Czego aktualnie słuchasz?

[HUMAN]

up . masz jakieś perełki od Bogów , rzadkie wydania , koncerty itp.

[Kozioł]

up . masz jakieś perełki od Bogów , rzadkie wydania , koncerty itp.

Idę zapale a potem zrobię ci zdjęcie kochanie

[yog]

Ale wojna ta mata!!!!!!

[HUMAN]

dzięki wielkie !!! co do Suffering Hour dobra płyta ale brak ognia zdecydowany po nastu odsłuchach , trochę smęcą jednak

[Kozioł]

King Dude. Oczywiście przereklamowany temat. Jednak raz w roku wrócić by jebnąć b stronę, posłuchać o Lucyferze i zapomnieć jest idealny. Zresztą jego gigi też są ciekawe. Moje dwa razy to mały klub pub z góra 30 ludziami oraz black heart. Nie wiem 150 osób? Gość wychodzi podpity na scenę w obu przypadkach, ładnie z flaszeczką. Krótkie pierdolo; na tym większym gigu zaraz zaczyna się koncert picie, w drugim przypadku, z racji wielkości miejsca jest niemal prywatnie więc jest wstępnie picie z publiką i wzajemne pierdolo, po czym rozpoczyna się koncert. W obu przypadkach publika non stop pije, kończy się kawałek, zdrówko i pierdololo. I tak w kółko. W klubie do końca mocno. W knajpie muzycznie profeska, wokalnie a raczej tekstowo kabaret. Gość się z publiką zagadał, w międzyczasie poszły dwa hejnały, co ja kurwa miałem śpiewać? Śmiech, ktoś krzyczy "wypijmy za to* wszyscy gul gul hehe... Koncert po 45min skończony, wszyscy z king dudem włącznie, pijani... Wszyscy się śmieją i prosto po szoty, piwka, wina, jacki...



W międzyczasie klepania posta zdążyłem włączyć



A wracając do kwestii Morbid Angel. Hmmm. W tej kwestii całkiem do niedawna cierpiałem na miłe dla uszu schorzenie o wszystko mówiącej nazwie *muzyczne adhd*



Podstawowe wersje CD i tak wyprzedane, kasety oddane. Zostały jakieś bootlegi czy nienormalne wersje. :/

P. S. Może to powyższe jest różnicą pomiędzy zaspokajaniem chcicy muzycznej pliczkami i empeflaczkami a kawałkiem papieru i plastiku.

P. S Covenant miałem kilka wydań bo ilość pentagramów na kowerze się zmienia kurwa zapomniałem... A gdzie one są? Sprzedane, *zniknione*?

[hellpanzer]

Ostatnimi czasy najczęściej lecą dwa ostatnie pełniaki od Akhlys i Marduk z okresu PDM-Plague Angel. Marduka zna każdy, ale jeśli ktoś jeszcze nie miał okazji posłuchać Akhlys to polecam gorąco, moim skromnym zdaniem nowe wydawnictwo to top 5 jeśli chodzi o black metal w 2020.

[yog]

Od soboty, bezobrazkowo:

Apoptose ‎– Nordland
Apoptose ‎– Blutopfer
Apoptose ‎– Schattenmädchen
Apoptose + Joy Of Life ‎– Warrior Creed
Apoptose ‎– Bannwald
Apoptose ‎– Ana Liil
Apoptose ‎– Die Zukunft
Ofermod - Mystérion Tés Anomias
Pestilence - Spheres
Tiamat - Judas Christ
The True Werwolf - Devil Crisis
Autumn Nostalgie - Esse Est Percipi
Flesh Megalith - Flesh Megalith
Marco Ambrosini, Ensemble Supersonus - Resonances
Arvo Pärt - Te Deum
Giya Kancheli - Magnum Ignotum
Forhist - Forhist
Beherit - Engram
Ofermod - Pentagrammaton
Lashblood - UnBeing
Pan-Amerikan Native Front - Tecumseh's War
Hate Forest - Hour of the Centaur
Pan-Amerikan Native Front - Little Turtle's War
Beherit - Bardo Exist

[Epoxx]

[Kozioł]

Niech żyje bandcampf z kompowych głośniczków!!!! Moglem tyrać w ciszy a tak lecę te 160 na godzinę..... I wcale nie narzekam.

Właśnie kończę Warsaw Improvisers Orchestra:

Zaraz będzie Mueran Humanos:

[yog]

[Kozioł]

[Pioniere]

[Pan Efilnikufesin]

[Pan Efilnikufesin]

[CzłowiekMłot]

I znów Najlepsza płyta z wrzuconych. Se uodswieze te Nerwoziz. A dziś słuchałem ostatniego Accept, ale mam na MP3 to i foty nie wrzucam.

[Pan Efilnikufesin]

Byla nawijka o epkach dzisiaj tak wiec epka na laterzu.

Jedyny material Metallica ktory lubie.

[Pan Efilnikufesin]

[Kozioł]

Strona 168 i zatoczylismy kolo. Pierwszy post by o.... the Body Dody

[DiabelskiDom]

Trochę od przedwczoraj posłuchałem. Przede wszystkim dwa najlepsze Blut Aus Nordy, czyli debiut i Mistyczna Bestia. Moje ulubione materiały Vindsvala, chociaż i kilka innych płyt BaN darzę ogromnym uwielbieniem.

Dwa ostatnie albumy Yellow Eyes a ponieważ napierdala w nich koleżka z m.in. Vanum i Ruin Lust, który zagrał też na pełniaku Vorde - stąd poleciał też świetny debiut tych ostatnich. Mroczny, psychodeliczny bleczor, świetny i wart polecenia.

Poleciało też trochę indiańskich klimatów - ostatni, bardzo fajny album Pan-Amerikan Native Front, opowiadający o krucjacie czerwonoskórego, zwanego Małym Żółwiem oraz ostatni, duży album ich kompana z Kanady, czyli projektu Ifernach.

Na koniec, dokładnie dzisiaj od rana dwukrotnie poleciał wykurwisty nowy Akhlys, oraz Rysiowa polecanka dla przypomnienia - Plague Organ i nieznany wcześniej Rotting Sky, który właśnie się zaczyna.

[Kozioł]

Jogi kazał 300 razy pod rząd słuchać

Słuchana głośno niczym grana przed tobą na próbie w piewni. RAWWWW hihi. Talerze wszystkie potłukli i chyba tylko tamburyn został.

[yog]

Od The Return najlepiej zacząć. Jak chcesz się dowiedzieć, co to jest black metal, to trzeba tego słuchać non stop - tak powiedział Fenriz. Nie żartuję.

[Pan Efilnikufesin]

Jogi kazał 300 razy pod rząd słuchać

Słuchana głośno niczym grana przed tobą na próbie w piewni. RAWWWW hihi.

Jedyny sluchalny album Bathory.Reszta do zaorania!!!

[Kozioł]

Od The Return najlepiej zacząć. Jak chcesz się dowiedzieć, co to jest black metal, to trzeba tego słuchać non stop - tak powiedział Fenriz. Nie żartuję.

Nie chcę być jak Feniriz za dziesięć lat jak dorosnę. A chcąc dowiedzieć się czym jest BM posłucham 14 kawałka z All Majty Black Metal

[kurz]

Bardzo dobry ostatni The Bug.

[Wędrowycz]

Tombcrusher "Blackened Mass of the Third Holocaust of Evil", czyli stare ale bardzo fajne demko black/death metalowe z Brunei.

A debiut Blut Aus Nord wczoraj leciał przed snem do czytania "W górach szaleństwa" Lovecrafta i muszę powiedzieć, że jest to moim zdaniem doskonałe połączenie

[Vexatus]

Do rana poleci zapewne cała dyskografia Abandoned Places...

[Wędrowycz]

Tu wypada dać serduszko <3 "Eaten Back To Life" już leciało, podobnie jak "Butchered At Birth" w tym tygodniu. "Onward To Golgotha" planuję odpalić niebawem też, bo już skolejkowane jest.

U mnie różne demka black metalowe (i nie tylko z 1993 r.) aktualnie:

[Kozioł]

Pliczki na weekend. Nowki od Melvins, the Body, Cult of Luna, Dopelord, Aborym, Emptiness, Noctambulist, Sunnata

[pitbull]

A ja dziś trochę funkowo, zapuściłem sobie Automaton od Jamiroquai.

[pit]

- dekadencki, awangardowy, ambient black metal z Francji, jednostrzałowiec

[DiabelskiDom]

^up zajebisty materiał

[Vexatus]

Pierwszy pełniak francuskiego projektu Industrial/Noise z elementami PE. Bardzo ciekawy materiał.

[pit]

Butthole Surfers idzie po całości w rocka psychodelicznego.

[Pan Efilnikufesin]

Cudowne dzwieki!!!!!!!!

[kurz]

[Pan Efilnikufesin]

Wesolych melodii ciag dalszy:

[Pan Efilnikufesin]

[Vortex]

[yog]

[Axiom]

- abruptum - im umbra malicaf ..
-celtic frost - monotheist
- beherit- glòwnie drawing down the moon, engram, celebrate the dead
- lamp of murmur- Heir of elliptical romanticism oraz split z revenant marquis
- damaar - triumph through spears od sacrilege
- necator - PEBMA
- nidernes - -darkness cenotaph
- revenant Marquis- anti universal compassion
- WAR - Ex tenbris nescaris ut deleas

Takie tam nowe i starsze zespoły

[Pan Efilnikufesin]

[pit]

Kate Bush, przez cały dzień w pracy.

[Kozioł]

Kompakcik the high confessions. W rolach głównych chłopacy chcący pobyć industrialnym lou redeem, czy nawet iggy popem:
Chris Connelly (MINSTRY, REVCO.), Steve Shelley (SONIC YOUTH), Sanford Parker (MINSK) and Jeremy Lemos (WHITE/LIGHT)

[kurz]

Najlepszejsze plyciwo Nicka Cave’a. Fantastyczny punk-blues.

[yog]

<poprawia frak>

[hellpanzer]

[kurz]

Zaskoczony jestem dobrym brzmieniem tego wydania. Nagrane cicho, fajna przestrzeń dźwięku.

[Wędrowycz]

Teraz:



A wcześniej:

[yog]

[Pan Efilnikufesin]