Ze mnie zawsze był niedzielny metaluch więc The Heretics przypadło mi do gustu. Jaram się nadchodzącym koncertem w Progresji, zwłaszcza, że scena plenerowa. Chociaż Rotting Christ nigdy specjalnie mnie nie interesowało. Kiedyś w jednym wywiadzie Sakis podniecał się jaką mają fajną nazwę, bo przez nią Dave Mustaine z Megadeth nie chciał grać na jednym festiwalu.
Adaptacja The Raven jak dla mnie bardzo trafna. Czytam zarówno Poe i Lovecrafta i w sumie nie wiem jak można wykłócać się który z nich jest lepszy. Kolesie tworzyli w innych stuleciach i tylko powierzchownie ich opowiadania są podobne.
A ten stream całkiem zacny: