Awatar użytkownika
Hajasz
Raubritter
Posty: 5283
Rejestracja: 6 lata temu
Lokalizacja: Opole

Inculter

#1

Hajasz 6 lata temu

Obrazek

Obrazek

Norweski Inculter to dosyć młody zespół. Grają od 2012 roku a ich muzyka to thrash metal ale taki dosyć zaczerniony i przede wszystkim "przebojowy" ale nie myślcie, że od razu usłyszycie ich w radio. Zadebiutowali EP'ką w 2013 roku a następnie pojawili się na splicie z Reptilian by w 2015 wydać rewelacyjny album dzięki Edged Circle Productions.

Persisting Devolution bo o nim mowa to niespełna 40 min totalnie zajebistego thrashu z rewelacyjnymi kompozycjami. Bez żadnej ściemy mogę powiedzieć, że każdy kawałek na tej płycie to hit zapadający w pamięć. Wszystko fajnie wyprodukowane, zaaranżowane i odegrane. Jako, że nie jestem wielkim fanem thrashu i w tym gatunku jestem szczególnie wybredny tak debiut Inculter rozwalił mnie od pierwszego kawałka.

Skład:
Cato Bakke - Bass Cockroach Agenda, Reptilian, Sepulcher
Daniel Tveit - Drums Cockroach Agenda, Reptilian, Sepulcher
Remi - Guitars, Vocals Hjelvik, Morax, Vermin Rift
Lasse Udjus - Guitars (2019-present) Vermin Rift, ex-Shakma
▼ Byli muzycy
Even - Drums
▼ Muzycy koncertowi
Cato Bakke - Bass Cockroach Agenda, Reptilian, Sepulcher


Dyskografia:
2013 - Stygian Deluge [EP]
2013 - Reptilian / Inculter [split]
2015 - Persisting Devolution
2019 - Final Darkness [single]
2019 - Through Relic Gates [single]
2019 - Fatal Visions
2019 - Autophonomania [kompilacja]
2023 - Death Reigns [single]
2023 - Morbid Origin [single]
2023 - Morbid Origin




MA: https://www.metal-archives.com/bands/In ... 3540369204
BC: https://edgedcircleproductions.bandcamp.com/music
GRINDCORE FOR LIFE

Tagi:
Awatar użytkownika
Vexatus
Tormentor
Posty: 6241
Rejestracja: 7 lata temu
Lokalizacja: Światowa stolica beztalencia, bagiennej gorączki i nędzy duchowej. Specjalista ds. Złej Reklamy.

#2

Vexatus 6 lata temu

Hajasz pisze:
6 lata temu
Wszystko fajnie wyprodukowane, zaaranżowane i odegrane. Jako, że nie jestem wielkim fanem thrashu i w tym gatunku jestem szczególnie wybredny tak debiut Inculter rozwalił mnie od pierwszego kawałka.
W dodatku całość ma bardzo fajny oldschoolowy charakter.
Raw Black Metal w rowie!!!
Awatar użytkownika
yog
Tormentor
Posty: 17505
Rejestracja: 7 lata temu

#3

yog 5 lata temu

Drugi album norweskich thrashowych sztosmistrzów nadchodzi! Fatal Visions ukaże się 12 kwietnia 2019 roku, ponownie nakładem Edged Circle Productions.

Obrazek
PS. Jak ktoś nie zna, to debiut Inculter przezajebisty. Panowie grają też w naśladowcach Obliteration z Reptilian oraz w Sepulcher.
Destroy their modern metal and bang your fucking head
Awatar użytkownika
Vexatus
Tormentor
Posty: 6241
Rejestracja: 7 lata temu
Lokalizacja: Światowa stolica beztalencia, bagiennej gorączki i nędzy duchowej. Specjalista ds. Złej Reklamy.

#4

Vexatus 5 lata temu

Pierwszy pełniak jest mega. :) Jeśli ktoś nie zna, to powinien się zapoznać, bo warto. Świetny oldschoolowy klimat ma ta płyta.
Raw Black Metal w rowie!!!
Rattlehead
Moderator globalny
Posty: 142
Rejestracja: 7 lata temu

#5

Rattlehead 5 lata temu

Dobra wiadomość z nowym albumem Inculter. Faktycznie pierwszy pełniak był świetny, czuć w nim ducha starego teutońskiego thrashu ( nie tylko za sprawą okładki nawiązującej do Infernal Overkill).

Z pewnością sprawdzę co tym razem przygotowali Norwegowie.
Awatar użytkownika
yog
Tormentor
Posty: 17505
Rejestracja: 7 lata temu

#6

yog 5 lata temu

Obrazek

Pierwszy kawałek na stronce Decibel Magazine:

https://www.decibelmagazine.com/2019/02 ... -darkness/
Destroy their modern metal and bang your fucking head
Awatar użytkownika
Nucleator
Moderator globalny
Posty: 1726
Rejestracja: 6 lata temu
Lokalizacja: LIPSK

#7

Nucleator 5 lata temu

Norwegia to zajebisty kraj. Nie dość, że krajobrazy pięknie, kobiety cudowne, to jeszcze wydaje na świat takie zespoły jak Inculter. Na swoim debiucie chłopaki zawarli wszystko, za co pokochać można Deathrow, Sodom, Desaster czy Kreator. To prawdziwie wybuchowy koktajl agresywnych riffów, ochrypłych wokaliz i torpedujących partii perkusyjnych. Tu praktycznie każda piosenka to zagrożenie dla kończyn i ścięgeń, bo energia, która emanuje z nagrania, nie pozwala usiedzieć na dupie spokojnie.

Obcowanie z tym krążkiem to jak egzystowanie w samym epicentrum rozszalałego tornado. Liczę, że Norwegowie nie spuszczą z pary i ponownie zaserwują nokautujący cios.
Ryszard pisze:
5 lata temu
Trochę za dużo wina, przystojny kolega w koszulce Dissection, At the Gates z dyktafonu... I zaraz pedałują się tekie satany w parku na ławce, za ręce się trzymają... Teczowy Black Metal hahahaha
Awatar użytkownika
Hajasz
Raubritter
Posty: 5283
Rejestracja: 6 lata temu
Lokalizacja: Opole

#8

Hajasz 5 lata temu

Oj, oj, oj uciekła para z Inculter niemal dokładnie tak samo jak z Bennet'a w finałowej scenie Commando. Niby dalej thrash ale jakiś taki ugrzeczniony jak dzieci idące do komunii. Wokalnie mocno pod wczesną Sepulturę i generalnie całość wyszła mocno przypadkowo. Polepione dźwięki tak, że czasem jadą niemal jak na debiucie by za chwilę przynudzać jak dziadek opowiadający wnuczką setny raz historię jak przechodził Odrę.

Na plus zasługuje ta odrobina mroku, która wydobywa się z tego albumu i te momenty w stylu debiutu. Reszta to mocno średnie granie, które dupy nie ściska ale też bardzo daleko do poziomu z przed kilku lat.
GRINDCORE FOR LIFE
Awatar użytkownika
yog
Tormentor
Posty: 17505
Rejestracja: 7 lata temu

#9

yog 5 lata temu

Też na mnie zbyt pozytywnego wrażenia ta nowa płyta nie wywarła. Niby spoko thrashowanie to Fatal Visions, ale nic, co by się odróżniało od reszty - może z wyjątkiem faktu, że kolesie po nagraniu płytki jako Reptilian nie tylko w tamtym zespole brzmią jak Obliteration, ale już i Inculter tak brzmi. Słuchałem do tej pory raz przed premierą i powiedziałbym, że się wynudziłem nieco. Jakieś to mało agresywne, jeszcze mniej wkurwione i równie umiarkowanie przekonujące. Ejtisów również tu za wiele nie zostało, choć mogę zrozumieć, że im się znudziło nieco przy wysypie tego typu kapel przez ostatnie kilka lat.
Destroy their modern metal and bang your fucking head
Awatar użytkownika
Vexatus
Tormentor
Posty: 6241
Rejestracja: 7 lata temu
Lokalizacja: Światowa stolica beztalencia, bagiennej gorączki i nędzy duchowej. Specjalista ds. Złej Reklamy.

#10

Vexatus 5 lata temu

Wasze opinie na temat ich nowej płyty niestety nie są zbyt zachęcające...
Raw Black Metal w rowie!!!
Awatar użytkownika
Nucleator
Moderator globalny
Posty: 1726
Rejestracja: 6 lata temu
Lokalizacja: LIPSK

#11

Nucleator 5 lata temu

Vexatus pisze:
5 lata temu
Wasze opinie na temat ich nowej płyty niestety nie są zbyt zachęcające...

No bo to nie jest niestety strzał na miarę debiutu. Aż jestem w szoku, ale muszę się podpisać pod tym, co napisał @yog - te riffy są za bardzo do siebie podobne, np. trzeci i czwarty kawałek, które podczas słuchania zlewają się w jedną bryłę. Brakuje petard na miarę Diabolic Forest czy Envision of Horror, a nie pomaga też w mojej opinii wygładzone brzmienie, przez co te utwory nie chłoszczą jak te z Persisting Devolution. Jest parę fajnych momentów, np. Toward the Unknown, który w środku brzmi podobnie do At Dawn They Sleep Slayera (ostatni kawałek jeszcze bardziej przypomina ten świetny utwór Hannemanna), rozpędzony Final Darkness z fajnymi melodiami czy Impending Doom z "rozedrganymi" solówkami - niemniej nie są one w stanie zakryć nijakości pozostałych piosenek. Szkoda.
Ryszard pisze:
5 lata temu
Trochę za dużo wina, przystojny kolega w koszulce Dissection, At the Gates z dyktafonu... I zaraz pedałują się tekie satany w parku na ławce, za ręce się trzymają... Teczowy Black Metal hahahaha
Awatar użytkownika
Vexatus
Tormentor
Posty: 6241
Rejestracja: 7 lata temu
Lokalizacja: Światowa stolica beztalencia, bagiennej gorączki i nędzy duchowej. Specjalista ds. Złej Reklamy.

#12

Vexatus 5 lata temu

Nucleator pisze:
5 lata temu
No bo to nie jest niestety strzał na miarę debiutu. Aż jestem w szoku, ale muszę się podpisać pod tym, co napisał @yog - te riffy są za bardzo do siebie podobne, np. trzeci i czwarty kawałek, które podczas słuchania zlewają się w jedną bryłę.
Coś w tym jest. Przesłuchałem płytę do tej pory tylko jeden raz i zupełnie nic z niej nie pamiętam, a było to zaledwie jakieś 3 dni temu.
Raw Black Metal w rowie!!!
Awatar użytkownika
yog
Tormentor
Posty: 17505
Rejestracja: 7 lata temu

#13

yog 6 mies. temu

Kawałek zapowiadający trzecią płytę. Oby było lepiej, niż ostatnio.

Destroy their modern metal and bang your fucking head
Awatar użytkownika
Derelict
Tormentor
Posty: 1119
Rejestracja: 5 lata temu

#14

Derelict 4 mies. temu

"Jeżeli black metalowcy są ludźmi, to karaluchy również nimi są"
Awatar użytkownika
Hajasz
Raubritter
Posty: 5283
Rejestracja: 6 lata temu
Lokalizacja: Opole

#15

Hajasz 4 mies. temu

Nowy Inculter to ledwie delikatna poprawa niż na poprzedniej ale wciąż lata świetlne do tego co się wydarzyło na debiucie. Zaczęło się bardzo obiecująco bo otwierający numer po intro to konkretny szlag i jazda na pełnej. Niestety ale finalnie okaże się to być najlepszy numer na całej płycie :(
Po takim wjeździe zamiast iść za ciosem otrzymujemy kawałek na zasadzie "ale co my teraz będziemy grać?". No właśnie przez jebane siedem minut nie potrafią się zdecydować czy przypierdalamy czy smęcimy. Koniec końców będą smęcić. I tak mija ta płyta, gdzie ma osiem kawałków połowa jest słuchalna a druga połowa to smęcenie. Szczytowym osiągnięciem smęcenia jest trwający ponad osiem min utwór tytułowy, który zmierza donikąd. Tak więc na prawie 50 min grania 20 min jest do machania kudłami a prawie 30 min do muzyki tła kiedy akcja w Klanie się zagęszcza.
GRINDCORE FOR LIFE
Awatar użytkownika
Derelict
Tormentor
Posty: 1119
Rejestracja: 5 lata temu

#16

Derelict 4 mies. temu

Nówka posłuchana drugi raz i jest to, jak dotąd, ich najlepsze wydawnictwo. Widać, że poprawa jakości, która zaistniała na Fatal Visions nie zanikła i wciąż postępuje. Na najnowszym albumie Inculter wciąż zalicza progres w technice gry, ciekawszych riffach, lepiej napisanych utworach. Więcej energii, więcej zgrania. Grupa również nie boi się eksperymentować i chętniej wchodzi w wolniejsze, melodyjne rejony. Co prawda szybkości jest mniej, niż na poprzedniej płycie, ale to przecież nie musi automatycznie oznaczać, że jest gorzej. Produkcja i miks również na plus. Tracki są lepiej zbalansowane w miksie, fajny dół z dobrą prezencją, ale nie przytłaczającą reszty.

1. Morbid Origin - Bdb 8.5/10- do ponownego słuchania
2. Fatal Visions - Bdb 8/10- do ponownego słuchania
Kreska
3. Stygian Deluge EP - materiał do wyjebania po pierwszym przesłuchaniu, co najwyżej 5/10
4. Persisting Devolution - materiał do wyjebania po pierwszym przesłuchaniu, co najwyżej 5/10
"Jeżeli black metalowcy są ludźmi, to karaluchy również nimi są"
Awatar użytkownika
Vexatus
Tormentor
Posty: 6241
Rejestracja: 7 lata temu
Lokalizacja: Światowa stolica beztalencia, bagiennej gorączki i nędzy duchowej. Specjalista ds. Złej Reklamy.

#17

Vexatus 4 mies. temu

No to mamy sprzeczne opinie... :) Wieczorem będzie w ciszy i spokoju słuchane, bo teraz nie ma do tego warunków. Coś mi się zdaje, że poziomu i klimatu debiutu raczej nie przebiją. Na razie mały plus za bardzo fajną okładkę. ;)
Raw Black Metal w rowie!!!
Awatar użytkownika
Pioniere
Moderator globalny
Posty: 3977
Rejestracja: 7 lata temu

#18

Pioniere 4 mies. temu

Nie przebiją, ale poziom jest bardzo wysoki, tylko że to zupełnie inna estetyka od spodziewanej. Sam oczekiwałem szatańskiego wyziewu, czegoś na styl debiutu, a dostałem znacznie bardziej uduchowioną muzę, wersję Slayer z Seasons in the Abyss era, tyle że z Alexem Skolnick'iem na gitarze solowej wygrywającym melodie oraz znacząco podbitą niekiedy doom thrashowaniem rodem z Celtic Frost. Przez tą zmianę stylu na początku mnie nieco odepchnęło od kolejnych odsłuchów, ale jak już weszły kolejne i kolejne, patenty Celtc Frost i Slayer zrobiły swoje.

Wróć do „Thrash Metal”