nie powiem do którego momentu czytałem nieironicznie, bo wstyd.yog pisze: ↑rok temuPodobno jako jedyny nie zgodził się na podpisanie cyrografu, a taka była stawka pełnego uczestnictwa w kapeli, co pewnego razu uwidział sobie sam Adam "Nergal" Darski, ściągając kolejną już tego dnia ściechę koksu z dildo umocowanego do krasnala z podobizną Toma G. Warriora.
Czego, swoją drogą, muzyk do dziś żałuje.
Nie bądź chciwy, bo będziesz obciągał. Piękny morał. No nie wiem, co w tym zabawnego? To jak zapierdolić głośnego bąka podczas uroczystego bankietu. Ten sam poziom dowcipu. To jechanie po Joszue, w czasach kiedy kk chwieje się jak kolos na glinianych nogach,jest jak kopanie kaleki. Rozumiem, że ma to podjarać wszelkich gimboateistów i podbić sprzedaż, ale muzyka powinna bronić się sama, bez kloacznego humoru.
Kolega chyba faktycznie mieszka w Polin a nie w Polsce gdzie kościół ma władzę prawie że absolutną : )dj zakrystian pisze: ↑rok temuNo nie wiem, co w tym zabawnego? To jak zapierdolić głośnego bąka podczas uroczystego bankietu. Ten sam poziom dowcipu. To jechanie po Joszue, w czasach kiedy kk chwieje się jak kolos na glinianych nogach,jest jak kopanie kaleki. Rozumiem, że ma to podjarać wszelkich gimboateistów i podbić sprzedaż, ale muzyka powinna bronić się sama, bez kloacznego humoru.
Nie myl powołań z siłą oddziaływania. Powołania będą z Afryki i ze wschodu. To nie problem.dj zakrystian pisze: ↑rok temuKościół jest w Polin tak mocny, że zamykają seminaria z braku chętnych a okoliczny klecha płacze na niską frekwencję na mszach... nie bronię KK, ale to jechanie po Jezusku było dobre w latach 90 - tych i 00. Kk miał wtedy ogromną władzę i panoszył się.
Nie chrzcić własnych dzieci i za dwa pokolenia nie będzie tematudj zakrystian pisze: ↑rok temuKościół jest w Polin tak mocny, że zamykają seminaria z braku chętnych a okoliczny klecha płacze na niską frekwencję na mszach... nie bronię KK, ale to jechanie po Jezusku było dobre w latach 90 - tych i 00. Kk miał wtedy ogromną władzę i panoszył się.
nikt biednego Jezusa nie będzie już męczył, nawet Nergal w teledysku 
Widzę, że kolega miał ciekawe doświadczenia. Opowiesz więcej? Mnie najbardziej interesują doświadczenia z tym pierwszym.
To podsumowuje wszystko co napisałeś, bo to wszystko sprowadza się do gustu. Wolisz gościa w żonobijce? Czaję to. W metalu i części rocka jednak od dawna jest miejsce na sztuczność i performance, a muzyka nawet jak mogłaby bronić się sama, to dostaje solidne wsparcie na innych płaszczyznach. Uczepiłeś się Nergala, a mógłbyś Mercyful Fate, Ozzy'ego, Kiss, Rammstein, Deicide, Marduk, Bowiego i wielu, wielu innych z różnych czasów i stylów.Na prawdę wolę
Ten, Vs i Vitalogy się broni. Pearl Jam od początku mieli wyjebane w imidż. Behemoth ten imidż zmieniał, od leśnych satanistów do plastikowych figurek w sukienkach. Przykładem jak można przesadzić z wizerunkiem jest Dimmu Borgir i Kredki. Adaś też przekroczył granicę obciachu.
Jak najbardziej się broni... Jeden z najważniejszych amerykańskich zespołów lat 90-tych ubiegłego stulecia. Możesz nie pamiętać niczego poza bujaniem się na rusztowaniu, bo w okresie ich największych sukcesów prawdopodobnie uczyłeś się chodzić.yog pisze: Pearl jam? Kapela znana z tego, że się typ po rusztowaniu wspina? To się w ogóle broni czysto muzycznie? (Moim zdaniem nie)
Wręcz przeciwnie! Pearl Jam wyrósł głównie na gruzach Green River i Mother Love Bone, czyli właściwie pierwszych zespołów grunge'owych i od samego początku był kojarzony z tą stylistyką i modą.dj zakrystian pisze: Ten, Vs i Vitalogy się broni. Pearl Jam od początku mieli wyjebane w imidż.
Coś się chyba koledze pomerdało... Ten to zajebisty album, z wyjebanym groove, a na VS jest ich najlepszy kawałek Indifference. Ciekawe, jak by to wykonał Behemoth, covery mają udane i chyba najbardziej przyciągające uwagę, co niestety nie świadczy dobrze o mocy kompozycyjnej grupy. Marketingowo to światowa czołówka w ciężkich brzmieniach, ale jak długo jeszcze na tym pociągną, chuj wi.
Ich sukces na świecie to ciężka praca i własna twórczość, ale najlepsze co mają to... cudze piosenki w repertuarze. Stężenie cebuli bliskie 100% Nie czujesz, bo jej nie ma i być nie może. Hehemocz to od dawna zwykły biznes, dokładnie taki sam jak sprzedawanie ziemniaków na targu.kurz pisze: Może i mają autentyczność, konkretnie Nergal, może nie, ale najważniejsza sprawa, nie czuję w tym mocy twórczej od jakiegoś czasu.
Bardzo ładnie Rysiu tym tekstem odsiałeś chłopców od mężczyzn. Podobno kiepskiej baletnicy nawet kapcie przeszkadzają a zwykłym zazdrosnym chujkom kasa (niemała zapewne) jaką zespół musiał zainwestować w te nowe kostiumy. Kostiumy nie grają tylko ludzie na instrumentach. Jeden będzie się tasować do Pearl Jam, którzy grają bez scenografii i tak jakby przyszli prosto z budowy a inny woli jakieś tam przedstawienie. Rammstein nie zagra koncertu bez ognia i innych fajerwerków, Behemoth nie zagra koncertu w szmatach robola i ot tak od niechcenia. Najlepsza ironia z tego wszystkiego jest taka, że kiedy Behemoth gra koncerty (mówię tu tylko o tych w Polsce) to ludzi w chuj zawsze. Ktoś zapewne zaraz krzyknie "A kto chodzi na koncerty Behemoth?" No właśnie kto? Odpowiedź prosta jak sznurowadła. Wszyscy, zarówno wierni fani jak i ich oponenci (nie zdziwiłbym się gdyby tych drugich było więcej). Pierwsi mają zabawę a drudzy zagryzają wargi do krwi, że kierwa im znowu wyszło.
To jest dużo ważniejsza granica. Jednie fani popu i raperstwa są gotowi w tym temacie na ustępstwa.Ta granica jest bardzo subiektywna. Dimmu Borgir to przekroczyli granicę playbacku podczas koncertów.
+1!Pearl jam? Kapela znana z tego, że się typ po rusztowaniu wspina? To się w ogóle broni czysto muzycznie? (Moim zdaniem nie)
Myślę, że najszczerszy metalowy imidż to miał i nadal ma Rob Halford i chyba Hajasz nie musi przypominać skąd zaczerpnięty
po prostu. Absolutnie.Jak żyć kiedy wszystko wkurwia!? Poradnik polaka cebulaka.
Ale Behemoth daje mnóstwo muzy- koncerty, single, klipy... a całą cepelia? Kto chce kupi,obejrzy, ja większość ignoruję.CzłowiekMłot pisze: ↑rok temuMyślę, że najszczerszy metalowy imidż to miał i nadal ma Rob Halford i chyba Hajasz nie musi przypominać skąd zaczerpnięty
Wracając do tematu głównego, którym jest Be(he)hemoth…mniej polityki i skandali, więcej muzyki. Tego sobie bym życzył od ekipy Nergeja, ponieważ potrafią, co w miarę udowodnili na przedostatniej płycie.
