Awatar użytkownika
yog
Tormentor
Posty: 17492
Rejestracja: 7 lata temu

#101

yog 3 lata temu

Pan Efilnikufesin pisze:
3 lata temu
Znalazles to info po roku i napisales 18 godzin temu.....
Nie znalazłem go, bo nie szukałem, wyświetlił mi się link w gadce znajomych na fejsie. To ono znalazło mnie.
Destroy their modern metal and bang your fucking head

Tagi:
Pan Efilnikufesin
Tormentor
Posty: 2667
Rejestracja: 6 lata temu

#102

Pan Efilnikufesin 3 lata temu

yog pisze:
3 lata temu
Pan Efilnikufesin pisze:
3 lata temu
Znalazles to info po roku i napisales 18 godzin temu.....
Nie znalazłem go, bo nie szukałem, wyświetlił mi się link w gadce znajomych na fejsie. To ono znalazło mnie.
Cytowanie dw tez sie samo zrobilo..................
Awatar użytkownika
yog
Tormentor
Posty: 17492
Rejestracja: 7 lata temu

#103

yog 3 lata temu

Niezwykle istotna wymiana zdań.
Destroy their modern metal and bang your fucking head
Awatar użytkownika
Ryszard
Tormentor
Posty: 2991
Rejestracja: 7 lata temu
Lokalizacja: Forteca Trolli

#104

Ryszard 3 lata temu

Brakuje tu jeszcze polskiego beherit:
Obrazek
!Polacy, to murzyni europy. Black Lives Matter!
Awatar użytkownika
Pogan696
Tormentor
Posty: 685
Rejestracja: 7 lata temu

#105

Pogan696 3 lata temu

Kiedyś, tam czytałem, że Tomek powiedział, że gdyby nie muzyka jaką tworzy, to by się zajebał... po prostu. Tłumaczył to tym, że świat jest tak chujowy, że tylko muzyka jaką tworzy trzyma Go przy życiu (podejrzewam też czapkę). O ile mógłbym stwierdzić, że przy Eparistera Daimones i Melana Chasmata trochę się zgrywa, to jednak przy Monotheist mógłbym zadzwonić na 112. Monotheist to monument, który gniecie cokolwiek stworzone w pierwszej dekadzie dwudziestego wieku. Pal licho Hellhammer, itp. to było, Monotheist jest.
Pan Efilnikufesin
Tormentor
Posty: 2667
Rejestracja: 6 lata temu

#106

Pan Efilnikufesin 3 lata temu

Hellhammer jest smieszniejsze niz Apollyon Sun.
Awatar użytkownika
Pioniere
Moderator globalny
Posty: 3969
Rejestracja: 7 lata temu

#107

Pioniere 3 lata temu

Niemniej jednak, bez Hellhammer rozwój muzyki ekstremalnej mógł potoczyć się zupełnie inaczej i wielu cudownych płyt, do których nagrania zainspirował, po prostu by nie było wcale.
Pan Efilnikufesin
Tormentor
Posty: 2667
Rejestracja: 6 lata temu

#108

Pan Efilnikufesin 3 lata temu

Pioniere pisze:
3 lata temu
Niemniej jednak, bez Hellhammer rozwój muzyki ekstremalnej mógł potoczyć się zupełnie inaczej i wielu cudownych płyt, do których nagrania zainspirował, po prostu by nie było wcale.
Pewnie tak.
Moze nie byloby tyle smiesznego ''strasznego'' Blek Metylu.
A moze bylby jakis inny,jeszcze smieszniejszy.
Awatar użytkownika
Pioniere
Moderator globalny
Posty: 3969
Rejestracja: 7 lata temu

#109

Pioniere 3 lata temu

Nie maiłem na myśli wyłącznie BM-u, na który oczywiście wpłynął i to bardzo, ale także DM-u, Death/Doom, a nawet Grindcore'a
Pan Efilnikufesin
Tormentor
Posty: 2667
Rejestracja: 6 lata temu

#110

Pan Efilnikufesin 3 lata temu

Pioniere pisze:
3 lata temu
Nie maiłem na myśli wyłącznie BM-u, na który oczywiście wpłynął i to bardzo, ale także DM-u, Death/Doom, a nawet Grindcore'a
Ja mysle ze Hellhammer mial najwiekszy wplyw na scene HC.
Awatar użytkownika
Pioniere
Moderator globalny
Posty: 3969
Rejestracja: 7 lata temu

#111

Pioniere 3 lata temu

Pan Efilnikufesin pisze:
3 lata temu
Ja mysle ze Hellhammer mial najwiekszy wplyw na scene HC.
Myśl sobie co chcesz, ale na scenie HC również odcisnął swe piętno, szczególnie na niektóre kapele grające Crust'a.
Pan Efilnikufesin
Tormentor
Posty: 2667
Rejestracja: 6 lata temu

#112

Pan Efilnikufesin 3 lata temu

Pioniere pisze:
3 lata temu
Pan Efilnikufesin pisze:
3 lata temu
Ja mysle ze Hellhammer mial najwiekszy wplyw na scene HC.
Myśl sobie co chcesz, ale na scenie HC również odcisnął swe piętno, szczególnie na niektóre kapele grające Crust'a.
Przeciez to wlasnie napisalem.
Awatar użytkownika
Nekroskop
Tormentor
Posty: 1068
Rejestracja: 4 lata temu

#113

Nekroskop 3 lata temu

Monotheist powstawał w sumie 5 lat; można by użyć bardziej dobitnego stwierdzenia „pół dekady”, bo tyle czasu to bardzo długo (nawet za długo) jak na jeden album. W tym wypadku jednak ostateczny rezultat to usprawiedliwia. Ciekawym aspektem historii Monotheist jest też demo „Prototype”, które zaliczyłbym do najgorszych rzeczy, jakie w życiu słyszałem, jeśli chodzi o spektrum muzyki ekstremalnej. Na demie słychać aż nadto boleśnie, że jeszcze w 2002 r. Tom był muzykiem kompletnie pogubionym, próbującym jakichś szokujących eksperymentów, które kompletnie mu nie wychodziły. Zastanawiam się, co takiego się stało na przestrzeni 2002-2006, że ostatecznie Monotheist brzmi jak brzmi, bo IMO jest to album historyczny.

Fatalną decyzją było jednak wycięcie z podstawowej wersji „Incantation Against You”. Jest to kawałek, który idealnie wpisuje się w całość i jest idealnym przystankiem na tej ciężkiej płycie.
deathwhore
Tormentor
Posty: 4430
Rejestracja: 7 lata temu
Lokalizacja: bojkot kadry moderatorskiej

#114

deathwhore 3 lata temu

Prototype jest totalnie zajebiste. Fajny, wyluzowany materiał.
Nebiros pisze:
4 lata temu
A w dupe lubisz? ja slucham nightwish i Blind Guardian
Pan Efilnikufesin
Tormentor
Posty: 2667
Rejestracja: 6 lata temu

#115

Pan Efilnikufesin 3 lata temu

Nekroskop pisze:
3 lata temu
Monotheist powstawał w sumie 5 lat; można by użyć bardziej dobitnego stwierdzenia „pół dekady”, bo tyle czasu to bardzo długo (nawet za długo) jak na jeden album. W tym wypadku jednak ostateczny rezultat to usprawiedliwia. Ciekawym aspektem historii Monotheist jest też demo „Prototype”, które zaliczyłbym do najgorszych rzeczy, jakie w życiu słyszałem, jeśli chodzi o spektrum muzyki ekstremalnej. Na demie słychać aż nadto boleśnie, że jeszcze w 2002 r. Tom był muzykiem kompletnie pogubionym, próbującym jakichś szokujących eksperymentów, które kompletnie mu nie wychodziły. Zastanawiam się, co takiego się stało na przestrzeni 2002-2006, że ostatecznie Monotheist brzmi jak brzmi, bo IMO jest to album historyczny.

Fatalną decyzją było jednak wycięcie z podstawowej wersji „Incantation Against You”. Jest to kawałek, który idealnie wpisuje się w całość i jest idealnym przystankiem na tej ciężkiej płycie.
Jesli mnie pamiec nie myli to 'Incantation.....' bylo na pierwszym biciu LP oraz na CD szytym na Japonie.Ogolnie to pierwsze bicie na 12" brzmi srednio.Mialem,sprzedalem.
Jesli ktos ma/mial oryginalne wydanie albumu to zna ladnie opisana historie kazdego utworu.
Awatar użytkownika
Nekroskop
Tormentor
Posty: 1068
Rejestracja: 4 lata temu

#116

Nekroskop 3 lata temu

Pan Efilnikufesin pisze:
3 lata temu
Jesli mnie pamiec nie myli to 'Incantation.....' bylo na pierwszym biciu LP oraz na CD szytym na Japonie.
Inkantacja trafiła na wszystkie LP poza tymi z 2010 (na późniejsze tak) i na japońskie CD jako bonus, o ile czegoś nie przeoczyłem. Tak czy inaczej, dla mnie "podstawowa wersja albumu" to ta najszerzej i najłatwiej dostępna, na której w tym wypadku omawiany kawałek się nie znalazł. Zresztą Temple of Depression też chyba zostało wyjebane z podstawek, nie chce mi się sprawdzać. Podejrzewam, że to genialna decyzja Century Media; Tom niejednokrotnie wspominał, że przez prawie całą karierę zmagał się z debilnymi decyzlami labeli.
Awatar użytkownika
kurz
Tormentor
Posty: 3139
Rejestracja: 5 lata temu

#117

kurz 3 lata temu

Pioniere pisze:
3 lata temu
Niemniej jednak, bez Hellhammer rozwój muzyki ekstremalnej mógł potoczyć się zupełnie inaczej i wielu cudownych płyt, do których nagrania zainspirował, po prostu by nie było wcale.
Przede wszystkim bez Hellhammer by nie było Monotheist, a to byłaby nieodżałowana strata.
Pan Efilnikufesin
Tormentor
Posty: 2667
Rejestracja: 6 lata temu

#118

Pan Efilnikufesin 3 lata temu

kurz pisze:
3 lata temu
Pioniere pisze:
3 lata temu
Niemniej jednak, bez Hellhammer rozwój muzyki ekstremalnej mógł potoczyć się zupełnie inaczej i wielu cudownych płyt, do których nagrania zainspirował, po prostu by nie było wcale.
Przede wszystkim bez Hellhammer by nie było Monotheist, a to byłaby nieodżałowana strata.
To jest tylko gdybanie.
Awatar użytkownika
Nekroskop
Tormentor
Posty: 1068
Rejestracja: 4 lata temu

#119

Nekroskop 3 lata temu

W tym wypadku nie tylko, bo Hellhammer był pierwszym projektem Toma, który przecierał szlaki, a Celtic Frost jego następstwem, krokiem dalej. Warto nadmienić, że Helhammer był przez ziny wyszydzany i nazywany hałasem, tak więc gdyby nie samozaparcie smutnego powiernika czapki, to CF nigdy by nie powstał.
Awatar użytkownika
Pioniere
Moderator globalny
Posty: 3969
Rejestracja: 7 lata temu

#120

Pioniere 3 lata temu

Nekroskop pisze: Warto nadmienić, że Helhammer był przez ziny wyszydzany i nazywany hałasem,..
Zależy przez jakie. Ja mam kilka bardzo starych, gdzie nader pozytywne są wypowiedzi na temat szwajcarskiej grupy — ziny są co prawda z okresu, gdy zaistniał już CF, ale nie był jeszcze zbyt szeroko znany.
Awatar użytkownika
Nekroskop
Tormentor
Posty: 1068
Rejestracja: 4 lata temu

#121

Nekroskop 3 lata temu

Pioniere pisze:
3 lata temu
Ja mam kilka bardzo starych, gdzie nader pozytywne są wypowiedzi na temat szwajcarskiej grupy — ziny są co prawda z okresu, gdy zaistniał już CF, ale nie był jeszcze zbyt szeroko znany.
No to już było później, ja mówię o wcześniejszym okresie. Zresztą sam Czapek wspominał o tym w wielu wywiadach.
Awatar użytkownika
Pioniere
Moderator globalny
Posty: 3969
Rejestracja: 7 lata temu

#122

Pioniere 3 lata temu

1984/85 rok to nie tak bardzo później. U nas nadal był ciemnogród.
Awatar użytkownika
Nekroskop
Tormentor
Posty: 1068
Rejestracja: 4 lata temu

#123

Nekroskop 3 lata temu

Nie mówię o tym, co było u nas, tylko o początkach Helhammer. Przytoczyłbym wywiad, ale nie chce mi się szukać.
Awatar użytkownika
Pioniere
Moderator globalny
Posty: 3969
Rejestracja: 7 lata temu

#124

Pioniere 3 lata temu

Wzmianka o Polsce jest tylko dla ogólnego zobrazowania tematu. Ziny nie są z od nas - tu takich nie było wcale.
Pan Efilnikufesin
Tormentor
Posty: 2667
Rejestracja: 6 lata temu

#125

Pan Efilnikufesin 3 lata temu

Nekroskop pisze:
3 lata temu
W tym wypadku nie tylko, bo Hellhammer był pierwszym projektem Toma, który przecierał szlaki, a Celtic Frost jego następstwem, krokiem dalej. Warto nadmienić, że Helhammer był przez ziny wyszydzany i nazywany hałasem, tak więc gdyby nie samozaparcie smutnego powiernika czapki, to CF nigdy by nie powstał.
W Hellhammer mlodzi chlopcy szlifowali nauke gry na instrumentach.
Awatar użytkownika
Nekroskop
Tormentor
Posty: 1068
Rejestracja: 4 lata temu

#126

Nekroskop 3 lata temu

Pan Efilnikufesin pisze:
3 lata temu
W Hellhammer mlodzi chlopcy szlifowali nauke gry na instrumentach.
Na pewno tak, ale w CF chodziło o to, żeby wziąć „radykalny” trzon muzyki Hellhammer i pójść dalej. Był to więc kolejny etap, tak jak muzyka Triptykon jest kolejną inkarnacją CF z okresu Monotheist, chociaż już nie tyle nastawioną na eksplorację, ile na rozwijanie wypracowanego stylu.
Pan Efilnikufesin
Tormentor
Posty: 2667
Rejestracja: 6 lata temu

#127

Pan Efilnikufesin 3 lata temu

Nekroskop pisze:
3 lata temu
Pan Efilnikufesin pisze:
3 lata temu
W Hellhammer mlodzi chlopcy szlifowali nauke gry na instrumentach.
Na pewno tak, ale w CF chodziło o to, żeby wziąć „radykalny” trzon muzyki Hellhammer i pójść dalej. Był to więc kolejny etap, tak jak muzyka Triptykon jest kolejną inkarnacją CF z okresu Monotheist, chociaż już nie tyle nastawioną na eksplorację, ile na rozwijanie wypracowanego stylu.
Bardzo ladnie piszesz.Mysle osoby zaczynajace przygode z H,CF czy T to jakis sposob docenia.Pisze teraz bez sciemy.Dla mnie jednak Hellhammer to taka muzyczna pokraka.Chyba sie rozumiemy......czy sie nie rozumiemy?
Awatar użytkownika
Nekroskop
Tormentor
Posty: 1068
Rejestracja: 4 lata temu

#128

Nekroskop 3 lata temu

Pan Efilnikufesin pisze:
3 lata temu
Dla mnie jednak Hellhammer to taka muzyczna pokraka.Chyba sie rozumiemy......czy sie nie rozumiemy?
Rozumiemy się aż nadto dobrze, bo ja Hellhammer nie jestem w stanie słuchać. Zresztą pierwsze EPki i Full-length CF też nigdy mnie nie porwały, chociaż od wielu, wielu lat co jakiś czas robię do nich podejście (które za każdym razem kończy się znużeniem i rozdrażnieniem). Dopiero „Into the Pandemonium” mi się spodobało, bo jest to taka dziwnie rozluźniona i psychodeliczna muza. "Mexican Radio" i "I Won't Dance" zawsze mnie wprawiają w lepszy nastrój.
Pan Efilnikufesin
Tormentor
Posty: 2667
Rejestracja: 6 lata temu

#129

Pan Efilnikufesin 3 lata temu

Nekroskop pisze:
3 lata temu
Pan Efilnikufesin pisze:
3 lata temu
Dla mnie jednak Hellhammer to taka muzyczna pokraka.Chyba sie rozumiemy......czy sie nie rozumiemy?
Rozumiemy się aż nadto dobrze, bo ja Hellhammer nie jestem w stanie słuchać. Zresztą pierwsze EPki i Full-length CF też nigdy mnie nie porwały, chociaż od wielu, wielu lat co jakiś czas robię do nich podejście (które za każdym razem kończy się znużeniem i rozdrażnieniem). Dopiero „Into the Pandemonium” mi się spodobało, bo jest to taka dziwnie rozluźniona i psychodeliczna muza. "Mexican Radio" i "I Won't Dance" zawsze mnie wprawiają w lepszy nastrój.
'To Mega Therion'...............ten skobel z okladki pierdolnal mnie lata temu w leb i do dzisiaj nie moge dojsc do siebie.
Romek twierdzil ze z procy Antychrysta leci kamien,Hans ze skobel.
Hans mial racje.
Awatar użytkownika
Nucleator
Moderator globalny
Posty: 1726
Rejestracja: 6 lata temu
Lokalizacja: LIPSK

#130

Nucleator 3 lata temu

Zmieniając temat, to ostatnio pod szyldem Triptykon ukazało wydawnictwo Requiem, które jest zapisem koncertu z festiwalu Roadburn 2019, gdzie grali razem z Dutch Metropole Orkest. Jak się domyślacie, Tom wraz z resztą instrumentalistów zagrali utwory tworzące tytułowy tryptyk - czyli Rex Irae, Winter i półgodzinne Grave Eternal. I o ile wykonanie utworu z Into the Pandemonium może budzić zastrzeżenia, zwłaszcza w sferze żeńskich wokali, to cała reszta tworzy całość idealną, by będąc ubranym w jakiś elegancki frak słuchać go przy kominku, z kieliszkiem jakiegoś wybornego trunku. Aranżacje orkiestry są rewelacyjne, takie finałowe Winter to po prostu chwyta za gardło i przyprawia o ciarki na całym ciele. Zaś Grave Eternal to po prostu emocjonalny roller-coaster - który jednych zachwyci i zostawi z rozdziawioną japą jak polityków Konferderacji po ostaatnich dwóch dniach protestów, a drugich wynudzi i zirytuje swoją długością.
Ryszard pisze:
5 lata temu
Trochę za dużo wina, przystojny kolega w koszulce Dissection, At the Gates z dyktafonu... I zaraz pedałują się tekie satany w parku na ławce, za ręce się trzymają... Teczowy Black Metal hahahaha
Pan Efilnikufesin
Tormentor
Posty: 2667
Rejestracja: 6 lata temu

#131

Pan Efilnikufesin 3 lata temu

Rzuciłem tak na szybko uchem jakiś czas temu i podziękowałem.

Może kiedyś zrobię drugie podejście.
Awatar użytkownika
Nekroskop
Tormentor
Posty: 1068
Rejestracja: 4 lata temu

#132

Nekroskop 3 lata temu

Nucleator pisze:
3 lata temu
I o ile wykonanie utworu z Into the Pandemonium może budzić zastrzeżenia, zwłaszcza w sferze żeńskich wokali (...)
Nie mógłbym się bardziej nie zgodzić. IMO Safa dała zajebisty występ i aż miałem ochotę posłuchać jej młodego i ponętnego głosu bez agonalnych partii Toma. Podoba mi się, że dziewczyna nie próbuje udawać operowej divy, tylko śpiewa swoim naturalnym i bardzo przyjemnym dla mojego ucha głosem.

///

518 - 5:34; jak to się może nie podobać? ♥♥♥♥♥
Pan Efilnikufesin
Tormentor
Posty: 2667
Rejestracja: 6 lata temu

#133

Pan Efilnikufesin 3 lata temu

Jak dla mnie to to jest najlepsza celtycka wyjebka z zenskim wokalem:

deathwhore
Tormentor
Posty: 4430
Rejestracja: 7 lata temu
Lokalizacja: bojkot kadry moderatorskiej

#134

deathwhore 3 lata temu

Dobra - czy ktoś będzie umiał mi wyłożyć na czym polega ten geniusz Monotheist?
Nebiros pisze:
4 lata temu
A w dupe lubisz? ja slucham nightwish i Blind Guardian
Awatar użytkownika
Kozioł
Tormentor
Posty: 2046
Rejestracja: 3 lata temu
Lokalizacja: Forteca trolli.

#135

Kozioł 3 lata temu

deathwhore pisze:
3 lata temu
Dobra - czy ktoś będzie umiał mi wyłożyć na czym polega ten geniusz Monotheist?
na mocy ritual dark ambientu :)
Turris Babylonica e stercore facta est.
Awatar użytkownika
Nekroskop
Tormentor
Posty: 1068
Rejestracja: 4 lata temu

#136

Nekroskop 3 lata temu

deathwhore pisze:
3 lata temu
Dobra - czy ktoś będzie umiał mi wyłożyć na czym polega ten geniusz Monotheist?
Polega na jego ciężarze i szczerości. Ja się od tego albumu odbiłem, kiedy go słuchałem zaraz po wydaniu, dopiero jako starszy słuchacz go doceniłem. Dodam, że doomu co do zasady nie znoszę.
Pan Efilnikufesin
Tormentor
Posty: 2667
Rejestracja: 6 lata temu

#137

Pan Efilnikufesin 3 lata temu

deathwhore pisze:
3 lata temu
Dobra - czy ktoś będzie umiał mi wyłożyć na czym polega ten geniusz Monotheist?
Ja nie umiem.
Awatar użytkownika
Pioniere
Moderator globalny
Posty: 3969
Rejestracja: 7 lata temu

#138

Pioniere 3 lata temu

deathwhore pisze:
3 lata temu
Dobra - czy ktoś będzie umiał mi wyłożyć na czym polega ten geniusz Monotheist?
Na wciąganiu zamiast antka, wódki przez nos. Już wiesz, rozjaśniło się, czy ściemniło? :)
deathwhore
Tormentor
Posty: 4430
Rejestracja: 7 lata temu
Lokalizacja: bojkot kadry moderatorskiej

#139

deathwhore 3 lata temu

Ja przez długie lata słyszałem, że to geniusz, najlepsza płyta metalowa XXI wieku, ale jakoś nigdy nie słuchałem całości. W końcu zmierzyłem się z tym przedwczoraj chyba i uderzyło mnie tragiczne brzmienie gitar, riffy które kojarzyły się trochę z Korn albo Roots i generalnie nuda. Obiecywałem sobie dużo. Na razie chcę wierzyć, że po prostu czegoś tam nie dostrzegam.
Nebiros pisze:
4 lata temu
A w dupe lubisz? ja slucham nightwish i Blind Guardian
Awatar użytkownika
Vexatus
Tormentor
Posty: 6228
Rejestracja: 7 lata temu
Lokalizacja: Światowa stolica beztalencia, bagiennej gorączki i nędzy duchowej. Specjalista ds. Złej Reklamy.

#140

Vexatus 3 lata temu

deathwhore pisze:
3 lata temu
Na razie chcę wierzyć, że po prostu czegoś tam nie dostrzegam.
Ponad godzinny kloc, nudny jak flaczki z olejkiem...
Raw Black Metal w rowie!!!
Awatar użytkownika
kurz
Tormentor
Posty: 3139
Rejestracja: 5 lata temu

#141

kurz 3 lata temu

Określenia na muzykę typu geniusz, płyta XXI wieku naprowadzają na coś niezwykłego, porażającego w swojej cudowności.
Na Monotheist tego nie ma, może nawet są chujowe riffy i kiepskie gitary, nie wiem, nie znam się, to nie moja bajka, ale ten album wciąga swoją introwertycznoscią, to bardziej kwestia emocji, jakie u niektórych osób wywołuje, a nie genialności muzyki. Tak to widzę.
Awatar użytkownika
pit
Tormentor
Posty: 5470
Rejestracja: 6 lata temu

#142

pit 3 lata temu

deathwhore pisze:
3 lata temu
Dobra - czy ktoś będzie umiał mi wyłożyć na czym polega ten geniusz Monotheist?
Nie wie. Jest tam kawałek pod Dead Can Dance, bonusowy w stylu Godflesh i numer będący rip-offem coveru Immortal w wykonaniu Sunn o))). A tak poza tym to klasyczne Celtic Frost podane w nowej produkcji. Tym razem żadnych beatów, glam rocka i coverów pop-new-wave'owych gwiazdek jednego przeboju. Wystarczy na bardzo dobry album.
Awatar użytkownika
pp3088
Moderator globalny
Posty: 1495
Rejestracja: 7 lata temu

#143

pp3088 3 lata temu

deathwhore pisze:
3 lata temu
Ja przez długie lata słyszałem, że to geniusz, najlepsza płyta metalowa XXI wieku, ale jakoś nigdy nie słuchałem całości. W końcu zmierzyłem się z tym przedwczoraj chyba i uderzyło mnie tragiczne brzmienie gitar, riffy które kojarzyły się trochę z Korn albo Roots i generalnie nuda. Obiecywałem sobie dużo. Na razie chcę wierzyć, że po prostu czegoś tam nie dostrzegam.
Biorąc pod uwagę jak bardzo różnią się nasze gusta odnośnie muzyki ekstremalnej oraz to jak bardzo lubię Monotheist to Twoja przygoda z tą płytą musiała być okropnym, repulsywnym przeżyciem.

Nazwanie gitar podobnym do Korna to sporo na wyrost. Bardziej sludge/doom czasami pod lekko Godfleshowe rytmy zagrywają. W przeciwieństwie do pozostałych dokonań zespołu nie a w nich nic thrashowego więc może dlatego tak Ciebie rażą? Jak dla mnie robią robotę. Tak samo jak wokal, ale to akurat chyba nie podlega dyskusji.


Ponoć jest to koncept album, który ktoś opisał następująco:
Progeny - The unnamed protagonist's rage/tirade against organized religion and the people who indoctrinated him
Ground - The unnamed protagonist's rage against God
A Dying God Coming Into Human Flesh - The unnamed protagonist's meditation and rage over his mortality
Drown in Ashes - Lament, resentment and lost love
Os Abysmi Vel Daath - Inspired by the writings of Aleister Crowley, when the unnamed protagonist leaves his people to join Aleister to find his own path only for him to ostracize himself again because Aleister and his followers are too similar to his former people
Obscured - The unnamed protagonist's longing for a home and coming to terms with his emotions
Domain of Decay - After ostracizing himself again, the unnamed protagonist writes down his hateful thoughts and cuts himself off from all society before unleashing a terrible vengeance
Ain Elohim - The unnamed protagonist's wrath unleashed upon his former people and himself
Totengott - The aftermath and narration of the unnamed protagonist's destruction of his former people and himself
Synagoga Satanae - How the unnamed protagonist became the lord of darkness
Winter - The calm after the wrath and chaos wrought upon the world
Screaming Into The Blackness, Needing No God But Himself

Beneath the Veil of Sanity Beats the Throbbing Process of Decay

"ja pierdolę przeczytałem cały temat Kid Rock i muszę się napić"
Awatar użytkownika
Vexatus
Tormentor
Posty: 6228
Rejestracja: 7 lata temu
Lokalizacja: Światowa stolica beztalencia, bagiennej gorączki i nędzy duchowej. Specjalista ds. Złej Reklamy.

#144

Vexatus 3 lata temu

No to ja chyba jakiś nienormalny jednak jestem, bo mnie ten album strasznie nudzi... Nawet specjalnie sobie dzisiaj odświeżyłem, ale zdania nie zmieniłem. Przy kawałku z kobiecymi wokalami gdzieś mniej więcej w połowie płyty zacząłem ziewać, a później było już tylko gorzej. Nie dotrwałem do końca...
Raw Black Metal w rowie!!!
Awatar użytkownika
Nekroskop
Tormentor
Posty: 1068
Rejestracja: 4 lata temu

#145

Nekroskop 3 lata temu

Parafrazując, coś, co jeden facet wyrzuci do śmietnika, inny uzna za skarb. O technicznej stronie muzyki można rozmawiać, ale ostatecznie i tak liczy się to, czy między tobą a albumem jest chemia, czy nie.

W przypadku Monotheist nie czytałem nigdy opinii, która wyrażałaby mieszane uczucia odnośnie tego albumu – jedni nad nim pieją, inni się od niego odbijają. Ja byłem po obu stronach barykady i dopiero po latach, po n-tym przesłuchaniu się przez niego przebiłem. Pomogła w tym znajomość szerszego kontekstu, bo kiedy pierwszy raz słuchałem Monotheist nie wiedziałem za dużo o autorze i jego podejściu do muzyki.
Pan Efilnikufesin
Tormentor
Posty: 2667
Rejestracja: 6 lata temu

#146

Pan Efilnikufesin 3 lata temu

pp3088 pisze:
3 lata temu
Ponoć jest to koncept album, który ktoś opisał następująco:
Progeny - The unnamed protagonist's rage/tirade against organized religion and the people who indoctrinated him
Ground - The unnamed protagonist's rage against God
A Dying God Coming Into Human Flesh - The unnamed protagonist's meditation and rage over his mortality
Drown in Ashes - Lament, resentment and lost love
Os Abysmi Vel Daath - Inspired by the writings of Aleister Crowley, when the unnamed protagonist leaves his people to join Aleister to find his own path only for him to ostracize himself again because Aleister and his followers are too similar to his former people
Obscured - The unnamed protagonist's longing for a home and coming to terms with his emotions
Domain of Decay - After ostracizing himself again, the unnamed protagonist writes down his hateful thoughts and cuts himself off from all society before unleashing a terrible vengeance
Ain Elohim - The unnamed protagonist's wrath unleashed upon his former people and himself
Totengott - The aftermath and narration of the unnamed protagonist's destruction of his former people and himself
Synagoga Satanae - How the unnamed protagonist became the lord of darkness
Winter - The calm after the wrath and chaos wrought upon the world
Troszkę do góry, post #115.
Awatar użytkownika
Kozioł
Tormentor
Posty: 2046
Rejestracja: 3 lata temu
Lokalizacja: Forteca trolli.

#147

Kozioł 3 lata temu

:D :D :D dlatego polecam kupować ulubione płyty na fizycznym nośniku ;)

Obrazek

Obrazek
Turris Babylonica e stercore facta est.
Pan Efilnikufesin
Tormentor
Posty: 2667
Rejestracja: 6 lata temu

#148

Pan Efilnikufesin 3 lata temu

Kozioł pisze:
3 lata temu
:D :D :D dlatego polecam kupować ulubione płyty na fizycznym nośniku ;)

Obrazek

Obrazek
Dokladnie tak wlasnie kurwa!!!!!
Awatar użytkownika
pp3088
Moderator globalny
Posty: 1495
Rejestracja: 7 lata temu

#149

pp3088 3 lata temu

Ciężko to u mnie dostać po normalnej cenie. Wszystkie Mega Theriony latają po 5-8 eurosków a tego jak nie ma to nie ma :P.
Screaming Into The Blackness, Needing No God But Himself

Beneath the Veil of Sanity Beats the Throbbing Process of Decay

"ja pierdolę przeczytałem cały temat Kid Rock i muszę się napić"
Pan Efilnikufesin
Tormentor
Posty: 2667
Rejestracja: 6 lata temu

#150

Pan Efilnikufesin 3 lata temu

pp3088 pisze:
3 lata temu
Ciężko to u mnie dostać po normalnej cenie. Wszystkie Mega Theriony latają po 5-8 eurosków a tego jak nie ma to nie ma :P.
Pewnie reedki ktorych nie da sie sluchac.

Wróć do „Metalownia”