Napalm Death

[Soulless]

Powstali w Anglii w 1982 roku, pionierzy grind core, łączą ze sobą thrash i hardcore punk, mieli wyskoki w stronę death metalu.

Kolejna z legend, która trzyma do dzisiaj wysoki poziom łojenia.

Skład:
Shane Embury - Bass (1987-present) Absolute Power, Bent Sea, Born to Murder the World, Brujeria, Hicks Kinison, Insidious Disease, Lock Up, Menace, Venomous Concept, War of the Second Dragon, ex-Azagthoth, ex-Intestinal Infestation, ex-Meathook Seed, ex-Unseen Terror, ex-Warhammer, Mutation, Tronos, ex-Liquid Graveyard, ex-Anaal Nathrakh (live), ex-Blood from the Soul, ex-Drop Dead, ex-Malformed Earthborn
Mitch Harris - Guitars, Vocals (1989-present) Absolute Power, Defecation, Menace, Righteous Pigs, ex-Meathook Seed, ex-Goatlord (live), ex-Regurgitation
Mark "Barney" Greenway - Vocals (1989-1996, 1997-present) ex-Colostomy, ex-Benediction, ex-Extreme Noise Terror
Danny Herrera - Drums (1991-present) Venomous Concept, ex-Anaal Nathrakh (live)

▼ Byli muzycy

Nicholas "Nik Napalm" Bullen - Bass (1981-1982, 1986), Vocals (1981-1986) Alienist, ex-Final, ex-Scorn
Miles "Rat" Ratledge - Drums (1981-1985)
Simon "Si O" Ockenheinem - Guitars (1981)
Finbar Quinn - Bass (1982-1985) ex-Curfew
Graham "Robbo" Robertson - Bass, Guitars (1982-1985)
Daryl "Sid" Fideski - Guitars (1982)
Pete "Peanut" Shaw - Bass (1985)
Mick Harris - Drums (1985-1991) ex-Intestinal Infestation, Fret, Lull, Monrella, ex-Defecation, ex-Extreme Noise Terror, ex-Godflesh (live), ex-Unseen Terror, ex-Anorexia, ex-Doom, ex-Drop Dead, ex-Motherfuckers from Mars, ex-PainKiller, ex-Pigface, ex-Scorn, ex-Black Engine (live)
Justin Broadrick - Guitars (1985-1987) Godflesh, Jesu, ex-Fall of Because, Council Estate Electronics, Final, Greymachine, JK Flesh, Pale Sketcher, The Blood of Heroes, White Static Demon, Zonal, ex-Sunn O))) (live), ex-Deathless, ex-Curse of the Golden Vampire, ex-God, ex-Head of David, ex-Ice, ex-Justin Broadrick, ex-Krackhead, ex-Love's Holiday Orchestra, ex-Solaris / Solaris BC, ex-Sweet Tooth, ex-Tech Level 2, ex-Techno Animal, ex-The Sidewinder, ex-White Viper, ex-Youpho
Jim Whitely - Bass (1987) Extinction of Mankind, Warprayer, ex-Prophecy of Doom, Dumbstruck, Squandered, ex-Cracked Cop Skulls, ex-Doom, ex-Drop Dead, ex-Filthkick, ex-Filthkick (Legless), ex-Ripcord
Bill Steer - Guitars (1987-1989) Carcass, Gentlemans Pistols, ex-Angel Witch (live), ex-Disattack, ex-Firebird
Frank Healy - Guitars (1987) Memoriam, Sacrilege, ex-Benediction, ex-Anaal Nathrakh (live), ex-Cerebral Fix
Lee Dorrian - Vocals (1987-1989) Septic Tank, With the Dead, Teeth of Lions Rule the Divine, ex-Cathedral, ex-Armed Revolutionary Faction, ex-Pig Disease
Jesse Pintado - Guitars (1989-2004) (R.I.P. 2006) ex-Unknown Death, ex-Brujeria, ex-Lock Up, ex-Resistant Culture, ex-Terrorizer
Phil Vane - Vocals (1996-1997) (R.I.P. 2011) ex-Extreme Noise Terror, ex-Death Dealers, ex-Optimum Wound Profile, ex-Victims of War

▼ Muzycy koncertowi

John Cooke - Bass, Vocals (2012), Guitars, Vocals (2014-present) Corrupt Moral Altar, Out for Blood, Venomous Concept, Vicious Bastard, War of the Second Dragon, Anaal Nathrakh (live), ex-The Atrocity Exhibit, ex-Malevolent Creation (live), ex-Iron Witch

Rich Militia - Vocals Solstice, ex-Isen Torr, ex-Sludgelord, Solomon Kane, ex-Pagan Altar, ex-Bio-Hazard, ex-Discontrol, ex-Harmony As One, ex-Nailbomb, ex-Sore Throat, ex-Warfear, ex-Wartorn
Mitch Dickinson - Guitars (1987-?) ex-Intestinal Infestation, ex-Unseen Terror, ex-Warhammer, ex-Sacrilege, ex-Heresy
Justin Broadrick - Guitars, Vocals (1990) Godflesh, Jesu, ex-Fall of Because, Council Estate Electronics, Final, Greymachine, JK Flesh, Pale Sketcher, The Blood of Heroes, White Static Demon, Zonal, ex-Sunn O))) (live), ex-Deathless, ex-Curse of the Golden Vampire, ex-God, ex-Head of David, ex-Ice, ex-Justin Broadrick, ex-Krackhead, ex-Love's Holiday Orchestra, ex-Solaris / Solaris BC, ex-Sweet Tooth, ex-Tech Level 2, ex-Techno Animal, ex-The Sidewinder, ex-White Viper, ex-Youpho
Mieszko Talarczyk - Vocals (2000) (R.I.P. 2004) ex-Bloodshed, ex-Shagidiel, ex-Insanity, ex-Altar, ex-Nasum, ex-Genocide Superstars, ex-Krigshot
Jesper Liveröd - Bass (2013) ex-Burst, ex-Nasum
Vernon Blake - Bass (2015) Anarchus, Belchin Penguin, Man on a Boat
Erik Burke - Guitars (2015) Blurring, Inmania, Nuclear Assault, Sulaco, ex-As the World Burns, ex-Lethargy, ex-Matrikhore, ex-Brutal Truth, ex-Kalibas, ex-Moment of Truth, ex-Withered Earth (live), ex-Blatant Crap Taste (B.C.T.), ex-Colossus of Rails, ex-Girdle, ex-Kill Whitaker, ex-Lazers, ex-MungBeanDemon, ex-Revök, ex-Valpurga, ex-Bughouse (live), ex-Low Ton (live)
Reese - Vocals (2015) Corrupt Moral Altar, Evisorax (live), ex-Introrectalgestation, ex-Reth, Horsebastard, Microsleeper, ex-Cerebric Turmoil, ex-Dismal (live)

Dyskografia:
1982 - Halloween [demo]
1982 - And, Like Sheep, We Have All Gone Astray [demo]
1983 - Kak [demo]
1983 - Unpopular Yawns of Middle Class Warfare [demo]
1985 - Hatred Surge [demo]
1986 - From Enslavement to Obliteration [demo]
1986 - Scum [demo]
1987 - Scum
1987 - The Peel Sessions [EP]
1988 - From Enslavement to Obliteration
1988 - The Curse [single]
1989 - Napalm Death / S.O.B. [split]
1989 - The Peel Sessions [kompilacja]
1989 - Live EP [EP]
1989 - Mentally Murdered [single]
1989 - Mentally Murdered [EP]
1989 - Napalm Death / Electro Hippies [split]
1990 - Harmony Corruption
1990 - Suffer the Children [EP]
1990 - John Zorn / Napalm Death [split]
1990 - Live Corruption [video]
1991 - Mass Appeal Madness [EP]
1991 - Death by Manipulation [kompilacja]
1992 - Utopia Banished
1992 - The World Keeps Turning EP [EP]
1993 - Live Corruption [live]
1993 - Nazi Punks Fuck Off [single]
1994 - Hung [single]
1994 - Fear, Emptiness, Despair
1994 - More Than Meets the Eye [single]
1995 - Greed Killing [EP]
1996 - Cursed to Tour [split]
1996 - Diatribes
1997 - In Tongues We Speak [split]
1997 - Inside the Torn Apart
1997 - Breed to Breathe [split]
1998 - Bootlegged in Japan [live]
1998 - Words from the Exit Wound
1999 - Leaders Not Followers [EP]
2000 - The Complete Radio One Sessions [kompilacja]
2000 - Enemy of the Music Business
2001 - The DVD [video]
2002 - Punishment in Capitals [video]
2002 - Order of the Leech
2003 - Noise for Music's Sake [kompilacja]
2003 - Punishment in Capitals [live]
2004 - Leaders Not Followers: Part 2 [kompilacja]
2005 - Tsunami Benefit [split]
2005 - The Code Is Red... Long Live the Code
2006 - Smear Campaign
2009 - Time Waits for No Slave
2009 - Live in Japan - Grind Kaijyu Attack! [split]
2009 - Death Metal Live [split video]
2010 - Diatribes / Greed Killing / Bootlegged in Japan [boxed set]
2010 - Live at Rock City [live]
2010 - Inside the Torn Apart / Words from the Exit Wound / Breed to Breathe [boxed set]
2011 - Legacy Was Yesterday [single]
2012 - Analysis Paralysis [single]
2012 - Utilitarian
2012 - Converge / Napalm Death [split]
2012 - Scum / From Enslavement to Obliteration / Harmony Corruption / Utopia Banished [boxed set]
2013 - Napalm Death / Insect Warfare [split]
2013 - Sugar Daddy Live Split Series 9 [split]
2014 - To Go Off and Things [single]
2014 - Our Pain Is Their Power [EP]
2015 - Apex Predator - Easy Meat
2015 - Earthwire [single]
2015 - Forever Mountain / Phonetics for the Stupefied [split]
2015 - The Mission Creep [split]
2016 - Like Piss to a Sting [split]
2016 - The Best of Napalm Death [kompilacja]
2017 - Nurse the Hunger [single]
2018 - Coded Smears and More Uncommon Slurs [kompilacja]
2018 - Stunt Your Growth [EP]

MA: https://www.metal-archives.com/bands/Napalm_Death/219
BC: https://napalmdeath.bandcamp.com/music
http://napalmdeath.org/scum/

[HUMAN]

Żywa legenda, muszę zobaczyć na żywo.

[Gruby Wiór]

Peel Sessions to super materiał był, krrrwistość.

Byłem na nich w Węgorzewie 2014, generalnie śmierdziało.

[Zsamot]

Dosyć późno ich zacząłem świadomie słuchać, bo na etapie Greed Killing - czyli EP do Diabitribes. Podobno to słabszy okres. może, mnie chwyciło. Potem wyszło Enemy of... i to było totalne szaleństwo. Jeszcze do pełni szczęścia dorwałem Utopia Banished. Wcześniejsze płyty to jakoś nie mam ochoty posiadać na CD. Kapela totalnie zaangażowana, teksty, postawa. Każdy ich występ to manifest. A ostatnia płyta i jej poprzedniczka to po prostu kwintesencja hałasu, który potrafi urzec. Dla mnie Bogowie.

[Vortex]

To prawda są świetni w tym co robią, jakoś na początku swojej przygody z ciężką muza nie było mi z nimi po drodze, ale warto było dawać im kolejne szanse, żeby w końcu załapać tą dzikość która w nich drzemie.

[Gruby Wiór]

Nie bez powodu ich wydawca mówił o nich: "Tam gdzie kończy się muzyka, zaczyna Napalm Death."

[Zsamot]

Ten sam, co teraz doi klientów kolejnymi składakami, nie do końca legalnymi?

[Gruby Wiór]

Ten sam, co by o nim nie mówić zna się na showbiznesie.

[Ryszard]

Ten to rzeczywiście zasługuje na zaszczytne miejsce wśród trve metalowych osobowości

[Zsamot]

Kutas i matacz.

A co do kapeli: trzeba przyznać, że zawsze mieli celne teksty, nic się nie zdewaluowały.

[Gruby Wiór]

Jakie kawałki Napalm Death uważasz za najlepsze lirycznie, Zsamot?

[Wędrowycz]

Jeżeli chodzi o grindcore, to lubię raptem parę kapel. Jedną z nich jest Napalm Death, choć od lat tak naprawdę nie słuchałem ich materiałów (za wyjątkiem ostatniej płyty i odświeżanego niedawno "Scum"). Ideologicznie (jak większość grindcorowców) jest to przeciwny biegun do moich poglądów co jednak nie przeszkadza mi w ich słuchaniu. Podobnie mam też z punkowo-anarchistyczną Chumbawambą, którą też bardzo lubię, a ich teksty dość często powodują zgrzytanie zębów u mnie. Niepodważalnie Napalm Death to legenda w swoim gatunku, podoba mi się właśnie ta ich dzikość i agresja, a także konsekwencja w byciu sobą od ponad 30 lat.

Cała ta gadka o postrzeganiu Grindcore wywalona została do osobnego wątku @Pioniere

[yog]

W ramach serii Decibel Flexi wyjdzie niepublikowany wcześniej kawałek o nazwie Nurse the Hunger, nagrany w rok przed wydaniem Apex Predator. Można go posłuchać tutaj:

[pit]

Jakkolwiek najbardziej lubię wczesny okres Napalm Death, to od kilku ostatnich płyt są w wyraźnym ciągu twórczym. Mam im tylko za złe, że te albumy brzmią zbyt syntetycznie. Powinni zamknąć się w jakimś garażu, nagrać wszystko na żywca i wywalić triggery, wtedy byłoby doskonale.

Jakie kawałki Napalm Death uważasz za najlepsze lirycznie, Zsamot?

Proste pytanie. Wszystko co napisał Bullen gdyż jest magistrem literatury, filozofii i informatyki.



Jeśli kogoś to interesuje to wspomniany wyżej pan prowadzi tu wykład na temat wokali w grindzie, metalu i hc punku (posunął się w latach, za czasów Scorn wyglądał jak napakowany Jezus).

[Pioniere]

Wiadomość dnia:

Mark "Barney" Greenway recently told Metal Wani that guitarist Mitch Harris, who has been taking a leave of absence from the band since late 2014 to focus on his family life, will "most likely" play on the group's next album.

Poza tym na marzec 2018 Century Media Records szykuje pt. "Coded Smears And More Uncommon Slurs" kompilacyjną składankę:

include a total of 31 songs with a playing time of over 90 minutes, compiling rarities and exclusive earworms spanning 2004-2016

[Vortex]

Wymowna okładka w ich stylu, no to jak ten Harris wrócił to kiedy ten "next album" ? przydałby się następca predatora...

[Pioniere]

Jeszcze nie wrócił, ale może na Metalmanii u nas zagra. Nowe utwory powstają niby na razie na drodze korespondencji mailowej, a album miałby być w przyszłym roku, tyle że jak na razie nie padają jakieś bliższe terminy.

[Vortex]

W sumie jak już idzie kompilacja to być może faktycznie coś się ruszy. Mógłby być ten 2018, ale jak będzie to początek 2019 to też źle nie będzie, to już przecież tylko rok

[Hajasz]

Phi kolejny składak tylko po co skoro wszystko co najlepsze ukazało się na Noise For Music's Sake.

[Pioniere]

...bo będą na nim niepublikowane dotąd utwory, o których nie wiesz nic oraz rzadkie wersje tych już nam znanych.

[Hajasz]

Zapewne.

[Adi666]

Bardzo lubię Napalm Death, bardzo często zdarza mi się ich katować, choć zastanawiam się, kiedy zacznę w końcu nimi rzygać. Uważam, że obecnie jest to jeden z nielicznych starych zespołów, które do dzisiaj utrzymują wysoki poziom.

Debiut zawsze ciężko jest mi strawić, słucham go dość wybiórczo (na jego miejsce wolę sobie zapodać Horrified Repulsion). From Enslavement to Obliteration bardzo lubię, EP-kę Mentally Murdered oraz split z S.O.B. również sobie cenię. Harmony Corruption i Utopia Banished kocham, właściwie są to pierwsze albumy tego zespołu jakich zacząłem słuchać, swego czasu katowałem te płyty bardzo często. Choć Fear, Emptiness, Despair nie trawię, to jednak uważam, że ich następna pozycja (Diatribes) bardzo się udała. Za dwoma następnymi krążkami jakoś nie przepadam, Enemy of the Music Business jest świetnym powrotem, lubię też Utilitarian, swego czasu również na Apex Predator miałem sporą chrapkę. O nową płytę Napalmów się nie obawiam, raczej nie powinni jej sknocić

[pp3088]

Bardzo lubię Napalm Death, bardzo często zdarza mi się ich katować, choć zastanawiam się, kiedy zacznę w końcu nimi rzygać. Uważam, że obecnie jest to jeden z nielicznych starych zespołów, które do dzisiaj utrzymują wysoki poziom.

Debiut zawsze ciężko jest mi strawić, słucham go dość wybiórczo (na jego miejsce wolę sobie zapodać Horrified Repulsion). From Enslavement to Obliteration bardzo lubię, EP-kę Mentally Murdered oraz split z S.O.B. również sobie cenię. Harmony Corruption i Utopia Banished kocham, właściwie są to pierwsze albumy tego zespołu jakich zacząłem słuchać, swego czasu katowałem te płyty bardzo często. Choć Fear, Emptiness, Despair nie trawię, to jednak uważam, że ich następna pozycja (Diatribes) bardzo się udała. Za dwoma następnymi krążkami jakoś nie przepadam, Enemy of the Music Business jest świetnym powrotem, lubię też Utilitarian, swego czasu również na Apex Predator miałem sporą chrapkę. O nową płytę Napalmów się nie obawiam, raczej nie powinni jej sknocić

Ja mam dokładnie odwrotnie. To znaczy uwielbiam debiut i FETO, epkę lubię. HU i UB nie jestem w stanie strawić, potem kocham Fear, Emptiness, Despair. Albumow Diatribes, Inside, Words i Enemy Of Music Bussiness slucham bardzo rzadko. Od 2002 znów szanuję bardzo i bardzo często słucham.

BTW Hatred Surge też bardzo fajny materiał.

Moje subiektywne oceny:
1982 - 1985 - nie idzie tego nigdzie znaleźć a szkoda.
1985 - Hatred Surge (Demo) - 8/10
1986 - From Enslavement To Obliteration (Demo) - 8/10
1987 - Scum (LP) - 8/10
1988 - From Enslavement To Obliteration (LP) - 9/10
1989 - Mentally Murdered (EP) - 7/10
1990 - Suffer The Children (EP) - 8/10
1990 - Harmony Corruption (LP) - 6/10
1992 - Utopia Banished (LP) - 4/10
1992 - Death By Manipulation (Kompilacja) - 9/10
1994 - Fear, Emptiness, Despair (LP) - 8,5/10
1996 - Diatribes (LP) - 4/10
1997 - Inside The Torn Apart (LP) - 4/10
1998 - Words From The Exit Wound (LP) - 4/10
2000 - Enemy Of The Music Business (LP) - 3/10 (najgorsza ich płyta)
2002 - Order of the Leech (LP) - 7,5/10
2005 - The Code Is Red... Long Live The Code (LP) - 8/10
2006 - Smear Campaign (LP) - 9/10
2009 - Time Waits for No Slave (LP) - 9/10
2012 - Utilitarian - 7/10
2015 - Apex Predator - 8/10

[Pioniere]

1982 - 1985 - nie idzie tego nigdzie znaleźć a szkoda.

Szukaj bliżej, pośród nas!

[Hajasz]

1982 - 1985 - nie idzie tego nigdzie znaleźć a szkoda.

Jak nie idzie skoro sporo z tego materiału jest na Peel Sessions.

Przecież to zespół, który chyba jako jedyny jaki znam nagrał tyle przełomowych płyt.

Najpierw strona A Scum, potem Harmony Corruption czyli czysty death metal jakiego do dzisiaj nikt nie powtórzył. Dalej Diatribes czyli ichni Illud Divinum, który się udał i jeszcze Enemy Of The Music Business czyli totalny powrót.

Po chuj CM wydaje składak skoro prawa do 90% muzyki zespołu posiada Earache a wśród nich do tych tzw. rarytasów o ile jeszcze takie są.

[Pioniere]

Były taż rarytasy, które nie ukazały się pod szyldem Earache, głównie utwory ze składaków VA, jak i te wcale nie publikowane do których od teraz prawa będzie miała CM.

[Hajasz]

CM ma prawa tylko do muzyki zespołu, którą ten nagrał od dnia podpisania kontraktu więc niewiele albo będą to głównie wersje live.

[Pioniere]

@Hajasz czytałeś pierwszego posta? Po co wciąż rozwodzić się o tym Earache? Przecież podałem w cytacie zakres lat, które obejmuje składak i jest to okres po jego opuszczeniu.

[Hajasz]

No i dlatego pierdolenie o rarytasach i rzadkich kawałkach to zwykła ściema od wytwórni.

[Pioniere]

Nie ma co zawczasu piany bić. Zobaczymy, jak podadzą spis utworów i ich pochodzenie, wtedy się okaże, co to za rarytasy.

[Nucleator]

Najpierw strona A Scum, potem Harmony Corruption czyli czysty death metal jakiego do dzisiaj nikt nie powtórzył. Dalej Diatribes czyli ichni Illud Divinum, który się udał i jeszcze Enemy Of The Music Business czyli totalny powrót.

Gdyby Ilud było choćby w połowie tak udane jak Diatribes, to byłoby fajnie. Ale nie jest, a eksperymenty z industrialem wyszło Napalmom lepiej niż Treyowi, choć niektóre core'owo brzmiące zagrywki na tej płycie irytowały mnie. Jednak i tak było to lepsze wydawnictwo niż nudne Fear, Emptiness, Despair, które osobiście uważam za najgorszą pozycję w dyskografii grupy. Zaś najlepszym dla mnie wydawnictwem do dziś pozostaje Harmony Corruption - no kurwa, wystarczy tylko zapuścić Unfit Earth, Mindsnare czy jeden z najlepszych kawałków death metalowych w historii Suffer the Children i nie ma wątpliwości, że Barney i spółka dojebali na nim do pieca tak, że hej. Często też puszczam sobie Utopię i dwa ostatnie albumy, które pokazały dobitnie, że Napalm Death potrafi jeszcze kąsać.

[STALOWY SYLWEK]

Napalmów słucham do wysokości "utopia banished". Próbowałem zmierzyć się z kilkoma późniejszymi wydawnictwami i tylko "smear campaign" wrył mi się bardziej w pamięć.

[Adi666]

Gdyby Ilud było choćby w połowie tak udane jak Diatribes, to byłoby fajnie. Ale nie jest, a eksperymenty z industrialem wyszło Napalmom lepiej niż Treyowi, choć niektóre core'owo brzmiące zagrywki na tej płycie irytowały mnie. Jednak i tak było to lepsze wydawnictwo niż nudne Fear, Emptiness, Despair, które osobiście uważam za najgorszą pozycję w dyskografii grupy. Zaś najlepszym dla mnie wydawnictwem do dziś pozostaje Harmony Corruption - no kurwa, wystarczy tylko zapuścić Unfit Earth, Mindsnare czy jeden z najlepszych kawałków death metalowych w historii Suffer the Children i nie ma wątpliwości, że Barney i spółka dojebali na nim do pieca tak, że hej. Często też puszczam sobie Utopię i dwa ostatnie albumy, które pokazały dobitnie, że Napalm Death potrafi jeszcze kąsać.

Podpisuję się pod tym stwierdzeniem rękami i nogami. Szkoda tylko, że do bonusowej edycji Harmony Corruption (wraz z Hiding Behind) nie został dołączony remake utworu Siege of Power, wtedy EP-ka nie byłaby zbytnio potrzebna. Do Mentally Murdered mogliby za to dodać fragment splitu z S.O.B. (oczywiście stronę Napalm Death). Niby miałem katować dzisiaj Death, ale narobiłeś mi ochoty na Harmony Corruption

[pit]

1982 - 1985 - nie idzie tego nigdzie znaleźć a szkoda.

[Adi666]

Znalazłem taki artykuł w internecie, ranking albumów Napalm Death stworzony według basisty Shane'a Embury'ego. Poza tym, w artykule zostało przedstawionych trochę historii związanych z nagrywaniem płyt. Co sądzicie?

https://www.decibelmagazine.com/2017/12 ... orst-best/

[Ryszard]

Bardzo ciekawa czytanka i masa ciekawostek, z których sam ranking jest najmniej chyba ważny.

[Hajasz]

Parę rzeczy już wiedziałem ale o kilku dowiedziałem się dopiero teraz.

Szczerze to dziwny jest ten układ płyt od Shane'a ale co zrobić skoro tak to czuje nie mniej w mojej pierwszej trójce kolejność jest taka: Harmony Corruption, F.E.T.O., Enemy Of The Music Business.

Swoją drogą to ciekawe kto ma prawa do nazwy zespołu skoro z pierwszego składu już dawno nikt nie pozostał.

[Adi666]

Szczerze to dziwny jest ten układ płyt od Shane'a ale co zrobić skoro tak to czuje

To prawda, układ dość dziwny. Z przyzwyczajenia spodziewałbym się na pierwszych dwóch pozycjach FETO i Scum Trochę to dziwne, że tak dobra płyta jak Harmony Corruption została tutaj opisana jak wypadek przy pracy.

[Hajasz]

To prawda, układ dość dziwny. Z przyzwyczajenia spodziewałbym się na pierwszych dwóch pozycjach FETO i Scum Trochę to dziwne, że tak dobra płyta jak Harmony Corruption została tutaj opisana jak wypadek przy pracy.

Oby innym zespołom przydarzały się takie wypadki przy pracy.

[Ryszard]

* Wspominając proces powstawania poszczególnych albumów, Shane odnosi się do realnych sytuacji z życia zespołu i uczciwie opowiada o ich wpływie na efekt końcowy. Przedstawia swój własny pkt widzenia z obecną zdrową obiektywną autokrytyką. Sam ranking proszę traktować tylko i wyłącznie jako wymówkę do wyciągnięcia informacji nt ew. problemów zespołu podczas tworzenia i nagrywania.

Dodam że takim językiem SĄ mógłby podyktować niezłą książkę..

- Uczynny Mod Rysio

[Hajasz]

Dobra, dobra Ty tam Rysiu nie mieszaj z tą wymówką bo w tytule artykułu pisze wyraźnie, że Shane ocenia od najgorszego do najlepszego.

Uczynny nie mod Hajasz.

[Pioniere]

No właśnie nie wiem, jak mógł na ostatniej pozycji umieścić „Fear, Emptiness, Despair”? Przecież to może trochę nietypowy, lecz wciąż bardzo dobry album, który wydaje mi się o wiele lepszy od kilku pozycji zamieszczonych znacznie, znacznie wyżej. Coś chyba nie zbytnio szczera krytyka, a poza muzyczne elementy i sentymentalne wspomnienia, dyktowały Shane'owi tę listę.

[Ryszard]

Fear.....

Pierwszy akapit tyczy się separacji. Barney mieszkał w Londynie, reszta wspólnie na jednej chacie w Birmingham, odkrywając wspólnie muzykę i jammująć. Podmiot liryczny zauważa wewnętrzne rozdarcie i brak Barneya.

Dalej stoi że muzycznie zamiast tylko tłuc blasty, chłopaki koncentrowali się na średniotempowych fragmentach którym odkręcili kurek na Utopia Banished. Po za tym Barneyowi nie podobał się muzyczny kierunek bandu i głośno o tym mówił. W studio przeżywał katusze nagrywając wokale. Dodatkowo podpisanie przez Earache papierów z Columbia i jego konsekwencje/oczekiwania przyspieszyły dodatkowego stresu.

Bardzo łatwe było by powtórzenie się ale wg Shane'a była to trudna sesja. Dwa razy mixowana z powodu króla Earache który nie chciał pierwszej wersji.

Ostatecznie Embury przyznaje że nie uważa aby osiągnęli swoje cele wchodząc do studia. Zadowolony jest jednak że zrobili krok w przód i posłuchali głosu serca.

Dalej jazda na korporacyjne psujki i zdziwienie że krążek jest ulubieńcem fanów.


Przez cały tekst, Muzyk mniej więcej w ten sposób gawędzi o ludzkiej stronie nagrywania płyt. A skoro przedstawiono mu 16pkt... Na szczęście poza masą ciekawych informacji brak realnego odniesienia do sukcesu "komercyjnego"

[Hajasz]

Na szczęście poza masą ciekawych informacji brak realnego odniesienia do sukcesu "komercyjnego"

To co tam mówi Shane to akurat chyba każdy zrozumie bo to proste zdania są, z którymi nawet google tłumacz sobie poradzi.

A do czego ma się odnosić skoro akurat Napalm Death nie odniósł z żadną płytą sukcesu komercyjnego podobnego do innych zespołów ze stajni co?

[Ryszard]

Ano znajdź mi fragmenty w których Shane piszę wprost które albumy jego zdaniem są najlepsze a które najgorsze...

Jeżeli dajesz komuś zadanie wypełnienia 16pkt to nawet żebyś uważał że nie nagrałeś złej płyty to i tak coś wstawisz na samym dole...

Proponuję przetłumaczyć sobie całość oraz nie kłaść wszystkiego w gębe (tytułu) i po prostu trawić...

[Adi666]

Ogólnie z takimi rankingami wiąże się niezły ból dupy, bo jak wiadomo ile ludzi, tyle gustów. Ostatecznie jest to ranking samego Shane'a Embury'ego, więc można mu to jakoś wybaczyć ("no ale żeby klasykę death metalu stawiać na 10 miejscu?!"). Niemniej bardzo spodobały mi się ciekawostki, których kompletnie się tutaj nie spodziewałem.

W związku z tym rankingiem, zacząłem się zastanawiać, jaki był prawdziwy powód odejścia Micka Harrisa z zespołu (lubię gościa, zajebiście napierdalał w Napalm Death). Wątpię, że jedynym powodem było znudzenie się tworzeniem muzyki Napalm Death, mogło pójść o kierunek w jaki Napalm Death mierzyło. Shane twierdzi, że zespół nie kontrolował w jakim kierunku szedł podczas nagrywania trzeciej płyty, a warto zauważyć, że to Mick wysłał Napalmów do Morrisound, napisał sporą część kompozycji na Harmony Corruption i siedział jeszcze długo nad brzmieniem i post-produkcją. W jednym z wywiadów z 1991 chwalił się, że chciałby, aby Napalm Death poszło bardziej w kierunku death metalu. Pewnie wybuchła niezła kłótnia, podczas której Mick wyleciał. Pytanie tylko, czemu nie założył "wymarzonego" zespołu deathmetalowego, a poszedł w zupełnie przeciwnym kierunku?

[pit]

Ja z kolei słyszałem, że chciał pchnąć zespół bardziej w stronę Killing Joke. Painkiller rzucił twierdząc, że ma dość muzyki gitarowej, a jeszcze później na forum avalanchers pisał, że jest słabym perkusistą.

[Hajasz]

Ano znajdź mi fragmenty w których Shane piszę wprost które albumy jego zdaniem są najlepsze a które najgorsze...

Proszę bardzo o tu: Definitely one of my favorite Napalm albums albo tu This has to be the No. 1 Napalm Death album for me.

Generalnie w opisie każdej płyty można znaleźć jakieś zdanie podsumowujące.

[pp3088]

Primo - bardzo dobrze się czytało.

Secundo - takie podsumowania należy traktować z dystansem. Facet patrzy na te albumy przez okoliczności powstania, proces produkcyjny, klimat w zespole, oczekiwania co do odbioru wśród fanów itp. W konsekwencji nie jest to do końca czysta ocena. Dla kogoś jakaś z płyt może być świetna, ale jeżeli powstawała w klimacie konfliktu, problemów w zespole, trudności z nagraniem materiału to dla tego Shane`a będzie się po prostu kojarzyć negatywnie. Chociaż ja też stawiłbym FETO najwyżej chyba jak miałbym bawić się w takie rzeczy.

Ja z kolei słyszałem, że chciał pchnąć zespół bardziej w stronę Killing Joke. Painkiller rzucił twierdząc, że ma dość muzyki gitarowej, a jeszcze później na forum avalanchers pisał, że jest słabym perkusistą.

Te jego wywody wyglądają dla mnie jednoznacznie na objawy depresji czy innego rodzaju załamania nerwowego. Patrząc na Broadricka i jego historię jestem w stanie uwierzyć że to prawda.

[Ryszard]

No, przynajmniej Pepe zrozumiał co czytał.

Hajasz, nie ma sensu dalej ntt dyskutować więc peace...

Zakończę cytatem z tekstu:

For me, it really is a hard one to put all the albums we have done in an order from worst to best, as I am proud of everything we have drone

...

This is a retrospective on where we all were at the time emotionally and musically, so I guess it’s numbered accordingly...