Ja nie mam z tym problemu, gdyż nikt mi nic na narzuca i słucham tylko tych płyt, które powinienem i które wydają mi się interesujące, ciekawe. Większość z nich to Metal/Punk lub muzyka alternatywna, stricte niszowa - mainstream-owego szajsu wcale nie tykam.Płyty i zespoły, których słuchasz, a nie powinieneś.
Przecież za to można dostać wyrok. Uważaj, to niebezpieczna muzyka z tekstami o kazirodztwie i pedofilii.porwanie w satanistanie pisze:Słucham z żoną piosenek Kelly Family.
W punkt +Na pewno wolę taki pop niż ten w wykonaniu Amon Amarth
. Siudmą wodę po kisielu z Isengard. Necromanzee Cogent działa na mnie hipnotycznie. Zajeździłem kasetę, to kupiłem sobie płytę. Trident Autocrat również bardzo lubię.Furze
Ja nie mam. Choć zapewne z punktu widzenia statystycznego użytkownika tego forum niektórych płyt i zespołów powinienem się wstydzić.TITELITURY pisze: ↑7 lat temu Macie takie zespoły lub płyty, których słuchacie w tajemnicy i chcielibyście się z tego wyspowiadać dla czystości sumienia ?
No do popu z lat 80-tych to moim zdaniem nawet startu nie ma. Sporo w pracy mam do czynienia z radiem i nie idzie czasem wytrzymać przy jakichś Keshach, Miley cyrus, Katy Perry czy innych tego typu badziewnych rzeczach. CC Cath, Men at Work czy Samantha Fox to coś innego i przy tym można raporty robić. Rozumiem o co chodziło autorowi tematu, tylko trochę dziwnie to ujął. Poza metalem to słucham tylko soundtracków fantasy z różnych gier, starych albumów Nightwish do Once oraz dwóch albumów Arch enemy. No i hard rock, ale tylko w wykonaniu AC/DC, ZZ Top oraz Motorhead - resztę zawsze zlewałem.
No idzie się zapierdolić. Jakaś Kejty Perry czy Cycus to jeszcze ujdzie, bo chociaż ktoś to wyprodukował. Ale jak wchodzi Justin Bieber to mam ochotę zdefekować.Sporo w pracy mam do czynienia z radiem i nie idzie czasem wytrzymać przy jakichś Keshach, Miley cyrus, Katy Perry czy innych tego typu badziewnych rzeczach
A jakby była to chciałbyś być bity kutasem po twarzy przez nią?
Mnie się wydaje że nie. Ale lubi jak joł wybatorzyć jakim obuchem. Dla mnie to bardziej metalowe niż nalepki na ceracie. Kilku chłopa na raz... Dziewczyna jak sieczkarnia.deathwhore pisze: ↑7 lat temu A myślicie, że Lady Gaga to transior? Trochę tak wygląda.
Ja lubię trochę disco polo. Byle to najstarsze, źle wyprodukowane, toporne, wieśniackie.
O kurwa, grubo, wolałbym niż Eska Rock. W ogóle to mam request od kumpli na zrobienie forum o EurodanceTITELITURY pisze: ↑7 lat temu W poprzedniej firmie pracowałem na zmianie z gościem o odmiennym guście muzycznym, ale znaleźliśmy kompromis - przez osiem godzin z wieży leciał eurodance.
Be My Lover kozackie, zwłaszcza ten typ kopiący powietrze Tu jest świetna przeróbka jak ktoś lubi kopanądeathwhore pisze: ↑7 lat temu Eurodance ogólnie spoko i lubię. Ale mam wrażenie, że bardziej znajomych i nieznajomych wszarzy oburza gdy opowiadam, że wolę polskie reggae od Darkthrone.
Z eurodance ten hit zawsze żywy:
A z reggae to jedynka Daab jest skrajnie zajebista i jak ktoś się nie zgadza, temu chuj do dupy.
Kiedy był mały ojciec go bił,
uciekał z domu - ile miał sił...
Mam tak samo, choć nie była to pierwsza na serio słuchana kapela, nie mniej jedna z pierwszych napewno. Także słucham do dziś.dj zakrystian pisze: ↑7 lat temu Depeche Mode i to pierrwsza na serio słuchana u mnie horda .. do dziś uwielbiam
Taka (lub pochodna jej) postawa w jednej chwili powoduje, iż na moich ustach gości jedno kluczowe słowo: "DLACZEGO?".Płyty i zespoły, których słuchasz, a nie powinieneś.
Płyty i zespoły, których słuchasz, a nie powinieneś
Nie uważam bym podda(wa)ł się szerzeniu w jakimkolwiek stopniu dezinformacji stwierdzając, iż taka konceptualizacja jest swoistym zaprzeczeniem dojrzałego i otwartego umysłu, który jest ponad takimi podziałami albowiem (jest świadom tego że) nie istnieje jakikolwiek kodeks czy prawo mówiące o tym z czego powinniśmy a z czego nie korzystać, ponieważ Sztuka w całej swej okazałości jest przeznaczona dla ogółu a (fakt) że nie wszyscy potrafią się z nią obchodzić (i w tym właśnie tkwi sedno problemu!) to już zupełnie inna sprawa.
Podczas przeglądania ze stoickim spokojem tego forum natrafiłem na kilka wypowiedzi, które w mniejszym bądź większym stopniu doprowadziły do mojego rozbawienia, jednakże nie ukrywam iż twoja sentencja Pioniere jest aktualnie moim numero uno, ponieważ nie tylko jest nielitościwie groteskowa ale i przypomina mi czasy młodości, kiedy to się było naiwnym młodym-gniewnym z niezachwianym przeświadczeniem o własnej nieomylności, podczas gdy rzeczywistość okazywała się zupełnie przeciwna.
Rozumiem. Jednak tamten jegomość to nie ja, a ja to nie tamten jegomość.
No problemo, bo sam spędziłem ze 4-godziny na pisaniu tego tematu, zanim uznałem go za skończony i gotowy do publikacji.