Wojnar

[Nucleator]

Jak już tak mówimy o Horytnicach i innych kiczowatych zespołach, to warto wspomnieć o projekcie Wojnar. Pochodzący ze stołecznej Warszawy, założony został przez - niespodzianka - pana Wojnara w 1997 roku. Gość, który wspomagał m.in. Saltus, sam odpowiadał za wszystkie partie instrumentalne i wokalne. Pierwszy album, The Book of Veles, okazał się niestety artystyczną porażką - mamy tu do czynienia z krzyżówką folk metalu z ambientem. Niestety, nie dorównywały one wydawnictwom poprzedzającym debiut, które mimo wyczuwalnej cepelii miały urok, zwłaszcza słuchane z kasety. Zaś co do TBoV to byłby może niezły album, ale te słowiańskie recytacje za każdym przesłuchaniem mnie tylko irytowały.

Dwa lata później Wojnar wypuścił drugi album Z najgłębszych borów pieśni wam niosę, który pokazał, że muzyk odrobił pracę domową. Wokale wkurwiały nadal, chociaż już nie tak mocno, jak na debiucie, ale instrumentalnie... piękna, klimatyczna rzecz. Idzie przy tym odpłynąć, a okrzyk Słowianie do dzisiaj tkwi mi w mózgownicy.

Epos o woju z krainy mrozem spowitej to natomiast ostatni długograj wydany 8 lat temu. Co interesujące, Wojnar w końcu ogarnął się za mikrofonem i da się ich wreszcie słuchać. Muzycznie nie ma większych zmian - to nadal nastrojowy folk ze sławiącymi Słowian tekstami, które złośliwi będą kwitowali " łee, midi-casio pitolenie". No cóż, patosu i kiczu nie brakuje tutaj, ale podoba mi się, co poradzę. A sam zespół niby egzystuje, ale na nowe materiały chyba nie ma już co liczyć.

Skład:
Wojnar - All instruments, Vocals ex-Sorrow Filled, ex-Saltus, ex-Swastyka, ex-Piorun

Dyskografia:
1998 - Zimowa opowieść [demo]
1998 - Jam synem orlim jest na wieki!... [demo]
1999 - Kiedy duch wojny nade mną powstanie [demo]
2004 - The Book of Veles
2006 - Z najgłębszych borów pieśni wam niosę
2009 - Epos o woju z krainy mrozem spowitej
2012 - Tym, co z ziemi Lecha... [split]

MA: https://www.metal-archives.com/bands/Wojnar/22404

[Endymion]

Ta druga płyta to jedyna rzecz, jaką da się słuchać. Ten Epos to już niestety ta sama cepelia trącąca casio. A Wojnar nigdy się nie nauczył śpiewać, taki jest fakt. No posłuchajcie tu jaka nędza

[yog]

@Endymion może i Wojnar nie umie śpiewać, ale ja tam te jego karkołomne melodyjki pamiętam i tak Odpaliłem te Borów Szumiących pieśni i brzmi to jednak bekowo, trzeba przyznać. Dla mnie to ma jednak jakiś urok pijackiego śpiewania przy ognisku chyba

No nie żartuj. Kogo jak kogo, ale takiego śmieszka nie podejrzewałbym o słuchanie takich patetycznych gówien z pogranicza muzyki i chuj wie czego.

Spoko sprawa do wypoczynku, to jest taki więzienny Burzum po naszemu, tylko Wojnar nie umie śpiewać, a czasem się odzywa. Tak jak u Varga - jest to optymistyczne ambientowanie. Ja te wszystkie Pioruny, Perunwity itp. też całkiem lubię, choć ciężko do tego bezkrytycznie podchodzić.

Wspomniane przez @Nucleatora "Słowianie!" też oczywiście zapamiętałem doskonale

[Molotow 666]

[yog]

Trochę nic nie wynika z powyższego posta, więc powiem, że jest to nowy album Wojnara.

[Molotow 666]

^ Dokładnie tak! Sorki miałem wstawić opis



NAJLEPSZY materiał

[Molotow 666]

Trochę nic nie wynika z powyższego posta, więc powiem, że jest to nowy album Wojnara.

Nowy album WOJNAR to 52 minuty bardzo konkretnej twórczości Marcina. Zdecydowanie NAJ materiał od początku działalności. Być może spora przerwa lub inny czynnik wpłynął na nową produkcję tak pozytywnie! Wyczuwalny jest mega klimat i te damskie zaśpiewy robią na plus ... zdecydowanie na listopadowe wieczory dla mnie w sam raz. Aha kieliszeczek dobrej domowej nalewki i WOJNAR wchodzi jak złoto!

[kataton88]

Ta okładka to "Cracow by night"?

Ech... Już się odbijałem od tego projektu, ale dziś, myślę sobie, dzień podniosły i patriotyczny - chuj, spróbuję. Zwłaszcza po opisie wyżej, że to nowa jakość.

Dotarłem i tak dość daleko, bo do "ktoś parsknął z radości". Idę posłuchać wczesnego Stworza na odtrutkę. Slava!