Top 3

Morbid Visions
16
8%
Schizophrenia
37
19%
Beneath the Remains
45
23%
Arise
49
25%
Chaos AD
22
11%
Roots
15
8%
Against
2
1%
Nation
1
1%
Roorback
1
1%
Dante XXI
1
1%
A-Lex
1
1%
Kairos
1
1%
The Mediator Between Head and Hands Must Be the Heart
4
2%
 
Liczba głosów: 195

Awatar użytkownika
Vexatus
Tormentor
Posty: 7565
Rejestracja: 8 lat temu
Lokalizacja: Mieszkam z matką!!!

Vexatus

Obrazek

Kolega @Wędrowycz mnie zainspirował do odświeżenia sobie tego płyta. No to odświeżyłem i płyt wciąż jest tak samo dobry i tak samo zrywa papę z dachu jak w momencie wydania.

Tagi:
Molotow 666
Tormentor
Posty: 1374
Rejestracja: 8 lat temu

Molotow 666

@Vexatus :twisted: racja! 100% racja! Uwielbiam! :twisted:
Awatar użytkownika
Hajasz
Raubritter
Posty: 6100
Rejestracja: 8 lat temu
Lokalizacja: Opole

Hajasz

Chciałbym was koledzy nawet poklepać po pleckach ale ale niestety mam ręce zwinięte w trąbkę i drę japę GÓWNO!!!
GRINDCORE FOR LIFE
Awatar użytkownika
Astral
Fallen Angel Of Doom
Posty: 337
Rejestracja: 7 lat temu

Astral

Ostatnia dobra płyta to Beneath the Remains, potem to już zjazd, gibanie się jak małpy, wreszcie odstawianie jakichś cyrków bez cavalerów.
Awatar użytkownika
zalo
Posty: 53
Rejestracja: 3 lata temu

zalo

Schizophrenia, Beneath the Remains, Arise
Najlepsze co nagrali
Awatar użytkownika
dj zakrystian
Tormentor
Posty: 3078
Rejestracja: 9 lat temu

dj zakrystian

Roots nie było skierowane do brudnych, przepitych kucy, ograniczonych do Kilemola i Redżinbloda. Odważna i świetna płyta z soundem tłustym, jak dupa Jennifer Lopez.
Byłem rasowym metaluchem jednakże to dawno i nieprawda a co do bycia intelektualistą to od zawsze nim byłem
Awatar użytkownika
Blind
Tormentor
Posty: 2107
Rejestracja: 9 lat temu

Blind

dj zakrystian pisze: 6 dni temu Odważna i świetna płyta z soundem tłustym, jak dupa Jennifer Lopez.
Złota lata Rossa Robinsona! Jak dla mnie, jeden z najwybitniejszych producentów w tym bardziej mainstreamowym metalu.

Co do Roots to nigdy nie udało mi się pokochać aż tak bardzo jak Chaos AD, którą uważam za lepszą, niemniej na Korzeniach nie brakuje hiciorów jak słynny tytułowy, Ratamahatta, Cut-Throat, Attitude, Breed Apart, Born Stubborn czy Ambush. Trochę ironią losu jest, że nagrali najodważniejszy album w swojej karierze i jednocześnie chwilę później wszystko się posypało. Nagrali z Greenem następnie trochę fajnych albumów, ale bez podjazdu do tych z Maxem. Max zresztą też już nigdy później się nie zbliżył do tego poziomu, choć i on trochę fajnych płyt nagrał. No ale jest znaczna różnica między fajnym, a zajebistym.
UP THE VERONICAS
KIERWA TAKE ME ON THE FLOOR TARARATA TARARARA
yog pisze: 3 lata temu polerowanie niemca to kwestia zdrowotna!
Awatar użytkownika
Hajasz
Raubritter
Posty: 6100
Rejestracja: 8 lat temu
Lokalizacja: Opole

Hajasz

dj zakrystian pisze: 6 dni temu Roots nie było skierowane do brudnych, przepitych kucy, ograniczonych do Kilemola i Redżinbloda. Odważna i świetna płyta z soundem tłustym, jak dupa Jennifer Lopez.
Prawda. Ta płyta była skierowana do brudasów, którzy przychodzą na koncerty z hasłem Slayer kurwa na ustach. Co z tego, że brzmienie skoro całość skoczna i bujana jak pierdolony rezus. Do tego jeszcze te hasła o ochronie amazońskiej dżungli, plemionach itp. Jak na ironię choć album srogo się sprzedawał lecz nie tak jak Chaos A. D. wkrótce po jego wydaniu Monti z Roadrunner kazał zespołowi wypierdalać z wytwórni bo przy takich Slipknotach to są cieńcy i szkoda kasy a ich formula się wyczerpała. Tym samym Korzenie stały się początkiem końca zespołu.
GRINDCORE FOR LIFE
Awatar użytkownika
dj zakrystian
Tormentor
Posty: 3078
Rejestracja: 9 lat temu

dj zakrystian

No ciekawe, że ich wypierdolił bo Slipknoty lepsze. Debiut w 1999. Więc wyjebał ich po odejściu Maxa.
Byłem rasowym metaluchem jednakże to dawno i nieprawda a co do bycia intelektualistą to od zawsze nim byłem
Awatar użytkownika
Hajasz
Raubritter
Posty: 6100
Rejestracja: 8 lat temu
Lokalizacja: Opole

Hajasz

Monti choć był skurwielem to w kwestii zarabiania kasy to miał dobrego nochala a Roadrunner był jedyną wytwórnią, gdzie jeżeli się opierdalałeś jak np. Immolation kiedy mogli wydawać płyty bo był boom na det metal albo twój czas w kwestii stylu się kończył to gadka była krótka. Wypierdalasz i przychodzi ktoś nowy, który jest na czasie a zaraz będzie na topie. Sepultura choć na topie była w czasach Chaos A.D. to muzycznie ich czas dobiegał końca. Już Chaos A.D. miał być ostatnim albumem dla Roadrunner ale Max z bratem musieli ładnie objaśnić Montiemu zarys kolejnego albumu, że ten się zgodził go wydać. Chyba w książce Wybierając Śmierć coś tam było wspominane. Max chciał grać radosnego metala w oparach zioła z dredami przy rytmie bębenków, chłonąc przyrodę i takie tam szamańskie sprawy. Reszta chciała grać nu metal bo to było modne więc wszystko poszło się jebać. Soulfly to gówno po całości a Sepultura to tak od Chaos A.D. zaczynała zaznaczać porty drachą.
GRINDCORE FOR LIFE
Awatar użytkownika
Wędrowycz
Administrator
Posty: 6340
Rejestracja: 9 lat temu
Lokalizacja: Warszawa

Wędrowycz

Tu już myślę wszystko zależy na ile masz dużą tolerancję do nowocześniejszych brzmień. Jak wspominałem całkowicie rozumiem, że dla kogoś Sepultura kończy się na "Arise" czy nawet wcześniej. Oni już na "Chaos A.D." odchodzili od thrash metalu z naleciałościami death metalowymi na rzecz kombinacji w klimatach groove czy jakimś hardcore punkowaniem, tyle że było tego jeszcze mało. "Roots" natomiast zupełnie nie przypomina grania z wcześniejszych albumów, więc też zupełnie zrozumiałe, że nie siadało. Nie mniej jednak zwróciłem uwagę, że oprócz mocno nowoczesnej warstwy muzycznej, mamy tam jak to kolega @dj zakrystian raczył zwrócić uwagę tłuste brzmienie.
Odium Humani Generis
Awatar użytkownika
dj zakrystian
Tormentor
Posty: 3078
Rejestracja: 9 lat temu

dj zakrystian

Są też takie prafdzifki, co już nnna Arise słyszą groove metal, choć takich momentów jest tyle, co kot napłakał, bo to thrash/death na najwyższym poziomie. Pewne nowe elementy, są potrzebne, inaczej ambitny muzyk zanudzi się na śmierć, grając to samo przez 40 lat, ale za to ucieszy podstarzałych brudasów, którzy i tak znają góra trzy pierwsze płyty. Jakoś tak po ukończeniu technikum przestałem sobie zawracać dupę, czy dana płyta jest trv, czy zbyt nowoczesna, awangardowa itd. Ma być dobra i ciekawa. A dla 40 letnich gimbusów jest Kilemol.
Byłem rasowym metaluchem jednakże to dawno i nieprawda a co do bycia intelektualistą to od zawsze nim byłem
Awatar użytkownika
Zsamot
Tormentor
Posty: 4596
Rejestracja: 9 lat temu
Lokalizacja: Gniezno

Zsamot

Na szczęście jestem na tyle stary, by tu lekko korygować te śmieszne teorie.
1. Żadne wskaźniki nie dają prawdy, by Sepultura miała kończyć ten sukces z Roadrunner, bo sprzedaż, koncerty po Chaos AD to był poziom niedościgniony dla wielu największych z tej branży, do tego sięgnęli do innej publiki.
2. Jeżeli teksty o niczym są lepsze niż te z Roots, no to trudno to skomentować, że niektórzy mentalnie na etapie death, devil pozostaną do końca życia.
Podpowiem, że o plemionach już było na Chaos AD... Pomijam, ze to najlepsza tekstowo płyta, mająca coś do przekazania.
3. Bawi mnie jak ktoś, co nic muzycznie nie osiągnął, prawi tu referaty o wyczerpaniu, komercji itp. a sam nigdy nie wyżył z własnej pasji. I nie mówię tu o wbijaniu gwoździ. Cała ekipa Sepy chyba wie najlepiej, ile kosztowało takie życie na walizkach, bo trasy grali mordercze, warunki do spania, odpoczynku nędzne...
4. Tru jest granie tego samego? A to już nie jest właśnie komercja? Schlebianie gustu żelaznemu elektoratowi? Po najniższej linii oporu... Niczym Sodom czy Destruction?
5. Dla mnie Roots było sporym rozczarowaniem, ale jeszcze była ok. Płyty bez Maxa straciły, bo jak mogło być inaczej, skoro ubył b.ważny gitarzysta... Potem było kilka ciekawych, ale...
6. Nie wiem kogo Monty wy...ł, bo Sepultura już bez Maa wyszła jednak w ramach Roadrunner. A że facet starał się zarabiać pieniądze? Pracując w firmie? Straszne. Na pewno tru wojownicy z tego forum, to by jeszcze sprzedali swoje Porsche, by starczyło na sesję nagraniową ulubionej kapeli. (żart w odniesieniu do Therion...)...
7. Reasumując ciężko jest podejmować polemikę z dorosłym człowiekiem, który argumentując używa bredni jak "prawdziwa" czy komercja, zwłaszcza, że to można łatwo użyć w drugą stronę...
Użytkownika cechuje brak gustu i w ogóle elementarna słabość do tandety muzycznej.
Evol77
Posty: 72
Rejestracja: rok temu

Evol77

Miałem q chuj radości że słuchania roots i jeszcze więcej z kociokwiku kolegów od najprawdziwszej sepultury z Beneth the Remains.
Także panowie 3 posty wyżej. Wielkie 5.
Awatar użytkownika
Wędrowycz
Administrator
Posty: 6340
Rejestracja: 9 lat temu
Lokalizacja: Warszawa

Wędrowycz

No i klawo, wychodzi, że "Roots" po latach broni się jednak całkiem nieźle, natomiast kto ujadał kiedyś ten ujada dalej ;)
Odium Humani Generis
Awatar użytkownika
dj zakrystian
Tormentor
Posty: 3078
Rejestracja: 9 lat temu

dj zakrystian

Wędrowycz pisze: 4 dni temu No i klawo, wychodzi, że "Roots" po latach broni się jednak całkiem nieźle, natomiast kto ujadał kiedyś ten ujada dalej ;)
Podobnie było z Load Mety. Pamiętam, że jak wyszło, to trv kuce się zdefekowały na tę płytę. A teraz jest ceniona za świetne kompozycje, odwagę, rozwinięcie tego, co już zapowiadał Czarny Album, na którym już niektóre prafdzifki psy wieszały, bo to był amerykański hejwi metal i nic z traszu. @Zsamot dobrze wypunktował te śmieszne zarzuty wobec Sepy. Max i kompania pięknie rozwijali się od death thrashowego Morbid Vision, do Roots. Każda kolejna płyta, wynika z poprzedniej. Również tekstowo, od chwalenia diabełków, przez problemy realnego świata. Dla mnie te 6 płyt, to sztos absolutny. A co do wyjebania z Roadrunner, to nastąpiło to nawet nie po odejściu grubego, ale po drugiej płycie z Greenem.
Byłem rasowym metaluchem jednakże to dawno i nieprawda a co do bycia intelektualistą to od zawsze nim byłem
Awatar użytkownika
Astral
Fallen Angel Of Doom
Posty: 337
Rejestracja: 7 lat temu

Astral

Hajasz pisze: 6 dni temu Max chciał grać radosnego metala w oparach zioła z dredami przy rytmie bębenków, chłonąc przyrodę i takie tam szamańskie sprawy. Reszta chciała grać nu metal bo to było modne więc wszystko poszło się jebać. Soulfly to gówno po całości a Sepultura to tak od Chaos A.D. zaczynała zaznaczać porty drachą.

No Soulfly to było jeszcze większe gówno niż Roots, ciężko mi było wytrzymać jeden utwór bez zwrócenia ostatniego posiłku.

Osobiście jednak już Arise nie darzę zbytnią estymą. Kawałek tytułowy i Infected Voice jest fajny, ale potem już zaczęli rozwadniać to swoje granie melodyjkami, a niektóre kompozycje były jakieś takie jałowe (Murder, Altered State) i niekiedy jakiby na siłę przetykane zwolnieniami i nijakimi riffami.
Awatar użytkownika
Zsamot
Tormentor
Posty: 4596
Rejestracja: 9 lat temu
Lokalizacja: Gniezno

Zsamot

Astral pisze: 3 dni temu
Osobiście jednak już Arise nie darzę zbytnią estymą. Kawałek tytułowy i Infected Voice jest fajny, ale potem już zaczęli rozwadniać to swoje granie melodyjkami, a niektóre kompozycje były jakieś takie jałowe (Murder, Altered State) i niekiedy jakiby na siłę przetykane zwolnieniami i nijakimi riffami.
Ja rozumiem,że jest cel bycia kontrowersyjnym, ale tu chyba wyjebało jakiś żenujący rekord.
Użytkownika cechuje brak gustu i w ogóle elementarna słabość do tandety muzycznej.
Awatar użytkownika
dj zakrystian
Tormentor
Posty: 3078
Rejestracja: 9 lat temu

dj zakrystian

No tak, Arise i Infected Voice, to najszybsze numery na tej płycie. Wiadomo, im szybciej tym bardziej trv. Altered State, to świetny numer, podobnie Dead Embryonic Cells i Desperate Cry. Dojrzalsze od łupanki, więc nie muszą podobać się niedojrzałym kucom.
Byłem rasowym metaluchem jednakże to dawno i nieprawda a co do bycia intelektualistą to od zawsze nim byłem
Awatar użytkownika
Zsamot
Tormentor
Posty: 4596
Rejestracja: 9 lat temu
Lokalizacja: Gniezno

Zsamot

Wiesz, mam nieodparte wrażenie, że ponad 50% procent wpisów tutaj to jakieś specjalne pierdolenie na pokaz. Mało się już tu udzielam, pisząc trochę z realnymi ludźmi na fejsie- piszę realnymi- bo w zdecydowanej większości ich poznałem osobiście- i takich teorii, jak tutaj, to nie słyszałem nigdzie. Pewnie jakiś wafel 1 na 100 się trafi, ale jest to margines. Nie reguła.
Użytkownika cechuje brak gustu i w ogóle elementarna słabość do tandety muzycznej.
Awatar użytkownika
blue_calx
Tormentor
Posty: 585
Rejestracja: 6 lat temu

blue_calx

Arise to zajebista płyta w pełnej krasie. Odpalony rzadko bo rzadko Arise zawsze zaskakuje chwytliwością, agresja, brzmieniem i riffami, petarda jest i tyle. Narzekanie na akurat mój ulubiony album S. trąci pretensją. :D
Wiecej Grobu na półce by się przydało i przerobienie należycie wczesnego etapu, tego z Derrickiem nie chcę za bardzo.
Nothing inside.
Awatar użytkownika
Zsamot
Tormentor
Posty: 4596
Rejestracja: 9 lat temu
Lokalizacja: Gniezno

Zsamot

Kairos, The Mediator Between Head i Quadra to nie są złe płyty. Rzekłbym, że gdyby wyszły pod inną nazwą miałyby lepsze oceny.
Użytkownika cechuje brak gustu i w ogóle elementarna słabość do tandety muzycznej.
Awatar użytkownika
CzłowiekMłot
Moderator globalny
Posty: 2666
Rejestracja: 9 lat temu
Lokalizacja: Festung Posen

CzłowiekMłot

Zsamot pisze: 2 dni temu Kairos, The Mediator Between Head i Quadra to nie są złe płyty. Rzekłbym, że gdyby wyszły pod inną nazwą miałyby lepsze oceny.
Bardzo dobre, a wspomnieć należy jeszcze o "Dante XXI". No i właśnie. Z powodu nieskończonych porównań, zrzędzenia często ograniczonych w taki czy inny sposób true fanów wartościowa muzyka jest często pomijana.
Non Stop Kolor!

Browar, knajpa, dupy i metal!
Awatar użytkownika
yog
Tormentor
Posty: 18143
Rejestracja: 9 lat temu

yog

Rozumiem, że w pewnym wieku chce się dyskutować przede wszystkim z realnymi osobami podzielającymi nasz własny pogląd, ale jako realna osoba na forum muszę powiedzieć po raz kolejny, że dla mnie Arise jest niesłuchalna z powodu produkcji, która dla mnie osobiście totalnie nie pasuje do tej muzy. Dlatego sądzę, że ta płyta może się po prostu nie podobać, tak jak i inne płyty, które ogół mniej true kucostwa sobie wysoko ceni, również mogą.
Destroy their modern metal and bang your fucking head
Awatar użytkownika
dj zakrystian
Tormentor
Posty: 3078
Rejestracja: 9 lat temu

dj zakrystian

Masz przeca Arise z surowym mixem, rzucone bodaj tylko na rynek brazylijski. Tam jest mniej wygładzony sound.
Byłem rasowym metaluchem jednakże to dawno i nieprawda a co do bycia intelektualistą to od zawsze nim byłem
Awatar użytkownika
yog
Tormentor
Posty: 18143
Rejestracja: 9 lat temu

yog

Tak, pisałem już kiedyś o tym wydanku przed-mixowym i moim zdaniem brzmi znacznie lepiej, gdybym miał kupować to właśnie je, choć pewnie teraz już dużo kosztuje, bo to tylko na jakiś fest było wytłoczone.
Destroy their modern metal and bang your fucking head
Awatar użytkownika
Vexatus
Tormentor
Posty: 7565
Rejestracja: 8 lat temu
Lokalizacja: Mieszkam z matką!!!

Vexatus

Co prawda nie jestem realnym człowiekiem (bo @Zsamot z Gniezna nie spotkał mnie osobiście ;)) i nie wiem czy mogę się wypowiadać, ale jednak się wypowiem. ;) Cieszę się, że wrzucając do tematu okładkę "Roots" i pół zdania na temat tej płyty sprowokowałem Was do dyskusji. @yog pewnie zaciera rączki i nóżki z radości, bo forum chwilowo nie umiera. ;) Świetnie się to czyta...

Miałem kolegę, który po wydaniu "Chaos A.D." pozrywał plakaty Sepy ze ścian i drzwi w pokoju, a potem podeptał wszystkie pirackie kasety kupione na targowisku z leżaka - tak mu zmiana stylu nie podeszła. :) Dla odmiany krótko po wydaniu "Roots" spotkałem też jakiegoś kindermetala zakochanego w tej płycie, który po usłyszeniu po raz pierwszy "Morbid Visions" nie chciał mi uwierzyć, że to ten sam zespół. :) Podyskutujecie tu jeszcze trochę w tym stylu i otworzy się portal do połowy lat 90-tych. :lol:

Ja bardzo lubię wczesny okres kiedy jeszcze nie do końca wiedzieli jak się stroi gitary, "Schizophrenia" średnio mi podchodzi, dwa następne pełniaki to dla mnie przezajebisty dwuczęściowy monolit, "Chaos A.D." mi nie pasuje, bo to nieco inny zespół, "Roots" do tej pory zrywa papę z dachu, choć to już zupełnie inny zespół, a płyty po odejściu Maxa znam piąte przez jedenaste, bo kompletnie mi się nie podobają. No i co powiecie na takie puzzle? :)
Awatar użytkownika
Zsamot
Tormentor
Posty: 4596
Rejestracja: 9 lat temu
Lokalizacja: Gniezno

Zsamot

Poznaliśmy się Vexatusie. Jak piwa przywiozłeś na SDL, ale króciutko. Kilka lat temu. Bardzo przelotnie. Albo coś podobnego.

Mi też Morbid Visions się nie podobał, nawet znając tylko do Arise. Bo gdzie tu niuanse, zawiłości, tam muzyka prosta jak cep, słaby wokal... Ale z racji, że kochałem starego Kreatora, to się przetarło i ten album.

Nie wiem, co jest złego w brzmieniu "Arise". Ale pamiętam, że dzięki temu konkretnemu brzmieniu zespół był brany na deski z masą kapel stricte death metalowych. Fajne czasy, szkoda, że wtedy nie zobaczyłem ich na żywo. Płyty koncertowe dają nikły obraz tego, ale musiało być kosmicznie.
Użytkownika cechuje brak gustu i w ogóle elementarna słabość do tandety muzycznej.
Awatar użytkownika
brzask
Tormentor
Posty: 2395
Rejestracja: 4 lata temu
Lokalizacja: Kalisz

brzask

Zsamot pisze: dzień temu Mi też Morbid Visions się nie podobał, nawet znając tylko do Arise. Bo gdzie tu niuanse, zawiłości, tam muzyka prosta jak cep, słaby wokal... Ale z racji, że kochałem starego Kreatora, to się przetarło i ten album.
Z perspektywy czasu uważam ich debiut za bardzo dobrą płytę - jest diabeł, zło, są proste riffy dające po mordzie. No oldskul pełną gębą i jedna z wielu płyt dających przecież podwaliny pod blekmetal. Obecnie wchodzi wybornie - akurat w tym roku nie tak dawno trochę słuchałem tych starszych albumów.

Ale czy ten materiał mi się podobał poznając go? A może inaczej - czy on mógł się w ogóle wtedy podobać? Chyba nie bo poznałem Sepulturę tuż po wydaniu Chaos ad i to był po prostu za duży przeskok wtedy gdy sięgnąłem jako gówniarz po debiut. Pamiętam teledysk do 'War for Territory' w środku dnia prawie codziennie w tv, to było coś - wydawało mi się wtedy naprawdę ekstremalne.
A Morbid Visions zakupiony za chwilę w ciemno? Tak naprawdę to podzielił losy np Aske Burzum i przeleżał głównie na półce jeszcze kilka dobrych lat. Do takich dźwięków musiałem dojrzeć, było zdecydowanie za wcześnie.

Co do Roots, o który przetoczyła się wyżej mała burza. To nie jest tak, że album nie podobał/nie podoba się tylko starszym słuchaczom. No nie! pomyślałem sobie jako gówniarz i postawiłem na nich krzyżyk. Bardzo polubiłem Chaos więc na prawdę czekałem na następny materiał...A tu klops.
Obracając się w takim a nie innym gronie album oczywiście poznałem ale nigdy nie zrobił na mnie wrażenia a 1 czy 2 numery włączane czasem na imprezach traktowane były jedynie jako podkład pod nasze wygłupy i pajacowanie.
There's something growing in the trees__Through time war prevails____Wśród jeszcze żyjących kłamstw,
I think it's a different me
_______Thoughts fears cast aside_____Gnębiących ten Biały Ląd..
___Face the consequence alone
___With HONOUR ~ VALOUR ~ PRIDE
Awatar użytkownika
dj zakrystian
Tormentor
Posty: 3078
Rejestracja: 9 lat temu

dj zakrystian

MV jest bardzo dobrą płytą. Taki chamski, obskurny debiut. Tylko produkcja wręcz demówkowa kładzie te mocne numery. Re recording moim zdaniem wypadł nieżle. No i tam jest pierwszy hit Sepy. Troops of Doom. Prosto, a jak zajebiście to brzmi.
Byłem rasowym metaluchem jednakże to dawno i nieprawda a co do bycia intelektualistą to od zawsze nim byłem
Awatar użytkownika
Zsamot
Tormentor
Posty: 4596
Rejestracja: 9 lat temu
Lokalizacja: Gniezno

Zsamot

Aske też na półce, ale także wolę inne nagrania. ;-)

A płyta MV ponownie nagrana brzmi super. Oczywiście traktuję to jako ciekawostkę, ale udaną próbę pokazania materiału w nowej interpretacji.
Użytkownika cechuje brak gustu i w ogóle elementarna słabość do tandety muzycznej.
Awatar użytkownika
Vexatus
Tormentor
Posty: 7565
Rejestracja: 8 lat temu
Lokalizacja: Mieszkam z matką!!!

Vexatus

Zsamot pisze: dzień temu Poznaliśmy się Vexatusie. Jak piwa przywiozłeś na SDL, ale króciutko. Kilka lat temu. Bardzo przelotnie. Albo coś podobnego.
Przecież właściwie się nie widzieliśmy, bo ciągle się mijaliśmy. I to nie było kilka lat temu tylko w zeszłym roku. :) Następny podróżnik w czasie się znalazł na forum. ;)
Awatar użytkownika
Zsamot
Tormentor
Posty: 4596
Rejestracja: 9 lat temu
Lokalizacja: Gniezno

Zsamot

A, bo się spóźniłeś z tymi piwami. A mi koncert by poleciał. Racja.
Użytkownika cechuje brak gustu i w ogóle elementarna słabość do tandety muzycznej.
Awatar użytkownika
dj zakrystian
Tormentor
Posty: 3078
Rejestracja: 9 lat temu

dj zakrystian

Tak sobie patrzę na wyniki plebiscytu na najlepszy album Sepy i wygrało Arise. Co nie dziwne, bo dla mnie też to najlepsza ich płyta. Niedaleko jest BtR. Co też oczywiste, bo to genialna płyta. Natomiast płyty z Derrickiem dostały po 1 punkcie. Jedynie Mediator się wybija. Serio uważacie płyty z Greenem, za tak słabe? Mnie np podeszło, nie wiedzieć czemu Nation. Ciekawe granie, choć mocno inne od ery Maxa
Byłem rasowym metaluchem jednakże to dawno i nieprawda a co do bycia intelektualistą to od zawsze nim byłem
Awatar użytkownika
Blind
Tormentor
Posty: 2107
Rejestracja: 9 lat temu

Blind

Płyty z Greenem? Znam te od Against do The Mediator... i każdą z nich uważam za słuchalną, z kilkoma wyjątkami, gdzie rzeczywiście było nawet dobrze. Tylko, że jak się z Maxem nagrało płyty ponadczasowe to kontrast się jednak robi. Green ma też specyficzną barwę głosu, to też może co poniektórych odrzucać i jestem w stanie w pełni to zrozumieć. Za najlepszą Sepulturę uważam Beneath the Remains, która przy okazji jest jedną z moich ulubionych płyt z całego thrash metalu. Doskonały etap w karierze, na którym pisali szybkie i pokręcone utwory i jeszcze zachowywali cząstkę surowości. Arise wytypowałbym na miejscu drugim - to był kolejny złoty strzał, dojrzalszy od poprzedniczki zdecydowanie, z songwritingiem na światowym poziomie. Arise, Dead Embryonic Cells i Desperate Cry nie bez powodu na stałe wbiły się do kanonu Brazylijczyków. Na trzecim miejscu Chaos A.D.. Zajebisty groove metal, który miał ogromny wpływ na to, co się w kolejnych latach działo w metalu. Korn ten album podawał jako jedną z największych inspiracji przy tworzeniu swojego debiutu.
UP THE VERONICAS
KIERWA TAKE ME ON THE FLOOR TARARATA TARARARA
yog pisze: 3 lata temu polerowanie niemca to kwestia zdrowotna!
Awatar użytkownika
Hajasz
Raubritter
Posty: 6100
Rejestracja: 8 lat temu
Lokalizacja: Opole

Hajasz

dj zakrystian pisze: 14 godz. temu Serio uważacie płyty z Greenem, za tak słabe?
Nie no co ty jak mogą być tak słabe!!! Te płyty to okrutne gówno.
GRINDCORE FOR LIFE
Awatar użytkownika
DiabelskiDom
Moderator globalny
Posty: 4856
Rejestracja: 9 lat temu

DiabelskiDom

dj zakrystian pisze: 14 godz. temu Mnie np podeszło, nie wiedzieć czemu Nation. Ciekawe granie, choć mocno inne od ery Maxa
U mnie tutaj gra rolę, albo raczej grał, bo nie słyszałem jej baaaardzo dawno sentyment, bo to była pierwsza płyta Sepultury, jaką w ogóle usłyszałem, bo mi koleżanka z Gostynina przysłała przegrywkę, kiedy dostała to od kogoś tam, kto sobie ją kupił na premierę. Nie wiem jakby mi to weszło dzisiaj, podejrzewam, że nieszczególnie, ale też wieszać psów dla samego wieszania nie będę. Against nigdy w życiu nie słyszałem nawet pół utworu. Późniejsze z Bamboleo trochę znam, trochę nie, niby słuchałem ze dwóch czy trzech, ale nie pamiętam z nich nic.

Natomiast z tzw "słusznego okresu" odkąd sobie kilka lat temu przewartościowałem wszystkie albumy, to zdecydowanie najlepsza jest dla mnie Schizophrenia. Wściekły, mroczny, wręcz blackmetalowy klimatem thrash. Benek myślę, że na drugim miejscu. Chaos.A.D. i Roots kiedyś bardzo mi się podobały, na pewno nie odmówię im pewnej innowacyjności oraz klimatu wynikającego z położenia nacisku na groove metal i muzykę etniczną, ale niespecjalnie dziś te płyty do mnie trafiają. To znaczy, jak ktoś puści, to spoko, ale nie mam parcia, żeby puszczać drugi raz.
Panzer Division Nightwish
Awatar użytkownika
Astral
Fallen Angel Of Doom
Posty: 337
Rejestracja: 7 lat temu

Astral

Hajasz pisze: 10 godz. temu
dj zakrystian pisze: 14 godz. temu Serio uważacie płyty z Greenem, za tak słabe?
Nie no co ty jak mogą być tak słabe!!! Te płyty to okrutne gówno.
Jak na bota i niedojrzałego kuca przystało, całkowicie się zgadzam. Wokal mnie całkowicie odrzuca.


Schizophrenia i Beneath the Remains moje ulubiene na równi. Może ta druga minimalnie wyżej, bo kawałek Troops of Doom wolę z Morbid Visions.