Baaaardzo stary i lata temu, mega wpływowy styl grania metalu. W skrócie polegający na podkradaniu pomysłów hardcorowym punkom. Oczywiście około lat 90tych, inkorporował już funk, noise, rap, rock... Jednak w świecie metalowym, termin oznacza przede wszystkim heavy/thrash metal z elementami HC, P lub HCP. Nigdy odwrotnie. „Pogmatwanie” techniczne, strukturalne i kompozycyjne pozostają niezmiennie na metalowym levelu."It was natural. The most intense music, after Black Flag and Dead Kennedys, was Slayer and Metallica. Therefore, that's where everybody was going. That turned into a culture war, basically." Steven Blush
Dodam ze całkiem sporo starych skejtów zaangażowanych było w gatunek.
Dodam II ze mówiąc o „inspiracjach” wystarczy wypisać Motorhead, Black Flag i Discharge — Wszystko staje się jaśniejsze.
Dodam III terminami pokrewnymi lub pośrednio pokrewnymi, na pewno komplikującymi sprawę, będą speedcore, thrashcore czy metalcore.
Dodam IV ze moim zdaniem crossover (musiał i) inspirował także powstanie zjawiska pt. grindcore!!!
Ba. Grindcore to praktycznie crossover, tyle ze deathmetalu, hardcore punka, crustu.
Dzieci mogą się zdziwić, ale crossover jest praktycznie równolatkiem z thrashem i hc, a w dzisiejszych bogatych w różnoraką muzykę czasach, rozpuścił się niestety w morzu różnorakich bogatosci muzycznych. Kto jednak pamięta kiedyś, na 100% pamięta crossover.
Kilka zapodajek:
1982:
1983:
1984:
1985:
Kilka klasyków: