1996 - Malice (Our Third Spell)
1998 - Adimiron Black
1998 - Deadlights [single]
2000 - Murder
2005 - WW
2013 - Unravel



MA: https://www.metal-archives.com/bands/Gehenna/2155
BC: https://gehennaofnorway.bandcamp.com/music
BC: https://cacophonousrecords.bandcamp.com/music

Tagi:
Awatar użytkownika
yog
Tormentor
Posty: 17505
Rejestracja: 7 lata temu

#2

yog 6 lata temu

Pierwsze wydawnictwa ROZPIERDALAJĄ. Wszystkie Spelle to ścisły top Norwegii tamtych czasów. Cudowny klimat.

A kompilacja Black Seared Heart najlepsza.

Od Adimiron Black zaczyna się już coraz gorzej, Deadlights oraz Murder ok, WW takie sobie, Unravel to jakaś tam drobna namiastka ledwie tego, co grali w połowie lat 90.
Destroy their modern metal and bang your fucking head
tomder
Master Of Puppets
Posty: 100
Rejestracja: 7 lata temu

#3

tomder 6 lata temu

Ostatnia płyta to jedna z lepszych pozycji Gehenny
Lis
Moderator globalny
Posty: 1923
Rejestracja: 7 lata temu

#4

Lis 6 lata temu

O ile nie najlepsza.
yog pisze:
6 lata temu
Pierwsze wydawnictwa ROZPIERDALAJĄ.
No mnie nie rozpierdalają :)
Awatar użytkownika
yog
Tormentor
Posty: 17505
Rejestracja: 7 lata temu

#5

yog 6 lata temu

No ja wiem, Ty to czystych wokali Garma nie lubisz :P
Destroy their modern metal and bang your fucking head
Lis
Moderator globalny
Posty: 1923
Rejestracja: 7 lata temu

#6

Lis 6 lata temu

Te co trzeba to lubię :)
Awatar użytkownika
yog
Tormentor
Posty: 17505
Rejestracja: 7 lata temu

#7

yog 6 lata temu

PanLisek pisze:
6 lata temu
Te co trzeba to lubię :)
I pewnie też mówisz, że Quorthon nie umie śpiewać i One Rode to Asa Bay 2/10 :P :P
Destroy their modern metal and bang your fucking head
Lis
Moderator globalny
Posty: 1923
Rejestracja: 7 lata temu

#8

Lis 6 lata temu

A nie wiem, nie słucham :)
Awatar użytkownika
Wędrowycz
Administrator
Posty: 6091
Rejestracja: 7 lata temu
Lokalizacja: Warszawa

#9

Wędrowycz 6 lata temu

Jedna z moich ulubionych norweskich kapel black metalowych. Wkręciłem się w ich twórczość od ok. '98 roku kiedy to kumpel puścił mi "Adimiron Black". Świetny jadowity black metal, z domieszką death metalu. Swoją drogą tenże kumpel miał pokaźne logo Gehenny namalowane na swojej kostce ;) Tyle lat czekałem żeby ich w końcu zobaczyć na żywo i ku mojej uciesze pojawili się w Wawie. Chłód i minimalizm - tak można opisać ich koncert. Tutaj sama muzyka przemawia za siebie. Nie potrzeba odpierdalać jakiś teatrzyków na scenie. Mnie nawet niezbyt doceniany "Murder" bardzo się podoba. Moim zdaniem pokazali na tej płycie że i w death metalu radzą sobie naprawdę nieźle. Ostatni album to natomiast właśnie wspomniany przeze mnie wyżej chłód i transowość.
Odium Humani Generis
Awatar użytkownika
Hajasz
Raubritter
Posty: 5283
Rejestracja: 6 lata temu
Lokalizacja: Opole

#10

Hajasz 6 lata temu

yog pisze:
6 lata temu
Pierwsze wydawnictwa ROZPIERDALAJĄ. Wszystkie Spelle to ścisły top Norwegii tamtych czasów. Cudowny klimat.
Dokładnie tak chociaż pierwszy czar kompletnie mi się nie podoba. Drugi już o wiele lepiej a Malice to totalna potęga mimo tego, że w paru kawałkach już pojawia się ta death metalowa struktura, która później ma nastąpić.

Death metalowy etap olewam ciepłym sikiem. Ot zwykłe napierdalanie ile wlezie bez jakiegoś sensownego ładu.

Za bardzo mi to przypomina pewien szwedzki twór, za którym też nie przepadam więc mogę tylko stwierdzić, że kierunek, który obrała Gehenna zapewne w najbliższym okresie zatopi ich na amen.
GRINDCORE FOR LIFE
Awatar użytkownika
KorgullExterminator
Master Of Reality
Posty: 289
Rejestracja: 7 lata temu

#11

KorgullExterminator 4 lata temu

Gehenna to stara norweska ekipa black metalowa, utworzona w Stavanger w roku 1993. Zaczynali od klimatycznego blacku z dodatkiem klawiszy, pozniej brutalizowali brzmienie, podciagali black pod death metal. Zespol malo aktywny w ostatnich latach, wraz ze spadkiem popularnosci black metalu po 2010 roku, coraz mniej osob interesuje sie ich poczynaniami. Do dzis szefuje im 43 letni Sanrabb. Dyskografia niezbyt obszerna jak na tyle lat dzialalnosci.
Awatar użytkownika
yog
Tormentor
Posty: 17505
Rejestracja: 7 lata temu

#12

yog 4 lata temu

KorgullExterminator pisze:
4 lata temu
Gehenna to stara norweska ekipa black metalowa, utworzona w Stavanger w roku 1993. Zaczynali od klimatycznego blacku z dodatkiem klawiszy, pozniej brutalizowali brzmienie, podciagali black pod death metal. Zespol malo aktywny w ostatnich latach, wraz ze spadkiem popularnosci black metalu po 2010 roku, coraz mniej osob interesuje sie ich poczynaniami. Do dzis szefuje im 43 letni Sanrabb. Dyskografia niezbyt obszerna jak na tyle lat dzialalnosci.
Był temat, przeniosłem.

Gehenna dalej się cieszy respektem, z jednej strony za to, co nagrała na okrytych kultem Trzech Spellach, z drugiej za deathmetalowe wcielenie, a z trzeciej za udany powrót do plag średniowiecza w postaci Unravel. Mam wrażenie, że do rzadko której kapeli z Norwegii tak często wracam, czy to do wspaniałej kompilacji demosków Black Seared Heart, czy pierwszego, drugiego zaklęcia czy Malice. Trochę wręcz wciąż wielbię, jak i gdy miałem te 15 lat. Chuj, coś odpalę.
Destroy their modern metal and bang your fucking head
Awatar użytkownika
KorgullExterminator
Master Of Reality
Posty: 289
Rejestracja: 7 lata temu

#13

KorgullExterminator 4 lata temu

Skoro taki z Ciebie fan, to moze chcesz kupic 'Adimiron Black' TOCANO DK 26541 0014 MOONFOG, stan CD igla.

Albo 'Malice' wydanie Cacophonous NIHIL16CD 10431861 01 & MADE IN U.K. BY PDO - Stan CD zadowalajacy, sporo rysek bez wplywu na brzmienie.
Awatar użytkownika
yog
Tormentor
Posty: 17505
Rejestracja: 7 lata temu

#14

yog 4 lata temu

Raczej nie przymierzam się do cedeków w przypadku Gehenny, a winyli ;) Z Adimiron Black mi się jakoś bardzo nie śpieszy, bo jednak wolę to starsze średniowieczno-czarownicze wcielenie.
Destroy their modern metal and bang your fucking head
Awatar użytkownika
KorgullExterminator
Master Of Reality
Posty: 289
Rejestracja: 7 lata temu

#15

KorgullExterminator 4 lata temu

To pojdzie na discogs albo Amazon, ebay. Takie male transakcje nie potrzebuja rozliczenia VAT, zaraz wystawie. Mam jeszcze kilka Barathrum, Enthroned, Allegiance, Marduk i sporo innych CD do sprzedania.
Awatar użytkownika
Metalized
Tormentor
Posty: 417
Rejestracja: 6 lata temu

#16

Metalized 4 lata temu

Adimiron Black do dziś lubię, pierwszy raz kontakt z tą płytą miałem w wojsku, do dziś mam ją przegraną z okładką ( hail mighty Necrobudów prodakszyn, czyli kopiowane kasety od kolegów z wojska takim logo ozdabiałem haha) zeszyt w kratkę z logiem gieni heni rysowanym długopisem ( a rysować nijak nie umiem to wygląda to tak, jakby logo gehenna rysował palcem maczanym w gównie upośledzony sąsiad malarza z Altamiry :D ). Całkiem wchodzi mi także WW, ostatniej nie znam a Murder nuda straszliwa.
Kosynier
Posty: 87
Rejestracja: 4 lata temu

#17

Kosynier 4 lata temu

Wczoraj odswiezylem sobie WW i dalej twierdze, ze to znakomity album, do pierwszych 3, rowniez mam duzy sentyment, a death metalowy okres pomine milczeniem.
Awatar użytkownika
Wędrowycz
Administrator
Posty: 6091
Rejestracja: 7 lata temu
Lokalizacja: Warszawa

#18

Wędrowycz 4 lata temu

Hue hue, większość pomija ten okres, a mnie osobiście siada to spokojnie. Czasami tak sobie myślę, że chyba po prostu panowie nie spełnili czyichś oczekiwań, bo nie grali jak Morbid Angel, Immolation czy Cannibal Corpse. Osobiście uważam, że kawałki zawarte na "Murder" są bardzo chwytliwe, choć jestem w stanie zrozumieć, że w całej dyskografii kapeli jest to mocny odchył w bok.
Odium Humani Generis
Lis
Moderator globalny
Posty: 1923
Rejestracja: 7 lata temu

#19

Lis 4 lata temu

A ja nie potrafie zrozumieć że ktoś dorosły woli te umpa umpa trala lala z pierwszych płyt od wścieklizny i brudu Admirion Black i Murder.
Awatar użytkownika
yog
Tormentor
Posty: 17505
Rejestracja: 7 lata temu

#20

yog 4 lata temu

Ładna muzyka jest po prostu lepsza od wścieklizny i brudu :)
Destroy their modern metal and bang your fucking head
Lis
Moderator globalny
Posty: 1923
Rejestracja: 7 lata temu

#21

Lis 4 lata temu

Dla młodzieży na pewno.
Awatar użytkownika
Wędrowycz
Administrator
Posty: 6091
Rejestracja: 7 lata temu
Lokalizacja: Warszawa

#22

Wędrowycz 4 lata temu

Ja łykam Gehennę w całości. Dla mnie ich dyskografia jest na tyle bogata i różnorodna, że spełnia moje zachcianki i na brud, nienawiść jak i na las i miłe dla ucha melodyjki, a nawet na industrialne black metale (bo i na Malice coś takiego mamy).
Odium Humani Generis
Awatar użytkownika
yog
Tormentor
Posty: 17505
Rejestracja: 7 lata temu

#23

yog 3 lata temu

Gehenna jest w trakcie nagrywania siódmego albumu.
Destroy their modern metal and bang your fucking head
Awatar użytkownika
Wędrowycz
Administrator
Posty: 6091
Rejestracja: 7 lata temu
Lokalizacja: Warszawa

#24

Wędrowycz 3 lata temu

No i świetnie, najwyższy czas. Bardzo jestem ciekaw w jakim kierunku pójdą i czy kontynuują drogę ostatniego pełniaka, czy też powrócą do bardziej melodyjnego i klawiszowego oblicza.
Odium Humani Generis
Awatar użytkownika
Hajasz
Raubritter
Posty: 5283
Rejestracja: 6 lata temu
Lokalizacja: Opole

#25

Hajasz 3 lata temu

W żadnym kierunku nie idą. Od wielu lat stoją w miejscu a z zapowiedzi wynika, że nowy album to następny mardukowy napierdalator chuj wie po co i dla kogo.
GRINDCORE FOR LIFE
Awatar użytkownika
Wędrowycz
Administrator
Posty: 6091
Rejestracja: 7 lata temu
Lokalizacja: Warszawa

#26

Wędrowycz 3 lata temu

Dla kogo? Np. dla mnie. Ty to trochę taki grumpy cat jesteś @Hajasz, nic tylko byś narzekał :D

Akurat Gehenna jest jedną z nielicznych już norweskich kapel black metalowych, które mnie dalej interesują i na ich nowe wydawnictwa zawsze czekam.
Odium Humani Generis
deathwhore
Tormentor
Posty: 4439
Rejestracja: 7 lata temu
Lokalizacja: bojkot kadry moderatorskiej

#27

deathwhore 3 lata temu

Wędrowycz pisze:
3 lata temu
Dla kogo? Np. dla mnie. Ty to trochę taki grumpy cat jesteś @Hajasz
W sensie, że wziął i umarł?
Nebiros pisze:
4 lata temu
A w dupe lubisz? ja slucham nightwish i Blind Guardian
Awatar użytkownika
Hajasz
Raubritter
Posty: 5283
Rejestracja: 6 lata temu
Lokalizacja: Opole

#28

Hajasz 3 lata temu

Wędrowycz pisze:
3 lata temu
Akurat Gehenna jest jedną z nielicznych już norweskich kapel black metalowych, które mnie dalej interesują i na ich nowe wydawnictwa zawsze czekam.
Idź powiedz Sanrabbowi, że są ostatnimi z black metalowej chołoty to po jego odpowiedzi przestaniesz ich lubić i nie będziesz musiał tyłu lat czekać na płytę, na którą nikt nie czeka.
GRINDCORE FOR LIFE
Lis
Moderator globalny
Posty: 1923
Rejestracja: 7 lata temu

#29

Lis 3 lata temu

Ja też czekam, i mam wyjebane no to co mówi Sanrabb, czy inny Vikernes.
Awatar użytkownika
Hajasz
Raubritter
Posty: 5283
Rejestracja: 6 lata temu
Lokalizacja: Opole

#30

Hajasz 3 lata temu

GRINDCORE FOR LIFE
Awatar użytkownika
Wędrowycz
Administrator
Posty: 6091
Rejestracja: 7 lata temu
Lokalizacja: Warszawa

#31

Wędrowycz 3 lata temu

Leci do porannej czarnej kawki czarny metal w postaci "WW" Gehenny. Jakie to jest kurwa dobrrrre! Jakby to FoodEmperor zakrzyknął. Dokładnie tak jest, szkoda tylko, że tak mało ludków doceniło odpowiednio ten materiał. Zespół w surowej odsłonie, czysty norwerski black metal, bez upiększaczy, bez przesadnych melodii, klawiszy itp. Jest surowo, cholernie zimno, nienawistnie, śmierdzi rozkładającymi się zwłokami i pewnie jeszcze mógłbym coś do tego dorzucić. Teksty są proste, bezpośrednie i dość obrazowe. Piekło wojny samo w sumie się jakoś wyświetla.

Jak wspomniałem wcześniej, niedoceniany album, a szkoda.
Odium Humani Generis
Awatar użytkownika
mork
Tormentor
Posty: 866
Rejestracja: 6 lata temu

#32

mork 3 lata temu

Wędrowycz pisze:
3 lata temu
Leci do porannej czarnej kawki czarny metal w postaci "WW" Gehenny. Jakie to jest kurwa dobrrrre! Jakby to FoodEmperor zakrzyknął. Dokładnie tak jest, szkoda tylko, że tak mało ludków doceniło odpowiednio ten materiał. Zespół w surowej odsłonie, czysty norwerski black metal, bez upiększaczy, bez przesadnych melodii, klawiszy itp. Jest surowo, cholernie zimno, nienawistnie, śmierdzi rozkładającymi się zwłokami i pewnie jeszcze mógłbym coś do tego dorzucić. Teksty są proste, bezpośrednie i dość obrazowe. Piekło wojny samo w sumie się jakoś wyświetla.

Jak wspomniałem wcześniej, niedoceniany album, a szkoda.
Dzięki, bo jak co poniedziałek po weekendzie przymulony w robocie, a ten album jest jak redbull do czarnej kawy. Dodam, że materiał jest tak jak piszesz ale podany w bardzo wykwintny sposób. Niczym zwłoki na srebrnej tacy przy świecach. Gitary niby brzmią brudnie, wokal surowy, perkusja bezkompromisowa chłosta ale mimo wszystko całość jest przejrzysta, czysta... aż przyjemna.
It is time after miracles
and I am its prophet
I have not come to cure
but to bear witness decease
Awatar użytkownika
Vexatus
Tormentor
Posty: 6241
Rejestracja: 7 lata temu
Lokalizacja: Światowa stolica beztalencia, bagiennej gorączki i nędzy duchowej. Specjalista ds. Złej Reklamy.

#33

Vexatus 3 lata temu

Wędrowycz pisze:
3 lata temu
Leci do porannej czarnej kawki czarny metal w postaci "WW" Gehenny. Jakie to jest kurwa dobrrrre!
Dzisiaj (po przeczytaniu tego, co napisałeś) sobie odświeżyłem ten album, bo całe lata nie słuchałem i miło się rozczarowałem, bo zapamiętałem go jako niezbyt udany, a słuchało się naprawdę całkiem przyjemnie. Musze zapoznać się z innymi ich materiałami, bo kompletnie nic z nich nie pamiętam, oprócz jakiejś płyty z okresu, w którym jakaś panna plumkała w tym zespole na klawiszach. :)
Raw Black Metal w rowie!!!
Lis
Moderator globalny
Posty: 1923
Rejestracja: 7 lata temu

#34

Lis 3 lata temu

Tych płyt z klawiszami to nie ruszaj, szkoda czasu. Za to od Admirion Black w górę świetne, las, mróz, rozkładające się zwłoki, wszystko co najlepsze.
Awatar użytkownika
pp3088
Moderator globalny
Posty: 1495
Rejestracja: 7 lata temu

#35

pp3088 3 lata temu

PanLisek pisze:
3 lata temu
Tych płyt z klawiszami to nie ruszaj, szkoda czasu. Za to od Admirion Black w górę świetne, las, mróz, rozkładające się zwłoki, wszystko co najlepsze.
Powiedziałbym, że jest zupełnie na odwrót! Zwłaszcza Unravel smierdzi.

Wszystkie zaklęcia zdecydowanie są najlepszymi dokonaniami kapeli. Proste jak jebanie.
Screaming Into The Blackness, Needing No God But Himself

Beneath the Veil of Sanity Beats the Throbbing Process of Decay

"ja pierdolę przeczytałem cały temat Kid Rock i muszę się napić"
Lis
Moderator globalny
Posty: 1923
Rejestracja: 7 lata temu

#36

Lis 3 lata temu

Powiedziałbym że wszystkie zaklęcia to black polo, wesołe, skoczne, zabawne.

Po tobie @pp akurat nie spodziewałem się chwalenia takiego badziewia.
Awatar użytkownika
yog
Tormentor
Posty: 17505
Rejestracja: 7 lata temu

#37

yog 3 lata temu

Nie ma w tym nic zaskakującego, każdy trzeźwo myślący powie, że to black polo, to jedna z najlepszych rzeczy, jakie wydała Norwegia pierwszej połowy lat 90 :)
Destroy their modern metal and bang your fucking head
Lis
Moderator globalny
Posty: 1923
Rejestracja: 7 lata temu

#38

Lis 3 lata temu

Jasne, zależy kto co lubi, ja akurat wolę brudny i śmierdzący metal od wesołych potupajek :)
deathwhore
Tormentor
Posty: 4439
Rejestracja: 7 lata temu
Lokalizacja: bojkot kadry moderatorskiej

#39

deathwhore 3 lata temu

Jeżeli musiałbym pod jakąś groźbą wybrać sobie 5 płyt z norweskim black metalem, które mam zabrać na bezludną wyspę albo uratować przed zniszczeniem czy coś równie absurdalnego, to demówkę Gehenna bym wskazał. Dla mnie kult totalny, niezależnie od tego jak bardzo średnio ma się to ogólnie do mojego gustu.
Nebiros pisze:
4 lata temu
A w dupe lubisz? ja slucham nightwish i Blind Guardian
Awatar użytkownika
Hajasz
Raubritter
Posty: 5283
Rejestracja: 6 lata temu
Lokalizacja: Opole

#40

Hajasz 3 lata temu

PanLisek pisze:
3 lata temu
Jasne, zależy kto co lubi, ja akurat wolę brudny i śmierdzący metal od wesołych potupajek :)
Skoro jak twierdzisz lubisz to death metalowe oblicze Gehenny to powinieneś brutalnie położyć lachę na te gówna, które wyszły po świetnym Adimiron Black bo tamte płyty to karykatura death metalu.
GRINDCORE FOR LIFE
Lis
Moderator globalny
Posty: 1923
Rejestracja: 7 lata temu

#41

Lis 3 lata temu

Nie ma sensu dyskutować z kimś kto nazywa WW i Unravel death metalem.
Awatar użytkownika
Wędrowycz
Administrator
Posty: 6091
Rejestracja: 7 lata temu
Lokalizacja: Warszawa

#42

Wędrowycz 3 lata temu

Akurat zaraz po "Adimiron Black" wyszło "Murder", a potem "WW", ale tylko częściowo zmienia to stan rzeczy ;) Bo "WW" nie ma nic wspólnego z death metalem.
Odium Humani Generis
Lis
Moderator globalny
Posty: 1923
Rejestracja: 7 lata temu

#43

Lis 3 lata temu

Nie zmienia żadnego stanu rzeczy, była mowa o płytach, nie płycie.
Awatar użytkownika
Hajasz
Raubritter
Posty: 5283
Rejestracja: 6 lata temu
Lokalizacja: Opole

#44

Hajasz 3 lata temu

PanLisek pisze:
3 lata temu
Tych płyt z klawiszami to nie ruszaj, szkoda czasu.
Ciekawe stwierdzenie problem jednak w tym, że jedyny album bez klawiszy to Unravel.
GRINDCORE FOR LIFE
Awatar użytkownika
DiabelskiDom
Moderator globalny
Posty: 4168
Rejestracja: 7 lata temu

#45

DiabelskiDom rok temu

Jako, że ostatnio wyłapałem znowu lekką fazę na black metale, to posłuchałem sobie Gehenny. Starsze nagrania, czyli ociekające kiczem średniowieczne blacki do posłuchania bardzo fajne, ładnie weszły po latach. Nie jest to oczywiście nie wiadomo co, żeby się jarać jak stodoła w Jedwabnem i wynosić pod niebiosa, ale na pewno daje sporo doskonałej zabawy. Od Adimiron Black zaczyna się etap sraki, bo niestety, ale o ile album z 1998 roku jest do posłuchania, to kolejne, czyli Murder oraz WW to przykład strasznie chujowego zestarzenia się. Zarówno death, jak i blackowe wcielenie to straszna sztampa i na dzisiaj kompletnie nie warte odsłuchu albumy. Ale na szczęście po kilku latach wyszedł zajebisty album pt Unravel. Tutaj mamy powrót do średniowiecza, ale bardziej na poważnie, bo z bardzo mocnymi wpływami doom metalu. Cały album jest bardzo masywny i kroczący, do tego słychać, że kompozycje w takim stylu wychodzą zespołowi o wiele lepiej niż te z nieszczęsnych albumów poprzedzających. Generalnie to poleciał najwięcej razy ze wszystkich i w zasadzie można żywić nadzieję, że jednak kiedyś pójdą jeszcze w dobrym kierunku muzycznym.
Panzer Division Nightwish
Awatar użytkownika
Summerisle
Master Of Puppets
Posty: 188
Rejestracja: 2 lata temu

#46

Summerisle rok temu

Hajasz pisze:
3 lata temu
PanLisek pisze:
3 lata temu
Tych płyt z klawiszami to nie ruszaj, szkoda czasu.
Ciekawe stwierdzenie problem jednak w tym, że jedyny album bez klawiszy to Unravel.
Co Ty gadasz....? A w "End Ritual" albo we wstępie do "Death Enters" to nie klawisze? Nie wierz we wszystko, co piszą na Metal Archives...
Lis pisze: Nie ma sensu dyskutować z kimś kto nazywa WW i Unravel death metalem.
No nie ma. Gdzie tam jest death metal...?
DiabelskiDom pisze:
rok temu
Jako, że ostatnio wyłapałem znowu lekką fazę na black metale, to posłuchałem sobie Gehenny. Starsze nagrania, czyli ociekające kiczem średniowieczne blacki do posłuchania bardzo fajne, ładnie weszły po latach. Nie jest to oczywiście nie wiadomo co, żeby się jarać jak stodoła w Jedwabnem i wynosić pod niebiosa, ale na pewno daje sporo doskonałej zabawy. Od Adimiron Black zaczyna się etap sraki, bo niestety, ale o ile album z 1998 roku jest do posłuchania, to kolejne, czyli Murder oraz WW to przykład strasznie chujowego zestarzenia się. Zarówno death, jak i blackowe wcielenie to straszna sztampa i na dzisiaj kompletnie nie warte odsłuchu albumy. Ale na szczęście po kilku latach wyszedł zajebisty album pt Unravel. Tutaj mamy powrót do średniowiecza, ale bardziej na poważnie, bo z bardzo mocnymi wpływami doom metalu. Cały album jest bardzo masywny i kroczący, do tego słychać, że kompozycje w takim stylu wychodzą zespołowi o wiele lepiej niż te z nieszczęsnych albumów poprzedzających. Generalnie to poleciał najwięcej razy ze wszystkich i w zasadzie można żywić nadzieję, że jednak kiedyś pójdą jeszcze w dobrym kierunku muzycznym.
Ja właśnie starą i przaśną Gehenną jaram się najbardziej - tą kiczowatą, melodyjną i z sympatyczną panią za parapetem. Każdy album z Adimiron Black włącznie uwielbiam i nadal często słucham.
Znam kilku osobników dla których WW jest najlepszym albumem Gehenny - na wszystko co było wcześniej plują gęstą śliną.
Znam też takich, którzy najwyżej cenią Unravel. Jest też jeden stary znajomy, który uważa, że "Murder" jest najlepszy. Każdy z tych przypadków jest dla mnie zrozumiały biorąc pod uwagę różne gusta muzyczne tych ludzi. Nie oceniam :)

Gehenna, począwszy od Adimiron Black, zatraciła coś z czego była znana i ceniona - przaśne melodyjki, odpustowe klawisze i blackmetalowy sznyt lat 90tych. Mogły na to wpłynąć roszady w składzie, zmiana ich własnych gustów muzycznych albo próba odnalezienia się w zmieniających się trendach w BM na przełomie dekad 90 i 00 - tak ja to widzę. Wg mnie Adimiron Black był mega mocnym, agresywnym i spójnym albumem. Słychać było już na nim, że czasy 3 zaklęć to przeszłość i zespół otworzył się na inne wpływy i inspiracje. Dla mnie to była oznaka końca Gehenny takiej, jaką najbardziej lubiłem.

Murder jest tragiczny - przesłuchałem go z 5-6 razy i nie potrafię NIC z niego zapamiętać. To zupełnie nie moje granie. Jedyny plus, że trwa ledwie nieco ponad 30 minut, więc przelatuje przez uszy jak środek na przeczyszczenie przez przewód pokarmowy i zostaje po nim wielka pustka.
WW jest o niebo lepszy od poprzedniczki, ale zupełnie nie trafił w moje ówczesne gusta muzyczne. Teraz wracam do niego, ale niezbyt często, bo mnie takie granie męczy na dłuższą metę. Ale po nim (i po Unravel również) zostaje przynajmniej coś w głowie :)
Unravel ciężko wchodzi. Pierwsza połowa to wolny i raczej nudny BM, potem robi się ciekawiej, ale to wg mnie taki średniak w dyskografii. Ma kilka niezłych momentów, ale to album bardziej do zapomnienia niż zapamiętania. Strasznie mnie wkurwia wokal Sanrabba - w ogóle mi się on nie klei z muzyką. Jak w takim "Made to Suffer" czy "Bleeding the Blue Flame" z Malice albo na większości Adimiron Black leżał mi idealnie, tak tutaj w ogóle mi nie robi. Na WW zdecydowaną większość wokali ogarniał Dolgar i brzmiało to znacznie lepiej.
Awatar użytkownika
Pioniere
Moderator globalny
Posty: 3977
Rejestracja: 7 lata temu

#47

Pioniere rok temu

Mnie najbardziej pasowały przaśne Spelle i to do nich czasem wracam, przeważnie do pierwszych dwóch. Późniejsze wcale mi nie podeszły. I po tym, gdy wyszedł Unravel, zupełnie se go odpuściłem, a po waszych wpisach widzę, ze to błąd z mej strony.

Wróć do „Black Metal”